Jan Rokita mówi o niebezpiecznym precedensie: „Zrobiło się ostro i groźnie”
Były lider Platformy Obywatelskiej podkreślił, że obóz nowej władzy doszedł do wniosku, iż „formalizm to niepotrzebne zawracanie głowy lub strata czasu, skoro sprawy można załatwić szybciej i prościej”. Odniósł się w ten sposób do zmian w mediach publicznych i pozbawieniu mandatów poselskich Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi.
„Najpierw minister kultury obwieścił, że odwołał za jednym zamachem wszystkie władze w mediach państwowych, choć ustawy takie uprawnienie przyznają wyłącznie Radzie Mediów, a nie ministrowi. No a zaraz potem marszałek sejmu pozbawił mandatów poselskich dwóch posłów, ignorując fakt, iż oni zostali przez głowę państwa objęci prawem łaski” – pisze Rokita.
CZYTAJ TAKŻE: „Poważne wątpliwości prawne”. Helsińska Fundacja Praw Człowieka miażdży przejęcie TVP przez rząd Tuska
„Nieprzyjemnie ostro i groźnie”
Zdaniem polityka Bartłomiej Sienkiewicz i Szymon Hołownia odpowiedzialni za obie sprawy przechodzą do dziejów polskiej demokracji jako twórcy niebezpiecznego precedensu.
„Jest to precedens polegający na odrzuceniu przez władzę ustrojowych reguł gry, ustanowionych po to, aby walka polityczna nie przekształciła się w wolnoamerykankę” – podkreśla i dodaje, że od tej pory „mecz toczy się bez reguł”.
Jak podkreśla Rokita, teraz już nie ma pewności, „skoro obalona została najważniejsza superreguła gwarantująca, że w ogóle jakiejkolwiek reguły obowiązują”.
„Liczyć możemy już raczej na prywatny strach ludzi władzy, albo działające jeszcze w nich hamulce moralne. Są przecież świadomi tego, że w polityce próba robienia wszystkiego, co się chce, musi w końcu okazać się szaleństwem. Pewnie będą się więc bali posunąć zbyt daleko, wiedząc, że to prosta droga do wywołania chaotycznego i wściekłego oporu. Tym niemniej zrobiło się jakoś nieprzyjemnie ostro i groźnie…” – zakończył.
CZYTAJ TAKŻE: „Zamach na wolne media”. Posłowie PiS kontynuują interwencję poselską w siedzibie PAP
Burza po zmianach w mediach publicznych
Sejm podjął we wtorek wieczorem uchwałę w sprawie „przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej”.
Resort kultury poinformował w środowym komunikacie, że szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz, powołując się na Kodeks spółek handlowych, odwołał 19 grudnia br. dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej i Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe rady nadzorcze spółek, które powołały nowe zarządy spółek.
Decyzja ta wywołała prawdziwą burzę. Zdaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości, a także licznych komentatorów i ekspertów, działania nowego rządu, który tym sposobem przejął Telewizję Publiczną, są bezprawne.
Sposób przejęcia mediów publicznych przez nową władzę jest nielegalny i niezgodny z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2016 r., na który powołuje się obecna większość – wskazuje na łamach Wirtualnej Polski dziennikarz Patryk Słowik.