Słowa Lisa wywołały burzę w sieci. „Przestańcie, do jasnej cholery!”

W czwartek odbyło się posiedzenie zarządu Platformy Obywatelskiej, gdzie Donald Tusk zrelacjonował ostatnie wydarzenia wokół głosowania nad nowelą ustawy o Sądzie Najwyższym i swoje rozmowy z liderami innych ugrupowań opozycyjnych.
Były premier miał przekazać, że lider Polski 2050 Szymon Hołownia do ostatniej chwili zapowiadał, że jego ugrupowanie nie wyłamie się ze wspólnego bloku opozycji; dopiero krótko przed głosowaniem w Sejmie zmienił zdanie i oświadczył, że Polska 2050 zagłosuje przeciw, a nie wstrzyma się od głosu, jak pozostałe ugrupowania opozycyjne.
Według informacji przedstawianych politykom PO na czwartkowym posiedzeniu zarządu, w Polsce 2050 jest głęboka niechęć do współpracy z Platformą oraz wielu polityków Polski 2050 wywodzących się z Platformy, podkreśla, że nie po to wychodzili z PO, by do niej wracać.
– Na dziś wszystko wskazuje na to, że porozumienie z innymi ugrupowaniami w sprawie stworzenia wspólnego bloku w wyborach do Sejmu może się nie udać, dlatego szykujemy się do samodzielnego startu – powiedział PAP jeden z ważnych polityków PO.
Lis atakuje Hołowni
Podejście Szymona Hołowni do wspólnej listy nie spodobało się byłemu redaktorowi naczelnemu „Newsweeka” Tomaszowi Lisowi. „Kasując perspektywę wspólnej listy opozycji pomaga się Jarosławowi Kaczyńskiemu. Kałownia 2023” – napisał na Twitterze.
Żenujący wpis dziennikarza spotkał się z ostrym komentarzem jednego z liderów Lewicy Adriana Zandberga. „Przestańcie, do jasnej cholery! To jest po prostu niesmaczne. Ostatnia rzecz, której teraz potrzeba opozycji, to agresja, chamstwo i wojna domowa na centroprawicy” – oświadczył.
Przestańcie, do jasnej cholery!
— Adrian Zandberg (@ZandbergRAZEM) January 21, 2023
To jest po prostu niesmaczne. Ostatnia rzecz, której teraz potrzeba opozycji, to agresja, chamstwo i wojna domowa na centroprawicy.
Czy ktoś w końcu wytłumaczy liberalnym para-politykom udającym dziennikarzy, że to, co robią, służy tylko PiSowi? https://t.co/242pGCPEGA