"Zastanawiająca zajadłość ataków na Polskę ze strony oskarżonych o korupcję"

- Zastanawiająca była zajadłość ataków na Polskę, dokonywanych choćby przez panią Kaili, która jest oskarżona o przyjmowanie łapówek i przebywa w areszcie - zauważyła Beata Kempa.
Dodała, że pocieszające i ważne jest z pewnością to, że debata w ogóle się odbyła. Dzięki temu możliwe było ukazanie istniejących patologii.
- Z wielkimi oporami i dopiero teraz odbyła się w Strasburgu pierwsza dyskusja. Oczywiście, podczas jej trwania, w pewnym zakresie przywoływano tam również Polskę, co jest całkowitym nonsensem. Poprzez udział w tej bardzo krótkiej debacie chcieliśmy pokazać to, co w Polsce obecnie obowiązuje, czyli ustawa antykorupcyjna, działanie CBA, jawność oświadczeń majątkowych posłów i najważniejszych osób w państwie. Chcieliśmy pokazać, jak radzimy sobie z patologiami w instytucjach, które stanowią prawo - przyznała europoseł.
W tym miejscu przywołała przykład byłego premiera Donalda Tuska, za którego kadencji wykryto w Polsce aferę hazardową. Przypomniała, że polityk zwolnił szefa CBA Mariusza Kamińskiego, który zorientował się w całej sprawie.
- Takie oto jest podejście tego środowiska do problemu, który jest rakiem środowiska politycznego, a właśnie teraz zostało wykryte w unijnych instytucjach, które stanowią prawo dla całej wspólnoty. Musimy pamiętać, że ponad 70 proc. prawa unijnego musi być przekładane na prawodawstwo państw członkowskich. Jeżeli istnieje taki proceder łatwości powstawania prawa za pieniądze, to zastanawiam się, czy nie powinniśmy zrobić bardzo poważnej kwerendy wszystkiego, co robiono w stosunku do Polski - mówiła europoseł Solidarnej Polski.
Potrzebne jest dokładne śledztwo
Beata Kempa oceniła, że konieczne jest dokładne przyjrzenie się działaniom PE oraz Komisji Europejskiej. Dodała, że obserwuje się wyjątkową zajadłość ataków na nasz kraj, chociażby ze strony Evy Kaili, która przebywa w areszcie. Została ona oskarżona o przyjmowanie łapówek.
- Spójrzmy, co się dzieje z KPO, jak Komisja działa w tym temacie, jakie przedkładane są nam umowy. Unia Europejska jest w głębokiej defensywie, jeśli chodzi o demokratyczne standardy - wyjaśniła europoseł.
Podsumowała, że sytuacja w PE przypomina "degrengoladę", a PE nie powinien wydawać wyroków we własnej sprawie.