"Scholzowi chyba chodzi o kapitulację Ukrainy i zaprowadzenie pokoju po rosyjsku"

"Niemcy, kraj, który tyle zrobił, by przezwyciężyć dziedzictwo hitleryzmu, wciąż jest ślepy na to, że w Rosji wyrósł godny następca Hitlera i to z palcem na atomowym guziku. A co gorsza, wielu Niemców przez lata przykładało do tego rękę i portfel" - pisze dziennikarz telewizji Biełsat Jakub Biernat dla portalu wp.pl
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz / Wikipedia CC BY-SA 4ot. Wikipedia CC BY-SA 4,0 Steffen Prosdorf

Dziennikarz zwrócił uwagę, że współczesne Niemcy pod wodzą kanclerza Olafa Scholza podążają drogą obraną jeszcze w latach 20. XX wieku – strategią współpracy z Moskwą, której symboliczny początek datowany jest od zawarcia porozumienia w Rapallo z 1922 roku, zakładającego współpracę gospodarczą i wojskową między bolszewicką Rosją a republikańskimi Niemcami.

"Jak to się dzieje, że niemiecki militaryzm wyparował, a marzenie o harmonijnej współpracy gospodarczej między Niemcami i Rosją przetrwało wojnę, wsadzenie 1/3 Niemiec pod sowiecki but, a potem inwazję Rosji na Gruzję i Ukrainę?"

– pyta retorycznie dziennikarz.

Owocem niemiecko-rosyjskiej współpracy były cierpienia Polaków

Przypomniał, że owocem rosyjsko-niemieckiej współpracy było powstanie "Skrwawionych ziem", jak nazwał je amerykański historyk Timothy Snyder. Był to obszar, który najbardziej ucierpiał wskutek działań wojennych i represyjnej polityki obu totalitarnych państw podczas II WŚ. Jego granice niemal pokrywały się z granicami I Rzeczypospolitej. Dziennikarz przypomniał, że jednym z narodów, które najbardziej ucierpiał na niemiecko-rosyjskich konszachtach byli Polacy.

Dziennikarz wskazuje, że współpraca zjednoczonych Niemiec z postkomunistyczną Rosją również ma długie tradycje – w 2006 roku Gazprom rozpoczął budowę gazociągu Nord Stream, który omijał kraje tj. Polska i Ukraina. Jak podkreśla autor tekstu, "nawet aneksja Krymu i początek wojny w Donbasie nie zmusił Niemiec do zaprzestania budowy Nord Stream II".

Latami [Niemcy - przyp. red.] tuczyli Kreml miliardami, a teraz mamy to, co mamy. Trzeba było się obudzić w 2006 r., gdy wszystko się zaczynało

– podaje wypowiedź znajomej dziennikarki z Rosji.

"Rozumiejący interesy Rosji"

Dziennikarz Biełsat TV przypomina, że w początkowym etapie wojny szczytem niemieckiego "wsparcia" dla Ukrainy było wysłanie 5 tysięcy hełmów. "Wtedy, gdy reszta zachodniego świata dostarczała już pociągami wyrzutnie rakiet, broń i amunicję." - zaznacza autor.

Niemcy sprzeciwiały się również dostarczeniu na Ukrainę estońskich dział. Jak podaje dziennikarz, Estonia – jedno z najmniejszych państw UE (całą Estonię zamieszkuje mniej ludzi niż Warszawę) zapewniła Ukrainie wsparcie o aż sześciokrotnie wyższej wartości niż to, jakie dostarczyły Niemcy najludniejszy kraj Unii Europejskiej.

Dziennikarz zauważa, że czołowi niemieccy politycy tacy jak ówczesny kanclerz Helmut Kohl sprzeciwiali się nawet niepodległości państw powstałych po rozpadzie ZSRR tj. państwa bałtyckie, Ukraina czy Białoruś. W Niemczech pojawiło się nawet określenie "Russlandsversteher", oznaczające polityków "rozumiejących interesy Rosji", do grona których zalicza się m.in. były kanclerz Gerhard Schroeder, za kadencji którego zatwierdzono budowę rurociągu Nord Stream II – jednego z symboli układu Berlina z Moskwą.

Niemcy nie miały też hamulców przed wspieraniem rozwoju kremlowskiego militaryzmu – w 2011 r. niemiecki koncern zbrojeniowy Rheinmetall podpisał umowę o budowie w Rosji centrum szkoleniowego wojsk pancernych. Warty podkreślenia jest fakt, że wojska pancerna odgrywają kluczową rolę w rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

"Oczywiście nie jest tak, że Niemcy są tu jednolite. Zachowanie niemieckiej ekipy rządzącej jest coraz bardziej krytykowane przez partie opozycyjne. Również część mediów domaga się wyjaśnień. Niemiecki rząd plącze się jednak w zeznaniach. "

– podkreśla dziennikarz.

"Sytuacja jest stabilno-ch...owa"

"Ten niegdyś kraj frontowy [Niemcy - przyp. red.] – którego istnienie zależało od militarnego parasola USA i szerzej NATO – latami rozpieszczał Kreml, a teraz nie umie wykrzesać tej empatii wobec sąsiadów ze Wschodu."

– czytamy w tekście

CZYTAJ TEŻ: Zmarła legenda polskiego ruchu narodowego i podziemia niepodległościowego

CZYTAJ TEŻ: Polska dostarczyła Ukrainie 18 Krabów. Niemiecki publicysta: "...podczas gdy Niemcy..."

Autor przytacza dalej wypowiedź znajomego, który opisuje sytuację na donbaskim odcinku frontu. 

"Sytuacja jest stabilno-ch…wa. Walą do nas ze wszystkiego ciężkiego, regularnie przerywają linię frontu. Codziennie tracimy terytoria, giną moi przyjaciele. A my nie mamy właściwie czym walczyć. Stoimy"

– stwierdza znajomy.

Na podstawie powyższych argumentów dziennikarz stwierdza, że kanclerzowi "chodzi o kapitulację Ukrainy i zaprowadzenie pokoju po rosyjsku – na spalonej ziemi, za drutem kolczastym"

 


 

POLECANE
Nie chcemy być  częścią upolitycznionej instytucji. Węgry podjęły ważną decyzję z ostatniej chwili
"Nie chcemy być częścią upolitycznionej instytucji". Węgry podjęły ważną decyzję

Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto poinformował, że parlament Węgier zagłosował we wtorek za wystąpieniem kraju z Międzynarodowego Trybunału Karnego

Matecki: Zablokowano mi konto bankowe i prywatny profil na Facebooku z ostatniej chwili
Matecki: Zablokowano mi konto bankowe i prywatny profil na Facebooku

''Prokuratura zablokowała mi konto bankowe. Nie mogę opłacić rachunków, czy zamówić czegokolwiek dziecku'' – przekazał poseł PiS Dariusz Matecki, który w piątek opuścił areszt, w którym przebywał od 7 marca. Dodał także, że jego jego prywatny profil na Facebooku został zablokowany.

Ekspert: dzisiejsza opinia rzecznika TSUE potwierdza, że narracja o neosędziach jest całkowicie kłamliwa tylko u nas
Ekspert: dzisiejsza opinia rzecznika TSUE potwierdza, że narracja o "neosędziach" jest całkowicie kłamliwa

Dzisiejsza opina rzecznika Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, o tym, że "udział w procesie nominacyjnym sędziego organu niedającego gwarancji niezawisłości nie uzasadnia konieczności wyłączenia go z rozpoznania sprawy", potwierdza, że cala narracja o „neosędziach” jest całkowicie kłamliwa.

Udało się go uratować. Komunikat warszawskiego zoo Wiadomości
"Udało się go uratować". Komunikat warszawskiego zoo

Warszawskie zoo chętnie dzieli się informacjami o swoich podopiecznych, licząc, że zainteresuje ich losem jak największą rzeszę ludzi, którym na sercu leży ich dobro.

Debata prezydencka Super Expressu. Są wyniki oglądalności polityka
Debata prezydencka "Super Expressu". Są wyniki oglądalności

Telewizja Republika przekazała dane o oglądalności poniedziałkowej debaty prezydenckiej zorganizowanej przez "Super Express".

Nie żyje lekarz zaatakowany przez nożownika w Krakowie z ostatniej chwili
Nie żyje lekarz zaatakowany przez nożownika w Krakowie

Minister zdrowia Izabela Leszczyna przekazała, że nie żyje lekarz zaatakowany przez nożownika w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.

Pożar w Londynie. Płonie stacja energetyczna [WIDEO] z ostatniej chwili
Pożar w Londynie. Płonie stacja energetyczna [WIDEO]

Pożar stacji energetycznej wybuchł we wtorek nad ranem w Londynie. Płomienie zaczęły obejmować dach pobliskiego wieżowca, z którego ewakuowano mieszkańców. Brytyjskie media zwracają uwagę, że to kolejne zdarzenie podobne do pożaru, który kilka tygodni temu sparaliżował ruch na lotnisku Heathrow.

A niby kogo oni udają? Burza w sieci po emisji popularnego programu TVN gorące
"A niby kogo oni udają?" Burza w sieci po emisji popularnego programu TVN

Po jednym z ostatnich odcinków popularnej telewizji śniadaniowej stacji TVN – "Dzień dobry TVN" – w sieci zawrzało.

Atak nożownika w Krakowie z ostatniej chwili
Atak nożownika w Krakowie

W Szpitalu Uniwersyteckim przy ul. Jakubowskiego w Krakowie doszło do ataku nożownika – informuje RMF FM. Ofiarą jest lekarz, który został ciężko ranny. Zatrzymano sprawcę.

Potężny wzrost PiS w sondażu poparcia partii politycznych CBOS gorące
Potężny wzrost PiS w sondażu poparcia partii politycznych CBOS

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się pod koniec kwietnia, KO i PiS mogłyby liczyć na remisowe poparcie po 32 proc. – wynika z sondażu CBOS. Na drugim miejscu znalazła się Konfederacja z poparciem 15 proc.; do Sejmu weszłaby także Lewica z poparciem 5 proc. Trzecia Droga – jako koalicja – z wynikiem 6 proc. znalazłaby się pod progiem wyborczym, podobnie partia Razem, która mogłaby liczyć na 4-proc. wynik.

REKLAMA

"Scholzowi chyba chodzi o kapitulację Ukrainy i zaprowadzenie pokoju po rosyjsku"

"Niemcy, kraj, który tyle zrobił, by przezwyciężyć dziedzictwo hitleryzmu, wciąż jest ślepy na to, że w Rosji wyrósł godny następca Hitlera i to z palcem na atomowym guziku. A co gorsza, wielu Niemców przez lata przykładało do tego rękę i portfel" - pisze dziennikarz telewizji Biełsat Jakub Biernat dla portalu wp.pl
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz / Wikipedia CC BY-SA 4ot. Wikipedia CC BY-SA 4,0 Steffen Prosdorf

Dziennikarz zwrócił uwagę, że współczesne Niemcy pod wodzą kanclerza Olafa Scholza podążają drogą obraną jeszcze w latach 20. XX wieku – strategią współpracy z Moskwą, której symboliczny początek datowany jest od zawarcia porozumienia w Rapallo z 1922 roku, zakładającego współpracę gospodarczą i wojskową między bolszewicką Rosją a republikańskimi Niemcami.

"Jak to się dzieje, że niemiecki militaryzm wyparował, a marzenie o harmonijnej współpracy gospodarczej między Niemcami i Rosją przetrwało wojnę, wsadzenie 1/3 Niemiec pod sowiecki but, a potem inwazję Rosji na Gruzję i Ukrainę?"

– pyta retorycznie dziennikarz.

Owocem niemiecko-rosyjskiej współpracy były cierpienia Polaków

Przypomniał, że owocem rosyjsko-niemieckiej współpracy było powstanie "Skrwawionych ziem", jak nazwał je amerykański historyk Timothy Snyder. Był to obszar, który najbardziej ucierpiał wskutek działań wojennych i represyjnej polityki obu totalitarnych państw podczas II WŚ. Jego granice niemal pokrywały się z granicami I Rzeczypospolitej. Dziennikarz przypomniał, że jednym z narodów, które najbardziej ucierpiał na niemiecko-rosyjskich konszachtach byli Polacy.

Dziennikarz wskazuje, że współpraca zjednoczonych Niemiec z postkomunistyczną Rosją również ma długie tradycje – w 2006 roku Gazprom rozpoczął budowę gazociągu Nord Stream, który omijał kraje tj. Polska i Ukraina. Jak podkreśla autor tekstu, "nawet aneksja Krymu i początek wojny w Donbasie nie zmusił Niemiec do zaprzestania budowy Nord Stream II".

Latami [Niemcy - przyp. red.] tuczyli Kreml miliardami, a teraz mamy to, co mamy. Trzeba było się obudzić w 2006 r., gdy wszystko się zaczynało

– podaje wypowiedź znajomej dziennikarki z Rosji.

"Rozumiejący interesy Rosji"

Dziennikarz Biełsat TV przypomina, że w początkowym etapie wojny szczytem niemieckiego "wsparcia" dla Ukrainy było wysłanie 5 tysięcy hełmów. "Wtedy, gdy reszta zachodniego świata dostarczała już pociągami wyrzutnie rakiet, broń i amunicję." - zaznacza autor.

Niemcy sprzeciwiały się również dostarczeniu na Ukrainę estońskich dział. Jak podaje dziennikarz, Estonia – jedno z najmniejszych państw UE (całą Estonię zamieszkuje mniej ludzi niż Warszawę) zapewniła Ukrainie wsparcie o aż sześciokrotnie wyższej wartości niż to, jakie dostarczyły Niemcy najludniejszy kraj Unii Europejskiej.

Dziennikarz zauważa, że czołowi niemieccy politycy tacy jak ówczesny kanclerz Helmut Kohl sprzeciwiali się nawet niepodległości państw powstałych po rozpadzie ZSRR tj. państwa bałtyckie, Ukraina czy Białoruś. W Niemczech pojawiło się nawet określenie "Russlandsversteher", oznaczające polityków "rozumiejących interesy Rosji", do grona których zalicza się m.in. były kanclerz Gerhard Schroeder, za kadencji którego zatwierdzono budowę rurociągu Nord Stream II – jednego z symboli układu Berlina z Moskwą.

Niemcy nie miały też hamulców przed wspieraniem rozwoju kremlowskiego militaryzmu – w 2011 r. niemiecki koncern zbrojeniowy Rheinmetall podpisał umowę o budowie w Rosji centrum szkoleniowego wojsk pancernych. Warty podkreślenia jest fakt, że wojska pancerna odgrywają kluczową rolę w rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

"Oczywiście nie jest tak, że Niemcy są tu jednolite. Zachowanie niemieckiej ekipy rządzącej jest coraz bardziej krytykowane przez partie opozycyjne. Również część mediów domaga się wyjaśnień. Niemiecki rząd plącze się jednak w zeznaniach. "

– podkreśla dziennikarz.

"Sytuacja jest stabilno-ch...owa"

"Ten niegdyś kraj frontowy [Niemcy - przyp. red.] – którego istnienie zależało od militarnego parasola USA i szerzej NATO – latami rozpieszczał Kreml, a teraz nie umie wykrzesać tej empatii wobec sąsiadów ze Wschodu."

– czytamy w tekście

CZYTAJ TEŻ: Zmarła legenda polskiego ruchu narodowego i podziemia niepodległościowego

CZYTAJ TEŻ: Polska dostarczyła Ukrainie 18 Krabów. Niemiecki publicysta: "...podczas gdy Niemcy..."

Autor przytacza dalej wypowiedź znajomego, który opisuje sytuację na donbaskim odcinku frontu. 

"Sytuacja jest stabilno-ch…wa. Walą do nas ze wszystkiego ciężkiego, regularnie przerywają linię frontu. Codziennie tracimy terytoria, giną moi przyjaciele. A my nie mamy właściwie czym walczyć. Stoimy"

– stwierdza znajomy.

Na podstawie powyższych argumentów dziennikarz stwierdza, że kanclerzowi "chodzi o kapitulację Ukrainy i zaprowadzenie pokoju po rosyjsku – na spalonej ziemi, za drutem kolczastym"

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe