Kopacz zabiera głos i podkreśla: "W Moskwie byłam lekarzem". Chce uniknąć odpowiedzialności?

" Byli ze mną polscy lekarze, którzy w każdej chwili mogli zmierzyć ciśnienie czy poziom cukru. Podawaliśmy tym, którzy potrzebowali odpowiednie leki i przeprowadzaliśmy badania ekg. Sekcje zwłok, ekshumacje i inne czynności zarządza prokurator. Nie jestem i nie byłam prokuratorem. Stawie się do prokuratury zgodnie z wezwaniem, które otrzymałam. "
- pisze była premier.
" Dzisiaj najważniejsze są rodziny tych, którzy swoje życie zostawili pod Smoleńskiem. To przez wzgląd na nich nie pozwolę, aby z narodowej tragedii robić politykę jednej partii politycznej. Nasz naród zapłacił zbyt wysoką cenę za podział."
- dodaje.
nMAM PYTANIE:
— Brat Wodza ???????? (@BratWodza) 31 maja 2017
Jeżeli Ewa Kopacz w Smoleńsku była tylko w roli opiekuna polskich rodzin
to kto tam wtedy reprezentował Polski Rząd ?
NIKT ???
/ Źródło: Facebook.com
#REKLAMA_POZIOMA#