Doradca burmistrza Mariupola: „W mieście zginęło 20 tysięcy cywilów”

Ukraiński oficjel przyznaje, że znana liczba ofiar jest na razie niewielka.
– Mamy niedokładne dane o cywilach, którzy zginęli. Dane te uzyskano od policji i uzgodniono z instytucjami medycznymi. To niewielka garstka ludzi, których znamy. Na dzień dzisiejszy było to 1800 osób
– mówił doradca mera Mariupola.
Petro Andriuszczenko przekonuje jednak, że ofiar może być znacznie więcej.
– Cztery dni temu rozmawialiśmy o „optymistycznym” scenariuszu – około 10 tysięcy ofiar. Ale przy wzmożonej intensywności i brutalności, która wielokrotnie wzrosła, możemy powiedzieć, że jeśli blokada teraz się skończy i będziemy mogli przynajmniej zacząć szukać tych osób, to liczba ofiar zbliża się już do 20 tysięcy
– przekonywał Ukrainiec.
Doradca mera Mariupola opisuje też tragiczną sytuację w mieście.
– Niektórzy są grzebani, niektórzy na podwórkach, na ulicach. Ze względu na intensywność ostrzału ludzie nie mogą nawet wyjść na zewnątrz, aby pochować swoich bliskich. Służby komunalne nie działają, cmentarz – na terenie kontrolowanym przez wojska rosyjskie. Śmierć jest wszędzie, jest widoczna
– mówił Petro Andriuszczenko.