"Ku*wy!". Lempart do policjantów na pikiecie "w obronie Pani Joanny" [VIDEO]

- To dokładnie ci sami, którzy przeprowadzali interwencję w mojej sprawie
- stwierdziła rozgorączkowana, obecna na pikiecie "Pani Joanna", co spowodowało obraźliwe okrzyki w kierunku policjantów.
Wśród protestujących była i znana z agresji tzw. "Babcia Kasia" i Justyna Wydrzyńska z Aborcyjnego Dream Teamu i herszt tzw. "Strajku Kobiet" Marta Lempart.
- Byliśmy głupi i naiwni, to było podłe i okrutne w stosunku do ofiar przemocy policyjnej, która nie zaczęła się wczoraj. Bardzo mi przykro, że byłam taka krótkowzroczna. Bardzo przepraszam wszystkie ofiary przemocy policyjnej w Polsce, że byłam w tej większości, która myślała, że te k... się do czegoś nadają
- krzyczała Lempart.
Czytaj również: Gazeta.pl już się rozpędziła i pisze o "śmierci Pani Joanny z Krakowa"
Założyciel znanej sondażowni postulował "aresztowanie paru pisowców dla efektu medialnego"?
"Pani Joanna"
W zeszłym tygodniu "Fakty" TVN opublikowały materiał o działaniach policjantów w jednym z krakowskich szpitali wobec kobiety, która trafiła na tamtejszy SOR po zażyciu tabletki poronnej; jak zapewniała - kupiła ją sama w Internecie. Padły zarzuty o niewłaściwe potraktowanie przez policję "Pani Joanny".
Komenda Główna Policji przekazała, że "interwencja Policji nastąpiła po zawiadomieniu służb przez lekarza psychiatrę o możliwej próbie samobójczej jego pacjentki i przyjęciu przez nią substancji niewiadomego pochodzenia".
W tzw. "wiodących mediach" natychmiast rozpętano histerię, a Donald Tusk usiłował zdyskontować negatywne emocje ogłaszając tzw. "Marsz Miliona Serc". Senator opozycji, wielokrotny kandydat Platformy Obywatelskiej i były szef NIK Krzysztof Kwiatkowski żądał na antenie Polsat News ujawnienia nagrania zgłoszenia przez lekarza psychiatrę na numer 112. Tak się stało, nagranie ujawniono, a jego treść potwierdziła wersję policji, która jednocześnie zaprzeczyła jakoby miało dojść do jakichś nieprawidłowości podczas interwencji. Równolegle internauci przyjrzeli się osobie samej "Pani Joanny", która okazała się "performerką" i proaborcyjną aktywistką. Jeden z jej "performensów" polegał na "rodzeniu" urny z prochami na polskiej fladze.