Donald Tusk uderza w rolników i Solidarność

Szef rządu przekonywał dziś podczas konferencji prasowej, że 70-80 proc. jego czasu to obecnie naprawianie „tego, co zepsuli” poprzednicy. Chodzić ma m.in. o kwestie związane z rolnictwem.
- To, co oni zepsuli, naprawdę odwracamy. To nie jest łatwy proces i dużo dało się osiągnąć. Mam wrażenie, że niektórzy organizatorzy protestów, im więcej nam się udaje załatwić, tym bardziej są wściekli. Jak patrzę na działania niektórych liderów „Solidarności” to widzę, że im więcej przywozimy informacji – nie ma ugorowania, nie ma kontroli i kar, ani żadnej warunkowości ani przymusowości dla każdego do 10 hektarów. (…) Przy całym moim niekłamanym szacunku do rolników i zrozumieniu dla ich lęków i złości. Otwórzcie szeroko oczy, kto was dzisiaj podpuszcza, bo my robimy wszystko, by wam ulżyć, a niektórzy robią wszystko, by was użyć przeciwko mnie i mojemu rządowi
- powiedział, cytowany przez Wpolityce.pl premier Donald Tusk. Sądząc po kontekście całej jego wypowiedzi, premier nie miał jednak na myśli NSZZ "Solidarność", a NSZZ RI "Solidarność".
Tomasz Obszański: Premier tak naprawdę nic nie załatwił
Przypomnijmy, dziś Tomasz Obszański, przewodniczący Solidarności RI mówił na naszych łamach:
– Pomimo szumnych zapowiedzi polski premier nie ma dużego „przełożenia” na decyzje brukselskich elit. Dlatego od Donalda Tuska i ministra Siekierskiego słyszymy: „zamknięcie granicy z Ukrainą nie wchodzi w grę, wyrzucenie do kosza Europejskiego Zielonego Ładu nie wchodzi w grę”. Tak więc naszych podstawowych postulatów, które są przyczyną strajków i protestów, rząd załatwić nie może ze strachu przed Unią Europejską.
Pytany o ostatnie wieści z Brukseli przekazane przez Donalda Tuska, zaś powiedział:
- (...) Premier tak naprawdę nic nie załatwił. Zniesienie ugorowania było ustalone dużo wcześniej, wiedzieliśmy, że ma być zniesione, czasowo zamienione na uprawę roślin motylkowych, a ci rolnicy, którzy zdecydują się ugorować ziemię, mogą liczyć na premie. Podobnie ze sprawą zniesienia redukcji środków ochrony roślin. Jeśli więc Donald Tusk przylatuje z Brukseli z takimi informacjami i mówi o nich jako o wielkim sukcesie, to nie wiem, kogo chce oszukać.
Tymczasem niezałatwione pozostają sprawy fundamentalne. To przede wszystkim uporządkowanie sytuacji na granicy, jej uszczelnienia, czy kwestia embarga. Trzeba też stworzyć odpowiednią infrastrukturę, która pomogłaby w transporcie towarów. O tym, jak rozwiązać nasze podstawowe problemy, na razie ze strony rządu w ogóle nie słyszymy.
CZYTAJ TAKŻE: Tomasz Obszański, Solidarność RI: Naszych podstawowych postulatów rząd nie może załatwić ze strachu przed UE