Żywią i Bronią

Protesty rolnicze w całej Europie na niespotykaną wcześniej skalę trwają już od wielu tygodni. Co przyniosą w przyszłości – tego nie wiemy, już dziś warto się jednak przyjrzeć temu ważnemu dla nas wszystkich zjawisku społecznemu.
"Żywią i Bronią" / Wikipedia CC BY-SA 3,0 Maciej Szczepanczyk

Zapewne zwrócili Państwo uwagę na fakt, że protestujący rolnicy umieszczają na swoich maszynach flagi narodowe. Nie tylko polscy rolnicy. Tak samo robią rolnicy holenderscy, niemieccy i francuscy. Kilka dni temu Madryt został zablokowany przez setki traktorów pod hiszpańskimi flagami. Ten symboliczny wymiar protestów rolniczych staje się coraz bardziej dostrzegalny. Tak wielkich pochodów pod biało czerwonymi flagami nie widuje się w Warszawie codziennie, no chyba że jest to 11 listopada i Marsz Niepodległości lub 1 sierpnia. Tutaj nie chodzi tylko o ceny skupu zboża.

Czytaj również: Hołownia i Kosiniak-Kamysz stawiają Tuskowi ultimatum

Żałoba w "M jak miłość"

 

Bunty chłopskie

W poprzednich stuleciach mieliśmy nie raz do czynienia ze zjawiskiem znanym jako bunty chłopskie. Tak bywało w średniowiecznych Niemczech, w dalekiej Japonii a w carskiej Rosji praktycznie do XIX wieku groza chłopskiego buntu wisiała nad bojarami i nad carem. Przyczynami bywały zbyt wysokie podatki, złe traktowanie przez panów, głód i tym podobne sprawy. Bunty przeradzały się często w wojny domowe, które miały potencjał by zrujnować kraj, obalić dynastię lub zmienić ustrój państwa.  Czy obecne protesty rolnicze można przyrównać do tych buntów sprzed wieków? I tak i nie. O ile w dawnych czasach stan chłopski stanowił znaczny odsetek ludności, przekraczający nieraz ponad połowę populacji, to dzisiaj w rozwiniętych państwach europejskich rolnicy, wraz z rodzinami to zaledwie kilka do kilkunastu procent społeczeństwa. Nie jest to więc siła silna liczbą. W realiach gry demokratycznej głosy kilku, bądź kilkunastu procent społeczeństwa mogą być brane pod uwagę jako czynnik istotny, jako swoisty języczek u wagi ale samodzielnie nie zapewniają żadnej partii władzy. Doskonale zrozumieli to działacze polskiego PSL, którzy od trzydziestu z górą lat mają wielką zdolność do tworzenia koalicji parlamentarnych i współrządzenia krajem. Trudno nam sobie jednak wyobrazić rząd samego tylko PSL, a Polska jest i tak krajem, gdzie odsetek ludności związany ze wsią jest dość znaczny. Z drugiej strony rolnicy czy też farmerzy różnią się od swoich przodków z wieków poprzednich pod wieloma innymi względami. Pracę, którą kiedyś wykonywało w ciągu tygodnia kilku ludzi wraz z zaprzęgami teraz wykonuje jeden człowiek w ciągu kilku godzin. Współczesny farmer posiada jednak nowoczesne i kosztowne maszyny – ciągniki, kombajny, wyspecjalizowane narzędzia do upraw warzyw i całe zaplecze związane z przechowywaniem i wstępnym przetwórstwem produktów rolnych. Podobnie ma się sprawa hodowli zwierząt. Rolnicy są w dzisiejszych czasach grupą ludzi stosunkowo zamożnych, posiadających na własność źródła swojego dobrobytu czyli ziemię i narzędzia produkcji,  oraz niezbędną wiedzę. Współczesny rolnik musi być po trosze specjalistą od mechaniki, od elektroniki, od uprawy i hodowli, znać podstawowe programy komputerowe ułatwiające zarządzaniem produkcją. Po trosze jest też specjalistą od marketingu i co zrozumiałe – musi się znać na ekonomii. Warto zauważyć, że taki model samodzielnego, odpowiedzialnego człowieka zupełnie nie mieści się w wizjach kreślonych w Davos przez luminarzy nowego wspaniałego świata. „Nie będziesz miał niczego i będziesz szczęśliwy” powiadają prorocy nowej wizji ludzkości. Czy dla rolników, wytwarzających na własnej ziemi żywność i budujących w ten sposób swój dobrobyt znajdzie się w tej wizji miejsce?

 

Chłopi czy kułacy?

Lenin mawiał, że chłop ma dwie dusze. Jedna to miała być dusza proletariacka, pożądana z punktu widzenia rewolucji, drugą dusza, dusza reakcyjna, wzbudzała u rewolucjonistów niechęć. Nie powinno też nas specjalnie dziwić, że najdłużej w sposób zorganizowany opierali się władzy sowieckiej po rewolucji właśnie chłopi, wzniecając duże powstania, największe w guberni Tambowskiej, krwawo stłumione przez władzę „ludową”. Władza ta walczyła bezwzględnie z bogatymi, zaradnymi chłopami noszącymi miano „kułaków”. Chłopi byli dla rewolucji zawsze siłą co najmniej podejrzaną...

Dzisiaj rolnicy w Hiszpanii, Niemczech czy Polsce protestują pod swoimi flagami narodowymi. Dają  w ten sposób jasny sygnał, że występują nie tylko w obronie swoich własnych, ekonomicznych interesów ale też w obronie interesów narodowych. Realizacja części założeń Zielonego Ładu uderzy w sposób oczywisty w rolników, wielu już dzisiaj mówi o tym, że będą musieli zwijać interes. Jednak w dłuższej perspektywie skutki ambitnych planów rządzących Unią ideologów odczujemy wszyscy.

Rola chłopstwa w przeszłości bywała niedoceniana, była i przeceniana. Po wiekach pogardy przychodziły fale zachwytu ludem, przybierające nieraz formę „chłopomanii”. U nas tradycja świadomych, patriotycznych chłopów – obywateli odwoływała się zawsze do Kościuszki i hasła, jakie znalazło się na sztandarze kosynierów – „Żywią i bronią”. Dzisiaj nikt nie oczekuje od rolnika, by szedł do walki z przekutą na sztorc kosą. Można jednak śmiało powiedzieć, że walczą oni na inny sposób, jako pierwsza grupa społeczna czująca na sobie skutki nierozważnej polityki unijnych władz. Kościuszkowskie hasło nie straciło wiele na swej aktualności.  


 

POLECANE
Ofiary własnych kłamstw tylko u nas
Ofiary własnych kłamstw

W polityce, po lewej stronie, króluje zasada "Jeśli się że mną nie zgadzasz, jesteś faszystą". Faszystą jest więc np. Trump, Orban, Meloni i Le Pen. Nawet gorzej: oni dla wielu są reinkarnacjami Hitlera.

Jest pierwszy sondaż parlamentarny po wyborach z ostatniej chwili
Jest pierwszy sondaż parlamentarny po wyborach

Według najnowszego sondażu przeprowadzonego przez pracownię IBRiS dla dziennika "Rzeczpospolita" liderem zestawienia jest Koalicja Obywatelska.

Zaginęła 17-letnia Anna. Policja prosi o pomoc z ostatniej chwili
Zaginęła 17-letnia Anna. Policja prosi o pomoc

Gliwicka policja poszukuje 17-letniej Anny Wójcik, która w sobotę wyszła do parku Chopina i zaginęła.

Chaos na ulicach Los Angeles. Donald Trump zabrał głos z ostatniej chwili
Chaos na ulicach Los Angeles. Donald Trump zabrał głos

Donald Trump zapytany o wysłanie 2 tysięcy gwardzistów do Los Angeles, twierdzi, że uratowali oni miasto przed zniszczeniem podczas gwałtownych protestów.

Wyniki wyborów. Jest nowy komunikat szefa PKW z ostatniej chwili
Wyniki wyborów. Jest nowy komunikat szefa PKW

W poniedziałek odbyło się "spotkanie organizacyjne" przedstawicieli Państwowej Komisji Wyborczej. Wieczorem pojawił się komunikat podpisany przez szefa PKW Sylwestra Marciniaka.

Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Marszałek Sejmu podał datę z ostatniej chwili
Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Marszałek Sejmu podał datę

''Jeśli Sąd Najwyższy potwierdzi ważność wyborów, zwołam na 6 sierpnia Zgromadzenie Narodowe, by odebrać przysięgę od prezydenta Karola Nawrockiego'' – poinformował marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Konflikt w kadrze. Tomaszewski nie przebierał w słowach z ostatniej chwili
Konflikt w kadrze. Tomaszewski nie przebierał w słowach

– Przede wszystkim karty powinien rozdawać selekcjoner. Jestem całym sercem za Michałem Probierzem – stwierdził Jan Tomaszewski, były wybitny reprezentant Polski.

Michnik chce budować z Trzaskowskim międzynarodówkę pilne
Michnik chce budować z Trzaskowskim międzynarodówkę

Dzisiaj w Darłowie Międzynarodową Nagrodę Króla Eryka Pomorskiego za "zasługi na rzecz budowania pokoju i jedności w Europie" otrzymała Věra Jourová, czeska polityk, prawnik, była wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej. Laureatka otrzymała medal z rąk Adama Michnika, który z tej okazji wygłosił okolicznościowe przemówienie, w którym nie zabrakło nawiązań do ostatnich wyborów prezydenckich.

Lot Polaka w kosmos przełożony. Jest komunikat z ostatniej chwili
Lot Polaka w kosmos przełożony. Jest komunikat

Silne wiatry przesunęły start Ax-4. Falcon 9 z Polakiem wystartuje najwcześniej 11 czerwca o 14:00 czasu polskiego.

Wjechał bmw w nastolatków – był pod wpływem narkotyków. Jest wniosek o areszt z ostatniej chwili
Wjechał bmw w nastolatków – był pod wpływem narkotyków. Jest wniosek o areszt

Prokuratura Rejonowa w Końskich przedstawiła zarzuty i skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie 30-letniego mężczyzny, który będąc pod wpływem narkotyków, wjechał w grupę jadących rowerami nastolatków. Dwóch chłopców doznało obrażeń zagrażających życiu.

REKLAMA

Żywią i Bronią

Protesty rolnicze w całej Europie na niespotykaną wcześniej skalę trwają już od wielu tygodni. Co przyniosą w przyszłości – tego nie wiemy, już dziś warto się jednak przyjrzeć temu ważnemu dla nas wszystkich zjawisku społecznemu.
"Żywią i Bronią" / Wikipedia CC BY-SA 3,0 Maciej Szczepanczyk

Zapewne zwrócili Państwo uwagę na fakt, że protestujący rolnicy umieszczają na swoich maszynach flagi narodowe. Nie tylko polscy rolnicy. Tak samo robią rolnicy holenderscy, niemieccy i francuscy. Kilka dni temu Madryt został zablokowany przez setki traktorów pod hiszpańskimi flagami. Ten symboliczny wymiar protestów rolniczych staje się coraz bardziej dostrzegalny. Tak wielkich pochodów pod biało czerwonymi flagami nie widuje się w Warszawie codziennie, no chyba że jest to 11 listopada i Marsz Niepodległości lub 1 sierpnia. Tutaj nie chodzi tylko o ceny skupu zboża.

Czytaj również: Hołownia i Kosiniak-Kamysz stawiają Tuskowi ultimatum

Żałoba w "M jak miłość"

 

Bunty chłopskie

W poprzednich stuleciach mieliśmy nie raz do czynienia ze zjawiskiem znanym jako bunty chłopskie. Tak bywało w średniowiecznych Niemczech, w dalekiej Japonii a w carskiej Rosji praktycznie do XIX wieku groza chłopskiego buntu wisiała nad bojarami i nad carem. Przyczynami bywały zbyt wysokie podatki, złe traktowanie przez panów, głód i tym podobne sprawy. Bunty przeradzały się często w wojny domowe, które miały potencjał by zrujnować kraj, obalić dynastię lub zmienić ustrój państwa.  Czy obecne protesty rolnicze można przyrównać do tych buntów sprzed wieków? I tak i nie. O ile w dawnych czasach stan chłopski stanowił znaczny odsetek ludności, przekraczający nieraz ponad połowę populacji, to dzisiaj w rozwiniętych państwach europejskich rolnicy, wraz z rodzinami to zaledwie kilka do kilkunastu procent społeczeństwa. Nie jest to więc siła silna liczbą. W realiach gry demokratycznej głosy kilku, bądź kilkunastu procent społeczeństwa mogą być brane pod uwagę jako czynnik istotny, jako swoisty języczek u wagi ale samodzielnie nie zapewniają żadnej partii władzy. Doskonale zrozumieli to działacze polskiego PSL, którzy od trzydziestu z górą lat mają wielką zdolność do tworzenia koalicji parlamentarnych i współrządzenia krajem. Trudno nam sobie jednak wyobrazić rząd samego tylko PSL, a Polska jest i tak krajem, gdzie odsetek ludności związany ze wsią jest dość znaczny. Z drugiej strony rolnicy czy też farmerzy różnią się od swoich przodków z wieków poprzednich pod wieloma innymi względami. Pracę, którą kiedyś wykonywało w ciągu tygodnia kilku ludzi wraz z zaprzęgami teraz wykonuje jeden człowiek w ciągu kilku godzin. Współczesny farmer posiada jednak nowoczesne i kosztowne maszyny – ciągniki, kombajny, wyspecjalizowane narzędzia do upraw warzyw i całe zaplecze związane z przechowywaniem i wstępnym przetwórstwem produktów rolnych. Podobnie ma się sprawa hodowli zwierząt. Rolnicy są w dzisiejszych czasach grupą ludzi stosunkowo zamożnych, posiadających na własność źródła swojego dobrobytu czyli ziemię i narzędzia produkcji,  oraz niezbędną wiedzę. Współczesny rolnik musi być po trosze specjalistą od mechaniki, od elektroniki, od uprawy i hodowli, znać podstawowe programy komputerowe ułatwiające zarządzaniem produkcją. Po trosze jest też specjalistą od marketingu i co zrozumiałe – musi się znać na ekonomii. Warto zauważyć, że taki model samodzielnego, odpowiedzialnego człowieka zupełnie nie mieści się w wizjach kreślonych w Davos przez luminarzy nowego wspaniałego świata. „Nie będziesz miał niczego i będziesz szczęśliwy” powiadają prorocy nowej wizji ludzkości. Czy dla rolników, wytwarzających na własnej ziemi żywność i budujących w ten sposób swój dobrobyt znajdzie się w tej wizji miejsce?

 

Chłopi czy kułacy?

Lenin mawiał, że chłop ma dwie dusze. Jedna to miała być dusza proletariacka, pożądana z punktu widzenia rewolucji, drugą dusza, dusza reakcyjna, wzbudzała u rewolucjonistów niechęć. Nie powinno też nas specjalnie dziwić, że najdłużej w sposób zorganizowany opierali się władzy sowieckiej po rewolucji właśnie chłopi, wzniecając duże powstania, największe w guberni Tambowskiej, krwawo stłumione przez władzę „ludową”. Władza ta walczyła bezwzględnie z bogatymi, zaradnymi chłopami noszącymi miano „kułaków”. Chłopi byli dla rewolucji zawsze siłą co najmniej podejrzaną...

Dzisiaj rolnicy w Hiszpanii, Niemczech czy Polsce protestują pod swoimi flagami narodowymi. Dają  w ten sposób jasny sygnał, że występują nie tylko w obronie swoich własnych, ekonomicznych interesów ale też w obronie interesów narodowych. Realizacja części założeń Zielonego Ładu uderzy w sposób oczywisty w rolników, wielu już dzisiaj mówi o tym, że będą musieli zwijać interes. Jednak w dłuższej perspektywie skutki ambitnych planów rządzących Unią ideologów odczujemy wszyscy.

Rola chłopstwa w przeszłości bywała niedoceniana, była i przeceniana. Po wiekach pogardy przychodziły fale zachwytu ludem, przybierające nieraz formę „chłopomanii”. U nas tradycja świadomych, patriotycznych chłopów – obywateli odwoływała się zawsze do Kościuszki i hasła, jakie znalazło się na sztandarze kosynierów – „Żywią i bronią”. Dzisiaj nikt nie oczekuje od rolnika, by szedł do walki z przekutą na sztorc kosą. Można jednak śmiało powiedzieć, że walczą oni na inny sposób, jako pierwsza grupa społeczna czująca na sobie skutki nierozważnej polityki unijnych władz. Kościuszkowskie hasło nie straciło wiele na swej aktualności.  



 

Polecane
Emerytury
Stażowe