Komorowski zażenowany podniesionymi kciukami Dudy. Sam wchodził w butach na fotel w japońskim parlamencie
Przypomnijmy, będąc w japońskim parlamencie w towarzystwie szefa BBN Stanisława Kozieja, nie tylko wołał do niego przy wszystkich "szogunie", ale zszokował Japończyków swoim brakiem kultury. Prezydent w pewnym momencie jak nigdy nic... stanął w butach na fotelu marszałka parlamentu. Reakcja gospodarzy ani trochę nie skrępowała ubawionego Komorowskiego.
Ale dla Komorowskiego widocznie to pestka przy tym, co nawyrabiał prezydent Duda podczas szczytu NATO, którego nie ma nawet co porównywać do szytu, który zorganizował w Warszawie będąc prezydentem:
" Sukcesem był szczyt NATO w Warszawie, który przygotowywałem i na który skutecznie zaprosiłem liderów państw członkowskich. Szczęśliwie tego nie udało się rządzącym zepsuć, choć próbowano ten sukces zawłaszczyć. Dobrze, że w Brukseli prezydent eksponował moje dzieło z 2001 roku ustawowo gwarantowane 2 proc. PKB na obronność. Już w 2014 roku prezydent Obama w Warszawie stawiał Polskę za wzór innym członkom sojuszu. Dobrze więc, że przynajmniej w tym zakresie kontynuuje się kurs wyznaczony przez moją administrację. "
- oznajmił Komorowski.
/ Źródło: "Rzeczpospolita"
#REKLAMA_POZIOMA#