Grzegorz Gołębiewski: Polityczny klincz w Polsce skończy się politycznym trzęsieniem ziemi

Prawdziwy problem polega na tym, że zdrajcy polskich interesów nadal mają się dobrze, nadal okupują sejmowe i brukselskie fotele i mają gęby pełne frazesów o jakiejś mitycznej Polsce, którą Zachód kiedyś uwielbiał, i klepał tak mocno po plecach, że się prawie przewróciła jako państwo.
/ morguefile.com
Kombinaty medialne pracują pełną parą. Mielą tematy z dnia na dzień. I po jednej, i po drugiej stronie. Jak tam się czują wyborcy? Osłabła wiara? Niemożliwe, musicie być w pełnej gotowości sondażowej, oni chcą nas wykończyć, więc my wykończymy ich, nie dożyją wyborów. Medialnie PiS jest w defensywie, broni się TVP, bo więcej nic nie ma - mam tu na myśli realny wpływ na masową opinię publiczną. No i to się mści na jakości serwisów informacyjnych, bo trzeba odeprzeć atak za wszelką cenę. A on jest coraz bardziej brutalny i bezwzględny. No to teraz dołożymy im 190:0. News krąży wszędzie i o każdej porze, euforia nie ma granic, bo oni mieli tylko 27:1. Lekka paranoja. Od ministra Waszczykowskiego wolałbym usłyszeć krótkie dziękuję za powszechne zaufanie okazane Polsce i stwierdzenie, że to nasza normalna robota, nic szczególnego, a prestiż, owszem, cieszy. Po prostu skromność, nie potrzebuję igrzysk, bo są sprawy poważniejsze, o czym za chwilę. Druga strona jak zwykle obśmieje, przypisze sobie zasługi, a poza tym i tak nie ma już elementarnego dialogu pomiędzy rządem i opozycją. Opozycja – słowo mocno na wyrost. Raczej barbarzyńcy. Mogę się mylić, jak każdy, ale siedem lat temu, Sławomir Neumann za słowa, które wypowiedział -„jedna mogiła” - pogrążyłby swoją partię w niebycie. Dziś nic takiego się nie stało. Śmierć tych ludzi, elity polskiego państwa spowszedniała, jak sama katastrofa. TVN posprząta po chwilowym tąpnięciu. Większość Polaków według sondaży nie chce słyszeć o zamachu, choć nic, dosłownie nic nie zostało do dziś ustalone i dowiedzione na pewno. Mataczenie Rosjan – oni tak mają, zbezczeszczenie zwłok – pomyłki, to się miało prawo zdarzyć. I co właściwie PiS ma z tym zrobić?
 


Prawdziwy problem polega na tym, że zdrajcy polskich interesów nadal mają się dobrze, nadal okupują sejmowe i brukselskie fotele i mają gęby pełne frazesów o jakiejś mitycznej Polsce, którą Zachód kiedyś uwielbiał, i klepał tak mocno po plecach, że się prawie przewróciła jako państwo. Jedni zdrajcy są do namierzenia i osądzenia, inni pochowali się, żeby przeczekać nawałnicę Jarosława Kaczyńskiego, do lepszych czasów, które nadejdą wtedy, gdy rząd padnie pod naporem narastającej nienawiści, kłamstw i obelg. To działa, wbrew niesłabnącemu poparciu dla Prawa i Sprawiedliwości. Wyborcom PO nie przeszkadzają ani słowa Neumanna ani makabryczne odkrycia dokonane podczas ekshumacji. Oni, tak jak ich partia, marzą o masakrze PiS-u. Ale ona nie nadchodzi, więc musimy jeszcze mocniej. Tak dokonuje się autodegradacja wielu ludzi, z którymi jeszcze kilka lat temu można się było o coś spierać. O co dziś można się spierać z Jackiem Żakowskim, który postawę Ewy Kopacz w Moskwie uznał za heroiczną?





Szperam na oficjalnym profilu Donalda Tuska,  czy może już odnotował, było nie było, sukces Polski w ONZ. Nic nie ma (g.20.05. – 03.06.2017). Może dzwonił do Prezydenta Dudy? Przecież Polska należy do Unii Europejskiej. Nic nie szkodzi. To nie jego bajka. Człowiek odpowiedzialny - nie tylko politycznie - za eskalację traumy po Smoleńsku, za upokorzenie Polski przez Rosjan, za podzielenie Polaków, spokojnie mieszka w Brukseli i śpi spokojnie. Czeka na niego, jakby co, spora grupa wyborców, która zagłosuje na swojego idola  w wyborach prezydenckich. To jest sprawa poważna, groźna dla naszego państwa, dla jego przyszłości – polityczne skretynienie ludzi. Jest w tym wszystkim jednak pewna nadzieja na zmianę, niespodziewaną dla obydwu stron sporu. Platforma będzie się dalej wypalać, będzie się dalej pogrążać, bo kończy się paliwo. A PiS dołoży swoje. Ale jest jeszcze coś co wisi już w powietrzu, tak jak kiedyś wisiało i nikt się nie spodziewał, że to wybuchnie. To był Sierpień 80`. Oczywiście, on jest nie do powtórzenia. Ale jeśli Prawo i Sprawiedliwość nadal będzie tkwić w tym samobójczym dla obu stron długotrwałym zwarciu, to i wyborcy PO, i wyborcy PiS-u  będą już tym tak bardzo zmęczeni, że zapragną nowego otwarcia. A wtedy przyjdą nowi ludzie, którzy pozamiatają po PO w sposób bezwzględny, bez znieczulenia. A jeśli oni tego nie zrobią, to następcy PO w równie bezwzględny sposób pozamiatają po „pisiorach”. Jeśli jakaś nowa radykalniejsza odmiana PiS-u weźmie górę, to dopiero wtedy będziemy mieli w Warszawie prawdziwy Budapeszt. Mnie to specjalnie nie niepokoi,  bo jakiś koniec tej batalii - wcale nieodległy - i tak nas czeka. Tyle tylko, że można jeszcze proces naprawy naszego państwa i rozliczenie Smoleńska przeprowadzić bez wychodzenia na ulice.

 

 

POLECANE
Kazik Staszewski na intensywnej terapii. „Bliski końca drogi byłem” Wiadomości
Kazik Staszewski na intensywnej terapii. „Bliski końca drogi byłem”

Stan zdrowia Kazika Staszewskiego gwałtownie się pogorszył, a muzyk trafił na OIOM po komplikacjach związanych z wcześniejszym zabiegiem. Jak relacjonuje, lekarze mówią nawet o ryzyku sepsy.

Szef węgierskiego MSZ: Era oczekiwania na pozwolenie z Berlina dawno już minęła gorące
Szef węgierskiego MSZ: Era oczekiwania na pozwolenie z Berlina dawno już minęła

„Węgry nie potrzebują już akceptacji Berlina czy Brukseli dla podejmowania decyzji w obszarze polityki zagranicznej” - oświadczył szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto cytowany przez „The Budapest Times”.

Ideologia gender przegrywa w Wielkiej Brytanii, ale ciągle walczy tylko u nas
Ideologia gender przegrywa w Wielkiej Brytanii, ale ciągle walczy

W Wielkiej Brytanii, która przodowała do niedawna w promowaniu ideologii gender, zachodzą wielkie zmiany. Na Wyspach zamknięto bowiem klinki transujące dzieci, zakazano łatwego „zmieniania płci” u nieletnich i ogłoszono, że mężczyzna nie może stać się kobietą. Jedni powiedzą, że to jakieś podstawy i zdrowy rozsądek, inni zaś będą pamiętali: ideologia gender jeszcze niedawno była państwową ideologią w UK. Zmiany te wiele więc znaczą i trzeba na nie patrzeć z perspektywy Zachodu, na którego to politykę transseksualne lobby ma ogromny wpływ od wielu dekad.

Sejm zdecydował o utajnieniu posiedzenia. Bosak zdradza, czego ma dotyczyć wystąpienie Tuska polityka
Sejm zdecydował o utajnieniu posiedzenia. Bosak zdradza, czego ma dotyczyć wystąpienie Tuska

Prezydium Sejmu na wniosek premiera Donalda Tuska, zgodziło się utajnić piątkowy punkt obrad, podczas którego szef rządu ma przedstawić pilną informację dotyczącą bezpieczeństwa państwa. Jak poinformował wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, zamknięta część potrwa około półtorej godziny.

I prezes SN: Wzywam ministra sprawiedliwości do zaprzestania kierowania gróźb wobec sędziów gorące
I prezes SN: Wzywam ministra sprawiedliwości do zaprzestania kierowania gróźb wobec sędziów

I prezes SN Małgorzata Manowska oceniła, że obecne stanowisko szefa Ministerstwa Sprawiedliwości Waldemara Żurka „wpisuje się w szerszą skalę ataków na niezależność sądów”.

Afera na Eurowizji. Kraje wycofują się z konkursu Wiadomości
Afera na Eurowizji. Kraje wycofują się z konkursu

Decyzja o dopuszczeniu Izraela do Eurowizji wywołała natychmiastowy sprzeciw czterech państw, które ogłosiły rezygnację z udziału w przyszłorocznym konkursie w Wiedniu.

Belgia zamyka elektrownie jądrowe tylko u nas
Belgia zamyka elektrownie jądrowe

Belgia właśnie zamknęła reaktor Doel 2 – jeden z najstarszych i kluczowych elementów swojej energetyki jądrowej. To symbol końca całej epoki i początek trudnych pytań o bezpieczeństwo energetyczne kraju, który rezygnuje z atomu mimo rosnących kosztów prądu i ryzyka deficytu energii. Co oznacza to dla Belgów i dla całej Europy?

Zakażony dzik w zagłębiu produkcji trzody chlewnej. Minister Krajewski: Nie wykluczamy celowego działania z ostatniej chwili
Zakażony dzik w zagłębiu produkcji trzody chlewnej. Minister Krajewski: Nie wykluczamy celowego działania

„Nie wykluczamy sabotażu, w tym wschodniej dywersji. Chronimy polską wieś i nie pozwolimy na celowe roznoszenie wirusa” - oświadczył minister rolnictwa i rozwoju wsi Stefan Krajewski odnosząc się do sprawy wykrycia szczątków martwego dzika zakażonego wirusem Afrykańskiego Pomoru Świń w powiecie piotrkowskim.

Rząd tnie darmowe leki dla seniorów. Uzasadnienie: „Marnotrawią lekarstwa” gorące
Rząd tnie darmowe leki dla seniorów. Uzasadnienie: „Marnotrawią lekarstwa”

Minister zdrowia przyznała publicznie, że rząd przygotowuje oszczędności, tnąc listę bezpłatnych leków. Jednym z powodów mają być – jak powiedziała – sygnały o „marnotrawstwie leków” wśród seniorów.

Były wiceminister finansów z zarzutami korupcyjnymi z ostatniej chwili
Były wiceminister finansów z zarzutami korupcyjnymi

Były wiceminister finansów usłyszał zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwieniu spraw. Łączna wartość przyjętych korzyści przekracza 1,5 mln złotych. Śledztwo w tej sprawie prowadzą funkcjonariusze CBA pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

REKLAMA

Grzegorz Gołębiewski: Polityczny klincz w Polsce skończy się politycznym trzęsieniem ziemi

Prawdziwy problem polega na tym, że zdrajcy polskich interesów nadal mają się dobrze, nadal okupują sejmowe i brukselskie fotele i mają gęby pełne frazesów o jakiejś mitycznej Polsce, którą Zachód kiedyś uwielbiał, i klepał tak mocno po plecach, że się prawie przewróciła jako państwo.
/ morguefile.com
Kombinaty medialne pracują pełną parą. Mielą tematy z dnia na dzień. I po jednej, i po drugiej stronie. Jak tam się czują wyborcy? Osłabła wiara? Niemożliwe, musicie być w pełnej gotowości sondażowej, oni chcą nas wykończyć, więc my wykończymy ich, nie dożyją wyborów. Medialnie PiS jest w defensywie, broni się TVP, bo więcej nic nie ma - mam tu na myśli realny wpływ na masową opinię publiczną. No i to się mści na jakości serwisów informacyjnych, bo trzeba odeprzeć atak za wszelką cenę. A on jest coraz bardziej brutalny i bezwzględny. No to teraz dołożymy im 190:0. News krąży wszędzie i o każdej porze, euforia nie ma granic, bo oni mieli tylko 27:1. Lekka paranoja. Od ministra Waszczykowskiego wolałbym usłyszeć krótkie dziękuję za powszechne zaufanie okazane Polsce i stwierdzenie, że to nasza normalna robota, nic szczególnego, a prestiż, owszem, cieszy. Po prostu skromność, nie potrzebuję igrzysk, bo są sprawy poważniejsze, o czym za chwilę. Druga strona jak zwykle obśmieje, przypisze sobie zasługi, a poza tym i tak nie ma już elementarnego dialogu pomiędzy rządem i opozycją. Opozycja – słowo mocno na wyrost. Raczej barbarzyńcy. Mogę się mylić, jak każdy, ale siedem lat temu, Sławomir Neumann za słowa, które wypowiedział -„jedna mogiła” - pogrążyłby swoją partię w niebycie. Dziś nic takiego się nie stało. Śmierć tych ludzi, elity polskiego państwa spowszedniała, jak sama katastrofa. TVN posprząta po chwilowym tąpnięciu. Większość Polaków według sondaży nie chce słyszeć o zamachu, choć nic, dosłownie nic nie zostało do dziś ustalone i dowiedzione na pewno. Mataczenie Rosjan – oni tak mają, zbezczeszczenie zwłok – pomyłki, to się miało prawo zdarzyć. I co właściwie PiS ma z tym zrobić?
 


Prawdziwy problem polega na tym, że zdrajcy polskich interesów nadal mają się dobrze, nadal okupują sejmowe i brukselskie fotele i mają gęby pełne frazesów o jakiejś mitycznej Polsce, którą Zachód kiedyś uwielbiał, i klepał tak mocno po plecach, że się prawie przewróciła jako państwo. Jedni zdrajcy są do namierzenia i osądzenia, inni pochowali się, żeby przeczekać nawałnicę Jarosława Kaczyńskiego, do lepszych czasów, które nadejdą wtedy, gdy rząd padnie pod naporem narastającej nienawiści, kłamstw i obelg. To działa, wbrew niesłabnącemu poparciu dla Prawa i Sprawiedliwości. Wyborcom PO nie przeszkadzają ani słowa Neumanna ani makabryczne odkrycia dokonane podczas ekshumacji. Oni, tak jak ich partia, marzą o masakrze PiS-u. Ale ona nie nadchodzi, więc musimy jeszcze mocniej. Tak dokonuje się autodegradacja wielu ludzi, z którymi jeszcze kilka lat temu można się było o coś spierać. O co dziś można się spierać z Jackiem Żakowskim, który postawę Ewy Kopacz w Moskwie uznał za heroiczną?





Szperam na oficjalnym profilu Donalda Tuska,  czy może już odnotował, było nie było, sukces Polski w ONZ. Nic nie ma (g.20.05. – 03.06.2017). Może dzwonił do Prezydenta Dudy? Przecież Polska należy do Unii Europejskiej. Nic nie szkodzi. To nie jego bajka. Człowiek odpowiedzialny - nie tylko politycznie - za eskalację traumy po Smoleńsku, za upokorzenie Polski przez Rosjan, za podzielenie Polaków, spokojnie mieszka w Brukseli i śpi spokojnie. Czeka na niego, jakby co, spora grupa wyborców, która zagłosuje na swojego idola  w wyborach prezydenckich. To jest sprawa poważna, groźna dla naszego państwa, dla jego przyszłości – polityczne skretynienie ludzi. Jest w tym wszystkim jednak pewna nadzieja na zmianę, niespodziewaną dla obydwu stron sporu. Platforma będzie się dalej wypalać, będzie się dalej pogrążać, bo kończy się paliwo. A PiS dołoży swoje. Ale jest jeszcze coś co wisi już w powietrzu, tak jak kiedyś wisiało i nikt się nie spodziewał, że to wybuchnie. To był Sierpień 80`. Oczywiście, on jest nie do powtórzenia. Ale jeśli Prawo i Sprawiedliwość nadal będzie tkwić w tym samobójczym dla obu stron długotrwałym zwarciu, to i wyborcy PO, i wyborcy PiS-u  będą już tym tak bardzo zmęczeni, że zapragną nowego otwarcia. A wtedy przyjdą nowi ludzie, którzy pozamiatają po PO w sposób bezwzględny, bez znieczulenia. A jeśli oni tego nie zrobią, to następcy PO w równie bezwzględny sposób pozamiatają po „pisiorach”. Jeśli jakaś nowa radykalniejsza odmiana PiS-u weźmie górę, to dopiero wtedy będziemy mieli w Warszawie prawdziwy Budapeszt. Mnie to specjalnie nie niepokoi,  bo jakiś koniec tej batalii - wcale nieodległy - i tak nas czeka. Tyle tylko, że można jeszcze proces naprawy naszego państwa i rozliczenie Smoleńska przeprowadzić bez wychodzenia na ulice.

 


 

Polecane