Nie żyje znany komik. Zmagał się z ciężką chorobą

Przez wiele lat Michael bawił ludzi jako stand-uper i aktor. Największą rozpoznawalność przyniósł mu udział w grupie "Second City". Jest to najstarsza improwizowana grupa komediowa w Chicago.
Wiadomość o odejściu komika przekazała Colette Montaque, która była jego partnerką.
Lehrer był ciepłą i przyjazną osobą, przez co łatwo zjednywał sobie ludzi. Sam nie miał w życiu łatwo. W 2017 roku wykryto u niego ALS, czyli stwardnienie zanikowe boczne. Osoby dotknięte tą śmiertelną chorobą tracą zdolność mówienia, jedzenia, swobodnego poruszania się, a ostatecznie oddychania.
Zdecydował się odejść
Michael po usłyszeniu diagnozy dalej występował w wielu klubach. Poruszał się na wózku inwalidzkim i opowiadał o chorobie w swoich przedstawieniach. Pomimo osobistego dramatu starał się zachowywać optymizm i rozśmieszał fanów. Niestety jego choroba postępowała i z czasem uniemożliwiła mu godne życie.
Michale Lehrer zdecydował się więc skorzystać z procedury wspomaganego samobójstwa.
- Michael zmarł z godnością na własnych warunkach. To była najtrudniejsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjął - powiedziała partnerka komika Colette Montague.