Zofia Dulska z UNICEF Polska dla "TS": "Dzieci żołnierzy jest kilkadziesiąt tysięcy na całym świecie"

– Dzieci są szantażowane poprzez podział żywności i wody do picia. Wszystko po to, aby wiernie wykonywały polecenia i były poddane władzom grupy rebelianckiej – mówi Zofia Dulska z UNICEF Polska w rozmowie z Izabelą Kozłowską.
 Zofia Dulska z UNICEF Polska dla "TS": "Dzieci żołnierzy jest kilkadziesiąt tysięcy na całym świecie"
/ Fotolia
– Dzieci żołnierze to problem, z którym od lat boryka się świat. Jaka jest skala tego zjawiska?
– W większości państw proceder ten jest nielegalny. Dlatego trudno dokładnie oszacować, jaka jest liczba dzieci, czyli osób do 18 roku życia, zmuszanych do przystąpienia do armii. Są to często grupy rebelianckie i zbrojne, które na potrzeby własnych interesów rekrutują żołnierzy, w tym także dzieci. Najczęściej dzieje się to w krajach, w których toczy się konflikt zbrojny, dlatego trudno o konkretne dane. UNICEF na podstawie bardzo ostrożnych statystyk szacuje, że dzieci żołnierzy jest kilkadziesiąt tysięcy na całym świecie.
– Gdzie ten proceder jest najpowszechniejszy?
– W niechlubnym rankingu zdecydowanie wygrywa Afryka. Stamtąd dochodzą do nas sygnały, że do walk zmuszane są także młodsze dzieci. Również na Bliskim Wschodzie coraz częściej mamy do czynienia z dziećmi żołnierzami, szczególnie w Syrii, gdzie od ponad 6 trwa wojna domowa.
– W jakim wieku są dzieci?
– Najczęściej grupy rebelianckie w swoje szeregi zaciągają nastolatków. Jednak znane są nam przypadki z Afryki, gdzie uwolniono z takich grup dzieci siedmio- i ośmioletnie. Takie przypadki są jednostkowe. Głównie do armii rebelianckich zaciągane są dzieci w wieku 15-18 lat.
– W jaki sposób rebelianci werbują nieletnich żołnierzy?
– Sposoby są różne i tak naprawdę każdy przypadek należałoby oceniać indywidualnie. W Sierra Leone, gdzie konflikt został zakończony, a także w Sudanie Południowym i w Republice Środkowoafrykańskiej dzieci często porywano. Zdarza się, że grupa rebeliancka, najeżdżając na wioskę, na oczach dzieci zabija rodziców. Wówczas włączenie się do armii jest pewnym ultimatum. Dziecko, będąc świadkiem śmierci najbliższych i zniszczenia wioski, nie widzi innej możliwości niż dołączenie do danej grupy. Często dzieciom żołnierzom podawane są narkotyki. Dzieci są także szantażowane poprzez podział żywności i wody do picia. Wszystko po to, aby wiernie wykonywały polecenia i były poddane władzom grupy. Przede wszystkim względem dzieci stosowana jest przemoc psychiczna i fizyczna. Nigdy nie jest tak, że mamy do czynienia z dobrowolnym wstąpieniem do armii.

Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (23/2017) dostępneym także w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Zmiany w funduszu alimentacyjnym. Będzie podniesienie kwoty z ostatniej chwili
Zmiany w funduszu alimentacyjnym. Będzie podniesienie kwoty

Podniesienie kwoty świadczenia z funduszu alimentacyjnego z 500 do 1000 zł miesięcznie zakłada projekt nowelizacji ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, który we wtorek przyjęła Rady Ministrów. Wypłata świadczeń ma nastąpić z wyrównaniem od 1 października 2024 r.

Komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wrocławia

30 listopada na wrocławskie tory wróci tramwaj "0" - zapowiedzieli wrocławscy urzędnicy. Linia okólna jeździła wokół centrum od 1948 roku, została zawieszona w 2021 roku ze względu na remonty. Teraz będzie kursować po nieco innej trasie, będzie z niej można korzystać w weekendy.

Ksiądz Lachowicz brutalnie zaatakowany na plebanii. Są nowe informacje z ostatniej chwili
Ksiądz Lachowicz brutalnie zaatakowany na plebanii. Są nowe informacje

27-letni mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa ks. Lecha Lachowicza. Sprawca przyznał się i złożył obszerne wyjaśnienia – informuje Wirtualna Polska.

Znana twarz odchodzi z Kanału Zero z ostatniej chwili
Znana twarz odchodzi z Kanału Zero

Zaskakujące wieści ws. Kanału Zero. 

Dziennikarka TVN zapytana o Trumpa. Tego nikt się nie spodziewał Wiadomości
Dziennikarka TVN zapytana o Trumpa. Tego nikt się nie spodziewał

Dziennikarka TVN Anna Senkara zabrała głos w sprawie wyborów prezydenckich w USA. Jej zdaniem kandydat Republikanów Donald Trump jest "geniuszem".

Anonimowy sędzia: Adam czuje, że wszystko się wali tylko u nas
Anonimowy sędzia: Adam czuje, że wszystko się wali

Adam czuł, że wszystko się wali. Rok temu był pełen entuzjazmu, rozpoczynał nową pracę pewny, że zdołają pokonać każdą przeszkodę, że usuną te autorytarne złogi i przywrócą praworządność. Odbudują wymarzony ład konstytucyjny.

Nowy dyrektor Instytutu Pileckiego dla niemieckiego medium: Likwidacja byłaby za droga polityka
Nowy dyrektor Instytutu Pileckiego dla niemieckiego medium: "Likwidacja byłaby za droga"

– Instytut Pileckiego będzie istnieć. Jego likwidacja byłaby za droga, ale zostanie przekształcony. Nowy profil ma mu nadać nowy dyrektor – oświadczył prof. Krzysztof Ruchniewicz cytowany przez Deutsche Welle.

Musk zorganizował loterię. Sąd podjął decyzję z ostatniej chwili
Musk zorganizował loterię. Sąd podjął decyzję

Elon Musk zorganizował loterię, w której można było wygrać milion dolarów. Sąd w Filadelfii zdecydował, czy ingeruje ona w uczciwość prowadzenia kampanii wyborczej.

Niemcy: Poszukiwany mężczyzna z zagubionym polskim dowodem osobistym tylko u nas
Niemcy: Poszukiwany mężczyzna z "zagubionym" polskim dowodem osobistym

Funkcjonariusze policji federalnej przeprowadzali 30 października kontrole na dworcu w berlińskiej dzielnicy Neukölln. Przy kontroli wysokiego, szczupłego oraz europejsko wyglądającego mężczyzny o wzroście od 1,85 m do 1,90 m na stacji S-Bahn doszło do szarpaniny i młody mężczyzna uciekł, zostawiając jednak na miejscu swoją torbę. W tej torbie, jak się okazało, znaleziono materiał wybuchowy.

ABW: Zatrzymano członków siatki terrorystycznej z ostatniej chwili
ABW: Zatrzymano członków siatki terrorystycznej

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała m.in. 23-letniego Jorga S., który został oskarżony o założenie organizacji terrorystycznej. Oprócz niego zatrzymano kilka innych osób. Staną one przed niemieckim wymiarem sprawiedliwości.

REKLAMA

Zofia Dulska z UNICEF Polska dla "TS": "Dzieci żołnierzy jest kilkadziesiąt tysięcy na całym świecie"

– Dzieci są szantażowane poprzez podział żywności i wody do picia. Wszystko po to, aby wiernie wykonywały polecenia i były poddane władzom grupy rebelianckiej – mówi Zofia Dulska z UNICEF Polska w rozmowie z Izabelą Kozłowską.
 Zofia Dulska z UNICEF Polska dla "TS": "Dzieci żołnierzy jest kilkadziesiąt tysięcy na całym świecie"
/ Fotolia
– Dzieci żołnierze to problem, z którym od lat boryka się świat. Jaka jest skala tego zjawiska?
– W większości państw proceder ten jest nielegalny. Dlatego trudno dokładnie oszacować, jaka jest liczba dzieci, czyli osób do 18 roku życia, zmuszanych do przystąpienia do armii. Są to często grupy rebelianckie i zbrojne, które na potrzeby własnych interesów rekrutują żołnierzy, w tym także dzieci. Najczęściej dzieje się to w krajach, w których toczy się konflikt zbrojny, dlatego trudno o konkretne dane. UNICEF na podstawie bardzo ostrożnych statystyk szacuje, że dzieci żołnierzy jest kilkadziesiąt tysięcy na całym świecie.
– Gdzie ten proceder jest najpowszechniejszy?
– W niechlubnym rankingu zdecydowanie wygrywa Afryka. Stamtąd dochodzą do nas sygnały, że do walk zmuszane są także młodsze dzieci. Również na Bliskim Wschodzie coraz częściej mamy do czynienia z dziećmi żołnierzami, szczególnie w Syrii, gdzie od ponad 6 trwa wojna domowa.
– W jakim wieku są dzieci?
– Najczęściej grupy rebelianckie w swoje szeregi zaciągają nastolatków. Jednak znane są nam przypadki z Afryki, gdzie uwolniono z takich grup dzieci siedmio- i ośmioletnie. Takie przypadki są jednostkowe. Głównie do armii rebelianckich zaciągane są dzieci w wieku 15-18 lat.
– W jaki sposób rebelianci werbują nieletnich żołnierzy?
– Sposoby są różne i tak naprawdę każdy przypadek należałoby oceniać indywidualnie. W Sierra Leone, gdzie konflikt został zakończony, a także w Sudanie Południowym i w Republice Środkowoafrykańskiej dzieci często porywano. Zdarza się, że grupa rebeliancka, najeżdżając na wioskę, na oczach dzieci zabija rodziców. Wówczas włączenie się do armii jest pewnym ultimatum. Dziecko, będąc świadkiem śmierci najbliższych i zniszczenia wioski, nie widzi innej możliwości niż dołączenie do danej grupy. Często dzieciom żołnierzom podawane są narkotyki. Dzieci są także szantażowane poprzez podział żywności i wody do picia. Wszystko po to, aby wiernie wykonywały polecenia i były poddane władzom grupy. Przede wszystkim względem dzieci stosowana jest przemoc psychiczna i fizyczna. Nigdy nie jest tak, że mamy do czynienia z dobrowolnym wstąpieniem do armii.

Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (23/2017) dostępneym także w wersji cyfrowej tutaj.

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe