Prof. Boštjan M. Turk: Ciemna strona Ursuli von der Leyen

Dziś w Brukseli dwie zasady są realizowane w praktyce. Najsilniejsza jest zasada lobbingu. „The Guardian” ujawnił, że na 75% europejskiego prawodawstwa mają wpływ „ludzie cienia”.
Ursula von der Leyen Prof. Boštjan M. Turk: Ciemna strona Ursuli von der Leyen
Ursula von der Leyen / EPA/OLIVIER HOSLET Dostawca: PAP/EPA

Jest to całkowicie nie do przyjęcia. Polityka, jeśli ma służyć wspólnocie, musi być oddzielona od interesów osobistych. Do tego samego wniosku doszedł brytyjski magazyn The Economist: "W ciągu ostatnich piętnastu lat Bruksela stała się drugą po Waszyngtonie światową stolicą ciemnej sztuki, a Berlin nie pozostaje daleko w tyle. Oba miasta są pełne nowych podmiotów, które są bardziej pomysłowe i stosują bardziej wyrafinowane techniki niż staroświeckie stowarzyszenia, takie jak Konfederacja Przemysłu Niemieckiego czy Business Europe. 

 

Polityk-monarcha

Kolejną zasadą jest zasada selekcji negatywnej. Ponieważ Bruksela odrzuciła autorytet klasy politycznej, mamy tam teraz często (i w innych stolicach europejskich) polityków, którzy rekrutowali się z trzeciej ligi. Nie zawsze, ale często. Takimi ludźmi łatwiej jest manipulować. 

Wszystko to prowadzi do mało zachęcającego wniosku: kiedyś polityk na Zachodzie był monarchą. W dzisiejszych czasach nie można znaleźć kogoś takiego. Są wyjątki, ale one potwierdzają regułę. Cechą króla jest to, że nie realizuje on własnych interesów, ale interesy narodu. Królowa Elżbieta, która zmarła w pierwszej połowie września 2022 roku, była ostatnim monarchą starej szkoły. Można by przypomnieć niezliczone rzeczy, które zrobiła dla Wielkiej Brytanii. Nie pamięta się jednak ani jednej rzeczy, którą zrobiła dla siebie. Z jej dziećmi to już różnie. Znani są z romansów lub miłosnych perypetii. Działają w swoim własnym interesie, a nie w interesie monarchii. 

 

Ursula von der Leyen

Właśnie w tym kontekście analizujemy najważniejszego polityka w Unii Europejskiej - przewodniczącą Komisji Europejskiej. Uosabia typ polityka, który pozostaje w cieniu skandali. Ustalmy ten fakt na poziomie czysto obiektywnym. Nie interesuje nas osoba przewodniczącej Komisji Europejskiej. Mówimy o człowieku na stanowisku. Jest to konieczne, ponieważ bliższe spojrzenie pokazuje, że często działa ona w interesie aktorów drugiego planu, a nie w interesie społeczności, którą reprezentuje. 

Kiedy rozpoczynała swoją kadencję jako przewodnicząca KE, Politico (super wpływowe medium) donosiła, że jako minister obrony Niemiec rzekomo przeznaczała pieniądze dla zewnętrznych wykonawców ekspertyz bez przetargów.

Teraz otworzyła się nowa sprawa. 15 października 2022 roku Prokuratura Europejska potwierdziła wszczęcie śledztwa w sprawie zakupu szczepionek Covid-19 w UE. Doniesienia medialne powiązały negocjacje w sprawie zakupu szczepionek Pfizera z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. O nieprawidłowościach w transakcji ostrzegał ją już Europejski Trybunał Obrachunkowy.
Zwrócono uwagę na korespondencję między przewodniczącym Komisji Europejskiej a dyrektorem generalnym Pfizera Albertem Bourlą dotyczącą zakupu 1,8 mld dawek szczepionki. Natychmiast zgłosiła się zastępczyni szefowej KE, Vera Jurova. Powiedziała, że wiadomości, które były "krótkotrwałe i efemeryczne", nie były archiwizowane i nie podlegały unijnym zasadom przejrzystości w zakresie dostępu do dokumentów. Niewiele osób w to wierzyło. Jest to tym bardziej istotne, że jest to sprawa publiczna, a nie prywatna. Pieniądze pochodzą od europejskich podatników. Wywołało to również oburzenie wśród posłów i organizacji społeczeństwa obywatelskiego, którzy oskarżyli Komisję o próbę uniknięcia odpowiedzialności. Vera Jurova - zdaniem wielu - nie ma też uprawnień do interweniowania w takiej sprawie. 

 

Plagiat?

Ale to nie wszystko. To sprawa, o której od jakiegoś czasu nie było głośno w mediach. Do czytelnika należy ocena, czy człowiek oskarżony o taki błąd nadaje się do sprawowania najwyższego urzędu w Unii Europejskiej. Zwłaszcza, że na takim stanowisku musi dawać moralny przykład. 

W 2015 roku badacze (znani jako łowcy plagiatów) przeanalizowali pracę doktorską Ursuli von der Leyen z 1991 roku i stwierdzili, że 43,5% z niej zostało skopiowane, a we wszystkich 23 przypadkach użyto nawet cytatów, które nie potwierdzały twierdzeń, do których się odnosiły. Praca została więc jednoznacznie oznaczona jako plagiat.    

Stwierdzono również, że fałszerstwo było integralną częścią całej pracy. Berliński profesor prawa Gerhard Dannemann powiedział gazecie "Süddeutsche Zeitung", że naruszenia są znacznie poważniejsze niż w przypadku byłej federalnej minister edukacji Annette Schavan, która z tego powodu podała się do dymisji. Gerhard Dannemann jest (był) członkiem zespołu platformy internetowej Vroniplag Wiki, której zadaniem jest wykrywanie fałszerstw w świecie akademickim. 

To nie wszystko: Gerhard Dannemann odkrył tak wiele błędów merytorycznych, że mógł jedynie stwierdzić, iż niechlujstwo było integralną częścią "metody" Von der Leyn. Bezpośrednio zarzucił jej plagiat.  Inny ekspert w dziedzinie wykrywania plagiatów, Volker Rieble, również potwierdził wcześniejsze ustalenia. 

Należy pamiętać, że kilku polityków RFN musiało opuścić urząd w wyniku fałszerstw, najsłynniejszym przykładem był Karl Theodor zu Guttenberg, który dał również początek wspomnianemu programowi antyplagiatowemu. 

Sprawa zakończyła się jednak dość zaskakująco. Rok później (2016) hanowerska szkoła medyczna orzekła: rozprawa rzeczywiście jest plagiatem, ale nie było to intencją autora (sic!). Przede wszystkim mocno zakwestionowano "niezależność" samej komisji, ponieważ Von der Leyen była osobistą przyjaciółką przewodniczącego tej samej uczelni, która oceniała jej pracę dyplomową. Decyzja ta nie była więc zgodna ze standardami akademickimi, które obowiązują w tej dziedzinie. W tym kontekście przeprosiny Ursuli von der Leyen za prywatną korespondencję dotyczącą zakupu szczepionek są powtórzeniem tego samego mechanizmu obronnego, który posłużył do obrony przed oskarżeniem o plagiat.

Fakt, że na czele starego kontynentu stoi ktoś, kto jest oskarżany o sfałszowanie 43,5% swojej pracy powinien obchodzić wszystkich w UE. I rodzić szereg pytań, przede wszystkim o obecny stan Unii i jej ogólne kompetencje w zakresie kadr sprawujących najwyższy urząd. 

 
Bostjan Marko Turk
Profesor Uniwersytetu w Lublanie, członek Europejskiej Akademii Nauk i Sztuk.
 


 

POLECANE
Polskich dyplomatów ewakuowali z Tel Awiwu Słowacy z ostatniej chwili
Polskich dyplomatów ewakuowali z Tel Awiwu Słowacy

Wśród 73 osób ewakuowanych w poniedziałek z Jordanii przez słowacki rząd znalazło się 15 obywateli Polski. To pracownicy ambasady w Tel Awiwie.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Polska będzie w chłodniejszym powietrzu polarnym morskim. Głównym czynnikiem pogarszającym warunki atmosferyczne będzie zwiększona prędkość wiatru.

Polacy ocenili ministrów w rządzie Tuska. Kto wypadł najgorzej? Wiadomości
Polacy ocenili ministrów w rządzie Tuska. Kto wypadł najgorzej?

W badaniu przeprowadzonym przez UCE Research dla Onetu zapytano, których ministrów Polacy oceniają najlepiej, a których najgorzej. Polacy najbardziej doceniają działania szczególnie dwóch osób, przy czym jeden z ministrów ma wyraźną przewagę nad innymi.

Krwawy atak Rosji. Polska poderwała myśliwce z ostatniej chwili
Krwawy atak Rosji. Polska poderwała myśliwce

Co najmniej 14 osób poniosło śmierć, a 55 zostało rannych w rosyjskich atakach na Kijów w nocy z poniedziałku na wtorek – poinformowały władze stolicy Ukrainy. A to dopiero wstępne dane.

Wiadomości
Włoska pizza w domu – sekrety ciasta jak z najlepszej restauracji

Ciasto na pizzę to podstawa każdej włoskiej uczty, a jego przygotowanie w domu potrafi być prawdziwą przygodą. Włoskie techniki, składniki i triki sprawiają, że domowa pizza może smakować jak z neapolitańskiej pizzerii. Warto poznać sekrety ciasta, które wynoszą domowe wypieki na wyższy poziom – ten artykuł odkrywa wszystkie tajniki.

Trzaskowski tym gó**em w Wiśle… Ujawniono nowe taśmy z ostatniej chwili
"Trzaskowski tym gó**em w Wiśle…" Ujawniono nowe taśmy

W poniedziałek po godz. 20 Telewizja Republika opublikowała nowe "taśmy". Na jednej z nich Roman Giertych miał rozmawiać z Pawłem Grasiem m.in. o Rafale Trzaskowskim, Donaldzie Tusku i Małgorzacie Kidawie-Błońskiej.

To Wy jesteście przyszłością narodu. Obchody 85 rocznicy i transportu Polaków do KL Auschwitz tylko u nas
"To Wy jesteście przyszłością narodu". Obchody 85 rocznicy i transportu Polaków do KL Auschwitz

14 czerwca 1940 rok, to właśnie wtedy z więzienia w Tarnowie wyrusza pierwszy masowy transport. 728 polskich więźniów politycznych, do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. To on zapoczątkował funkcjonowanie fabryki śmierci, w której zginęło ponad milion ludzi.

Atak na polityków w USA, Nowe informacje z ostatniej chwili
Atak na polityków w USA, Nowe informacje

57-letni Vance Boelter, który w sobotę zabił liderkę Demokratów w legislaturze stanowej Minnesoty i ranił innego polityka, miał na liście potencjalnych celów 45 polityków partii - powiedział w poniedziałek prokurator federalny Joe Thompson. Mimo to śledczy nie ustalili ideologii i motywu kierującego sprawcą.

Roman Giertych i Leszek Czarnecki. Ujawniono nowe taśmy z ostatniej chwili
Roman Giertych i Leszek Czarnecki. Ujawniono nowe taśmy

W poniedziałek po godz. 20 Telewizja Republika opublikowała nowe "taśmy". Roman Giertych miał aranżować spotkanie Leszka Czarneckiego z Donaldem Tuskiem.

Kto zatańczy w jesiennej edycji 'Tańca z Gwiazdami'? Polsat odsłania karty Wiadomości
Kto zatańczy w jesiennej edycji 'Tańca z Gwiazdami'? Polsat odsłania karty

Polsat nie zwalnia tempa - już jesienią 2025 roku wystartuje 17. edycja programu „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”. Chociaż stacja nie zdradziła jeszcze pełnej listy uczestników, atmosfera wokół nowego sezonu staje się coraz gorętsza.

REKLAMA

Prof. Boštjan M. Turk: Ciemna strona Ursuli von der Leyen

Dziś w Brukseli dwie zasady są realizowane w praktyce. Najsilniejsza jest zasada lobbingu. „The Guardian” ujawnił, że na 75% europejskiego prawodawstwa mają wpływ „ludzie cienia”.
Ursula von der Leyen Prof. Boštjan M. Turk: Ciemna strona Ursuli von der Leyen
Ursula von der Leyen / EPA/OLIVIER HOSLET Dostawca: PAP/EPA

Jest to całkowicie nie do przyjęcia. Polityka, jeśli ma służyć wspólnocie, musi być oddzielona od interesów osobistych. Do tego samego wniosku doszedł brytyjski magazyn The Economist: "W ciągu ostatnich piętnastu lat Bruksela stała się drugą po Waszyngtonie światową stolicą ciemnej sztuki, a Berlin nie pozostaje daleko w tyle. Oba miasta są pełne nowych podmiotów, które są bardziej pomysłowe i stosują bardziej wyrafinowane techniki niż staroświeckie stowarzyszenia, takie jak Konfederacja Przemysłu Niemieckiego czy Business Europe. 

 

Polityk-monarcha

Kolejną zasadą jest zasada selekcji negatywnej. Ponieważ Bruksela odrzuciła autorytet klasy politycznej, mamy tam teraz często (i w innych stolicach europejskich) polityków, którzy rekrutowali się z trzeciej ligi. Nie zawsze, ale często. Takimi ludźmi łatwiej jest manipulować. 

Wszystko to prowadzi do mało zachęcającego wniosku: kiedyś polityk na Zachodzie był monarchą. W dzisiejszych czasach nie można znaleźć kogoś takiego. Są wyjątki, ale one potwierdzają regułę. Cechą króla jest to, że nie realizuje on własnych interesów, ale interesy narodu. Królowa Elżbieta, która zmarła w pierwszej połowie września 2022 roku, była ostatnim monarchą starej szkoły. Można by przypomnieć niezliczone rzeczy, które zrobiła dla Wielkiej Brytanii. Nie pamięta się jednak ani jednej rzeczy, którą zrobiła dla siebie. Z jej dziećmi to już różnie. Znani są z romansów lub miłosnych perypetii. Działają w swoim własnym interesie, a nie w interesie monarchii. 

 

Ursula von der Leyen

Właśnie w tym kontekście analizujemy najważniejszego polityka w Unii Europejskiej - przewodniczącą Komisji Europejskiej. Uosabia typ polityka, który pozostaje w cieniu skandali. Ustalmy ten fakt na poziomie czysto obiektywnym. Nie interesuje nas osoba przewodniczącej Komisji Europejskiej. Mówimy o człowieku na stanowisku. Jest to konieczne, ponieważ bliższe spojrzenie pokazuje, że często działa ona w interesie aktorów drugiego planu, a nie w interesie społeczności, którą reprezentuje. 

Kiedy rozpoczynała swoją kadencję jako przewodnicząca KE, Politico (super wpływowe medium) donosiła, że jako minister obrony Niemiec rzekomo przeznaczała pieniądze dla zewnętrznych wykonawców ekspertyz bez przetargów.

Teraz otworzyła się nowa sprawa. 15 października 2022 roku Prokuratura Europejska potwierdziła wszczęcie śledztwa w sprawie zakupu szczepionek Covid-19 w UE. Doniesienia medialne powiązały negocjacje w sprawie zakupu szczepionek Pfizera z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. O nieprawidłowościach w transakcji ostrzegał ją już Europejski Trybunał Obrachunkowy.
Zwrócono uwagę na korespondencję między przewodniczącym Komisji Europejskiej a dyrektorem generalnym Pfizera Albertem Bourlą dotyczącą zakupu 1,8 mld dawek szczepionki. Natychmiast zgłosiła się zastępczyni szefowej KE, Vera Jurova. Powiedziała, że wiadomości, które były "krótkotrwałe i efemeryczne", nie były archiwizowane i nie podlegały unijnym zasadom przejrzystości w zakresie dostępu do dokumentów. Niewiele osób w to wierzyło. Jest to tym bardziej istotne, że jest to sprawa publiczna, a nie prywatna. Pieniądze pochodzą od europejskich podatników. Wywołało to również oburzenie wśród posłów i organizacji społeczeństwa obywatelskiego, którzy oskarżyli Komisję o próbę uniknięcia odpowiedzialności. Vera Jurova - zdaniem wielu - nie ma też uprawnień do interweniowania w takiej sprawie. 

 

Plagiat?

Ale to nie wszystko. To sprawa, o której od jakiegoś czasu nie było głośno w mediach. Do czytelnika należy ocena, czy człowiek oskarżony o taki błąd nadaje się do sprawowania najwyższego urzędu w Unii Europejskiej. Zwłaszcza, że na takim stanowisku musi dawać moralny przykład. 

W 2015 roku badacze (znani jako łowcy plagiatów) przeanalizowali pracę doktorską Ursuli von der Leyen z 1991 roku i stwierdzili, że 43,5% z niej zostało skopiowane, a we wszystkich 23 przypadkach użyto nawet cytatów, które nie potwierdzały twierdzeń, do których się odnosiły. Praca została więc jednoznacznie oznaczona jako plagiat.    

Stwierdzono również, że fałszerstwo było integralną częścią całej pracy. Berliński profesor prawa Gerhard Dannemann powiedział gazecie "Süddeutsche Zeitung", że naruszenia są znacznie poważniejsze niż w przypadku byłej federalnej minister edukacji Annette Schavan, która z tego powodu podała się do dymisji. Gerhard Dannemann jest (był) członkiem zespołu platformy internetowej Vroniplag Wiki, której zadaniem jest wykrywanie fałszerstw w świecie akademickim. 

To nie wszystko: Gerhard Dannemann odkrył tak wiele błędów merytorycznych, że mógł jedynie stwierdzić, iż niechlujstwo było integralną częścią "metody" Von der Leyn. Bezpośrednio zarzucił jej plagiat.  Inny ekspert w dziedzinie wykrywania plagiatów, Volker Rieble, również potwierdził wcześniejsze ustalenia. 

Należy pamiętać, że kilku polityków RFN musiało opuścić urząd w wyniku fałszerstw, najsłynniejszym przykładem był Karl Theodor zu Guttenberg, który dał również początek wspomnianemu programowi antyplagiatowemu. 

Sprawa zakończyła się jednak dość zaskakująco. Rok później (2016) hanowerska szkoła medyczna orzekła: rozprawa rzeczywiście jest plagiatem, ale nie było to intencją autora (sic!). Przede wszystkim mocno zakwestionowano "niezależność" samej komisji, ponieważ Von der Leyen była osobistą przyjaciółką przewodniczącego tej samej uczelni, która oceniała jej pracę dyplomową. Decyzja ta nie była więc zgodna ze standardami akademickimi, które obowiązują w tej dziedzinie. W tym kontekście przeprosiny Ursuli von der Leyen za prywatną korespondencję dotyczącą zakupu szczepionek są powtórzeniem tego samego mechanizmu obronnego, który posłużył do obrony przed oskarżeniem o plagiat.

Fakt, że na czele starego kontynentu stoi ktoś, kto jest oskarżany o sfałszowanie 43,5% swojej pracy powinien obchodzić wszystkich w UE. I rodzić szereg pytań, przede wszystkim o obecny stan Unii i jej ogólne kompetencje w zakresie kadr sprawujących najwyższy urząd. 

 
Bostjan Marko Turk
Profesor Uniwersytetu w Lublanie, członek Europejskiej Akademii Nauk i Sztuk.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe