„Rozmowa z Rosją przynosiła owoce”. Sikorski broni prorosyjskiej polityki rządu Tuska

Kilka miesięcy po rosyjskiej napaści na Gruzję Radosław Sikorski wspominał o pomyśle dołączenia Rosji do NATO.
– Wejście Rosji do NATO byłoby korzystne – mówił ówczesny szef MSZ w czasie III Debaty Kopernikańskiej w Toruniu.
Sikorski dodał, że mogłoby się tak stać po spełnieniu kilku najważniejszych warunków.
– Potrzebujemy Rosji do rozwiązywania europejskich i globalnych problemów – wymieniał.
Pytanie wiceministra Ozdoby
– Dla pana Ozdoby to jest intelektualnie zbyt trudne, by zrozumieć, że ja mówiłem o tym, że dla Polski byłoby korzystne, gdyby Rosja wypełniła warunki członkostwa w NATO. Czyli: cywilna kontrola nad wojskiem, wygaszenie sporów terytorialnych z sąsiadami i demokracja – odpowiedział Sikorski.
Polityk uważa, że „byłaby to inna Rosja i wtedy rzeczywiście można by z nią prowadzić inny dialog niż dzisiaj”.
Szef MSZ odniósł się również do sugestii, że jako szef MSZ był nieco zbyt naiwny. W tym miejscu Sikorski zaprzeczył.
– Nie, bo rozmowa wtedy z Rosją przynosiła owoce. Przypominam, Putin przyjechał do Katynia. Wszyscy pamiętamy dzisiaj, co stało się 10 kwietnia 2010 r., ale 7 kwietnia Putin z Tuskiem byli w Katyniu, Putin był na Westerplatte, mieliśmy grupę ds. trudnych, ustaliliśmy z historykami rosyjskimi trudne fakty w naszej historii, patriarcha Cyryl był w Warszawie i tak dalej… – podkreślił Sikorski.
Na pytanie, czy jest coś, czego żałuje, jeśli chodzi o relacje między Polską a Rosją, Sikorski odpowiedział:
– Mam nadzieję, że państwo macie refleksję, że wtedy, gdy ja mówiłem, że Putin robi dziwne aluzje, a Władimir Żyrinowski nam wręcz proponuje rozbiór Ukrainy, to zrobiliście z tego aferę, a dzisiaj się okazuje, że Rosjanie nadal nam to proponują, nadal w swojej propagandzie używają tego argumentu. Kto miał rację? – zastanawiał się polityk PO.