Zamieszki we Francji. Emmanuel Macron wskazał winnego

- Podczas piątej nocy trwających w całej Francji zamieszek i walk z policją aresztowano 719 osób, 45 policjantów i żandarmów zostało rannych, podpalono 577 pojazdów i 74 budynki - przekazało w niedzielę rano ministerstwo spraw wewnętrznych.
- Zaatakowano 10 komisariatów policji, 10 budynków żandarmerii i 6 posterunków straży miejskich - dodano w komunikacie MSW.
Gorąco na ulicach Francji
Atmosfera zaogniła się kilka dni temu, kiedy policja zastrzeliła w podparyskim Nanterre 17-letniego kierowcę, uciekającego przed kontrolą drogową. Wówczas w ramach buntu na ulice wyszło kilkadziesiąt tysięcy osób. Jest to najgorszy kryzys od czasu protestów "żółtych kamizelek", jednak prezydent Emmanuel Macron nie do końca zdaje się mieć tego świadomość. Polityk przełożył, co prawda zaplanowaną na niedzielę wizytę w Niemczech, by podjąć działania mające na celu uspokojenie sytuacji, jednak jego postawa, jak również wypowiedziane słowa zaogniły jedynie atmosferę.
Prezydent Francji w czasie jednej z niespokojnych nocy wybrał się wraz z żoną na koncert Eltona Johna. Podsumował również, co jego zdaniem odpowiada za zamieszki w kraju. W ocenie francuskiego przywódcy jednym z powodów narastającej frustracji i agresji są gry komputerowe i złe wychowanie dzieci. Jako drugi powód wymienił media społecznościowe, które nakręcają spiralę nienawiści.
- Widzieliśmy na Snapchacie, TikToku i innych platformach próby organizowania agresywnych zgromadzeń oraz naśladowanie przemocy, która niektórych młodych ludzi prowadzi do pewnego rodzaju utraty kontaktu z rzeczywistością. Można odnieść wrażenie, że niektórzy z nich ukazują na ulicach doświadczenia z gier komputerowych, które otruły ich umysły - mówił.
Macron zaapelował do przedstawicieli mediów społecznościowych, by usunęli z wiodących portali zdjęcia z protestów oraz wszystkie drastyczne filmy. W planach prezydenta leży kontrowersyjny projekt, który miałby polegać na utworzeniu czarnej listy zakazanych stron. Taki komentarz Macrona jedynie rozwścieczył francuskie społeczeństwo.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zabójstwo 36-latka w Chełmie. Trwa obława na napastnika