"Przybyliśmy, zobaczyliśmy, Bóg zwyciężył". 338 lat temu Jan III Sobieski uratował Europę

Dzisiaj rocznica Wiktorii Wiedeńskiej. 338 lat temu, 12 września 1683 roku, pod Wiedniem wojska polsko-austriacko-niemieckie pod wodzą króla Jana III Sobieskiego pokonały armię Imperium Osmańskiego, dowodzoną przez wezyra Kara Mustafę. Było to jedno z ostatnich wielkich zwycięstw I Rzeczypospolitej.
"Jan III Sobieski pod Wiedniem". Jan Matejko / Wikipedia domena publiczna

12 września 1683 o czwartej rano król Jan III Sobieski uczestniczył w Mszy św., którą celebrował na ruinach kościoła św. Józefa i klasztoru legat papieski Marek z Aviano. Bitwa rozpoczęła się rankiem 12 września, ale rozstrzygające natarcie jazdy miało miejsce późnym popołudniem. Kara Mustafa, będąc pewnym wartości swoich wojsk, nie poczynił większych przygotowań do obrony. Obóz turecki nie został wystarczająco umocniony. Zabezpieczono jedynie odcinek między wioskami Nussdorf a Schafberg. Na północ od Wienhaus wzniesiono kilka szańców zwanych przez wiedeńczyków Türkenschanz. Niemcy i Austriacy atakowali na lewym skrzydle na łagodnych stokach wzgórz między Kahlenbergiem i Leopoldsbergiem, w bezpośrednim sąsiedztwie Dunaju. Polacy przedzierali się dalej przez bezdroża Lasu Wiedeńskiego. Turcy nie skupili tam większych sił, gdyż z tej strony nie spodziewali się ataku.

Na skraj Lasu Wiedeńskiego wojska Sobieskiego wyszły dopiero w godzinach popołudniowych. Znajdował się tam rozległy teren doliny rzeczki Wiedenki, opadający łagodnie w kierunku oblężonego Wiednia. Bliżej znajdowało się wielkie obozowisko i spiesznie formujące się oddziały tureckie. W winnicach porastających stoki ukrywały się oddziały janczarów. Król kazał więc generałowi Kątskiemu wysunąć do przodu piechotę i artylerię celem oczyszczenia terenu. Po kilkugodzinnej walce piechurzy Zbrożka wyparli wojska tureckie i otworzyli drogę kawalerii.

Kolejną decyzją Sobieskiego było wysłanie chorągwi husarskiej porucznika Zbierzchowskiego na rozpoznanie terenu, czy nie kryje rowów, wilczych dołów, aproszy itp. Chorągiew przebiegła cwałem między stanowiskami tureckimi, prowadząc do ich dezorganizacji, ale i ponosząc duże straty. Rozpoznanie potwierdziło dane wywiadowcze, że szarża jazdy z tej strony jest możliwa.

O godzinie 18 Sobieski dał znak do rozpoczęcia generalnego szturmu. Do szarży ruszyła husaria hetmanów Stanisława Jabłonowskiego, Mikołaja Sieniawskiego, a także pułki dowodzone bezpośrednio przez króla; szarżowała również kawaleria austriacka i niemiecka. Zdaniem niektórych historyków brało w niej udział ponad 20 tys. jeźdźców. Osmanowie nie wytrzymali impetu szarży. Pierwsi w rozsypkę poszli Tatarzy, potem spahisi, wreszcie piechota janczarska, dotąd oblegająca Wiedeń, ściągnięta dla ratowania frontu. W końcu do ucieczki rzucił się także wezyr ze świtą.

Po zdobyciu obozu Sobieski zatrzymał swe wojska, gdyż cel, jakim było oswobodzenie Wiednia, został zapewniony. Bitwa trwała około 12 godzin, z tego przez 11,5 godziny odbywał się ostrzał artyleryjski przygotowujący atak. Szarża Sobieskiego zakończyła się w ciągu pół godziny.

W nocy, w zdobycznym namiocie wezyra, król napisał dwa listy. Jeden do papieża Innocentego XI – ze słowami Venimus, vidimus et Deus vicit (Przybyliśmy, zobaczyliśmy i Bóg zwyciężył), drugi do małżonki, Marysieńki, zaczynając od słów: Bóg i Pan nasz na wieki błogosławiony dał zwycięstwo i sławę narodowi naszemu, o jakiej wieki przeszłe nigdy nie słyszały.

Straty Turków w bitwie wyniosły do 20 tysięcy zabitych i 5 tysięcy rannych, podczas gdy sprzymierzeni stracili 1500 zabitych i około 2500 rannych. Znaczna część armii tureckiej zdołała ujść z pogromu, tracąc jednak część uzbrojenia, wszystkie działa oraz zapasy wojenne. Od pogromu wiedeńskiego Imperium Osmańskie nie przeszło więcej do ofensywy, a wielki wezyr Kara Mustafa za przegraną bitwę wiedeńską i całą nieudaną wyprawę wojenną został z rozkazu sułtana uduszony.

Spotkanie króla z cesarzem wypadło chłodno. Leopold I nie zdjął kapelusza ani w chwili, gdy prezentowano mu królewicza Jakuba, ani gdy podczas przeglądu wojsk pochylały się przed nim polskie sztandary. Oburzyło to Sobieskiego i całe rycerstwo. Od tego spotkania stosunki uległy pogorszeniu. Austriacy przestali wojskom polskim dostarczać prowiant. Nie godzili się również na pochówek żołnierzy polskich w mieście wskazując pola i cmentarze dalej położone, gdzie chowani byli polegli żołnierze z armii tureckiej. Zdarzały się przypadki otwierania ognia do głodnych żołnierzy polskich usiłujących wejść do miasta. Utrudniali też pozyskanie statków potrzebnych do przewiezienia rannych i chorych do zorganizowanego w Preszburgu szpitala. Po tych działaniach wśród żołnierzy polskich pojawiły się opinie, że cesarz niepotrzebnie otrzymał odsiecz, cyt.: „Niechby ta pycha do szczętu wyginęła".


źródło: wikipedia


 

POLECANE
Lot Polaka w kosmos przełożony. Jest komunikat z ostatniej chwili
Lot Polaka w kosmos przełożony. Jest komunikat

Silne wiatry przesunęły start Ax-4. Falcon 9 z Polakiem wystartuje najwcześniej 11 czerwca o 14:00 czasu polskiego.

Wjechał bmw w nastolatków - był pod wpływem narkotyków. Jest wniosek o areszt z ostatniej chwili
Wjechał bmw w nastolatków - był pod wpływem narkotyków. Jest wniosek o areszt

Prokuratura Rejonowa w Końskich przedstawiła zarzuty i skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie 30-letniego mężczyzny, który będąc pod wpływem narkotyków wjechał w grupę jadących rowerami nastolatków. Dwóch chłopców doznało obrażeń zagrażających życiu.

Makabryczna zbrodnia na UW. Nowe fakty Wiadomości
Makabryczna zbrodnia na UW. Nowe fakty

7 maja br., na terenie uczelni 22-letni student wydziału prawa UW zaatakował siekierą 53-letnią portierkę. Kobieta zmarła na miejscu. Młody mężczyzna ranił również interweniującego strażnika. Teraz poinformowano, że obserwacja psychiatryczna Mieszka R., podejrzanego o dokonanie zbrodni, rozpocznie się dopiero za miesiąc.

Probierz przemówił. Ujawnił prośbę Lewandowskiego z ostatniej chwili
Probierz przemówił. Ujawnił prośbę Lewandowskiego

W poniedziałek podczas konferencji prasowej selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz zabrał głos w sprawie odebrania opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu.

Eksperci alarmują. Polaków czekają ogromne podwyżki za ogrzewanie z ostatniej chwili
Eksperci alarmują. Polaków czekają ogromne podwyżki za ogrzewanie

Izba Gospodarcza Ciepłownictwa Polskiego i Krajowa Agencja Poszanowania Energii zaprezentowały w poniedziałek raport na temat transformacji ciepłownictwa systemowego w kontekście bezpieczeństwa energetycznego. Wynika z niego, że już w lipcu tego roku ceny ciepła mogą wzrosnąć nawet o kilkadziesiąt procent.

Byłem zaskoczony. Lewandowski zdradza kulisy decyzji Probierza Wiadomości
"Byłem zaskoczony". Lewandowski zdradza kulisy decyzji Probierza

W niedzielę tuż po godz. 21 PZPN przekazał, że Robert Lewandowski nie będzie już kapitanem reprezentacji Polski. Chwilę potem napastnik poinformował, że rezygnuje z gry w reprezentacji. Teraz zdradził kulisy decyzji Michała Probierza.

Komunikat dla mieszkańców Wrocławia Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Wrocławia

We Wrocławiu akcja PoWROtyKamienic tym razem obejmie 10 miejskich budynków przy ul. Rozbrat i Sępa Szarzyńskiego. Ich kompleksowe remonty będą kosztowały w sumie ponad 20 mln zł. Do 2029 r. magistrat chce odnowić 100 komunalnych kamienic.

Bartoszewski nie ma poświadczenia bezpieczeństwa ABW? Głos zabrał rzecznik MSZ Wiadomości
Bartoszewski nie ma poświadczenia bezpieczeństwa ABW? Głos zabrał rzecznik MSZ

- Wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski z PSL nigdy nie wystąpił z wnioskiem o wydanie poświadczenia bezpieczeństwa ze strony ABW - przekazał portal Niezalezna.pl.

Nie żyje polski reżyser Wiadomości
Nie żyje polski reżyser

Media obiegła smutna wiadomość. Nie żyje znany polski reżyser Marcin Ziębiński. Miał tylko 57 lat

Niemcy szukają polskiego rekruta, ale marnie płacą tylko u nas
Niemcy szukają polskiego rekruta, ale marnie płacą

Niemcy będą musiały do 2030 zwiększyć swoje siły wojskowe z obecnie prawie 183 000 żołnierzy o blisko 50 000 - 60 000, jak powiedział minister obrony tego kraju Boris Pistorius. Nacisk kładziony jest na niemieckojęzycznych obywateli UE, którzy już mieszkają w Niemczech, np. z Polski, Włoch lub Rumunii (ok. 595 tys. osób).

REKLAMA

"Przybyliśmy, zobaczyliśmy, Bóg zwyciężył". 338 lat temu Jan III Sobieski uratował Europę

Dzisiaj rocznica Wiktorii Wiedeńskiej. 338 lat temu, 12 września 1683 roku, pod Wiedniem wojska polsko-austriacko-niemieckie pod wodzą króla Jana III Sobieskiego pokonały armię Imperium Osmańskiego, dowodzoną przez wezyra Kara Mustafę. Było to jedno z ostatnich wielkich zwycięstw I Rzeczypospolitej.
"Jan III Sobieski pod Wiedniem". Jan Matejko / Wikipedia domena publiczna

12 września 1683 o czwartej rano król Jan III Sobieski uczestniczył w Mszy św., którą celebrował na ruinach kościoła św. Józefa i klasztoru legat papieski Marek z Aviano. Bitwa rozpoczęła się rankiem 12 września, ale rozstrzygające natarcie jazdy miało miejsce późnym popołudniem. Kara Mustafa, będąc pewnym wartości swoich wojsk, nie poczynił większych przygotowań do obrony. Obóz turecki nie został wystarczająco umocniony. Zabezpieczono jedynie odcinek między wioskami Nussdorf a Schafberg. Na północ od Wienhaus wzniesiono kilka szańców zwanych przez wiedeńczyków Türkenschanz. Niemcy i Austriacy atakowali na lewym skrzydle na łagodnych stokach wzgórz między Kahlenbergiem i Leopoldsbergiem, w bezpośrednim sąsiedztwie Dunaju. Polacy przedzierali się dalej przez bezdroża Lasu Wiedeńskiego. Turcy nie skupili tam większych sił, gdyż z tej strony nie spodziewali się ataku.

Na skraj Lasu Wiedeńskiego wojska Sobieskiego wyszły dopiero w godzinach popołudniowych. Znajdował się tam rozległy teren doliny rzeczki Wiedenki, opadający łagodnie w kierunku oblężonego Wiednia. Bliżej znajdowało się wielkie obozowisko i spiesznie formujące się oddziały tureckie. W winnicach porastających stoki ukrywały się oddziały janczarów. Król kazał więc generałowi Kątskiemu wysunąć do przodu piechotę i artylerię celem oczyszczenia terenu. Po kilkugodzinnej walce piechurzy Zbrożka wyparli wojska tureckie i otworzyli drogę kawalerii.

Kolejną decyzją Sobieskiego było wysłanie chorągwi husarskiej porucznika Zbierzchowskiego na rozpoznanie terenu, czy nie kryje rowów, wilczych dołów, aproszy itp. Chorągiew przebiegła cwałem między stanowiskami tureckimi, prowadząc do ich dezorganizacji, ale i ponosząc duże straty. Rozpoznanie potwierdziło dane wywiadowcze, że szarża jazdy z tej strony jest możliwa.

O godzinie 18 Sobieski dał znak do rozpoczęcia generalnego szturmu. Do szarży ruszyła husaria hetmanów Stanisława Jabłonowskiego, Mikołaja Sieniawskiego, a także pułki dowodzone bezpośrednio przez króla; szarżowała również kawaleria austriacka i niemiecka. Zdaniem niektórych historyków brało w niej udział ponad 20 tys. jeźdźców. Osmanowie nie wytrzymali impetu szarży. Pierwsi w rozsypkę poszli Tatarzy, potem spahisi, wreszcie piechota janczarska, dotąd oblegająca Wiedeń, ściągnięta dla ratowania frontu. W końcu do ucieczki rzucił się także wezyr ze świtą.

Po zdobyciu obozu Sobieski zatrzymał swe wojska, gdyż cel, jakim było oswobodzenie Wiednia, został zapewniony. Bitwa trwała około 12 godzin, z tego przez 11,5 godziny odbywał się ostrzał artyleryjski przygotowujący atak. Szarża Sobieskiego zakończyła się w ciągu pół godziny.

W nocy, w zdobycznym namiocie wezyra, król napisał dwa listy. Jeden do papieża Innocentego XI – ze słowami Venimus, vidimus et Deus vicit (Przybyliśmy, zobaczyliśmy i Bóg zwyciężył), drugi do małżonki, Marysieńki, zaczynając od słów: Bóg i Pan nasz na wieki błogosławiony dał zwycięstwo i sławę narodowi naszemu, o jakiej wieki przeszłe nigdy nie słyszały.

Straty Turków w bitwie wyniosły do 20 tysięcy zabitych i 5 tysięcy rannych, podczas gdy sprzymierzeni stracili 1500 zabitych i około 2500 rannych. Znaczna część armii tureckiej zdołała ujść z pogromu, tracąc jednak część uzbrojenia, wszystkie działa oraz zapasy wojenne. Od pogromu wiedeńskiego Imperium Osmańskie nie przeszło więcej do ofensywy, a wielki wezyr Kara Mustafa za przegraną bitwę wiedeńską i całą nieudaną wyprawę wojenną został z rozkazu sułtana uduszony.

Spotkanie króla z cesarzem wypadło chłodno. Leopold I nie zdjął kapelusza ani w chwili, gdy prezentowano mu królewicza Jakuba, ani gdy podczas przeglądu wojsk pochylały się przed nim polskie sztandary. Oburzyło to Sobieskiego i całe rycerstwo. Od tego spotkania stosunki uległy pogorszeniu. Austriacy przestali wojskom polskim dostarczać prowiant. Nie godzili się również na pochówek żołnierzy polskich w mieście wskazując pola i cmentarze dalej położone, gdzie chowani byli polegli żołnierze z armii tureckiej. Zdarzały się przypadki otwierania ognia do głodnych żołnierzy polskich usiłujących wejść do miasta. Utrudniali też pozyskanie statków potrzebnych do przewiezienia rannych i chorych do zorganizowanego w Preszburgu szpitala. Po tych działaniach wśród żołnierzy polskich pojawiły się opinie, że cesarz niepotrzebnie otrzymał odsiecz, cyt.: „Niechby ta pycha do szczętu wyginęła".


źródło: wikipedia



 

Polecane
Emerytury
Stażowe