Kaja Godek [Zatrzymaj Aborcję] dla Tysol.pl: Nie pozwólcie zabić swoich dzieci
Przede wszystkim bardzo nie lubię jak ktoś mówi o prawie do aborcji jako prawie kobiety, bo ochrona życia dziecka to również ochrona kobiety. To nie jest rywalizacja, dobro matki i dziecka łączą się z sobą. Co ma być tą zdobyczą cywilizacyjną? Eliminacja osób chorych i niepożądanych? To już przerabialiśmy i skończyło się to masowym zabijaniem ludzi uznanych za gorszych i słabszych. Jestem przekonana , że w przyszłości aborcja będzie uznana za objaw barbarzyństwa. Ludzie będą się dziwić, jak to możliwe, że na coś takiego pozwalano.
W polskich szpitalach zabija się rocznie ponad tysiąc dzieci, z czego zdecydowana większość to te, u których podejrzewa się Zespół Downa czy Zespół Turnera. W jaki sposób inicjatywa ustawodawczą, której jest pani pełnomocnikiem, chce temu zapobiec?
Zbieramy podpisy pod projektem nowelizacji prawa aborcyjnego. Projekt jest bardzo krótki. Zakłada usunięcie jednego punktu z obecnie obowiązującej ustawy. Chodzi o punkt dopuszczający aborcje eugeniczną, na podstawie którego dokonuje się ponad 90% legalnych aborcji w Polsce.
#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#
Są kraje, które twierdzą, że poradzą sobie lub że są już wolne od Zespołu Downa, tak jak Islandia czy Dania. Czy chciałaby Pani wyjaśnić naszym czytelnikom w jaki sposób tego dokonały, lub chcą tego dokonać?
W 1959 roku francuski genetyk Jerome Lejeune odkrył etiologię tego schorzenia i odnalazł dodatkowy chromosom, który odpowiada za wystąpienie zespołu Downa u dziecka. Profesor Lejeune nie miał wątpliwości, że życie zaczyna się od poczęcia i często to podkreślał. Do końca życia pracował nad znalezieniem leku na wady genetyczne. Niestety go nie opracował. W tym samym czasie postęp wiedzy w zakresie badań prenatalnych spowodował, że medycyna zboczyła z drogi, na której ratuje się chorych. W zamian zaczęto eliminować ludzi ze względu na nieprawidłowy kariotyp. Ta sytuacja ma miejsce do dziś. Zamiast rozwijać badania nad terapią zespołu Downa, rozwija się inwazyjną diagnostykę prenatalną, żeby wybić zawczasu wszystkie dzieci z Downem. Islandia i Dania mają już na tym polu tzw. „sukcesy”…
Często Ci sami ludzie wspierają aborcję i fotografują się z osobami z Zespołem Downa wspierając ich prawa. Jak Pani odbiera taką postawę?
Są akcje, kiedy wypada się pokazać z niepełnosprawnymi, założyć różnokolorowe skarpetki, albo pokazać się z kreską na ręce. To akcje marketingowe, które mają nas uwrażliwiać na los niepełnosprawnych a z drugiej strony służą wizerunkowo politykom czy osobom publicznym, które się w nie angażują. Zdobywanie kilku punktów do własnego wizerunku poprzez pokazywanie się z osobami z Zespołem Downa, a z drugiej strony nakłanianie do zabijania takich ludzi to oczywiście daleko idąca dwulicowość.
#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#
W przypadku poprzedniej antyaborcyjnej inicjatywy ustawodawczej autorstwa Ordo Iuris, Prawo i Sprawiedliwość wycofało poparcie w dość groteskowych okolicznościach i pod presją tzw. Czarnych Marszów. Dlaczego teraz miałoby być inaczej?
Nie chcę wypowiadać się na temat poprzedniej inicjatywy, nie brałam w niej udziału. Tamten projekt polegał na napisaniu nowej ustawy od początku do końca. W tym roku próbujemy usunąć tylko jeden z punktów. Formalnie nowelizacja nie wydaje się wielka, ale usunięcie tego jednego fragmentu spowoduje diametralną zmianę realnej sytuacji dzieci.
Dlaczego ma się udać? Bo ludzie chcą tej zmiany, bo postulat jest podnoszony od lat, bo co do tego, że nie powinno się zabijać ludzi za niepełnosprawność istnieje już nawet zgoda społeczna. Mówię „nawet”, bo uważam, że jeśliby tej zgody nie było, to i tak zabijania ludzi należy zakazać. Wprowadzenie takiego zakazu powinno być tym łatwiejsze, że sprawa właściwie nie jest już kontrowersyjna. Proszę mi wskazać polityka lub inną osobę publiczną, która deklaruje, że zabijanie chorych jest w porządku. Przecież to jest skazanie się na infamię. Nie wierzę, że w parlamencie nie znajdzie się większość dla tego projektu.
Ilu wolontariuszy włączyło się w zbieranie podpisów?
Są ludzie którzy zgłosili się do nas i mamy z nimi bieżący kontakt, oprócz tego zasililiśmy zbiórkę strukturą złożoną z internautów, którzy do tej pory podpisywali w sieci petycje, a teraz pragną wyjść do reala i tam zadziałać. Jest ich dziesięć tysięcy. Wygląda to na to, że jest w ludziach duża potrzeba zmiany prawa. Odrzucenie tego projektu nie spowoduje, że ta potrzeba zniknie, wręcz przeciwnie napędzi tych ludzi do kolejnych działań.
#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#
Na ile podpisów liczycie?
Minimum to sto tysięcy, ale tak naprawdę im więcej tym lepiej. Silny mandat społeczny będzie argumentem w pracach nad projektem.
Na koniec, co jako matka dziecka z Zespołem Downa chciałaby Pani powiedzieć matkom, które obawiają się takie dziecko urodzić?
Że każdy się obawia, a potem każdy kocha. Żeby nie dały się zmanipulować i nie pozwoliły lekarzom zabić swoich dzieci. Że strasznie im współczuję, że w tak trudnej chwili zamiast zacząć się odnajdywać w nowej sytuacji muszą słuchać o aborcji, bo szpital przecież musi informować…
Dziękuję za rozmowę