Belgia tonie w długach

Narodowy Bank Belgii (NBB) ostrzega przed nadmiernymi wydatkami. W swoim najnowszym raporcie NBB zwraca uwagę na ogromny wzrost wydatków rządowych. Głównymi czynnikami napędzającymi ten rozwój są rosnące wydatki w związku ze zmianami demograficznymi i wysokim obciążeniem odsetkami.
Wysokie zadłużenie Belgii jest zagrożeniem dla kolejnych rządów w tym kraju, gdzie w czerwcu odbędą się wybory parlamentarne. Przyszłe rządy będą musiały co roku podejmować wysiłek budżetowy w wysokości prawie 2,5 mld euro, aby utrzymać deficyt budżetowy na obecnym poziomie. Co więcej, do 2025 r., zgodnie z obecnymi prognozami, tylko Słowacja (4,94 proc. PKB w 2022 r.) będzie miała wyższy deficyt budżetowy niż Belgia.
Czytaj również: Donald Tusk uderza w rolników i Solidarność
Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol III podjął sensacyjną decyzję
Belgia funkcjonuje na kredyt
W 2023 r. wskaźnik zadłużenia po raz kolejny wzrósł i wyniósł 105,2% PKB (w porównaniu do 104,3% w roku poprzednim). Polski dług publiczny wyniósł w zeszłym roku zaledwie 46% PKB. Wzrost belgijskiego długu, w połączeniu ze wzrostem odsetek od zadłużenia jest zjawiskiem o niebezpiecznej dla belgijskiego społeczeństwa dynamice.
Szef NBB Pierre Wunsch wzywa zatem do podjęcia zdecydowanych działań politycznych w celu ograniczenia deficytu budżetowego. Aby Belgia w dłuższej perspektywie mogła spełnić warunki Unii Europejskiej i dostosować swój budżet krajowy do reszty UE, będzie musiała zaoszczędzić około 27 miliardów euro w ciągu następnych 7 lat.
Dla państw członkowskich, których deficyt publiczny przekracza 3% ich produktu krajowego brutto (PKB) lub których dług publiczny przekracza 60% PKB, Komisja Europejska przewiduje wprowadzenie w życie wytycznych. Państwa członkowskie będą musiały co roku przeznaczać 0,5% swojego PKB na spłatę zadłużenia.
– My wiemy, że nasz budżet jest w złym stanie. Musimy być odważni i przyznać, że wysiłki i reformy są konieczne, aby ochronić nasz dobrobyt i nasze państwo opiekuńcze – powiedział belgijski minister finansów Vincent Van Peteghem (CD&V).
Gospodarka rośnie, ale przemysł traci przez drogą energię
W zeszłym roku belgijski wzrost PKB zaliczył 1,5%. W porównaniu z krajami sąsiednimi takimi jak Niemcy (- 0,3%) i Holandia (0,5%) Belgia może się pochwalić dobrą sytuacją gospodarczą. Nie można jednak pominąć tego, że nie tylko niemiecki, ale także belgijski przemysł ma poważne trudności. Sektor usług stanowił podstawę wzrostu, z 2,5% wzrostem aktywności. Natomiast belgijski przemysł ucierpiał, odnotowując spadek wartości o 3,1%. Głównym powodem tego spadku są wysokie ceny energii.
Konsumpcja prywatna, która stanowi nieco ponad połowę PKB w Belgii, wzrosła w ubiegłym roku o 1,4%, napędzana jest ona jednak głównie wzrostem dochodów. W ciągu czterech lat, w okresie 2020–2023, realny dochód belgijskich gospodarstw domowych wzrósł o około 5%. W 2023 r. dochody Belgów wzrosły statystycznie o 3,5%.