Niemcy zwlekają ws. Leopardów dla Polski. Scholz zabiera głos

24 maja podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos Andrzej Duda skrytykował Niemcy za zwlekanie z realizacją obietnicy przekazania Polsce czołgów typu Leopard 2A7, które RFM miała zapewnić w zamian za radzieckie maszyny, które Polska przekazała Ukraińcom. Warszawa miała bowiem dostarczyć Ukrainie około 200 czołgów T-72, a także kilkadziesiąt bojowych wozów piechoty.
– Liczymy na wsparcie ze strony Niemiec. Dzisiaj ogromna część polskich czołgów, które stanowią wyposażenie polskiej armii, to niemieckie czołgi Leopard. (…) Jeżeli zostalibyśmy wsparci przez naszych sojuszników z Niemiec jakąś partią czołgów, które stanowiłyby dla nas zastępstwo za te czołgi, które oddaliśmy Ukrainie, bylibyśmy bardzo wdzięczni. (…) Mieliśmy taką obietnicę. Słyszymy, że Niemcy nie będą się chciały z tej obietnicy wywiązać. Jest to dla nas duży zawód – mówił wówczas prezydent Andrzej Duda.
Scholz zabiera głos
Teraz na krytykę ze strony Warszawy zareagował kanclerz Niemiec Olaf Scholz, który stwierdził, że jest „zdumiony” taką postawą Polski.
– Prowadzimy rozmowy ze wszystkimi naszymi wschodnioeuropejskimi partnerami i chcemy równie poważnie przyspieszyć rozmowy z Polską, jak z Czechami i Słowacją. Z rządem Czech, który bezzwłocznie dostarczy Ukrainie czołgi T72, zawarto precyzyjne porozumienie, co i kiedy będziemy im dostarczać – stwierdził.
Według niemieckiego polityka wszyscy sojusznicy Niemiec wiedzą, że „Bundeswehra nie dysponuje dużymi zapasami pojazdów operacyjnych, które trzeba tylko wysłać”.