Prof. Grzegorz Górski: 100 dni destrukcji w polityce zagranicznej

Podsumowanie 100 dni blamażu rządu przejściowego Tuska, nawet przy skowycie zachwytu proreżimowych mediów, musiało wypaść blado. Mimo wzmożonych zabiegów w ukazywaniu „zbrodni popełnionych przez PiS”, topornej propagandzie suflowanej z Chełmskiej i Wiertniczej nie udało się do końca zamieszać w głowach Polaków.
Donald Tusk, Emmanuel Macron, Ursula von der Leyen Prof. Grzegorz Górski: 100 dni destrukcji w polityce zagranicznej
Donald Tusk, Emmanuel Macron, Ursula von der Leyen / EPA/OLIVIER MATTHYS Dostawca: PAP/EPA

Właściwie wszystkie „sondaże” nawet proreżimowych pracowni pokazują, jak szybko i jak spektakularnie ferajna dowodzona przez Tuska, straciła mandat zaufania społecznego. To wydarzenie bez precedensu w historii Polski po 1989 roku. Żaden rząd w tak imponującym tempie się nie skompromitował.

Co szczególnie istotne, owo ciągle tlące się „zaufanie” w części pobudzanego emocjami społeczeństwa, bazuje wyłącznie na ekstazie, wynikającej z „odsunięcia PiSu od władzy”. Na razie ci ludzie gotowi są poświęcić nawet osiągnięty w latach 2015 – 2023 dobrobyt, za cenę osiągnięcia owej „ekstazy”. To syndrom porównywalny z odczuciami narkomanów. Ale – jak znam życie – za chwilę i znaczna część z nich zacznie wykazywać zniecierpliwienie dla swojego idola.

Czytaj również: "Symbol determinacji Polski", "cud inżynierii" - tak brytyjskie media piszą o kluczowej polskiej inwestycji

Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol III rezygnuje

 

"Sukcesy" Tuska

Warto na tym tle wskazać, że właściwie jedynym obszarem, gdzie Tusk uzyskał oceny pozytywne, jest polityka zagraniczna. Dowodzi to skądinąd, jak bardzo owa opinia publiczna jest oderwana od realnej oceny owej sytuacji i jak łatwo nią, właśnie w tej przestrzeni, ciągle manipulować.

„Sukcesy Tuska” dotyczą – jak wynika z badań – dwóch kwestii: „odblokowania” środków unijnych oraz „odzyskania” miejsca w Europie. Pomijając oczywiste dla każdego, ujawnione przecież brutalnie, wyłącznie polityczne powody owej blokady, trzeba tu zwrócić uwagę na jedną rzecz. Cyniczna manipulacja wykonana w sprawie funduszy z KPO przez niemiecką szefową Komisji, już wywołała w Europie bardzo negatywne reakcje. Skorumpowana szajka EPP przekona się o tym wkrótce, kiedy po czerwcu przyjdzie jej podjąć starania o obsadę stanowisk w UE. Mogę przyjąć każdy zakład o to, że EPP nie zdoła przeforsować von der Leyen i z tą samą pewnością kolejny zakład, że Tusk nie zdoła objąć żadnego poważnego stanowiska w Europie. Za kilka – kilkanaście tygodni zobaczymy prawdziwy obraz tego „sukcesu Tuska.

Podobnie jest z owym „odzyskaniem” pozycji w Europie. Tusk – rzekomy szczwany lis na europejskich salonach – nie zrozumiał, że podpuszczanie go do bandyckiej rewolty w Polsce, służy z jednej strony spaleniu jego jakichkolwiek szans na stanowiska w Europie, a po drugie – co ważniejsze – będzie za chwilę wykorzystywane do ograniczania pieniędzy dla Polski z owej „solidarnej Europy”. Pierwszy dowód już dostaliśmy wprost – Tusk „załatwił” nam fantastyczny udział w europejskich programie zbrojeniowym na poziomie 0,4 %. Za chwilę staniemy się beneficjentami kolejnych „aktów szczodrobliwości” Brukseli, która wykorzysta chaos i degrengoladę państwa fundowane przez siepaczy Tuska, do podobnie „hojnych gestów”.

 

Tragiczne skutki

Z drugiej strony do świadomości opinii publicznej nie do końca docierają jeszcze skutki wręcz zbrodniczych - z punktu widzenia polskiego interesu narodowego - działań rządu przejściowego Tuska.
W pierwszym rzędzie mam tu na myśli zapowiedzianą wymianę (?) 50 ambasadorów RP. To akt bezprecedensowy w historii dyplomacji, który – w obliczu sytuacji na wschodzie – stawia państwo polskie w pozycji katastrofalnej. W praktyce bowiem, w obliczu oczywistego prowokowania prezydenta mającego tu konstytucyjnie głos decydujący, jest to sygnał o tymczasowości polskiej dyplomacji. Oznacza to też nieakceptowalne obniżenie rangi relacji z 50 państwami, w tym kluczowymi polskimi aliantami. To prezent i sygnał dla Putina, który z pewnością wykorzysta tę destrukcję do ożywienia tezy o „tymczasowości” państwowości polskiej.

Powyższe działanie wiąże się ściśle ze świadomym zamachem Tuska na stosunki polsko – amerykańskie. Jest to nie tylko kwestia uderzenia w obóz republikański i wysoce prawdopodobnego zwycięzcę wyborów prezydenckich za kilka miesięcy. Jest to również, a może przede wszystkim bezmyślne uderzenie w amerykańskie interesy militarne i ekonomiczne. Do tego w sytuacji, gdy istnieje całkowita zbieżność tych interesów z polskim interesem narodowym. I to wszystko dokonuje się w momencie ekstremalnie szybko pogarszającej się sytuacji na wschodzie.

Ważnym uzupełnieniem tej ocierającej się o zdradę narodową polityki, jest całkowite zniszczenie w ciągu kilku tygodni współpracy w ramach V4 i Trójmorza. Te działania nie tylko wzmacniały pozycję międzynarodową Polski, ale również pozwalały jej na odgrywanie roli realnego spoiwa tej części Europy, w sytuacji jej egzystencjalnego zagrożenia ze strony Rosji. Tusk brutalnie zniszczył te formaty pokazując partnerom Polski, że interesuje go jedynie kolaboracja z Berlinem. Ergo pokazał, że to właśnie Berlin ma na nowo rozdawać karty w tej części Europy i meblować ją do spółki z Putinem.

 

Niemiecki rydwan

W tym kontekście rezygnacja z dochodzenia reparacji wobec Niemiec, jest już tylko dopełnieniem tej „filozofii”. To „dar” Tuska dla Berlina, którym – jak sądzi – kupił sobie dobre miejsce w niemieckim rydwanie. Tu oczywiście srodze się zawiedzie, bowiem ów „niemiecki rydwan” nikogo już nie pociąga ani nie zadowala. Więc i miejsce koło stangreta, nic nie daje. Poza szkodami, bo o podmiotowości Polski w jakiejkolwiek sprawie, możemy w tym kontekście po prostu zapomnieć. 

O tych „sukcesach” Tuska proreżimowe media oczywiście nie piszą – przeciwnie. Promują te klęski jako element „powrotu na salony”. Bo w gruncie rzeczy także w tych mediach, dominują „poglądy ekspertów”, którzy uważają, iż samodzielność Polski w polityce zagranicznej to mrzonka i Polska jest skazana na pozostawanie w pozycji klienta.  

No bo po co nam samodzielna polityka zagraniczna, jak wszystko za nas może załatwić Berlin. 


 

POLECANE
Niebezpieczny wyciek chemikaliów. Mieszkańcy Czyżewa ewakuowani Wiadomości
Niebezpieczny wyciek chemikaliów. Mieszkańcy Czyżewa ewakuowani

W jednym z zakładów na terenie Czyżewa (Podlaskie) rozszczelnił się w sobotę pojemnik z podchlorynem sodu. Wieczorem tego dnia zdecydowano o prewencyjnej ewakuacji ponad stu okolicznych mieszkańców. Władze miasta podają, że nie ma zagrożenia dla mieszkańców.

GIS wydał nowy komunikat. Na ten produkt trzeba uważać Wiadomości
GIS wydał nowy komunikat. Na ten produkt trzeba uważać

Główny Inspektor Sanitarny ostrzega konsumentów – z obrotu w całym kraju znikają produkty znanej marki Bao Long. W ich składzie wykryto alergeny, których producenci nie wymienili na etykiecie. Informacja trafiła do Polski przez europejski System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach (RASFF).

Turniej WTA w Cincinnati. Awans Świątek do trzeciej rundy Wiadomości
Turniej WTA w Cincinnati. Awans Świątek do trzeciej rundy

Rozstawiona z numerem trzecim Iga Świątek pokonała Rosjankę Anastazję Potapową 6:1, 6:4 w drugiej rundzie turnieju WTA 1000 na twardych kortach w Cincinnati. Kolejną rywalką polskiej tenisistki, triumfatorki tegorocznego Wimbledonu, będzie Ukrainka Marta Kostiuk.

Nocny wybuch w Poznaniu. Ewakuowano kilkadziesiąt osób Wiadomości
Nocny wybuch w Poznaniu. Ewakuowano kilkadziesiąt osób

W nocy z piątku na sobotę w jednym z mieszkań przy ul. Karpia w Poznaniu doszło do wybuchu. Zdarzenie miało miejsce około godziny 1:00 i spowodowało zadymienie budynku. W jego wyniku poparzeń doznał 26-letni mężczyzna.

Znana polska aktorka nabawiła się kontuzji. Czy zatańczy w TzG? Wiadomości
Znana polska aktorka nabawiła się kontuzji. Czy zatańczy w "TzG"?

Barbara Bursztynowicz, znana widzom głównie z roli w serialu "Klan", jesienią pojawi się w jubileuszowej, 30. edycji programu "Taniec z gwiazdami". Choć początkowo nie była pewna, czy przyjąć zaproszenie, ostatecznie zdecydowała się spróbować - jednak już na etapie przygotowań spotkały ją problemy zdrowotne.

ISW: Ukraina nie powinna się na to zgodzić Wiadomości
ISW: Ukraina nie powinna się na to zgodzić

Oddanie Rosji reszty obwodu donieckiego Ukrainy w ramach ustaleń dotyczących zawieszenia broni dałoby jej armii o wiele bardziej dogodną pozycję do wznowienia ataków na obwód charkowski i dniepropietrowski – ocenił w najnowszej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Silne trzęsienie ziemi w Rosji z ostatniej chwili
Silne trzęsienie ziemi w Rosji

Wyspy Kurylskie, archipelag na Oceanie Spokojnym, stanowiący część obwodu sachalińskiego w Rosji, nawiedziło w sobotę trzęsienie ziemi o magnitudzie 6 – poinformowało Europejsko-Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne (EMSC). To drugi wstrząs w ciągu niespełna tygodnia.

Europejskie kurorty mówią „dość”. Wysokie mandaty dla turystów Wiadomości
Europejskie kurorty mówią „dość”. Wysokie mandaty dla turystów

W 2025 roku kraje europejskie zaczęły wprowadzać surowe mandaty dla turystów, którzy nie przestrzegają reguł podczas pobytu. Ograniczenia obejmują między innymi zakaz palenia i spożywania alkoholu w przestrzeni publicznej, noszenie strojów kąpielowych poza plażą czy zbieranie muszli.

Afera KPO. Tusk zabrał głos z ostatniej chwili
Afera KPO. Tusk zabrał głos

Nie milkną echa afery ze środkami z Krajowego Planu Odbudowy. Do sprawy odniósł się na platformie X premier Donald Tusk.

Sikorski zamiast Tuska? Polacy odpowiedzieli gorące
Sikorski zamiast Tuska? Polacy odpowiedzieli

Po powołaniu Radosława Sikorskiego na ministra spraw zagranicznych i wicepremiera pojawiły się spekulacje, czy nie zostanie on wkrótce szefem rządu, zastępując Donalda Tuska. Najnowszy sondaż SW Research dla Onet.pl pokazał, co o takiej perspektywie sądzą Polacy.

REKLAMA

Prof. Grzegorz Górski: 100 dni destrukcji w polityce zagranicznej

Podsumowanie 100 dni blamażu rządu przejściowego Tuska, nawet przy skowycie zachwytu proreżimowych mediów, musiało wypaść blado. Mimo wzmożonych zabiegów w ukazywaniu „zbrodni popełnionych przez PiS”, topornej propagandzie suflowanej z Chełmskiej i Wiertniczej nie udało się do końca zamieszać w głowach Polaków.
Donald Tusk, Emmanuel Macron, Ursula von der Leyen Prof. Grzegorz Górski: 100 dni destrukcji w polityce zagranicznej
Donald Tusk, Emmanuel Macron, Ursula von der Leyen / EPA/OLIVIER MATTHYS Dostawca: PAP/EPA

Właściwie wszystkie „sondaże” nawet proreżimowych pracowni pokazują, jak szybko i jak spektakularnie ferajna dowodzona przez Tuska, straciła mandat zaufania społecznego. To wydarzenie bez precedensu w historii Polski po 1989 roku. Żaden rząd w tak imponującym tempie się nie skompromitował.

Co szczególnie istotne, owo ciągle tlące się „zaufanie” w części pobudzanego emocjami społeczeństwa, bazuje wyłącznie na ekstazie, wynikającej z „odsunięcia PiSu od władzy”. Na razie ci ludzie gotowi są poświęcić nawet osiągnięty w latach 2015 – 2023 dobrobyt, za cenę osiągnięcia owej „ekstazy”. To syndrom porównywalny z odczuciami narkomanów. Ale – jak znam życie – za chwilę i znaczna część z nich zacznie wykazywać zniecierpliwienie dla swojego idola.

Czytaj również: "Symbol determinacji Polski", "cud inżynierii" - tak brytyjskie media piszą o kluczowej polskiej inwestycji

Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol III rezygnuje

 

"Sukcesy" Tuska

Warto na tym tle wskazać, że właściwie jedynym obszarem, gdzie Tusk uzyskał oceny pozytywne, jest polityka zagraniczna. Dowodzi to skądinąd, jak bardzo owa opinia publiczna jest oderwana od realnej oceny owej sytuacji i jak łatwo nią, właśnie w tej przestrzeni, ciągle manipulować.

„Sukcesy Tuska” dotyczą – jak wynika z badań – dwóch kwestii: „odblokowania” środków unijnych oraz „odzyskania” miejsca w Europie. Pomijając oczywiste dla każdego, ujawnione przecież brutalnie, wyłącznie polityczne powody owej blokady, trzeba tu zwrócić uwagę na jedną rzecz. Cyniczna manipulacja wykonana w sprawie funduszy z KPO przez niemiecką szefową Komisji, już wywołała w Europie bardzo negatywne reakcje. Skorumpowana szajka EPP przekona się o tym wkrótce, kiedy po czerwcu przyjdzie jej podjąć starania o obsadę stanowisk w UE. Mogę przyjąć każdy zakład o to, że EPP nie zdoła przeforsować von der Leyen i z tą samą pewnością kolejny zakład, że Tusk nie zdoła objąć żadnego poważnego stanowiska w Europie. Za kilka – kilkanaście tygodni zobaczymy prawdziwy obraz tego „sukcesu Tuska.

Podobnie jest z owym „odzyskaniem” pozycji w Europie. Tusk – rzekomy szczwany lis na europejskich salonach – nie zrozumiał, że podpuszczanie go do bandyckiej rewolty w Polsce, służy z jednej strony spaleniu jego jakichkolwiek szans na stanowiska w Europie, a po drugie – co ważniejsze – będzie za chwilę wykorzystywane do ograniczania pieniędzy dla Polski z owej „solidarnej Europy”. Pierwszy dowód już dostaliśmy wprost – Tusk „załatwił” nam fantastyczny udział w europejskich programie zbrojeniowym na poziomie 0,4 %. Za chwilę staniemy się beneficjentami kolejnych „aktów szczodrobliwości” Brukseli, która wykorzysta chaos i degrengoladę państwa fundowane przez siepaczy Tuska, do podobnie „hojnych gestów”.

 

Tragiczne skutki

Z drugiej strony do świadomości opinii publicznej nie do końca docierają jeszcze skutki wręcz zbrodniczych - z punktu widzenia polskiego interesu narodowego - działań rządu przejściowego Tuska.
W pierwszym rzędzie mam tu na myśli zapowiedzianą wymianę (?) 50 ambasadorów RP. To akt bezprecedensowy w historii dyplomacji, który – w obliczu sytuacji na wschodzie – stawia państwo polskie w pozycji katastrofalnej. W praktyce bowiem, w obliczu oczywistego prowokowania prezydenta mającego tu konstytucyjnie głos decydujący, jest to sygnał o tymczasowości polskiej dyplomacji. Oznacza to też nieakceptowalne obniżenie rangi relacji z 50 państwami, w tym kluczowymi polskimi aliantami. To prezent i sygnał dla Putina, który z pewnością wykorzysta tę destrukcję do ożywienia tezy o „tymczasowości” państwowości polskiej.

Powyższe działanie wiąże się ściśle ze świadomym zamachem Tuska na stosunki polsko – amerykańskie. Jest to nie tylko kwestia uderzenia w obóz republikański i wysoce prawdopodobnego zwycięzcę wyborów prezydenckich za kilka miesięcy. Jest to również, a może przede wszystkim bezmyślne uderzenie w amerykańskie interesy militarne i ekonomiczne. Do tego w sytuacji, gdy istnieje całkowita zbieżność tych interesów z polskim interesem narodowym. I to wszystko dokonuje się w momencie ekstremalnie szybko pogarszającej się sytuacji na wschodzie.

Ważnym uzupełnieniem tej ocierającej się o zdradę narodową polityki, jest całkowite zniszczenie w ciągu kilku tygodni współpracy w ramach V4 i Trójmorza. Te działania nie tylko wzmacniały pozycję międzynarodową Polski, ale również pozwalały jej na odgrywanie roli realnego spoiwa tej części Europy, w sytuacji jej egzystencjalnego zagrożenia ze strony Rosji. Tusk brutalnie zniszczył te formaty pokazując partnerom Polski, że interesuje go jedynie kolaboracja z Berlinem. Ergo pokazał, że to właśnie Berlin ma na nowo rozdawać karty w tej części Europy i meblować ją do spółki z Putinem.

 

Niemiecki rydwan

W tym kontekście rezygnacja z dochodzenia reparacji wobec Niemiec, jest już tylko dopełnieniem tej „filozofii”. To „dar” Tuska dla Berlina, którym – jak sądzi – kupił sobie dobre miejsce w niemieckim rydwanie. Tu oczywiście srodze się zawiedzie, bowiem ów „niemiecki rydwan” nikogo już nie pociąga ani nie zadowala. Więc i miejsce koło stangreta, nic nie daje. Poza szkodami, bo o podmiotowości Polski w jakiejkolwiek sprawie, możemy w tym kontekście po prostu zapomnieć. 

O tych „sukcesach” Tuska proreżimowe media oczywiście nie piszą – przeciwnie. Promują te klęski jako element „powrotu na salony”. Bo w gruncie rzeczy także w tych mediach, dominują „poglądy ekspertów”, którzy uważają, iż samodzielność Polski w polityce zagranicznej to mrzonka i Polska jest skazana na pozostawanie w pozycji klienta.  

No bo po co nam samodzielna polityka zagraniczna, jak wszystko za nas może załatwić Berlin. 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe