Największy kryzys migracyjny świata, choć dotknie również Polskę, jest echem grabieżczej polityki państw Zachodu

Zapowiadana przez ekonomistów w latach 90. XX wieku globalna migracja z biednego południa do bogatej północy zaczęła się i trwa w najlepsze, choć jeszcze 40 lat temu nikt nie potrafił sobie wyobrazić, że osiągnie taką skalę. Dwa opublikowane ostatnio raporty autorstwa Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju [OECD] oraz wysokiego komisarza ONZ ds. uchodźców nie pozostawiają wątpliwości – rozpoczął się największy kryzys migracyjny świata. I choć dotknie on również Polskę, jest echem grabieżczej polityki państw Zachodu, na którą Polska – przez wiele lat nieobecna na politycznych mapach świata – nie miała wpływu.
Łódź z imigrantami - zdjęcie poglądowe Największy kryzys migracyjny świata, choć dotknie również Polskę, jest echem grabieżczej polityki państw Zachodu
Łódź z imigrantami - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

W opublikowanym w połowie października raporcie OECD analitycy skupiają się na imigracji na stałe do krajów Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju obecnie na najwyższym w historii poziomie. Zdaniem analityków w 2022 roku (dane za obecny rok będą podsumowane w pierwszym kwartale przyszłego roku) osiągnęła ona najwyższy poziom, w którym na pobyt stały do krajów OECD przybyło ponad 6,1 miliona osób. To wzrost o 26 proc. w stosunku do i tak „zatłoczonego” 2021 roku. Co ważne, raport nie skupia się wyłącznie na krajach europejskich – a to właśnie migracja na Starym Kontynencie jest najczęściej omawiana przez media. Z danych statystycznych wynika, że Europa wielką falę migracji ma dopiero przed sobą. Na razie uchodźcy i imigranci byli skoncentrowani na Ameryce Północnej – większość z nich szukało nowego miejsca dla siebie w USA i Kanadzie.

Migracja za chlebem i możliwościami

Co więcej – aż 15 z 38 krajów, które należą do OECD, odnotowało w zeszłym roku najwyższy poziom stałej migracji w ciągu ostatnich 15 lat. Odnotowano również rekordowy poziom wniosków o azyl w krajach OECD, których złożono ponad 2 mln – dla porównania w dotychczas rekordowym 2015 roku było ich 1,7 mln, a w 2021 roku dwa razy mniej niż obecnie.

„Wzrost ten był w dużej mierze spowodowany zwiększoną liczbą wniosków w Stanach Zjednoczonych i Europie” – można przeczytać w raporcie. Liczba wniosków w przypadku Niemiec i USA, które najczęściej udzielały azylu, podwoiła się w 2022 roku, a najwięcej z nich składali obywatele Wenezueli, Kuby, Afganistanu i Nikaragui. Jedną z przyczyn napływu osób do krajów OECD była wojna Rosji przeciwko Ukrainie.

Jednak Europa również odczuwa masowe migracje. „Niemcy i Polska przyjmują największą liczbę uchodźców w wartościach bezwzględnych, podczas gdy Estonia, Czechy i Litwa przyjmują największą liczbę uchodźców z Ukrainy jako odsetek ich populacji” – informuje organizacja. I dalej: „W ponad połowie krajów OECD stopa zatrudnienia migrantów jest najwyższa od ponad dwóch dekad”.
Przy czym raport OECD skupia się przede wszystkim na migrantach zarobkowych, których w tej wielkiej fali jest najwięcej. Wojny oczywiście powodują, że ludzie szukają nowego domu, ale większym faktorem jest zdecydowanie chęć polepszenia statusu materialnego. Przykłady? Imigracja zarobkowa do Francji wyniosła 54 tys. osób w 2022 roku, co jest poziomem niespotykanym od lat 60. Podobnie dzieje się w Niemczech oraz w krajach Beneluksu (Belgia, Holandia, Luksemburg). Skandynawowie, którzy otworzyli granice w latach 70. i 80. XX wieku przede wszystkim po to, aby ratować swoją sytuację demograficzną, dzisiaj coraz poważniej zastanawiają się nad ich zamknięciem i – w skrajnych przypadkach – odsyłania imigrantów z powrotem na południe świata, czyli do państw afrykańskich, krajów Azji Południowo-Wschodniej czy Bliskiego Wschodu.

Echa epoki kolonialnej

Zdaniem urzędu wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych ds. uchodźców, który w swoich analizach skupia się mniej na migracji zarobkowej, a bardziej na kwestii uchodźców (czyli ludzi uciekających ze swoich państw ze względu na wojny i niestabilną wewnętrzną sytuację oraz skrajną biedę), we wrześniu tego roku globalna liczba uchodźców na świecie wyniosła 114 milionów. To kolejny rekord. Za tę liczbę odpowiadają konflikty zbrojne na Ukrainie, w Sudanie, Birmie i Demokratycznej Republice Konga, a także kryzys humanitarny w Afganistanie.

– W skali globalnej zdecydowanie zbyt wiele konfliktów rozprzestrzenia się lub eskaluje, niszcząc życie niewinnych osób i wykorzeniając ludzi – ocenia szef UNHCR Filippo Grandi. – To oczywista wina społeczności międzynarodowej, która okazała się niezdolna do zapobiegania i rozwiązywania konfliktów, co uniemożliwia uchodźcom powrót do domów.

Wiele z tych konfliktów to echo epoki kolonialnej i niemal jednoczesnego opuszczenia kolonii przez najsilniejsze gospodarczo państwa świata. Chodzi o Wielką Brytanię, Francję, Holandię, Hiszpanię, Portugalię, Włochy czy Niemcy. Niemal z dnia na dzień byłe kolonie stały się niezależnymi państwami, niestety niezdolnymi do dalszego rozwoju. Dzisiaj pod wspólną nazwą „krajów rozwijających się” (w czasie zimnej wojny określano je mianem „państw trzeciego świata” – w opozycji do świata kapitalistycznego i komunistycznego) są jednym z najgorętszych tygli świata, gdzie częste wojny są wyjątkowo krwawe i raczej obojętne bogatszym państwom, chyba że zaczynają dotyczyć ich interesów ekonomicznych, jak to się dzieje na Bliskim Wschodzie czy w krajach byłego Związku Radzieckiego, którego granice i strefy wpływów chce odbudować Rosja.

Polskie rozwiązanie

– Blisko jedna trzecia wszystkich uchodźców pochodziła z zaledwie trzech krajów: Afganistanu, Syrii i Ukrainy – mówi Filippo Grandi. – Nawet jeżeli w tej chwili perspektywa pokoju i rozwiązania problemów uchodźców oraz innej wysiedlonej ludności może wydawać się odległa, nie możemy się poddawać. Musimy dalej szukać rozwiązań dla uchodźców i je znajdować – mówi Grandi.
ONZ – ale również kraje dotknięte problemem masowej migracji uchodźców – coraz częściej przyznaje rację Polsce, która od dawna na arenie międzynarodowej przekonuje, że problem masowej migracji i związane z nią problemy państw zachodnich najlepiej rozwiązywać na miejscu, pomagając potrzebującym w ich domach.

Tekst pochodzi z 45 (1815) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Tragedia w słowackich Tatrach. Nie żyje turysta z Węgier Wiadomości
Tragedia w słowackich Tatrach. Nie żyje turysta z Węgier

W słowackich Tatrach Wysokich doszło do tragicznego wypadku. W piątek (24 października) wezbrany potok porwał 41-letniego turystę z Węgier. Jego ciało odnaleziono dopiero następnego dnia przed południem - poinformowała Horska Zachranná Służba (HZS). W działaniach uczestniczyli również ratownicy TOPR z Zakopanego.

Kaczyński: Dziś jest czas marnowania szans. Musimy go skończyć z ostatniej chwili
Kaczyński: Dziś jest czas marnowania szans. Musimy go skończyć

Musimy wygrać wybory, musimy skonstruować program, który będzie temu służył – powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Stwierdził, że „dziś jest czas marnowania szans”. W sobotę wieczorem jego przemówienie zakończyło dwudniową konwencję programową partii w Katowicach.

Postanowiłam usunąć się w cień. Znana piosenkarka rezygnuje Wiadomości
"Postanowiłam usunąć się w cień". Znana piosenkarka rezygnuje

Ćwierć wieku po premierze swojego debiutanckiego albumu Nelly Furtado ogłosiła, że rezygnuje z koncertowania. W specjalnym wpisie na Instagramie artystka podsumowała swoją karierę i zdradziła, czym zamierza zająć się w najbliższym czasie.

„Jeszcze nie skończyłam”. Kamala Harris zapowiada polityczny powrót z ostatniej chwili
„Jeszcze nie skończyłam”. Kamala Harris zapowiada polityczny powrót

Była wiceprezydent USA Kamala Harris powiedziała w sobotę w wywiadzie dla BBC, że rozważa ponowny start w wyborach prezydenckich w 2028 r. Obecnego prezydenta Donalda Trumpa, z którym przegrała wyścig o fotel w Białym Domu w ubiegłym roku, określiła mianem „tyrana”.

Reforma Nowackiej nie wejdzie w życie. Kontrowersyjny projekt trafił do kosza Wiadomości
Reforma Nowackiej nie wejdzie w życie. Kontrowersyjny projekt trafił do kosza

Ministerstwo Edukacji Narodowej zrezygnowało z procedowania projektu, który pozwalałby zatrudniać w przedszkolach osoby bez kwalifikacji nauczycielskich. Decyzję tłumaczy licznymi protestami środowisk nauczycielskich i akademickich.

Prognoza IMGW. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
Prognoza IMGW. Oto co nas czeka

Nad Polską przeważać będzie zachmurzenie ze spodziewanymi przelotnymi opadami deszczu ze śniegiem i wiatrem do 70 km/h – poinformował PAP synoptyk IMGW Michał Folwarski. Dla północnej części kraju zostały wydane również ostrzeżenia przed silnym wiatrem do 75 km/h.

Gen. Leon Komornicki: Polskie siły zbrojne są nieprzygotowane na potencjalną agresję ze strony Rosji z ostatniej chwili
Gen. Leon Komornicki: Polskie siły zbrojne są nieprzygotowane na potencjalną agresję ze strony Rosji

Polskie siły zbrojne są nieprzygotowane na potencjalną agresję ze strony Rosji – uważa gen. Leon Komornicki. Wywiad z wojskowym opublikował Instytut Myśli Schumana.

Fałszywy alarm systemu AI. Nastolatek skuty przez policję Wiadomości
Fałszywy alarm systemu AI. Nastolatek skuty przez policję

W jednym z liceów w Baltimore doszło do niecodziennej sytuacji. System sztucznej inteligencji, który miał wykrywać zagrożenia, błędnie uznał, że uczeń ma przy sobie broń. Na miejsce przyjechało osiem radiowozów, a 16-latek został skuty kajdankami.

Były kanclerz Niemiec z przeszłością w Hitlerjugend: To uniemożliwia przywództwo Niemiec w Europie tylko u nas
Były kanclerz Niemiec z przeszłością w Hitlerjugend: To uniemożliwia przywództwo Niemiec w Europie

Były kanclerz Niemiec Helmut Schmidt, który w młodości należał do Hitlerjugend, jeszcze przed śmiercią oceniał, że historyczne zbrodnie III Rzeszy uniemożliwiają Niemcom przywództwo w Europie. W jego ocenie ciężar Auschwitz i wojny Hitlera wciąż ciąży na europejskiej świadomości, co podważa ambicje Berlina do odgrywania roli lidera w Unii Europejskiej.

„Nasz nowy dom” poruszył widzów. Pierwszy taki przypadek w programie Wiadomości
„Nasz nowy dom” poruszył widzów. Pierwszy taki przypadek w programie

W najnowszym odcinku programu „Nasz nowy dom” widzowie byli świadkami wyjątkowej historii. Tym razem ekipa Polsatu nie tylko wyremontowała dom, ale również pomogła spełnić wielkie marzenie młodej dziewczyny.

REKLAMA

Największy kryzys migracyjny świata, choć dotknie również Polskę, jest echem grabieżczej polityki państw Zachodu

Zapowiadana przez ekonomistów w latach 90. XX wieku globalna migracja z biednego południa do bogatej północy zaczęła się i trwa w najlepsze, choć jeszcze 40 lat temu nikt nie potrafił sobie wyobrazić, że osiągnie taką skalę. Dwa opublikowane ostatnio raporty autorstwa Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju [OECD] oraz wysokiego komisarza ONZ ds. uchodźców nie pozostawiają wątpliwości – rozpoczął się największy kryzys migracyjny świata. I choć dotknie on również Polskę, jest echem grabieżczej polityki państw Zachodu, na którą Polska – przez wiele lat nieobecna na politycznych mapach świata – nie miała wpływu.
Łódź z imigrantami - zdjęcie poglądowe Największy kryzys migracyjny świata, choć dotknie również Polskę, jest echem grabieżczej polityki państw Zachodu
Łódź z imigrantami - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

W opublikowanym w połowie października raporcie OECD analitycy skupiają się na imigracji na stałe do krajów Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju obecnie na najwyższym w historii poziomie. Zdaniem analityków w 2022 roku (dane za obecny rok będą podsumowane w pierwszym kwartale przyszłego roku) osiągnęła ona najwyższy poziom, w którym na pobyt stały do krajów OECD przybyło ponad 6,1 miliona osób. To wzrost o 26 proc. w stosunku do i tak „zatłoczonego” 2021 roku. Co ważne, raport nie skupia się wyłącznie na krajach europejskich – a to właśnie migracja na Starym Kontynencie jest najczęściej omawiana przez media. Z danych statystycznych wynika, że Europa wielką falę migracji ma dopiero przed sobą. Na razie uchodźcy i imigranci byli skoncentrowani na Ameryce Północnej – większość z nich szukało nowego miejsca dla siebie w USA i Kanadzie.

Migracja za chlebem i możliwościami

Co więcej – aż 15 z 38 krajów, które należą do OECD, odnotowało w zeszłym roku najwyższy poziom stałej migracji w ciągu ostatnich 15 lat. Odnotowano również rekordowy poziom wniosków o azyl w krajach OECD, których złożono ponad 2 mln – dla porównania w dotychczas rekordowym 2015 roku było ich 1,7 mln, a w 2021 roku dwa razy mniej niż obecnie.

„Wzrost ten był w dużej mierze spowodowany zwiększoną liczbą wniosków w Stanach Zjednoczonych i Europie” – można przeczytać w raporcie. Liczba wniosków w przypadku Niemiec i USA, które najczęściej udzielały azylu, podwoiła się w 2022 roku, a najwięcej z nich składali obywatele Wenezueli, Kuby, Afganistanu i Nikaragui. Jedną z przyczyn napływu osób do krajów OECD była wojna Rosji przeciwko Ukrainie.

Jednak Europa również odczuwa masowe migracje. „Niemcy i Polska przyjmują największą liczbę uchodźców w wartościach bezwzględnych, podczas gdy Estonia, Czechy i Litwa przyjmują największą liczbę uchodźców z Ukrainy jako odsetek ich populacji” – informuje organizacja. I dalej: „W ponad połowie krajów OECD stopa zatrudnienia migrantów jest najwyższa od ponad dwóch dekad”.
Przy czym raport OECD skupia się przede wszystkim na migrantach zarobkowych, których w tej wielkiej fali jest najwięcej. Wojny oczywiście powodują, że ludzie szukają nowego domu, ale większym faktorem jest zdecydowanie chęć polepszenia statusu materialnego. Przykłady? Imigracja zarobkowa do Francji wyniosła 54 tys. osób w 2022 roku, co jest poziomem niespotykanym od lat 60. Podobnie dzieje się w Niemczech oraz w krajach Beneluksu (Belgia, Holandia, Luksemburg). Skandynawowie, którzy otworzyli granice w latach 70. i 80. XX wieku przede wszystkim po to, aby ratować swoją sytuację demograficzną, dzisiaj coraz poważniej zastanawiają się nad ich zamknięciem i – w skrajnych przypadkach – odsyłania imigrantów z powrotem na południe świata, czyli do państw afrykańskich, krajów Azji Południowo-Wschodniej czy Bliskiego Wschodu.

Echa epoki kolonialnej

Zdaniem urzędu wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych ds. uchodźców, który w swoich analizach skupia się mniej na migracji zarobkowej, a bardziej na kwestii uchodźców (czyli ludzi uciekających ze swoich państw ze względu na wojny i niestabilną wewnętrzną sytuację oraz skrajną biedę), we wrześniu tego roku globalna liczba uchodźców na świecie wyniosła 114 milionów. To kolejny rekord. Za tę liczbę odpowiadają konflikty zbrojne na Ukrainie, w Sudanie, Birmie i Demokratycznej Republice Konga, a także kryzys humanitarny w Afganistanie.

– W skali globalnej zdecydowanie zbyt wiele konfliktów rozprzestrzenia się lub eskaluje, niszcząc życie niewinnych osób i wykorzeniając ludzi – ocenia szef UNHCR Filippo Grandi. – To oczywista wina społeczności międzynarodowej, która okazała się niezdolna do zapobiegania i rozwiązywania konfliktów, co uniemożliwia uchodźcom powrót do domów.

Wiele z tych konfliktów to echo epoki kolonialnej i niemal jednoczesnego opuszczenia kolonii przez najsilniejsze gospodarczo państwa świata. Chodzi o Wielką Brytanię, Francję, Holandię, Hiszpanię, Portugalię, Włochy czy Niemcy. Niemal z dnia na dzień byłe kolonie stały się niezależnymi państwami, niestety niezdolnymi do dalszego rozwoju. Dzisiaj pod wspólną nazwą „krajów rozwijających się” (w czasie zimnej wojny określano je mianem „państw trzeciego świata” – w opozycji do świata kapitalistycznego i komunistycznego) są jednym z najgorętszych tygli świata, gdzie częste wojny są wyjątkowo krwawe i raczej obojętne bogatszym państwom, chyba że zaczynają dotyczyć ich interesów ekonomicznych, jak to się dzieje na Bliskim Wschodzie czy w krajach byłego Związku Radzieckiego, którego granice i strefy wpływów chce odbudować Rosja.

Polskie rozwiązanie

– Blisko jedna trzecia wszystkich uchodźców pochodziła z zaledwie trzech krajów: Afganistanu, Syrii i Ukrainy – mówi Filippo Grandi. – Nawet jeżeli w tej chwili perspektywa pokoju i rozwiązania problemów uchodźców oraz innej wysiedlonej ludności może wydawać się odległa, nie możemy się poddawać. Musimy dalej szukać rozwiązań dla uchodźców i je znajdować – mówi Grandi.
ONZ – ale również kraje dotknięte problemem masowej migracji uchodźców – coraz częściej przyznaje rację Polsce, która od dawna na arenie międzynarodowej przekonuje, że problem masowej migracji i związane z nią problemy państw zachodnich najlepiej rozwiązywać na miejscu, pomagając potrzebującym w ich domach.

Tekst pochodzi z 45 (1815) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe