Policja zignorowała ostrzeżenia muzułmanów przed atakiem w Manchesterze

Koledzy ze szkolnej ławki nie byli zaskoczeni tym, że to właśnie Salman okazał się być zamachowcem, w którym zginęły 22 osoby i ponad 60 zostało rannych. Opisują go jako niezbyt bystrego i łatwego do zmanipulowania, czyli idealny profil terrorysty- samobójcy. Z biegiem czasu Abedi zaczął odcinać się od szkolnych kolegów i zagłębiał się w swojej religii. Siostra zamachowcy przyznała amerykańskiemu dziennikowi "The Wall Street Journal", że brat chciał pomścić syryjskie dzieci, które zginęły w bombardowaniu. Według doniesień bliskich 22- latek popierał terroryzm i samobójcze zamachy.
Jako osoba głęboko wierząca często pojawiał się w meczecie Didsbury w Manchesterze, który ma opinię umiarkowanego i liberalnego. Należy on do prowadzonego przez Home Office, brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, programu "Prevent". Idea całego planu ma zapobiegać radykalizacji młodzieży. Przedstawiciele Didsbury również informowali władze o niebezpiecznych poglądach członka zgromadzenia. 22- latek dawał do zrozumienia podczas każdego wygłaszania kazań, że nienawidzi duchownego.
Służby specjalne widziały o działalności Abediego i jego wizytach w Syrii. Brytyjskie władze nie zwróciły uwagi na przesłanki, jakie kierowali do nich obywatele o istniejącym zagrożeniu.