RDS o budżecie, kształceniu zawodowym i płacy w ochronie zdrowia

W ciągu roku wyeliminujemy nawet połowę zidentyfikowanej luki w VAT. Być może otrzemy się nawet o ok. 150 mld zł. Uzyskane z tego środki przekażemy na rozwój gospodarczy i cele społeczne. Jest to możliwe dzięki agresywnej polityce podatkowej – mówił na wrześniowym posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.
Anna Grabowska RDS o budżecie, kształceniu zawodowym i płacy w ochronie zdrowia
Anna Grabowska / Anna Grabowska

Przyszłoroczny budżet państwa, wynagrodzenia w ochronie zdrowia oraz reforma szkolnictwa zawodowego były kluczowymi tematami wrześniowego posiedzenia Rady Dialogu Społecznego.

 

Budżet 2018 – opinie podzielone

 

Jak podkreśla rząd, głównym celem, jaki rząd postawił sobie konstruując przyszłoroczny budżetowej państwa jest wspieranie „solidarnościowej polityki społecznej i wzrostu gospodarczego przy jednoczesnym utrzymaniu stabilności finansów publicznych".

Jak powiedział wicepremier Mateusz Morawiecki, każdy budżet trzeba tworzyć uwzględniając uwarunkowania zewnętrzne. A żyjemy w czasach, gdy gospodarka robi kilka kroków do przodu, kilka kroków wstecz.

Zgodnie z projektem, dochody budżetu w 2018 r. wyniosą 355,7 mld zł, a wydatki 397,2 mld zł. Deficyt nie przekroczy zatem 41,5 mld zł. Deficyt sektora finansów publicznych to 2,7 proc. PKB, które ma wzrosnąć o 3,8 proc.

Zakładana średnioroczna inflacja to 2,3 proc., wzrost konsumpcji - 5,9 proc., funduszu wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz emerytur i rent - 6,3 proc. Nadal zmrożony pozostaje fundusz płac w sferze budżetowej.

Wskazane w projekcie budżetu wydatki na program Rodzina 500+ wynoszą prawie 25 mld zł .

Wicepremier Morawiecki podkreślił, że na cele społeczne ogółem rząd wydaje 50 mld więcej niż jeszcze kilka lat temu.

Wskazał też na problem budżetu, w którym po stronie wydatkowej, ponad 90 proc. to wydatki sztywne. Dlatego pozostaje niewielki margines na wydatki inwestycyjne.

Odnosząc się do kwestii długu, stwierdził, że nominalnie nie jest on wyższy niż w poprzednich latach więc zarzut, że zadłużenie rośnie, jest bezzasadny.

W opinii Morawieckiego niezwykle ambitny jest program zwiększenia dochodów państwa. Jest to możliwe tylko dlatego, że do kwestii uszczelnienia podatków podeszliśmy w zupełnie innych sposób niż wcześniej.

Główną daniną w budżecie jest VAT, to od 2016 r. i tu wyraźnie widać solidny przyrost 10,9 proc. 143 mld zł, a być może otrzemy się o granicę 150 mld zł.

Mówił też o ściągalności CIT, podkreślając, że podatki powinny być płacone przez przedsiębiorców w Polsce. Dlatego rząd z pełną świadomością bierze się za zmiany i w tym zakresie.

Wicepremier zaznaczył również, że skumulowany przyrost wynagrodzeń w sferze budżetowej w ostatnich latach był większy niż w gospodarce. Podsumowując ocenił przyszłoroczny budżet na 4+. Mamy bowiem nadal deficyt, ale musimy realizować cele społeczne.

 

„Przyjęliśmy bardzo odważne założenia. „Jedziemy, jako Rada Ministrów, pełną parą. Nie mamy nic do ukrycia”.

 

wicepremier Mateusz Morawiecki

 


Członek Prezydium KK NSZZ „Solidarność” i przewodniczący zespołu ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych RDS Henryk Nakonieczny, poinformował, że nie udało się w zespole wypracować wspólnego stanowiska związków i pracodawców ws. projektu budżetu. Podstawowa rozbieżność dotyczyła przede wszystkim: strony wydatkowej budżetu, kształtowania wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej, płacy minimalnej, waloryzacji rent i emerytur.

Zaznaczył, że po raz pierwszy posiedzenie dotyczące projektu budżetu odbywa się 10 dni po upływie terminu, w którym możliwe było przyjęcie wspólnego stanowiska.

Natomiast wspólne stanowisko przyjęli pracodawcy. Wskazali w nim m.in., że deficyt budżetowy jest zbyt wysoki, nie ma oszczędności na czas, gdy koniunktura się pogorszy. Pozytywnie ocenili stabilizującą regułę wydatkową, ale negatywnie wygląda na tym tle przeniesienie wydatków na świadczenia przedemerytalne z Funduszu Pracy do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Ocenili, że szybszy od zakładanego będzie wzrost inwestycji.

Prezentując stanowisko NSZZ „Solidarność” Katarzyna Zimmer-Drabczyk wskazała na konieczność kontynuacji trendu pobudzania inwestycji publicznych i prywatnych. Co do wynagrodzeń, to zamrożenie płac w państwowej sferze budżetowej związek uznaje za niedopuszczalne. Wskazała na obniżenie wynagrodzeń pracowników urzędów pracy wobec roku ubiegłego.

Mówiąc o Funduszu Pracy zwróciła uwagę na zmniejszenie środków przeznaczonych na Krajowy Fundusz szkoleniowy. Związek postuluje o odmrożenie Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych i postuluje, by pamiętać, że rok 2018 jest rokiem weryfikacji progów dochodowych na co niezbędne jest zabezpieczenie środków.

Wicepremier Morawiecki wyjaśniał, że w każdej organizacji jest wiele nieefektywności, gospodarka się cyfryzuje, wiele obowiązków odchodzi. Dlatego fakt, iż roczny fundusz płac jest na tym samym poziomie, nie oznacza, że nie ma środków na zwiększenie wynagrodzeń. Wiele osób odchodzi, stąd wielu kierowników placówek z tych środków korzysta.

Mówiąc o Funduszu Pracy stwierdził, że wydatki chciał obniżyć na 3 mld zł, a nie 1,1 mld zł, jak się ostatecznie okazało. Wiele kursów są bowiem niepotrzebne. Może lepiej przeznaczyć te środki np. na rozwój szkolnictwa branżowego, bo to lepiej dopasuje do potrzeb rynku pracy.

Natomiast minister rodziny Elżbieta Rafalska wyjaśniała, że wydatki na aktywne przeciwdziałania bezrobociu wyniesie ponad 3,6 mld zł. Stwierdziła, że ze względu na dobry rynek pracy, nawet nie wszystkie środki są wydatkowane.

Co do środków Krajowego Funduszu Szkoleniowego, to w opinii minister Rafalskiej, także w tym wypadku potrzeby się zmniejszają.

 

Fundusz Pracy znajduje się dziś w znakomitej sytuacji finansowej, bo bardzo dobra jest sytuacja na rynku pracy. Bezrobocie wynosi już tylko 7 proc. Nadwyżki w Funduszu nikt jednak nie rusza. Może być ona kiedyś przeznaczona na świadczenie potrzebne na wypadek ewentualnego wzrostu bezrobocia.

 

Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej

 

Jak podkreślał Henryk Nakonieczny, konieczna jest zmiana celów Funduszu Pracy. Wydatki powinny służyć rozwojowi szkolenia zawodowego, na naukę w zakresie nowych technologii, na skuteczną aktywizację długotrwale bezrobotnych. Stwierdził, że należy zastanowić się nad zwiększeniem wysokości zasiłków dla bezrobotnych, sposobem ich ustalania.

Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda przypomniał, że strona związkowa i pracodawców zgadzają się, że powinni mieć większy wpływ na zarządzanie środkami Funduszu Pracy. Złożył wniosek, by partnerzy społeczni przygotowali inicjatywę legislacyjną w tym zakresie.


Wynagrodzenia w ochronie zdrowia

 

Kolejnym tematem były wynagrodzenia w ochronie zdrowia. Podkreślano brak środków na podwyżki oraz problemy z finansowaniem dostaw da szpitali.

Jak mówiła Maria Ochman, przewodnicząca Sekretariatu Zdrowia NSZZ „Solidarność” należy przyjrzeć się, jak obecne środki na ochronę zdrowia są wydawane. Np. w ciągu ostatnich dwóch lat ponad 2 mld zł zostało przekazane na podstawową opiekę zdrowotną, a są to podmioty w znacznym stopniu sprywatyzowane. Sytuacja w szpitalach jest znacznie gorsza.

 

Solidarność wystąpiła z dialogu z ministrem zdrowia ponieważ ustawa o wysokości minimalnego wynagrodzenia w ochronie zdrowia nie spełnia zasad solidaryzmu społecznego. Zabrakło zainteresowania wynagrodzeniami pracowników innych niż bezpośrednio pracujących przy pacjencie.

 

Maria Ochman, przewodnicząca Sekretariatu Zdrowia NSZZ „Solidarność”

 

W opinii Marii Ochman, nowa regulacja ws. wynagrodzeń minimalnych w ochronie zdrowia to dalsze dzielenie środowiska, gdyż wiele grup nie zostało tymi rozwiązaniami objętych. Stąd NSZZ „Solidarność” będzie zwracał się o jej nowelizację. W tej sprawie zwróci się do rządu lub do prezydenta o podjęcie inicjatywy w tym zakresie.

Katarzyna Zimmer-Drabczyk podniosła też kwestię zmniejszenia w budżecie środków na opiekę nad osobami starszymi, co jest wysoce niewłaściwe wobec starzenia się społeczeństwa. Również brakuje środków na profilaktykę zdrowotną, co ma istotne znaczenie dla rynku pracy.

Zgodnie z ustawą ws. minimalnego wynagrodzenia w ochronie zdrowia (tak w placówkach publicznych, jak i prywatnych), ma ono rosnąć stopniowo - do końca 2021 r. Zatem od 2022 r., minimalne wynagrodzenie lekarzy specjalistów ma wynieść niecałe: 6,4 tys. zł, lekarzy z pierwszym stopniem specjalizacji - 5,9 tys. zł, lekarza bez specjalizacji - 5,3 tys. zł, stażysty - 3,7 tys.

Farmaceuci, fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni i inni pracownicy medyczni z wyższym wykształceniem mają zarabiać minimum 3,7 tys. zł, a ze specjalizacją - 5,3 tys. zł. Ze średnim – 3,2 tys. zł.

Minimalne wynagrodzenie pielęgniarka z tytułem magistra i specjalizacją to co najmniej 5,3 tys. zł. Bez tytułu i specjalizacji - 3,2 tys. zł.

Przedstawiciele resortu zdrowia wyjaśniali, że ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia dotyczy jedynie pracowników medycznych. Inne rozwiązanie było narażone na zarzut niekonstytucyjności. Jeśli zaś chodzi o środki na realizację tej ustawy, to w budżecie państwa są one zabezpieczone. Ale te na wynagrodzenia pochodzą z NFZ i są właśnie teraz one przekazywane na podstawie zawieranych umów z poszczególnymi podmiotami leczniczymi.

 

Kształcenie zawodowe

 

Następnym punktem była reforma szkolnictwa, w zakresie szkolnictwa zawodowego.

Kształcenie zawodowe po nowemu to przede wszystkich szkoły branżowe. Od 1 września zaczęły funkcjonować szkoły branżowe I stopnia, które zastąpiły dotychczasową trzyletnią zasadniczą szkołę zawodową. Kolejny etap to rozpoczęcie działalności dwuletniej branżowej szkoły II stopnia zapewnia. Jej absolwenci będą mogli uzyskać dyplom potwierdzający ich kwalifikacje zawodowe, albo, po uzyskaniu świadectwa dojrzałości będą mogli kontynuować naukę na studiach wyższych.

Minister edukacji Anna Zalewska mówiła, że większość postulatów zgłaszanych partnerów społecznych co do szkoły branżowej została zrealizowana. Jednak przyznała, że nie zostali oni na tyle zaktywizowani, by było jasne, że są potrzebni do współpracy w tym zakresie. Mówiła o uwolnieniu wynagrodzeń nauczycieli w szkołach branżowych, o dodatkowych środkach na staże czy stypendia. Mówiła, że teraz resort nawet ręcznie łączy szkoły z przedsiębiorcami. Tymczasem już dziś pracodawcy mogą zakładać własne szkoły branżowe. Zadeklarowała, że resort edukacji im w tym pomoże. Jeśli np. są braki w jakimś zawodzie, to już dziś można otworzyć odpowiednie klasy w szkołach w każdym województwie.

 

Szkoła branżowa ma być szkołą elastyczną, która ma się dopasowywać do potrzeb pracodawców. Zostanie przygotowany specjalny informator na temat wykorzystania instrumentów do tego niezbędnych, a już dostępnych.

 

Anna Zalewska, minister edukacji narodowej

 

W opinii pracodawców, resort edukacji chce zrzucić z siebie odpowiedzialność twierdząc, że to przedsiębiorcy są mało aktywni jeśli chodzi kształcenie zawodowe. Podkreślali, że ci mali nie mają ani takich kompetencji, ani możliwości finansowych. Jako przykład podawany był zawód kierowcy, w kształceniu których potrzebne jest wsparcie rządu.

W odniesieniu do tego zawodu, Piotr Duda przypomniał, że pracodawcy z branży transportowej nie inwestują w swoich pracowników. Kierowcy mają minimalne wynagrodzenie, a żyją z diety i ryczałtu, co jest niedopuszczalne. Poinformował, że na ten temat, na temat pracowników delegowanych, w Radzie odbędzie się specjalna debata.

Z kolei Sławomir Wittkowicz z FZZ podzielił opinię pracodawców że przedsiębiorcy są od robienia biznesu, a nie od kształcenia. Natomiast doskonałym partnerem dla resortu edukacji są partnerzy społeczni. Tymczasem zespół złożony z ich ekspertów przy ministerstwie zebrał się ostatnio w grudniu 2015 r.

 

Uchwały strony społecznej

 

RDS przyjęła również kilka uchwał związków zawodowych i pracodawców. Dotyczyły one: projektu ustawy o poprawie otoczenia prawnego działalności innowacyjnej; ciągłości operacyjnej baz danych NFZ; koordynacji prac w zakresie IT oraz regulacji dotyczących NFZ; raportowania po wejściu w życie tzw. sieci szpitali oraz kontynuacji zadań sprawozdawczych NFZ w ramach nowego systemu; zastosowanego standardu postępowania medycznego oraz ich kompletności; pytania do Ministra Zdrowia o sposób sfinansowania zaległości Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej w stosunku do dostawców usług oraz towarów dostarczanych w oparciu o ustawę zamówienia publiczne; projektu zmiany ustawy o Policji; planu Funduszu Pracy na rok 2018; konieczności opracowania ze stroną społeczną dokumentu „Polityka lekowa państwa”; rekomendacji zmian w systemie edukacji w obszarze kształcenia zawodowego.

Anna Grabowska 


 

POLECANE
Trump: Putin naprawdę mnie zawiódł z ostatniej chwili
Trump: Putin naprawdę mnie zawiódł

– Myślałem, że wojna na Ukrainie będzie najłatwiejsza do rozwiązania, ze względu na moje relacje z Władimirem Putinem, ale Putin naprawdę mnie zawiódł – oświadczył w czwartek prezydent USA Donald Trump podczas wspólnej konferencji prasowej z brytyjskim premierem Keirem Starmerem.

Komunikat dla mieszkańców Trójmiasta Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Trójmiasta

W najbliższych dniach Gdynia i Gdańsk włączą się w międzynarodową akcję „Sprzątanie Świata”. Łącznie w obu miastach udział weźmie około 10 tys. osób. W tym roku Sopot zrezygnował z organizacji swojego wydarzenia.

Tragiczny wypadek na Warmii i Mazurach. Nie żyją kierowca i niemowlę Wiadomości
Tragiczny wypadek na Warmii i Mazurach. Nie żyją kierowca i niemowlę

W czwartek rano w Górowie Iławeckim (woj. warmińsko-mazurskie) doszło do dramatycznego wypadku drogowego. Nissan na angielskich numerach rejestracyjnych uderzył w drzewo. Zginął 30-letni kierowca oraz trzymiesięczne dziecko.

Żona prezydenta Francji musi udowadniać, że jest kobietą. Chce pokazać zdjęcia z ostatniej chwili
Żona prezydenta Francji musi udowadniać, że jest kobietą. Chce pokazać zdjęcia

Emmanuel i Brigitte Macron przedstawią przed amerykańskim sądem dowody, iż żona prezydenta urodziła się jako kobieta. Para pozwała prawicową amerykańską influencerkę Candace Owens , która uparcie twierdzi, że Brigitte Macron jest mężczyzną - poinformował w czwartek portal BBC, powołując się na adwokata Macronów.

Dojdzie do spotkania Sikorski-Nawrocki? Marcin Przydacz zabiera głos z ostatniej chwili
Dojdzie do spotkania Sikorski-Nawrocki? Marcin Przydacz zabiera głos

Do spotkania szefa MSZ Radosława Sikorskiego i prezydenta Karola Nawrockiego dojdzie, jeżeli będzie reakcja na wnioski i oczekiwania prezydenta - przekazał w czwartek szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz.

Wiceprezydent Warszawy rezygnuje. Jest oświadczenie z ostatniej chwili
Wiceprezydent Warszawy rezygnuje. Jest oświadczenie

Wiceprezydent Warszawy Jacek Wiśnicki zrezygnował ze stanowiska. Jak powiedział w rozmowie z PAP, powodem jest wycofanie przez prezydenta Warszawy projektu wprowadzenia nocnej prohibicji na terenie całego miasta i zastąpienie go propozycją pilotażowego wdrożenia prohibicji na terenie Śródmieścia i Pragi-Północ.

Polska w G20. Jest komunikat chińskiego MSZ z ostatniej chwili
Polska w G20. Jest komunikat chińskiego MSZ

– Chiny są „otwarte” na dyskusję o przyjęciu nowych członków do G20 – oświadczył w czwartek rzecznik chińskiego MSZ w odpowiedzi na pytanie PAP dotyczące doniesień na temat deklaracji w sprawie Polski złożonej przez szefa resortu dyplomacji Wanga Yi podczas wizyty w Polsce.

To miał być test poparcia dla Trzaskowskiego. Działacze PO blokowali miejsca dla mieszkańców:  Niebywały skandal z ostatniej chwili
To miał być test poparcia dla Trzaskowskiego. Działacze PO blokowali miejsca dla mieszkańców: "Niebywały skandal"

Do wyjątkowych zdarzeń doszło dziś podczas sesji rady miasta w Warszawie, na której miano dyskutować o zakazie nocnej sprzedaży alkoholu w całej stolicy. Według relacji na platformie X działacze PO byli wpuszczani bocznym wejściem i zajmowali miejsca dla mieszkańców. Czasem blokowali je nawet plecakiem lub po prostu kładli na nich ręce. "Niebywały skandal" – napisał działacz i publicysta Jan Śpiewak.

Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji poinformowało o awarii w centrum Wrocławia. W sobotę 20 września rozpoczną się prace przy uszkodzonej rurze wodociągowej na ul. św. Mikołaja. Kierowcy i mieszkańcy muszą przygotować się na utrudnienia.

Niemcy pozyskali paragwajski (MERCOSUR) sektor rolniczy gorące
Niemcy pozyskali paragwajski (MERCOSUR) sektor rolniczy

Z 406 tys. km² powierzchni południowoamerykańskiego państwa, którym jest Paragwaj, aż 80 proc. to ziemie uprawna, a sektor agrarny generuje tu aż 23 proc. PKB i zatrudnia 39 proc. ludności. To jest potęga gospodarcza stworzona i zarządzana przez Niemców.

REKLAMA

RDS o budżecie, kształceniu zawodowym i płacy w ochronie zdrowia

W ciągu roku wyeliminujemy nawet połowę zidentyfikowanej luki w VAT. Być może otrzemy się nawet o ok. 150 mld zł. Uzyskane z tego środki przekażemy na rozwój gospodarczy i cele społeczne. Jest to możliwe dzięki agresywnej polityce podatkowej – mówił na wrześniowym posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.
Anna Grabowska RDS o budżecie, kształceniu zawodowym i płacy w ochronie zdrowia
Anna Grabowska / Anna Grabowska

Przyszłoroczny budżet państwa, wynagrodzenia w ochronie zdrowia oraz reforma szkolnictwa zawodowego były kluczowymi tematami wrześniowego posiedzenia Rady Dialogu Społecznego.

 

Budżet 2018 – opinie podzielone

 

Jak podkreśla rząd, głównym celem, jaki rząd postawił sobie konstruując przyszłoroczny budżetowej państwa jest wspieranie „solidarnościowej polityki społecznej i wzrostu gospodarczego przy jednoczesnym utrzymaniu stabilności finansów publicznych".

Jak powiedział wicepremier Mateusz Morawiecki, każdy budżet trzeba tworzyć uwzględniając uwarunkowania zewnętrzne. A żyjemy w czasach, gdy gospodarka robi kilka kroków do przodu, kilka kroków wstecz.

Zgodnie z projektem, dochody budżetu w 2018 r. wyniosą 355,7 mld zł, a wydatki 397,2 mld zł. Deficyt nie przekroczy zatem 41,5 mld zł. Deficyt sektora finansów publicznych to 2,7 proc. PKB, które ma wzrosnąć o 3,8 proc.

Zakładana średnioroczna inflacja to 2,3 proc., wzrost konsumpcji - 5,9 proc., funduszu wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz emerytur i rent - 6,3 proc. Nadal zmrożony pozostaje fundusz płac w sferze budżetowej.

Wskazane w projekcie budżetu wydatki na program Rodzina 500+ wynoszą prawie 25 mld zł .

Wicepremier Morawiecki podkreślił, że na cele społeczne ogółem rząd wydaje 50 mld więcej niż jeszcze kilka lat temu.

Wskazał też na problem budżetu, w którym po stronie wydatkowej, ponad 90 proc. to wydatki sztywne. Dlatego pozostaje niewielki margines na wydatki inwestycyjne.

Odnosząc się do kwestii długu, stwierdził, że nominalnie nie jest on wyższy niż w poprzednich latach więc zarzut, że zadłużenie rośnie, jest bezzasadny.

W opinii Morawieckiego niezwykle ambitny jest program zwiększenia dochodów państwa. Jest to możliwe tylko dlatego, że do kwestii uszczelnienia podatków podeszliśmy w zupełnie innych sposób niż wcześniej.

Główną daniną w budżecie jest VAT, to od 2016 r. i tu wyraźnie widać solidny przyrost 10,9 proc. 143 mld zł, a być może otrzemy się o granicę 150 mld zł.

Mówił też o ściągalności CIT, podkreślając, że podatki powinny być płacone przez przedsiębiorców w Polsce. Dlatego rząd z pełną świadomością bierze się za zmiany i w tym zakresie.

Wicepremier zaznaczył również, że skumulowany przyrost wynagrodzeń w sferze budżetowej w ostatnich latach był większy niż w gospodarce. Podsumowując ocenił przyszłoroczny budżet na 4+. Mamy bowiem nadal deficyt, ale musimy realizować cele społeczne.

 

„Przyjęliśmy bardzo odważne założenia. „Jedziemy, jako Rada Ministrów, pełną parą. Nie mamy nic do ukrycia”.

 

wicepremier Mateusz Morawiecki

 


Członek Prezydium KK NSZZ „Solidarność” i przewodniczący zespołu ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych RDS Henryk Nakonieczny, poinformował, że nie udało się w zespole wypracować wspólnego stanowiska związków i pracodawców ws. projektu budżetu. Podstawowa rozbieżność dotyczyła przede wszystkim: strony wydatkowej budżetu, kształtowania wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej, płacy minimalnej, waloryzacji rent i emerytur.

Zaznaczył, że po raz pierwszy posiedzenie dotyczące projektu budżetu odbywa się 10 dni po upływie terminu, w którym możliwe było przyjęcie wspólnego stanowiska.

Natomiast wspólne stanowisko przyjęli pracodawcy. Wskazali w nim m.in., że deficyt budżetowy jest zbyt wysoki, nie ma oszczędności na czas, gdy koniunktura się pogorszy. Pozytywnie ocenili stabilizującą regułę wydatkową, ale negatywnie wygląda na tym tle przeniesienie wydatków na świadczenia przedemerytalne z Funduszu Pracy do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Ocenili, że szybszy od zakładanego będzie wzrost inwestycji.

Prezentując stanowisko NSZZ „Solidarność” Katarzyna Zimmer-Drabczyk wskazała na konieczność kontynuacji trendu pobudzania inwestycji publicznych i prywatnych. Co do wynagrodzeń, to zamrożenie płac w państwowej sferze budżetowej związek uznaje za niedopuszczalne. Wskazała na obniżenie wynagrodzeń pracowników urzędów pracy wobec roku ubiegłego.

Mówiąc o Funduszu Pracy zwróciła uwagę na zmniejszenie środków przeznaczonych na Krajowy Fundusz szkoleniowy. Związek postuluje o odmrożenie Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych i postuluje, by pamiętać, że rok 2018 jest rokiem weryfikacji progów dochodowych na co niezbędne jest zabezpieczenie środków.

Wicepremier Morawiecki wyjaśniał, że w każdej organizacji jest wiele nieefektywności, gospodarka się cyfryzuje, wiele obowiązków odchodzi. Dlatego fakt, iż roczny fundusz płac jest na tym samym poziomie, nie oznacza, że nie ma środków na zwiększenie wynagrodzeń. Wiele osób odchodzi, stąd wielu kierowników placówek z tych środków korzysta.

Mówiąc o Funduszu Pracy stwierdził, że wydatki chciał obniżyć na 3 mld zł, a nie 1,1 mld zł, jak się ostatecznie okazało. Wiele kursów są bowiem niepotrzebne. Może lepiej przeznaczyć te środki np. na rozwój szkolnictwa branżowego, bo to lepiej dopasuje do potrzeb rynku pracy.

Natomiast minister rodziny Elżbieta Rafalska wyjaśniała, że wydatki na aktywne przeciwdziałania bezrobociu wyniesie ponad 3,6 mld zł. Stwierdziła, że ze względu na dobry rynek pracy, nawet nie wszystkie środki są wydatkowane.

Co do środków Krajowego Funduszu Szkoleniowego, to w opinii minister Rafalskiej, także w tym wypadku potrzeby się zmniejszają.

 

Fundusz Pracy znajduje się dziś w znakomitej sytuacji finansowej, bo bardzo dobra jest sytuacja na rynku pracy. Bezrobocie wynosi już tylko 7 proc. Nadwyżki w Funduszu nikt jednak nie rusza. Może być ona kiedyś przeznaczona na świadczenie potrzebne na wypadek ewentualnego wzrostu bezrobocia.

 

Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej

 

Jak podkreślał Henryk Nakonieczny, konieczna jest zmiana celów Funduszu Pracy. Wydatki powinny służyć rozwojowi szkolenia zawodowego, na naukę w zakresie nowych technologii, na skuteczną aktywizację długotrwale bezrobotnych. Stwierdził, że należy zastanowić się nad zwiększeniem wysokości zasiłków dla bezrobotnych, sposobem ich ustalania.

Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda przypomniał, że strona związkowa i pracodawców zgadzają się, że powinni mieć większy wpływ na zarządzanie środkami Funduszu Pracy. Złożył wniosek, by partnerzy społeczni przygotowali inicjatywę legislacyjną w tym zakresie.


Wynagrodzenia w ochronie zdrowia

 

Kolejnym tematem były wynagrodzenia w ochronie zdrowia. Podkreślano brak środków na podwyżki oraz problemy z finansowaniem dostaw da szpitali.

Jak mówiła Maria Ochman, przewodnicząca Sekretariatu Zdrowia NSZZ „Solidarność” należy przyjrzeć się, jak obecne środki na ochronę zdrowia są wydawane. Np. w ciągu ostatnich dwóch lat ponad 2 mld zł zostało przekazane na podstawową opiekę zdrowotną, a są to podmioty w znacznym stopniu sprywatyzowane. Sytuacja w szpitalach jest znacznie gorsza.

 

Solidarność wystąpiła z dialogu z ministrem zdrowia ponieważ ustawa o wysokości minimalnego wynagrodzenia w ochronie zdrowia nie spełnia zasad solidaryzmu społecznego. Zabrakło zainteresowania wynagrodzeniami pracowników innych niż bezpośrednio pracujących przy pacjencie.

 

Maria Ochman, przewodnicząca Sekretariatu Zdrowia NSZZ „Solidarność”

 

W opinii Marii Ochman, nowa regulacja ws. wynagrodzeń minimalnych w ochronie zdrowia to dalsze dzielenie środowiska, gdyż wiele grup nie zostało tymi rozwiązaniami objętych. Stąd NSZZ „Solidarność” będzie zwracał się o jej nowelizację. W tej sprawie zwróci się do rządu lub do prezydenta o podjęcie inicjatywy w tym zakresie.

Katarzyna Zimmer-Drabczyk podniosła też kwestię zmniejszenia w budżecie środków na opiekę nad osobami starszymi, co jest wysoce niewłaściwe wobec starzenia się społeczeństwa. Również brakuje środków na profilaktykę zdrowotną, co ma istotne znaczenie dla rynku pracy.

Zgodnie z ustawą ws. minimalnego wynagrodzenia w ochronie zdrowia (tak w placówkach publicznych, jak i prywatnych), ma ono rosnąć stopniowo - do końca 2021 r. Zatem od 2022 r., minimalne wynagrodzenie lekarzy specjalistów ma wynieść niecałe: 6,4 tys. zł, lekarzy z pierwszym stopniem specjalizacji - 5,9 tys. zł, lekarza bez specjalizacji - 5,3 tys. zł, stażysty - 3,7 tys.

Farmaceuci, fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni i inni pracownicy medyczni z wyższym wykształceniem mają zarabiać minimum 3,7 tys. zł, a ze specjalizacją - 5,3 tys. zł. Ze średnim – 3,2 tys. zł.

Minimalne wynagrodzenie pielęgniarka z tytułem magistra i specjalizacją to co najmniej 5,3 tys. zł. Bez tytułu i specjalizacji - 3,2 tys. zł.

Przedstawiciele resortu zdrowia wyjaśniali, że ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia dotyczy jedynie pracowników medycznych. Inne rozwiązanie było narażone na zarzut niekonstytucyjności. Jeśli zaś chodzi o środki na realizację tej ustawy, to w budżecie państwa są one zabezpieczone. Ale te na wynagrodzenia pochodzą z NFZ i są właśnie teraz one przekazywane na podstawie zawieranych umów z poszczególnymi podmiotami leczniczymi.

 

Kształcenie zawodowe

 

Następnym punktem była reforma szkolnictwa, w zakresie szkolnictwa zawodowego.

Kształcenie zawodowe po nowemu to przede wszystkich szkoły branżowe. Od 1 września zaczęły funkcjonować szkoły branżowe I stopnia, które zastąpiły dotychczasową trzyletnią zasadniczą szkołę zawodową. Kolejny etap to rozpoczęcie działalności dwuletniej branżowej szkoły II stopnia zapewnia. Jej absolwenci będą mogli uzyskać dyplom potwierdzający ich kwalifikacje zawodowe, albo, po uzyskaniu świadectwa dojrzałości będą mogli kontynuować naukę na studiach wyższych.

Minister edukacji Anna Zalewska mówiła, że większość postulatów zgłaszanych partnerów społecznych co do szkoły branżowej została zrealizowana. Jednak przyznała, że nie zostali oni na tyle zaktywizowani, by było jasne, że są potrzebni do współpracy w tym zakresie. Mówiła o uwolnieniu wynagrodzeń nauczycieli w szkołach branżowych, o dodatkowych środkach na staże czy stypendia. Mówiła, że teraz resort nawet ręcznie łączy szkoły z przedsiębiorcami. Tymczasem już dziś pracodawcy mogą zakładać własne szkoły branżowe. Zadeklarowała, że resort edukacji im w tym pomoże. Jeśli np. są braki w jakimś zawodzie, to już dziś można otworzyć odpowiednie klasy w szkołach w każdym województwie.

 

Szkoła branżowa ma być szkołą elastyczną, która ma się dopasowywać do potrzeb pracodawców. Zostanie przygotowany specjalny informator na temat wykorzystania instrumentów do tego niezbędnych, a już dostępnych.

 

Anna Zalewska, minister edukacji narodowej

 

W opinii pracodawców, resort edukacji chce zrzucić z siebie odpowiedzialność twierdząc, że to przedsiębiorcy są mało aktywni jeśli chodzi kształcenie zawodowe. Podkreślali, że ci mali nie mają ani takich kompetencji, ani możliwości finansowych. Jako przykład podawany był zawód kierowcy, w kształceniu których potrzebne jest wsparcie rządu.

W odniesieniu do tego zawodu, Piotr Duda przypomniał, że pracodawcy z branży transportowej nie inwestują w swoich pracowników. Kierowcy mają minimalne wynagrodzenie, a żyją z diety i ryczałtu, co jest niedopuszczalne. Poinformował, że na ten temat, na temat pracowników delegowanych, w Radzie odbędzie się specjalna debata.

Z kolei Sławomir Wittkowicz z FZZ podzielił opinię pracodawców że przedsiębiorcy są od robienia biznesu, a nie od kształcenia. Natomiast doskonałym partnerem dla resortu edukacji są partnerzy społeczni. Tymczasem zespół złożony z ich ekspertów przy ministerstwie zebrał się ostatnio w grudniu 2015 r.

 

Uchwały strony społecznej

 

RDS przyjęła również kilka uchwał związków zawodowych i pracodawców. Dotyczyły one: projektu ustawy o poprawie otoczenia prawnego działalności innowacyjnej; ciągłości operacyjnej baz danych NFZ; koordynacji prac w zakresie IT oraz regulacji dotyczących NFZ; raportowania po wejściu w życie tzw. sieci szpitali oraz kontynuacji zadań sprawozdawczych NFZ w ramach nowego systemu; zastosowanego standardu postępowania medycznego oraz ich kompletności; pytania do Ministra Zdrowia o sposób sfinansowania zaległości Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej w stosunku do dostawców usług oraz towarów dostarczanych w oparciu o ustawę zamówienia publiczne; projektu zmiany ustawy o Policji; planu Funduszu Pracy na rok 2018; konieczności opracowania ze stroną społeczną dokumentu „Polityka lekowa państwa”; rekomendacji zmian w systemie edukacji w obszarze kształcenia zawodowego.

Anna Grabowska 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe