M. Ossowski, red. nacz. „TS”: Solidarność realizuje swoje własne postulaty i robi to skutecznie
Dziś na szczęście żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości, a Solidarność realizuje swoją misję, skupiając się na poprawie warunków pracy i płacy wszystkich pracowników. Związek działa zarówno najbliżej pracowników – w zakładach pracy, jak również na poziomie centralnym – negocjując i zawierając porozumienia z rządem. Niestety nie każda władza kieruje się w swojej polityce dobrem pracownika i niekiedy woli słuchać podszeptów grup interesu działających w swoim partykularnym interesie. Głos Polaków był lekceważony za czasów rządów PO – PSL, gdy ówczesny premier Donald Tusk zdecydował się na podwyższenie wieku emerytalnego do 67. roku życia, pomimo zebrania przez Solidarność milionów podpisów za rozpisaniem referendum w tej sprawie.
Solidarność nie jest „przystawką PiS-u”
Niskie płace, umowy śmieciowe i brak dialogu społecznego poskutkowały jednak zmianą władzy w 2015 roku. Od tego czasu realizacja wieloletnich postulatów Solidarności nabrała niespotykanego od dziesięcioleci przyspieszenia. Skuteczne negocjacje z rządem Prawa i Sprawiedliwości zaowocowały dynamicznym wzrostem płacy minimalnej, przywróceniem niższego wieku emerytalnego, wprowadzeniem niedziel wolnych od handlu, utrzymaniem emerytur pomostowych czy likwidacją syndromu pierwszej dniówki. Rozwiązania, z których skorzystają wszyscy Polacy, a które wynegocjowała Solidarność, to największy sukces Związku od czasu Sierpnia ’80.
W tym kontekście absurdalne są zarzuty niektórych polityków opozycji, jakoby Solidarność była „przystawką PiS-u”. Takie wypowiedzi wynikają albo z niezrozumienia funkcjonowania procesu legislacyjnego, albo ze złej woli i niechęci do swoich politycznych konkurentów. Solidarność realizuje swoje własne postulaty zawarte w Uchwale Programowej przyjętej podczas Krajowego Zjazdu Delegatów i robi to skutecznie. I właśnie tej skuteczności politycy opozycji mogą związkowcom pozazdrościć.