„Jeśli pójdę na pogrzeb matki, to mogę ponieść konsekwencje”. Pracownicy TVN [?] piszą do Anny Wendzikowskiej
![„Jeśli pójdę na pogrzeb matki, to mogę ponieść konsekwencje”. Pracownicy TVN [?] piszą do Anny Wendzikowskiej](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c/uploads/news/92281/1664890014e95e7651f3ae3a93344dfd.jpg)
W jednej z wiadomości do dziennikarki zwróciła się osoba, która miała pracować w krakowskim oddziale stacji telewizyjnej TVN.
„Aniu. Ja pracowałem w krakowskim TVN wiele lat temu. W dniu pogrzebu mojej Mamy Pani Producent powiedziała, że jeżeli pójdę na pogrzeb (czyli czyt.: wyrwę się z pracy), to mogę ponieść tego konsekwencje… Nie mówiąc o tym, że jako realizator/reżyser zajmowałem się u niej m.in. cofaniem kaset w archiwum” – pisze jeden z internautów do Wendzikowskiej.
„Jesteśmy młodzi, a czujemy się jak 70-letnie kłębki nerwów”
Powyższa wiadomość nie była jednak jedyną.
„Producenci czują presję ze strony góry i wyżywają się na swoich pracownikach. Błędne koło. Jesteśmy młodzi, a czujemy się jak 70-letnie kłębki nerwów… bo jaki dziś będzie humor w biurze” – czytamy.