Bunt "nadzwyczajnej kasty" w Sądzie Najwyższym

30 sędziów Sądu Najwyższego nie chce orzekać wspólnie z osobami powołanymi do tego sądu w procedurze z udziałem obecnej Krajowej Rady Sądownictwa, wybranej przez polityków
– informuje Onet.pl w poniedziałek, publikując oświadczenie zbuntowanych sędziów. Dokument miał zostać wysłany do do sekretariatu I prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzaty Manowskiej i miało się pod nim podpisać 30 tzw. starych sędziów tego sądu w tym m.in: prezes Izby Karnej Michał Laskowski, prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Piotr Prusinowski, Włodzimierz Wróbel i Dariusz Zawistowski.
"To niedopuszczalne"
Sędziowie napisali, że udział sędziego powołanego na wniosek obecnej Krajowej Rady Sądownictwa w składzie Sądu Najwyższego prowadzi w każdym przypadku do "nienależytej obsady sądu".
Przystąpienie w takiej sytuacji do procedowania i ferowania orzeczeń jest niedopuszczalne. Nie można uznawać, że postępowanie dotknięte jest kwalifikowaną wadą procesową i jednocześnie głosić, że sędzia ma obowiązek świadomie uczestniczyć w tej wadliwej procedurze
– twierdzą sędziowie i oświadczają, że "nie widzą możliwości wspólnego orzekania z osobami powołanymi w wadliwej procedurze".
Zapowiedzieli, że "po wyczerpaniu ustrojowych i procesowych środków gwarantujących stronom uzyskanie prawidłowego składu sądu", odmawiają uczestnictwa w czynnościach podejmowanych przez składy orzekające z udziałem tzw. nowych sędziów SN.