Dudek surowo o reprezentacji Polski. "Musimy zejść na ziemię"

"Zimny prysznic z Holandią powinien pomóc w kolejnych spotkaniach. Lepiej grać z lepszymi zespołami, które obnażą nasze słabości. Musimy zejść na ziemię i realistycznie spojrzeć, że mamy ogromne braki w każdej formacji" - powiedział PAP były bramkarz reprezentacji Polski Jerzy Dudek.
 Dudek surowo o reprezentacji Polski.
/ Jerzy Dudek/YouTube/Screen

Po przegranym 0:2 czwartkowym meczu z Holandią w Lidze Narodów Dudek podkreślił, że porażka z takim rywalem nie powinna przynosić wstydu.

"Styl był zdecydowanie niezadowalający zarówno dla kibica, jak i trenera. Odczuwam duży zawód. Jednak należy pamiętać, że porażka z takim zespołem jak Holandia nie powinna przynosić żadnej ujmy naszym kadrowiczom. Ten mecz pokazał, że oprócz czterech zawodników w ofensywie ta reprezentacja ma ogromne braki na każdej pozycji" - powiedział.

Były reprezentant Polski zauważył jedynie dobre momenty w ofensywie biało-czerwonych, przede wszystkim w grze Piotra Zielińskiego oraz Nicoli Zalewskiego, którzy jako jedyni próbowali podejść zdecydowanie odważniej i powalczyć o piłkę na połowie Holendrów.

"Wszyscy zagrali słabo, ale wyróżniali się Zieliński oraz Zalewski, którzy jako jedyni starali się odważniej grać do przodu. Zalewski parę razy starał się utrzymać przy piłce, czasami wymusić faul. Zieliński przede wszystkim starał się nadawać naszej grze odpowiednią jakość i dynamikę, zwłaszcza w tej sytuacji, gdy Arek Milik przestrzelił. Takiej klasy napastnik powinien to zamienić na gola" - stwierdził.

Triumfator Ligi Mistrzów z 2005 roku z Liverpoolem zauważył też, że z każdą minutą za bardzo obrońcy reprezentacji Polski się cofali i pojawiały się zbyt duże przestrzenie między formacją defensywną a linią pomocy, która nie potrafiła wyprowadzać piłki i wychodzić z pressingu Holendrów. Przyznał, że wyprowadzanie piłki przez Krychowiaka czy Linettego w tym meczu było na bardzo słabym poziomie.

"W środku pola nie było wcale żadnego pressingu, przez co z każdą minutą cofaliśmy się coraz bardziej w stronę naszej bramki i za łatwo dawaliśmy się ogrywać Holendrom, którzy potrafili dłużej się utrzymać na naszej połowie boiska, a wyprowadzanie piłki przez Krychowiaka i Linettego było przez to bardzo mocno obnażone. Próbujemy rozgrywać piłkę trójką obrońców, a oni w tym czasie podchodzą do nas większą liczbą graczy i już zaczyna się kłopot i panika" - powiedział.

"Cały świat gra jeden na jeden, a my mamy z tym duży problem, przez co dajemy się spychać do głębokiej defensywy. Ten mecz pokazał jak bardzo odstajemy od czołowych europejskich drużyn" - dodał.

Dudek wskazał, że selekcjoner reprezentacji Polski Czesław Michniewicz, skoro chce grać systemem 3-5-2, to musi dobrać zdecydowanie lepszych zawodników, bo Przemysław Frankowski i Zalewski, mimo że są lepsi w ofensywie, to w defensywie niewiele dają.

"Michniewicz pod ten system musi dobrać lepszych zawodników, bo jeżeli gramy z mocniejszym zespołem, to powinniśmy mieć tych dwóch bocznych obrońców lub wahadłowych o profilach bardziej defensywnych niż ofensywnych. Mam tutaj na myśli Bereszyńskiego, Kędziorę, czy Casha, choć ten ostatni potrafi oczywiście świetnie grać i w defensywie, i w ofensywie" - zaznaczył.

"Liczyłem, że w tym meczu zagra Kamil Grosicki, który szlifuje formę na mundial w Pogoni Szczecin. Może nie powinien zacząć spotkania od początku, ale powinien wejść na 20-30 minut, pokazać trochę doświadczenia, obycia z tą reprezentacją i że wciąż może być jej wartościowym zawodnikiem. Zamiast niego trener wpuszcza gracza, którego za chwilę oddeleguje do kadry U-21. To nie jest budowanie reprezentacji pod Katar" - stwierdził.

W niedzielę reprezentacja Polski w Cardiff zagra przeciwko Walii o utrzymanie w pierwszej dywizji Ligi Narodów. Dudek przypuszcza, że to nie będzie łatwe spotkanie.

"Wydaje mi się, że na Walię po prostu się zabunkrujemy, będziemy grać piątką bardzo defensywnych graczy i to już wcale nie będzie optymistyczne granie dla zawodników ofensywnych. To jest przykre, ale tacy zawodnicy jak Zieliński czy Zalewski zamiast kreować sytuacje do przodu, do Roberta Lewandowskiego będą musieli poświęcić się grze defensywnej" - podsumował.


 

POLECANE
Skandal w Polsacie: Witalij Mazurenko przeprasza z ostatniej chwili
Skandal w Polsacie: Witalij Mazurenko przeprasza

W programie „Debata Gozdyry” na antenie Polsat News padła skandaliczna wypowiedź. Ukraiński dziennikarz z polskim obywatelstwem Witalij Mazurenko w obraźliwy sposób wyraził się o Prezydencie RP Karolu Nawrockim.

Skandal w Polsacie. Ukraiński dziennikarz obraźliwie nt. prezydenta Nawrockiego [WIDEO] z ostatniej chwili
Skandal w Polsacie. Ukraiński dziennikarz obraźliwie nt. prezydenta Nawrockiego [WIDEO]

W programie „Debata Gozdyry” na antenie Polsat News padła skandaliczna wypowiedź. Ukraiński dziennikarz Witalij Mazurenko w obraźliwy sposób odniósł się do decyzji prezydenta Karola Nawrockiego. Prowadząca program Agnieszka Gozdyra stanowczo zareagowała, oceniając jego słowa jako przekroczenie granicy. Mimo wielu szans, Mazurenko nie zdecydował się na przeprosiny ani wycofanie słów skierowanych w stronę Prezydenta RP.

Upadek Europy zaczął się wraz z powstaniem Niemiec gorące
Upadek Europy zaczął się wraz z powstaniem Niemiec

Mechanizm tego upadku jest długofalowy i strukturalny. Niemcy nigdy nie stworzyły prawdziwego imperium zamorskiego. Zamiast uczynić świat kolonią Europy, Niemcy uczyniły kolonią samą Europę.

„Sueddeutsche Zeitung”: Izrael celowo zabija dziennikarzy w Strefie Gazy z ostatniej chwili
„Sueddeutsche Zeitung”: Izrael celowo zabija dziennikarzy w Strefie Gazy

Dziennikarze w Strefie Gazie są zabijani przez Izrael, by świat nie zobaczył rozgrywającego się tam horroru - pisze we wtorek „Sueddeutsche Zeitung”. Niemiecki dziennik ocenia, że rząd Benjamina Netanjahu „prowadzi z nimi wojnę” i celowo pozbawia życia.

Zastępca Hanny Radziejowskiej w Instytucie Pileckiego zwolniony. Jest oświadczenie z ostatniej chwili
Zastępca Hanny Radziejowskiej w Instytucie Pileckiego zwolniony. Jest oświadczenie

"Dziś dowiedzieliśmy się, że mój zastępca, Mateusz Fałkowski został dyscyplinarnie zwolniony z Instytutu Pileckiego" – pisze w mediach społecznościowych sygnalistka Hanna Radziejowska, była kierownik berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego.

Stać was jedynie na tanie manipulacje. Spięcie Andruszkiewicza z Sikorskim na X z ostatniej chwili
"Stać was jedynie na tanie manipulacje". Spięcie Andruszkiewicza z Sikorskim na X

W sieci doszło do gorącej wymiany zdań między wiceszefem Kancelarii Prezydenta RP Adamem Andruszkiewiczem, a ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim. Poszło o decyzję prezydenta Karola Nawrockiego, który zawetował ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy.

Brawurowe zwycięstwo Igi Świątek w 1. rundzie wielkoszlemowego US Open z ostatniej chwili
Brawurowe zwycięstwo Igi Świątek w 1. rundzie wielkoszlemowego US Open

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju US Open w Nowym Jorku. Rozstawiona z numerem drugim polska tenisistka wygrała we wtorek z Kolumbijką Emilianą Arango 6:1, 6:2. Spotkanie trwało równo godzinę.

Czy Tusk przybędzie na Radę Gabinetową? Rzecznik rządu odpowiada z ostatniej chwili
Czy Tusk przybędzie na Radę Gabinetową? Rzecznik rządu odpowiada

Rzecznik rządu Adam Szłapka przekazał, że premier Donald Tusk weźmie udział w środę w zwołanej przez prezydenta Karola Nawrockiego Radzie Gabinetowej. Jak dodał, premier zabierze głos w pierwszej części spotkania, otwartej dla mediów.

Komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Wrocław planuje rozbudowę infrastruktury komunikacyjnej na południowo-wschodnich obrzeżach miasta. Istniejąca obecnie linia tramwajowa zakończona na pętli Księże Małe zostanie wydłużona o 2,3 km – aż do granicy administracyjnej miasta.

Walka o życie konia. Zwierzę wpadło do studni Wiadomości
Walka o życie konia. Zwierzę wpadło do studni

Do nietypowej akcji straży pożarnej doszło w miejscowości Szuminka (woj. lubelskie). Strażacy przez wiele godzin walczyli o życie konia, który wpadł do studni. 

REKLAMA

Dudek surowo o reprezentacji Polski. "Musimy zejść na ziemię"

"Zimny prysznic z Holandią powinien pomóc w kolejnych spotkaniach. Lepiej grać z lepszymi zespołami, które obnażą nasze słabości. Musimy zejść na ziemię i realistycznie spojrzeć, że mamy ogromne braki w każdej formacji" - powiedział PAP były bramkarz reprezentacji Polski Jerzy Dudek.
 Dudek surowo o reprezentacji Polski.
/ Jerzy Dudek/YouTube/Screen

Po przegranym 0:2 czwartkowym meczu z Holandią w Lidze Narodów Dudek podkreślił, że porażka z takim rywalem nie powinna przynosić wstydu.

"Styl był zdecydowanie niezadowalający zarówno dla kibica, jak i trenera. Odczuwam duży zawód. Jednak należy pamiętać, że porażka z takim zespołem jak Holandia nie powinna przynosić żadnej ujmy naszym kadrowiczom. Ten mecz pokazał, że oprócz czterech zawodników w ofensywie ta reprezentacja ma ogromne braki na każdej pozycji" - powiedział.

Były reprezentant Polski zauważył jedynie dobre momenty w ofensywie biało-czerwonych, przede wszystkim w grze Piotra Zielińskiego oraz Nicoli Zalewskiego, którzy jako jedyni próbowali podejść zdecydowanie odważniej i powalczyć o piłkę na połowie Holendrów.

"Wszyscy zagrali słabo, ale wyróżniali się Zieliński oraz Zalewski, którzy jako jedyni starali się odważniej grać do przodu. Zalewski parę razy starał się utrzymać przy piłce, czasami wymusić faul. Zieliński przede wszystkim starał się nadawać naszej grze odpowiednią jakość i dynamikę, zwłaszcza w tej sytuacji, gdy Arek Milik przestrzelił. Takiej klasy napastnik powinien to zamienić na gola" - stwierdził.

Triumfator Ligi Mistrzów z 2005 roku z Liverpoolem zauważył też, że z każdą minutą za bardzo obrońcy reprezentacji Polski się cofali i pojawiały się zbyt duże przestrzenie między formacją defensywną a linią pomocy, która nie potrafiła wyprowadzać piłki i wychodzić z pressingu Holendrów. Przyznał, że wyprowadzanie piłki przez Krychowiaka czy Linettego w tym meczu było na bardzo słabym poziomie.

"W środku pola nie było wcale żadnego pressingu, przez co z każdą minutą cofaliśmy się coraz bardziej w stronę naszej bramki i za łatwo dawaliśmy się ogrywać Holendrom, którzy potrafili dłużej się utrzymać na naszej połowie boiska, a wyprowadzanie piłki przez Krychowiaka i Linettego było przez to bardzo mocno obnażone. Próbujemy rozgrywać piłkę trójką obrońców, a oni w tym czasie podchodzą do nas większą liczbą graczy i już zaczyna się kłopot i panika" - powiedział.

"Cały świat gra jeden na jeden, a my mamy z tym duży problem, przez co dajemy się spychać do głębokiej defensywy. Ten mecz pokazał jak bardzo odstajemy od czołowych europejskich drużyn" - dodał.

Dudek wskazał, że selekcjoner reprezentacji Polski Czesław Michniewicz, skoro chce grać systemem 3-5-2, to musi dobrać zdecydowanie lepszych zawodników, bo Przemysław Frankowski i Zalewski, mimo że są lepsi w ofensywie, to w defensywie niewiele dają.

"Michniewicz pod ten system musi dobrać lepszych zawodników, bo jeżeli gramy z mocniejszym zespołem, to powinniśmy mieć tych dwóch bocznych obrońców lub wahadłowych o profilach bardziej defensywnych niż ofensywnych. Mam tutaj na myśli Bereszyńskiego, Kędziorę, czy Casha, choć ten ostatni potrafi oczywiście świetnie grać i w defensywie, i w ofensywie" - zaznaczył.

"Liczyłem, że w tym meczu zagra Kamil Grosicki, który szlifuje formę na mundial w Pogoni Szczecin. Może nie powinien zacząć spotkania od początku, ale powinien wejść na 20-30 minut, pokazać trochę doświadczenia, obycia z tą reprezentacją i że wciąż może być jej wartościowym zawodnikiem. Zamiast niego trener wpuszcza gracza, którego za chwilę oddeleguje do kadry U-21. To nie jest budowanie reprezentacji pod Katar" - stwierdził.

W niedzielę reprezentacja Polski w Cardiff zagra przeciwko Walii o utrzymanie w pierwszej dywizji Ligi Narodów. Dudek przypuszcza, że to nie będzie łatwe spotkanie.

"Wydaje mi się, że na Walię po prostu się zabunkrujemy, będziemy grać piątką bardzo defensywnych graczy i to już wcale nie będzie optymistyczne granie dla zawodników ofensywnych. To jest przykre, ale tacy zawodnicy jak Zieliński czy Zalewski zamiast kreować sytuacje do przodu, do Roberta Lewandowskiego będą musieli poświęcić się grze defensywnej" - podsumował.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe