Ekspert: Jeśli Prigożyn przeżyje, będzie to duży cios dla wiarygodności Putina

Jeśli Jewgienij Prigożyn rzeczywiście pozostanie bezpieczny na Białorusi, z pewnością będzie to duży cios w wizerunek Putina - mówi PAP rosyjski politolog Iwan Fomin, ekspert amerykańskiego think-tanku CEPA. Dodał też, że bunt Prigożyna pokazuje, że rosyjski reżim jest znacznie mniej stabilny i może zawieść w krytycznej sytuacji.
Władimir Putin Ekspert: Jeśli Prigożyn przeżyje, będzie to duży cios dla wiarygodności Putina
Władimir Putin / PAP/EPA/GAVRIIL GRIGOROV/SPUTNIK/KREMLIN POOL

Szef Grupy Wagnera został nazwany przez Władimira Putina zdrajcą i przestępcą, który popchnął Rosję na skraj wojny domowej i nowej "smuty". Zapowiedział też, że pociągnie go do odpowiedzialności i straszył dochodzeniem finansowania Grupy Wagnera. Jednocześnie Kreml ogłosił, że sprawa karna wszczęta w sprawie jego rebelii została zamknięta, zaś sam Prigożyn - cały i zdrowy - pojawił się najpierw na Białorusi, a potem - jak podał lokalny portal Fontanka - również w rodzimym Petersburgu.

Zdaniem Iwana Fomina, rosyjskiego politologa i eksperta waszyngtońskiego ośrodka Center for European Policy Analysis (CEPA), choć Prigożyn zostaje pozbawiony wpływów, przyszły los oligarchy zwanego "kucharzem Putina" ma znaczenie dla reżimu Putina. 

Dalekosiężne i trwałe skutki dla reżimu

"Putin jest skrajnie wrażliwy na zdradę i fakt, że przynajmniej na razie wygląda na to, że Prigożyn został puszczony wolno, jest reputacyjnym ciosem dla Putina" - powiedział PAP ekspert wykładający obecnie na George Washington University w stolicy USA. Jak dodał, byłby jednak zaskoczony, gdyby szef Grupy Wagnera pozostał bezpieczny na długo, bo zapowiedzi Putina sugerują, że nie zrezygnuje z zemsty. 

"Nie byłoby to niespodzianką, gdyby po pewnym czasie Prigożyn nagle umarł, albo zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach" - ocenia Fomin. Dodaje, że w przeciwnym razie skruszyłoby to jego wizerunek jako "twardego przywódcę, który nie toleruje nielojalności". 

Jednak niezależnie od losów samego Prigożyna, ekspert uważa, że jego bunt będzie miał dalekosiężne i trwałe skutki dla reżimu, bo pokazał elitom - zarówno tym w Rosji, jak i za granicą - że reżim Putina jest znacznie słabszy i mniej stabilny, niż wcześniej uważano. 

"Postrzeganie Putina i jego reżimu zaczęło się zmieniać po tym, jak jego pełnoskalowa inwazja Ukrainy okazała się daleka od udanej. Ale teraz zobaczymy coraz więcej dowodów, że państwo Putina, kiedy znajdzie się pod presją, zaczyna się kruszyć. Fakt, że uzbrojeni ludzie prowadzeni przez Prigożyna okupowali Rostów nad Donem, gdzie znajduje się kwatera główna wojsk zaangażowanych w wojnę przeciwko Ukrainie i zrobili to z nikłym oporem, a potem to samo zrobili ruszając tak daleko w stronę Moskwy, jest dodatkowym dowodem, że reżim jest dużo mniej stabilny i mógłby łatwo ustąpić w krytycznej sytuacji" - analizuje politolog.

Według Fomina, rosyjskie wojsko nie stawiło mocnego oporu wagnerowcom prawdopodobnie ze względu na dezorientację, niejasną sytuację i "niezdolość do wyboru między lojalnością wobec Putina i sympatią wobec Wagnera". 

"Dopóki Putin nie potępił powstania, wielu oficerów mogło zakładać, że nie byłoby niemożliwym, gdyby uległ żądaniom Prigożyna. W tym przypadku ryzykowaliby więc, że staną po +złej+ stronie konfliktu" - mówi naukowiec.

Jak dodaje, choć Putin może być w stanie za pomocą swojej propagandy przekonać społeczeństwo, że wszystko wróciło do normy, a on sam wyszedł z sytuacji zwycięsko, to ważniejsze jest, że otoczenie Putina będzie miało "bardziej adekwatny obraz sytuacji".

"Teraz będą wiedzieć, że co do zasady, Putin może być poddany presji, możliwe jest grożenie Kremlowi, jeśli ma się odpowiednią siłę i można oczekiwać jeśli nie na ustępstwa, to przynajmniej gotowość do dialogu" - mówi Fomin. "W tym względzie, oczywiście, bunt Prigożyna zwiększa prawdopodobieństwo, że w przyszłości będzie więcej prób puczów" - podsumował ekspert. 


 

POLECANE
Spotkanie Karol Nawrocki - Donald Tusk w cztery oczy. Wiadomo, o czym mają rozmawiać Wiadomości
Spotkanie Karol Nawrocki - Donald Tusk w cztery oczy. Wiadomo, o czym mają rozmawiać

- To będzie spotkanie w cztery oczy pana prezydenta z panem premierem. Oczywiście głównym tematem rozmów będzie sytuacja na Ukrainie, to co zapadło, czy też wymiana poglądów, opinii dotyczących tego jak powinny przebiegać rozmowy prezydenta Trumpa z Putinem - powiedział Leśkiewicz dodając, że rozmowa będzie dotyczyła również innych „spraw międzynarodowych”.

Zemsta Ruchniewicza. Burza w sieci po odwołaniu Hanny Radziejowskiej gorące
"Zemsta Ruchniewicza". Burza w sieci po odwołaniu Hanny Radziejowskiej

Prof. Krzysztof Ruchniewicz, dyrektor Instytutu Pileckiego, poinformował podczas konferencji, że odwołał Hannę Radziejowską, dyrektor berlińskiej filii. To ona powiadomiła Ministerstwo Kultury o pomyśle organizacji seminarium poświęconego zwrotom dóbr kultury przez Polskę na rzecz Niemiec. Decyzja wywołała burzę w sieci

GUS podał najnowsze dane o inflacji. Eksperci ostrzegają z ostatniej chwili
GUS podał najnowsze dane o inflacji. Eksperci ostrzegają

Główny Urząd Statystyczny opublikował ostateczny odczyt inflacji za lipiec 2025 roku. Ceny w Polsce wzrosły średnio o 3,1% w skali roku, a w porównaniu z czerwcem – o 0,3%. To poziom mieszczący się w celu inflacyjnym NBP, choć eksperci ostrzegają, że podwyżki dopiero przed nami.

Ruchniewicz odwołał szefową berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego z ostatniej chwili
Ruchniewicz odwołał szefową berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego

Prof. Krzysztof Ruchniewicz, dyrektor Instytutu Pileckiego, poinformował podczas konferencji prasowej, że odwołał Hannę Radziejowską, szefową berlińskiej filii. To m.in. ona powiadomiła Ministerstwo Kultury o pomyśle organizacji seminarium poświęconego zwrotom dóbr kultury przez Polskę na rzecz Niemiec, Ukrainy, Białorusi, Litwy oraz mienia prywatnego należącego do osób pochodzenia żydowskiego. Jej wątpliwości, jak zaznaczała, były podyktowane "troską interes państwa polskiego i realizację misji Instytutu Pileckiego".

„Rzeczpospolita”: Marian Banaś betonuje NIK z ostatniej chwili
„Rzeczpospolita”: Marian Banaś betonuje NIK

Prezes Najwyższej Izby Kontroli musi odejść we wrześniu; w czerwcu ruszyły konkursy na dyrektorskie stanowiska, które wygrywają zaufani odchodzącego prezesa – informuje w czwartek „Rzeczpospolita”.

Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Już w czwartek i piątek w Warszawie odbędzie się największa w historii defilada wojskowa z okazji Święta Wojska Polskiego. To ogromne wydarzenie spowoduje liczne zmiany w ruchu drogowym i komunikacji miejskiej. Jeśli planujesz podróż po Warszawie w dniach 14–15 sierpnia, koniecznie zapoznaj się z poniższymi informacjami.

Złośliwe zachowanie Tuska na Radzie Ministrów. Jest komentarz Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz z ostatniej chwili
Złośliwe zachowanie Tuska na Radzie Ministrów. Jest komentarz Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz

Podczas wtorkowego posiedzenia Rady Ministrów doszło do ironicznej wymiany zdań między premierem Donaldem Tuskiem a minister Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz. Choć szefowa resortu funduszy w czwartkowej rozmowie z RMF FM z jednej strony bagatelizuje sytuację, wskazała przy tym, że warto przy tej okazji głośno mówić o problemie mobbingu w polskich miejscach pracy. 

Politico: Trump powiedział, że USA mogą udzielić Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa z ostatniej chwili
Politico: Trump powiedział, że USA mogą udzielić Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa

Prezydent USA Donald Trump powiedział liderom Ukrainy i krajów europejskich, że Stany Zjednoczone mogą udzielić Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa pod pewnymi warunkami – podało w środę Politico, powołując się na trzy źródła zaznajomione z przebiegiem rozmowy.

Wiadomości
80 lat listu, który dzielił dowódców AK

12 sierpnia 2025 roku minęło dokładnie 80 lat od momentu, gdy ówczesny kpt. Stanisław Sojczyński „Warszyc”, jeden z najbardziej bezkompromisowych dowódców Armii Krajowej, napisał list otwarty do płk. Jana Mazurkiewicza „Radosława”. List ten, stanowiący świadectwo głębokiego podziału w powojennym podziemiu, nabiera nowego znaczenia w obliczu historii i losów obu legendarnych oficerów, którzy ostatecznie zostali awansowani na stopień generała brygady, ale w skrajnie różnych okolicznościach.

Samuel Pereira broni KPO tylko u nas
Samuel Pereira broni KPO

„Skandal! Dotacje! Lody!” – krzyczą krytycy KPO, jakby każde euro z Brukseli trafiało prosto w kieszeń Donalda Tuska. Tymczasem rzeczywistość jest mniej sensacyjna: środki te mają pomóc polskim firmom, instytucjom i społecznościom przetrwać kryzysy i rozwijać się w przyszłości.

REKLAMA

Ekspert: Jeśli Prigożyn przeżyje, będzie to duży cios dla wiarygodności Putina

Jeśli Jewgienij Prigożyn rzeczywiście pozostanie bezpieczny na Białorusi, z pewnością będzie to duży cios w wizerunek Putina - mówi PAP rosyjski politolog Iwan Fomin, ekspert amerykańskiego think-tanku CEPA. Dodał też, że bunt Prigożyna pokazuje, że rosyjski reżim jest znacznie mniej stabilny i może zawieść w krytycznej sytuacji.
Władimir Putin Ekspert: Jeśli Prigożyn przeżyje, będzie to duży cios dla wiarygodności Putina
Władimir Putin / PAP/EPA/GAVRIIL GRIGOROV/SPUTNIK/KREMLIN POOL

Szef Grupy Wagnera został nazwany przez Władimira Putina zdrajcą i przestępcą, który popchnął Rosję na skraj wojny domowej i nowej "smuty". Zapowiedział też, że pociągnie go do odpowiedzialności i straszył dochodzeniem finansowania Grupy Wagnera. Jednocześnie Kreml ogłosił, że sprawa karna wszczęta w sprawie jego rebelii została zamknięta, zaś sam Prigożyn - cały i zdrowy - pojawił się najpierw na Białorusi, a potem - jak podał lokalny portal Fontanka - również w rodzimym Petersburgu.

Zdaniem Iwana Fomina, rosyjskiego politologa i eksperta waszyngtońskiego ośrodka Center for European Policy Analysis (CEPA), choć Prigożyn zostaje pozbawiony wpływów, przyszły los oligarchy zwanego "kucharzem Putina" ma znaczenie dla reżimu Putina. 

Dalekosiężne i trwałe skutki dla reżimu

"Putin jest skrajnie wrażliwy na zdradę i fakt, że przynajmniej na razie wygląda na to, że Prigożyn został puszczony wolno, jest reputacyjnym ciosem dla Putina" - powiedział PAP ekspert wykładający obecnie na George Washington University w stolicy USA. Jak dodał, byłby jednak zaskoczony, gdyby szef Grupy Wagnera pozostał bezpieczny na długo, bo zapowiedzi Putina sugerują, że nie zrezygnuje z zemsty. 

"Nie byłoby to niespodzianką, gdyby po pewnym czasie Prigożyn nagle umarł, albo zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach" - ocenia Fomin. Dodaje, że w przeciwnym razie skruszyłoby to jego wizerunek jako "twardego przywódcę, który nie toleruje nielojalności". 

Jednak niezależnie od losów samego Prigożyna, ekspert uważa, że jego bunt będzie miał dalekosiężne i trwałe skutki dla reżimu, bo pokazał elitom - zarówno tym w Rosji, jak i za granicą - że reżim Putina jest znacznie słabszy i mniej stabilny, niż wcześniej uważano. 

"Postrzeganie Putina i jego reżimu zaczęło się zmieniać po tym, jak jego pełnoskalowa inwazja Ukrainy okazała się daleka od udanej. Ale teraz zobaczymy coraz więcej dowodów, że państwo Putina, kiedy znajdzie się pod presją, zaczyna się kruszyć. Fakt, że uzbrojeni ludzie prowadzeni przez Prigożyna okupowali Rostów nad Donem, gdzie znajduje się kwatera główna wojsk zaangażowanych w wojnę przeciwko Ukrainie i zrobili to z nikłym oporem, a potem to samo zrobili ruszając tak daleko w stronę Moskwy, jest dodatkowym dowodem, że reżim jest dużo mniej stabilny i mógłby łatwo ustąpić w krytycznej sytuacji" - analizuje politolog.

Według Fomina, rosyjskie wojsko nie stawiło mocnego oporu wagnerowcom prawdopodobnie ze względu na dezorientację, niejasną sytuację i "niezdolość do wyboru między lojalnością wobec Putina i sympatią wobec Wagnera". 

"Dopóki Putin nie potępił powstania, wielu oficerów mogło zakładać, że nie byłoby niemożliwym, gdyby uległ żądaniom Prigożyna. W tym przypadku ryzykowaliby więc, że staną po +złej+ stronie konfliktu" - mówi naukowiec.

Jak dodaje, choć Putin może być w stanie za pomocą swojej propagandy przekonać społeczeństwo, że wszystko wróciło do normy, a on sam wyszedł z sytuacji zwycięsko, to ważniejsze jest, że otoczenie Putina będzie miało "bardziej adekwatny obraz sytuacji".

"Teraz będą wiedzieć, że co do zasady, Putin może być poddany presji, możliwe jest grożenie Kremlowi, jeśli ma się odpowiednią siłę i można oczekiwać jeśli nie na ustępstwa, to przynajmniej gotowość do dialogu" - mówi Fomin. "W tym względzie, oczywiście, bunt Prigożyna zwiększa prawdopodobieństwo, że w przyszłości będzie więcej prób puczów" - podsumował ekspert. 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe