Afera korupcyjna w krakowskim sądzie
Do grupy podejrzanych należy również czterech biznesmenów. Prokuratura zastosowała wobec nich poręczenie majątkowe w wysokości 100 tys. złotych i zakaz opuszczania kraju wraz z zatrzymaniem paszportu. Organ ścigania zarzuca im udział w grupie przestępczej na niekorzyść Sądu Apelacyjnego. Według przeprowadzonego śledztwa, grupa działała co najmniej od stycznia 2013 roku do listopada 2016 na terenie Krakowa i innych miejscowości.
CBA zatrzymało kolejne podejrzane osoby, pracowników sądu- wicedyrektora sądu, kierownika działu informatycznego, głównego księgowego, specjalistę ds. zamówień.
Według ustaleń, Sąd Apelacyjny w Krakowie zawierał liczne umowy z zewnętrznymi firmami o świadczenie usług fikcyjnych. Następnie te firmy zlecały zamówione usługi pracownikom tego sądu, w tym ówczesnemu prezesowi, który przyjmował zlecenia, ale ich nie wykonywał. Nie informował Ministerstwa Sprawiedliwości o dodatkowych czynnościach i nie wykazywał dodatkowych zarobków w świadczeniu majątkowym.
Na samym początku Prokuratura wystosowała pismo uchylające immunitet prezesa i możliwość jego zatrzymania oraz ewentualnego aresztowania. Uchwała zapadła na posiedzeniu niejawnym, a postanowienie było nieprawomocne. Strony mogły złożyć zażalenie, z którego skorzystała Prokuratura Regionalna w Rzeszowie. Zażalenie za pośrednictwem łódzkiego Sądu Apelacyjnego trafiło do Sądu Najwyższego. Uprawomocnienie postanowienia ws. uchylenia immunitetu pozwoli prokuraturze postawienia sędziemu zarzutów, m.in. udziału z zorganizowanej grupie przestępczej, przyjęcie korzyści majątkowej i przekroczenie w ten sposób uprawnień związanych z pełnioną funkcją, uczestniczenie w tzw. praniu brudnych pieniędzy.
Wątek byłego prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie został wyłączony do odrębnego postępowania. Decyzją prokuratora krajowego sprawa została przekazana do Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej.