Szczątki pięciu osób w trumnie gen. Potasińskiego. Wąsik: "Odpowiada za to Ewa Kopacz i Donald Tusk"

– czytamy w "Fakcie". Doniesienia gazety potwierdziła córka generała."Gen. Włodzimierz Potasiński był w chwili katastrofy smoleńskiej dowódcą Wojsk Specjalnych. Nawet dla najlepszych dowódców amerykańskich był wzorem do naśladowania. Za oceanem nazywano go „wizjonerem”. W jego trumnie śledczy odnaleźli szczątki jego i czterech innych ofiar katastrofy smoleńskiej"
– pmówiła we wczorajszym wydaniu gazety Krystyna Kwiatkowska, wdowa po generale Bronisławie Kwiatkowskim.– Myślą państwo, że chodzi o małe części ciała? To bardzo się państwo mylicie (...) Krzyczeć mi się chce na cały świat. Nienawidzę kłamstwa. Siedem lat mnie okłamywali. Byliśmy świadkami profanacji ciała mojego męża
To bardzo przykry temat i bardzo przykra sytuacja. Media informują nas o wynikach ekshumacji. W polskiej kulturze ciało osoby zmarłej jest traktowane szczególnie. To świadczy o tym, że przez wiele lat byliśmy okłamywani, że wszystko jest w porządku. To świadczy też o tym, że państwo polskie nie zdało egzaminu i nie dokonało starań w tej sprawie
— powiedział dziś rano w TVP Info Maciej Wąsik, sekretarz stanu w KPRM.
Ciężko komentować tę makabryczną sytuację, kiedy w trumnie znajdują się szczątki innych osób
— dodał.
Jego zdaniem doszło do zbezczeszczenia zwłok:
W mojej ocenie tak. Media donoszą o kolejnym tego typu przypadku. Cisną się porównania, których chyba jednak nie użyję, ale sposób, w jaki obchodzono się z ciałami ofiar katastrofy smoleńskiej – generałów, którzy tam polegli… To po prostu… Proszę nie kazać mi tego komentować. Czuję się niezwykle źle w tej sytuacji
— mówił wyraźnie wstrząśnięty wiceminister.
Te ekshumacje od początku miały sens i były jednym z elementów odnajdywania prawdy o tej katastrofie. Szukając jednej prawdy, dowiedzieliśmy się innej prawdy - że 7 lat żyliśmy w kłamstwie, a państwo polskie nie dołożyło najmniejszych starań, żeby ofiary w spokoju i w godności powróciły do Polski. Boję się, jakie mogą być dalsze efekty
— zaznaczył.
- Państwo polskie i osoby, które dostały zadanie wykonania tej czynności w Moskwie i w Smoleńsku. W mojej ocenie odpowiada za to Ewa Kopacz, ale w oczywisty sposób odpowiada też za to premier Donald Tusk, który narzucił całemu rządowi i całemu państwu sposób postępowania po katastrofie smoleńskiej.
- ocenił.
- odpowiedział odnosząc się do zarzutów Grzegorza Schetyny, który powiedział, że to wszystko to "cyniczna gra".- Nikt nie robi na tym gry politycznej, chcemy ustalić, kto leży w tych grobach, żeby rodziny miały pewność, kto leży w grobach.
Przypomnijmy, w grudniu ubiegłego roku ekshumacje wykazały, że w grobie Mariusza Handzlika pochowano Piotra Nurowskiego. Z kolei według kolejnych doniesień medialnych, w grobie Natalii Januszko, stewardesy, która zginęła w katastrofie smoleńskiej, znaleziono trzy dłonie.
Powstrzymamy się od komentarza... pic.twitter.com/sWjfWjS2yP
— Forum Młodych PiS (@mPokoleniePiS) 29 maja 2017
/ Źródło: Fakt24, TVP Info
#REKLAMA_POZIOMA#