Prezes największego koncernu energetycznego Niemiec: Nord Stream 2 jest niepotrzebny
Budowa gazociągu Nord Stream 2 łączącego bezpośrednio Rosję i Niemcy pochłonęła blisko 10 mld euro. Środki na budowę gazociągu koncern Gazprom otrzymał m.in. dzięki pożyczkom od Uniter i Winetrshall, dwóch koncernów energetycznych z Niemiec zainteresowanych w budowie Nord Stream 2. Firma RWE AG zajmuje wobec nich stanowisko opozycyjne.
Budowa Nord Stream 2 nie ma ekonomicznego uzasadnienia?
Prezes RWE potwierdził, że niemiecka gospodarka wciąż potrzebuje rosyjskiego gazu, jednak konieczność budowy kolejnego gazociągu poddał w wątpliwość. Wskazał, że już teraz istnieje infrastruktura zdolna przesyłać znaczne ilości rosyjskiego gazu - ukraińskie magistrale gazowe posiadają przepustowość 140 mld m3 rocznie, gazociąg jamalski jest zdolny przesyłać 33 mld m3 gazu co rok, zaś gazociąg północny, tzw. Nord Stream 1 rocznie transportuje 55 mld m3 gazu ziemnego. Ponadto nitka Tureckiego Potoku jest zdolna dostarczyć do krajów UE 16 miliardów m3 surowca.
Niemiec wskazał, że transfer gazu z Rosji do krajów UE w 2021 roku sięgnął poziomu 146mld m3 gazu, co stanowi tylko ok. 60% już istniejących mocy przesyłowych.
"Potrzebujemy rosyjskiego gazu"
Zdaniem prezesa Niemcy są uzależnione od rosyjskiego gazu, ale ta zależność jest dwustronna – Potrzebujemy rosyjskiego gazu ziemnego, a Rosja potrzebuje naszej waluty.
Nie uważa, by sieć przesyłowa rosyjskiego gazu jest dla niemieckiej gospodarki niewystarczająca, wskazuje przy tym na problem braku dywersyfikacji źródeł gazu dla niemieckiej gospodarki – niemal w całości surowiec ten pochodzi od kontrahentów z Rosji. W budowaniu bezpieczeństwa energetycznego Niemiec prezes jako element kluczowy planu wskazał "utworzeniu rezerw państwowych gazu, tak jak ma to miejsce w przypadku ropy".