Sebastian Kaleta dla "TS": Majątek rozkradziony przez aferzystów zostanie zwrócony
– Skala nieprawidłowości za rządów Platformy Obywatelskiej była tak duża, że musimy sięgać wiele lat w głąb, kiedy „nie radzono” sobie z wyjaśnieniem wielu afer, co powoduje, że prokuratura potrzebuje czasu, by każda sprawa była zbadana w taki sposób, aby można było skutecznie przed sądem dowieść winy aferzystów.
Skala różnego rodzaju działań prokuratury jest ogromna: walka z mafią watowską, walka z dziką reprywatyzacją itp. Co kilka dni dokonuje się zatrzymań, stawia przed sądem osoby, które wyłudzały z budżetu państwa lub narażały budżet na grube miliony. To jest proces, który może nie jest widoczny na pierwszy rzut oka, ale w porównaniu z okresem rządów Platformy Obywatelskiej służby zdecydowanie działają o wiele skuteczniej.
– No właśnie, dzika reprywatyzacja. Politycy Nowoczesnej nazywają Komisję Weryfikacyjną do spraw Dzikiej Reprywatyzacji bolszewicką. Grzegorz Schetyna – stalinowską. Co przyprawia ich o takie emocje?
– Majątek został rozkradziony przez aferzystów, którzy mieli koneksje z urzędnikami miejskimi. Poszczególne sprawy zostaną wyjaśnione, a majątek, który zagrabili, zwrócony państwu. Jeśli któryś z posłów Platformy czy Nowoczesnej mówi o bolszewickiej Komisji, to jak należy określić dziką reprywatyzację tych nieruchomości, kiedy mieszkańcy nie mogli dowiedzieć się, w jaki sposób była wydawana decyzja, na czyją korzyść. Na podstawie jakich dokumentów? Jaki to był proces?
Gdyby nie było ustawy o Komisji Weryfikacyjnej, to kwestie oddawania nieruchomości wyjaśnialiby ci sami urzędnicy, którzy kilka lat temu te nieruchomości oddali. Takie jest prawo. Dlatego powołaliśmy Komisję Weryfikacyjną, aby odbyło się to sprawnie, szybko, skutecznie i zgodnie z prawem.
Platforma boi się, że będziemy skuteczni i że naprawimy to, co oni zepsuli i jeszcze twierdzili, że to jest normalne. To są słowa Hanny Gronkiewicz-Waltz sprzed roku – że reprywatyzacja Warszawy była normalna.
– Kiedy zobaczymy Hannę Gronkiewicz-Waltz przed Komisją?
– O tym zdecyduje Komisja, która będzie opracowywała listę świadków. Jeśli będzie badała decyzję administracyjną, to z pewnością będzie chciała przesłuchać wszystkich urzędników, którzy brali udział przy wydawaniu tej decyzji. Formalnie w Warszawie były to decyzje prezydenta miasta stołecznego Warszawy, więc to chyba oczywiste, że najważniejszym urzędnikiem, którego należy przesłuchać w toku postępowania weryfikacyjnego, jest pani prezydent.
Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (23/2017) dostępneym także w wersji cyfrowej tutaj.
#REKLAMA_POZIOMA#