„Jeśli chcesz pokoju…” Finowie i Estończycy szykują się na atak wojsk rosyjskich

Mieszkańcy Tallina ledwie przyzwyczaili się do przygotowanych przed miesiącem schronów przeciwlotniczych i coraz rzadszych ćwiczeń cywilnych w korzystaniu z nich, a w całym niewielkim kraju wzdłuż autostrad pojawiły się zęby smoka – doskonale znane z relacji telewizyjnych z Ukrainy z początku rosyjskiej napaści. Estonia nie jest jedynym krajem, który poważnie szykuje się do ataku rosyjskich wojsk.
Estonia i Finlandia szykują się na atak wojsk rosyjskich - zdjęcie poglądowe
Estonia i Finlandia szykują się na atak wojsk rosyjskich - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

Zęby smoka, czyli zespawane w krzyż złożony z trzech stalowych szyn zapory przeciwczołgowe to wynalazek z II wojny światowej. I jak na razie jest najlepszym zabezpieczeniem przed nacierającymi czołgami i wozami opancerzonymi. Nie niszczy ich, po prostu uniemożliwia dalszą jazdę. W przeciwieństwie do min przeciwczołgowych, są bezpieczne dla lokalnej ludności i łatwo je usunąć, kiedy mija zagrożenie. To dzięki nim Ukraińcy powstrzymali błyskawiczny pochód wojsk pancernych na Ukrainę. Amerykańskie pociski przeciwpancerne były tylko kropką nad „i”.

Estonia będzie się bronić

Rozpoczęte właśnie prace powinny zakończyć się przed początkiem czerwca. – Zapory są rozlokowywane w miejscach, w których w jak najmniejszym stopniu zakłócają życie codzienne, ale gdzie w razie potrzeby mogą być szybko wykorzystane. Za transport sprzętu odpowiadają siły zbrojne i cywilni partnerzy wojsk – informuje ppłk Ainar Afanasjev z oddziału inżynierów estońskiego wojska. I dodaje: – Magazynowanie urządzeń zaporowych jest wcześniej zaplanowaną czynnością, niezbędne elementy zostały zakupione w wystarczającej ilości i mogą być przeniesione w kluczowe miejsca. Obecnie nie ma bezpośredniego zagrożenia militarnego przeciwko Estonii i siły obronne chcą zrobić wszystko, aby tak pozostało.

– Siły obronne chcą chronić Estonię na własnych warunkach, dlatego podejmują szereg działań zapobiegawczych, aby przejąć inicjatywę i maksymalnie utrudnić potencjalny atak. Jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny – mówią przedstawiciele estońskiej armii.

Choć nie tak intensywne, podobne przygotowania do ewentualnego spowolnienia ataku odbywają się również w pozostałych krajach bałtyckich, czyli na Łotwie i na Litwie. Skandynawowie szykują się nie tylko do obrony, ale również do kontrofensywy. Szczególnie, że Rosja w ciągu ostatnich dwóch tygodni znacznie wzmocniła swoją rozpoczętą ponad roku temu aktywność wojskową we wschodniej części Zatoki Fińskiej, na wyspie Gogland znajdującej się ledwie 100 km od Helsinek. Ostatnio Rosjanie zainstalowali tam stację radarową oraz lądowisko dla śmigłowców wojskowych.

Fińskie służby informują, że aktywność militarna Rosji na wyspie wzrasta od kilku lat, a od 2014 roku odbywały się tam m.in. ćwiczenia wojsk powietrznodesantowych.

Gogland znajduje się ok. 40 km od południowych wybrzeży Finlandii (port Kotka) oraz ok. 55 km od północnych brzegów Estonii. Ten dystans helikopter wojskowy pokonuje w nie więcej niż 10 minut.

Nie pierwsza wojna Finlandii

Co więcej, to właśnie na tej wyspie znajdowało się źródło zakłóceń w odbiorze sygnału GPS, co w ubiegłym roku miało wpływ na ruch lotniczy w południowej Finlandii.

Fiński sztab wojskowy przekonuje, że obecne działania Rosji na wyspie nie stanowią bezpośredniego zagrożenia militarnego – to, co rzeczywiście jest problemem, to kwestie akcji dywersyjnych skierowanych w stronę Finlandii i Estonii oraz działań wywiadowczych.
Ze zdjęć satelitarnych wynika, że na wyspie zainstalowano wieżę kontroli lotów, stację pogodową, punkt tankowania paliwa oraz specjalistyczne oświetlenie. Wskazuje się również, że wyspa miała mieć znaczenie strategiczne w związku z gazociągiem Nord Stream. Wyspa Gogland należała do Finlandii w okresie 20-lecia międzywojennego, była zdemilitaryzowana i stanowiła atrakcję turystyczną. ZSRR przejął wyspę oraz część innych wschodnich terenów Finlandii w wyniku wojny w latach 1939-1940.

Finowie zresztą od roku mówią, że to właśnie oni i kraje bałtyckie są kolejnymi celami agresywnej polityki Rosji w Europie. Nawiasem mówiąc, to także najsilniejszy głos w polityce międzynarodowej nawołujący do wstrzymania jakichkolwiek negocjacji pomiędzy Rosją a Ukrainą, dopóki ta pierwsza nie wycofa się ze wszystkich zajętych od 2014 roku ukraińskich terytoriów z Krymem włącznie.

Finowie mają swoje doświadczenie w walce z tym akurat przeciwnikiem. W poniedziałek, 13 marca, minęła 83. rocznica zakończenia wojny zimowej między Finlandią a ZSRR.

– Nasza walka była równie bohaterska jak wasza, Ukraińców, ale pokój, jaki osiągnęliśmy, nie był taki, jakiego oczekujecie – mówiła podczas swojego pobytu w Kijowie fińska premier Sanna Marin, przypominając, że choć Finowie obronili niepodległość, stracili na rzecz Sowietów, blisko 10 proc. swoich wschodnich terenów rozciągających się od Zatoki Fińskiej przez Karelię aż do Morza Barentsa.

Przygotowani do odparcia ataku

Na skutek wojny zimowej i rozstrzygnięć pokojowych niemal pół miliona Finów musiało opuścić swoje domy. W kolejnych latach II wojny światowej Finlandia próbowała odzyskać oddane tereny, prowadząc do 1944 roku tzw. wojnę kontynuacyjną. Korzystała przy tym ze wsparcia III Rzeszy walczącej wówczas przeciwko ZSRR i użyczała wojskom niemieckim część terytorium w Laponii. W wyniku starć z wojskami sowieckimi życie straciło ponad 90 tys. Finów. Straty rosyjskie były jednak wielokrotnie większe.

Tym razem jednak Finowie chcą być przygotowani do ataku znacznie solidniej. Fińskich portów pilnują już jednostki przygotowane do odparcia ataku i obrony również wybrzeży państw bałtyckich, zaś na 1300 kilometrowej granicy z Rosją powstaje zapora – taka sama, która stanęła na granicy polsko-białoruskiej. Rząd w Helsinkach przeznaczył na nią rekordowe 380 milionów euro.

Również NATO przygotowało swoje okręty i samoloty do ewentualnej wojny w rejonie Bałtyku. Wspólne ćwiczenia wojsk NATO-wskich na północy Europy nie pozostawiają złudzeń, że atak Rosji w tej części świata nie tylko nie jest wykluczany, ale wręcz zakładany.

Tekst pochodzi z 12 (1782) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Putin grozi dalszą ofensywą. „Cele Rosji zostaną osiągnięte” Wiadomości
Putin grozi dalszą ofensywą. „Cele Rosji zostaną osiągnięte”

Władimir Putin powtórzył w sobotę, że Rosja osiągnie wszystkie wyznaczone cele „drogą zbrojną”, jeśli Ukraina nie chce rozwiązać konfliktu pokojowo - poinformowała agencja Reutera. Putin wypowiadał się podczas narady w jednym z punktów dowodzenia sił zbrojnych.

Akcja ratunkowa w Tatrach. Turysta utknął na skalnym filarze Wiadomości
Akcja ratunkowa w Tatrach. Turysta utknął na skalnym filarze

Polscy turyści schodzący w sobotę Doliną Mięguszowiecką w słowackiej części Tatr usłyszeli wołanie o pomoc. Okazało się, że 21-letni Węgier utknął na skalnym filarze w rejonie Żabich Stawów – konieczna była ewakuacja z użyciem śmigłowca - poinformowali słowaccy ratownicy górscy.

18-latek zmarł po bójce przed dyskoteką. Nowe informacje Wiadomości
18-latek zmarł po bójce przed dyskoteką. Nowe informacje

Dwóch mężczyzn podejrzanych jest o udział w bójce przed dyskoteką w miejscowości Wnory-Wiechy (Podlaskie), gdzie wskutek obrażeń zmarł 18-latek - poinformowała w sobotę prokuratura. Okoliczności tego zdarzenia wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.

Nie żyje druh OSP. Zasłabł podczas wyjazdu do pożaru Wiadomości
Nie żyje druh OSP. Zasłabł podczas wyjazdu do pożaru

Tragiczne wydarzenie rozegrało się w nocy z piątku na sobotę w województwie warmińsko-mazurskim. Podczas wyjazdu do pożaru domku letniskowego zmarł prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Jerzwałdzie Edward Smagała. Druh miał 69 lat.

Dawid Kubacki na podium w Engelbergu. Austriacy niepokonani z ostatniej chwili
Dawid Kubacki na podium w Engelbergu. Austriacy niepokonani

Dawid Kubacki zajął trzecie miejsce w sobotnim konkursie Pucharu Kontynentalnego w skokach narciarskich w szwajcarskim Engelbergu. Triumfował Austriak Clemens Leitner, a drugi był jego rodak Markus Mueller.

Niesamowite widowisko nad Tatrami. IMGW udostępnił zdjęcia Wiadomości
Niesamowite widowisko nad Tatrami. IMGW udostępnił zdjęcia

W Polsce słupy świetlne to prawdziwa rzadkość, a ich obserwacja jest prawdziwą gratką dla miłośników niezwykłych zjawisk atmosferycznych.

Prezydent Karol Nawrocki: W XXI wieku musimy być jak powstańcy wielkopolscy wideo
Prezydent Karol Nawrocki: W XXI wieku musimy być jak powstańcy wielkopolscy

„Powstanie Wielkopolskie spotyka dwie wspaniałe polskie tradycje: tradycję pozytywistyczną i romantyczną. Tradycję ciężkiej pracy i tradycję gotowości do insurekcji i do walki. Musimy być dzisiaj, w XXI wieku tacy sami, jak oni, gotowi do ciężkiej pracy jeśli tylko to możliwe, jeśli tylko nasze bezpieczeństwo nie jest zagrożone, ale też musimy być gotowi do tego, aby mieć odwagę, gdy przychodzi konflikt, bądź wojna” - mówił prezydent Karol Nawrocki podczas uroczystości w 107. rocznicę Powstania Wielkopolskiego.

Nie żyje znany dziennikarz radiowy i wydawca muzyczny Wiadomości
Nie żyje znany dziennikarz radiowy i wydawca muzyczny

W wieku 74 lat zmarł Andrzej Paweł Wojciechowski - dziennikarz radiowy, lektor i wydawca muzyczny, przez lata związany z Polskim Radiem oraz rynkiem fonograficznym. Informację o jego śmierci przekazali współpracownicy i przyjaciele w mediach społecznościowych. Uroczystości pożegnalne odbędą się we wtorek, 30 grudnia, o godz. 17 w Piasecznie przy ul. Technicznej 2F.

Kłopoty niemieckiego winiarstwa. Rolnicy alarmują Wiadomości
Kłopoty niemieckiego winiarstwa. Rolnicy alarmują

Niemieccy winiarze mają za sobą bardzo dobry rok pod względem jakości winogron, ale jednocześnie mierzą się z poważnymi problemami finansowymi. Nowy raport pokazuje, że sytuacja całej branży jest wyjątkowo trudna.

Jak może wyglądać polityka AfD wobec Polski? Analiza niemieckiego think-tanku tylko u nas
Jak może wyglądać polityka AfD wobec Polski? Analiza niemieckiego think-tanku

Alternatywa dla Niemiec coraz wyraźniej formułuje własną wizję polityki zagranicznej, która może mieć realne znaczenie także dla Polski. Najnowszy raport wpływowego niemieckiego think tanku pokazuje, jak AfD postrzega Warszawę, Unię Europejską i przyszły układ sił w Europie — oraz gdzie mogą pojawić się zarówno punkty styczne, jak i poważne źródła napięć.

REKLAMA

„Jeśli chcesz pokoju…” Finowie i Estończycy szykują się na atak wojsk rosyjskich

Mieszkańcy Tallina ledwie przyzwyczaili się do przygotowanych przed miesiącem schronów przeciwlotniczych i coraz rzadszych ćwiczeń cywilnych w korzystaniu z nich, a w całym niewielkim kraju wzdłuż autostrad pojawiły się zęby smoka – doskonale znane z relacji telewizyjnych z Ukrainy z początku rosyjskiej napaści. Estonia nie jest jedynym krajem, który poważnie szykuje się do ataku rosyjskich wojsk.
Estonia i Finlandia szykują się na atak wojsk rosyjskich - zdjęcie poglądowe
Estonia i Finlandia szykują się na atak wojsk rosyjskich - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

Zęby smoka, czyli zespawane w krzyż złożony z trzech stalowych szyn zapory przeciwczołgowe to wynalazek z II wojny światowej. I jak na razie jest najlepszym zabezpieczeniem przed nacierającymi czołgami i wozami opancerzonymi. Nie niszczy ich, po prostu uniemożliwia dalszą jazdę. W przeciwieństwie do min przeciwczołgowych, są bezpieczne dla lokalnej ludności i łatwo je usunąć, kiedy mija zagrożenie. To dzięki nim Ukraińcy powstrzymali błyskawiczny pochód wojsk pancernych na Ukrainę. Amerykańskie pociski przeciwpancerne były tylko kropką nad „i”.

Estonia będzie się bronić

Rozpoczęte właśnie prace powinny zakończyć się przed początkiem czerwca. – Zapory są rozlokowywane w miejscach, w których w jak najmniejszym stopniu zakłócają życie codzienne, ale gdzie w razie potrzeby mogą być szybko wykorzystane. Za transport sprzętu odpowiadają siły zbrojne i cywilni partnerzy wojsk – informuje ppłk Ainar Afanasjev z oddziału inżynierów estońskiego wojska. I dodaje: – Magazynowanie urządzeń zaporowych jest wcześniej zaplanowaną czynnością, niezbędne elementy zostały zakupione w wystarczającej ilości i mogą być przeniesione w kluczowe miejsca. Obecnie nie ma bezpośredniego zagrożenia militarnego przeciwko Estonii i siły obronne chcą zrobić wszystko, aby tak pozostało.

– Siły obronne chcą chronić Estonię na własnych warunkach, dlatego podejmują szereg działań zapobiegawczych, aby przejąć inicjatywę i maksymalnie utrudnić potencjalny atak. Jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny – mówią przedstawiciele estońskiej armii.

Choć nie tak intensywne, podobne przygotowania do ewentualnego spowolnienia ataku odbywają się również w pozostałych krajach bałtyckich, czyli na Łotwie i na Litwie. Skandynawowie szykują się nie tylko do obrony, ale również do kontrofensywy. Szczególnie, że Rosja w ciągu ostatnich dwóch tygodni znacznie wzmocniła swoją rozpoczętą ponad roku temu aktywność wojskową we wschodniej części Zatoki Fińskiej, na wyspie Gogland znajdującej się ledwie 100 km od Helsinek. Ostatnio Rosjanie zainstalowali tam stację radarową oraz lądowisko dla śmigłowców wojskowych.

Fińskie służby informują, że aktywność militarna Rosji na wyspie wzrasta od kilku lat, a od 2014 roku odbywały się tam m.in. ćwiczenia wojsk powietrznodesantowych.

Gogland znajduje się ok. 40 km od południowych wybrzeży Finlandii (port Kotka) oraz ok. 55 km od północnych brzegów Estonii. Ten dystans helikopter wojskowy pokonuje w nie więcej niż 10 minut.

Nie pierwsza wojna Finlandii

Co więcej, to właśnie na tej wyspie znajdowało się źródło zakłóceń w odbiorze sygnału GPS, co w ubiegłym roku miało wpływ na ruch lotniczy w południowej Finlandii.

Fiński sztab wojskowy przekonuje, że obecne działania Rosji na wyspie nie stanowią bezpośredniego zagrożenia militarnego – to, co rzeczywiście jest problemem, to kwestie akcji dywersyjnych skierowanych w stronę Finlandii i Estonii oraz działań wywiadowczych.
Ze zdjęć satelitarnych wynika, że na wyspie zainstalowano wieżę kontroli lotów, stację pogodową, punkt tankowania paliwa oraz specjalistyczne oświetlenie. Wskazuje się również, że wyspa miała mieć znaczenie strategiczne w związku z gazociągiem Nord Stream. Wyspa Gogland należała do Finlandii w okresie 20-lecia międzywojennego, była zdemilitaryzowana i stanowiła atrakcję turystyczną. ZSRR przejął wyspę oraz część innych wschodnich terenów Finlandii w wyniku wojny w latach 1939-1940.

Finowie zresztą od roku mówią, że to właśnie oni i kraje bałtyckie są kolejnymi celami agresywnej polityki Rosji w Europie. Nawiasem mówiąc, to także najsilniejszy głos w polityce międzynarodowej nawołujący do wstrzymania jakichkolwiek negocjacji pomiędzy Rosją a Ukrainą, dopóki ta pierwsza nie wycofa się ze wszystkich zajętych od 2014 roku ukraińskich terytoriów z Krymem włącznie.

Finowie mają swoje doświadczenie w walce z tym akurat przeciwnikiem. W poniedziałek, 13 marca, minęła 83. rocznica zakończenia wojny zimowej między Finlandią a ZSRR.

– Nasza walka była równie bohaterska jak wasza, Ukraińców, ale pokój, jaki osiągnęliśmy, nie był taki, jakiego oczekujecie – mówiła podczas swojego pobytu w Kijowie fińska premier Sanna Marin, przypominając, że choć Finowie obronili niepodległość, stracili na rzecz Sowietów, blisko 10 proc. swoich wschodnich terenów rozciągających się od Zatoki Fińskiej przez Karelię aż do Morza Barentsa.

Przygotowani do odparcia ataku

Na skutek wojny zimowej i rozstrzygnięć pokojowych niemal pół miliona Finów musiało opuścić swoje domy. W kolejnych latach II wojny światowej Finlandia próbowała odzyskać oddane tereny, prowadząc do 1944 roku tzw. wojnę kontynuacyjną. Korzystała przy tym ze wsparcia III Rzeszy walczącej wówczas przeciwko ZSRR i użyczała wojskom niemieckim część terytorium w Laponii. W wyniku starć z wojskami sowieckimi życie straciło ponad 90 tys. Finów. Straty rosyjskie były jednak wielokrotnie większe.

Tym razem jednak Finowie chcą być przygotowani do ataku znacznie solidniej. Fińskich portów pilnują już jednostki przygotowane do odparcia ataku i obrony również wybrzeży państw bałtyckich, zaś na 1300 kilometrowej granicy z Rosją powstaje zapora – taka sama, która stanęła na granicy polsko-białoruskiej. Rząd w Helsinkach przeznaczył na nią rekordowe 380 milionów euro.

Również NATO przygotowało swoje okręty i samoloty do ewentualnej wojny w rejonie Bałtyku. Wspólne ćwiczenia wojsk NATO-wskich na północy Europy nie pozostawiają złudzeń, że atak Rosji w tej części świata nie tylko nie jest wykluczany, ale wręcz zakładany.

Tekst pochodzi z 12 (1782) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane