Już w czerwcu Ukraińcy przyjadą do nas bez wiz. Nastąpi ucywilizowanie rynku pracy?

W czerwcu niemal cała Unia Europejska otworzy się na obywateli Ukrainy. 17 maja br. Antonio Tajani, przewodniczący Parlamentu Europejskiego i przedstawiciel Malty, która przewodniczy w tym półroczu Unii Europejskiej, podpisali w Strasburgu w obecności prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, porozumienie o zniesieniu wiz dla obywateli tego kraju. Kończąc tym samym etap znoszenia ograniczeń w ruchu bezwizowym. Czy wraz ze zniesieniem wiz dla obywateli Ukrainy nastąpi ucywilizowanie rynku pracy?
 Już w czerwcu Ukraińcy przyjadą do nas bez wiz. Nastąpi ucywilizowanie rynku pracy?
/ Pixabay.com/CC0

Wątpliwe. Przez lata nie uporaliśmy się z patologiami, które rodzi tzw. praca na oświadczenia, czyli zanizane stawki płac, unikanie składek na ubezpieczenia społeczne, praca na czarno. Jedno jest pewne, ze jak mówi prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zniesienie przez Unię wiz dla Ukraińców to nie tylko uproszczenie podróży zagranicznych, ale to również gigantyczny krok do Europy.

Przedstawiciele państw Rady Unii Europejskiej zatwierdzili już 11 maja br.  zniesienie przez Unię wiz dla obywateli Ukrainy. Był to ostatni formalny krok otwierający dla Ukraińców możliwość łatwiejszego podróżowania do państw UE.

Zniesienie wiz krótkoterminowych do strefy Schengen może doprowadzić do przeorientowania się części ekonomicznych migrantów ukraińskich z Polski na inne kraje,  takie jak RFN i Czechy oraz Italia, gdzie są duże potrzeby rynku pracy szczególnie w rolnictwie.

Przypomnijmy, że sprawa otwarcia się na Ukrainę gości na agendzie unijnej od roku. Nabrała zaś przyspieszenia, gdy 26 kwietnia Rada Unii Europejskiej zatwierdziła rezolucję Parlamentu Europejskiego z 6 kwietnia o wpisaniu Ukrainy na listę państw, których obywatele nie potrzebują wiz na pobyt do 90 dni bez prawa do pracy czy nauki w państwach strefy Schengen. Zniesienie przez Unię Europejską wiz dla obywateli Ukrainy Rada zatwierdziła 11 maja.

17 maja z kolei przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani i przedstawiciel Malty w obecności prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki podpisali w siedzibie Parlamentu Europejskiego w Strasburgu porozumienie o zniesieniu wiz.

Przepisy wejdą w życie 20 dni po ich opublikowaniu w oficjalnym dzienniku urzędowym Unii Europejskiej, czyli najpewniej w połowie czerwca. Ukraińcy, którzy mają paszporty biometryczne, będą mogli wjechać do krajów Unii (za wyjątkiem Wielkiej Brytanii i Irlandii) bez wizy na 90 dni w ciągu pół roku w celach biznesowych, turystycznych czy rodzinnych.

Umożliwi im to nowelizacja rozporządzenia wymieniającego państwa trzecie, których obywatele muszą posiadać wizy podczas przekraczania granic zewnętrznych, oraz te, których obywatele są zwolnieni z tego wymogu.

Decyzja ta mogła zostać podjęta dzięki reformom wdrożonym przez władze w Kijowie, a dotyczącym migracji, porządku publicznego i bezpieczeństwa. Wcześniej decyzja była blokowana w Radzie UE ze względu na stanowisko Niemiec i Francji.

Zawieszanie porozumień o ruchu bezwizowym z krajami trzecimi może nastąpić w sytuacji znacznego napływu nielegalnych migrantów z danego kraju, wzrostu liczby nieuzasadnionych wniosków o azyl, pogorszenia współpracy z krajem trzecim w dziedzinie readmisji oraz poważnego ryzyka dla porządku publicznego lub bezpieczeństwa wewnętrznego.

Przypomnijmy, że z kierunku wschodniego Gruzini już mogą jeździć do UE bez wiz od 28 marca.

I jeszcze jedna istotna kwestia – praca. Decydując się na zatrudnienie obcokrajowca z kraju spoza Unii Europejskiej musimy zwrócić uwagę na fakt, że aby obcokrajowiec mógł podjąć pracę bez negatywnych konsekwencji dla siebie i pracodawcy musi posiadać prawo upoważniające go do pobytu w celu wykonywania pracy (nie każda wiza upoważnia do podjęcia pracy) oraz zezwolenie na wykonywanie pracy u danego pracodawcy.

Jednak dla obywateli Republiki Armenii, Republiki Białorusi, Republiki Gruzji, Republiki Mołdawii, Federacji Rosyjskiej i Ukrainy, którzy nie pracowali w Polsce w ciągu poprzednich dwunastu miesięcy ustawodawca umożliwił procedurę uproszczoną przy zatrudnieniu do sześciu miesięcy.
Warunkiem jest wypełnienie i złożenie przez pracodawcę w Powiatowym Urzędzie Pracy właściwym ze względu na siedzibę pracodawcy oświadczenia o zamiarze powierzenia cudzoziemcowi wykonywania pracy.

By ograniczyć nadużycia resort rodziny i pracy chce, by zamiast oświadczeń obowiązywały dwa   typy zezwoleń na pracę – krótkoterminową i sezonową. Jednak nie wystarczy, że powiatowy urząd pracy zarejestruje cudzoziemca. PUP będzie musiał przeprowadzić procedurę sprawdzającą. Tak wynika z projektu nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy ze względu na unijne wymogi, które powinniśmy implementować do końca września br. To też ma ograniczyć traktowanie przez cudzoziemców Polski jak kraj tranzytowy.

Sytuacja na rynku pracy w perspektywie narastających problemów migracyjnych i demograficznych niepokoi. I to nie od dzisiaj. Jednak wiodącą kwestią forma zatrudnienia, czyli praca cudzoziemców na tzw. oświadczenia.

Na tej nieczytelnej formule pracuje w Polsce już ponad milion Ukraińców, Białorusinów, Mołdawian, Ormian. Większość, i to zdecydowana, z tak zatrudnionych to Ukraińcy. Bo język podobny, a kultura nieodległa.

Jednak brak kontroli to możliwość czarnego rynku pracy i nadużyć ze strony agencji pracy np. na Ukrainie pobierających haracz w euro za „załatwienie roboty na oświadczenie”.

#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#

Według danych za 2016 rok spośród ponad 900 tys. cudzoziemców „wychwyconych” w statystykach i wykonujących u nas jakieś zajęcie tylko 178 tys. odprowadzało składki na ZUS. To i tak o 70 tys. więcej niż w np. w 2015 roku. 88 procent cudzoziemców zza wschodniej granicy pracuje na „umowach śmieciowych”, a jedynie 12 proc. ma umowę o pracę.

Korzystający z owoców pracy robotników-gości zza wschodniej granicy mają swoisty handicap – mniejsze koszty pracy. Ale to sukces krótkotrwały. Ten kto stawia tylko na tanią siłę roboczą raczej wcześniej niż później poszuka tańszych opcji. I powstaną nowe miejsca pracy – w Kambodży, Laosie, Wietnamie, Indiach, Birmie. W Chinach, po sukcesie komunizmu wojennego ożenionego z wolnym rynkiem o tanich pracowników coraz trudniej.

I tutaj kłania się tak cywilizowany rynek pracy, jak i zasada uczciwej konkurencji.

Fakt, że wkrótce z racji zapotrzebowania na bliższych kulturowo i bardziej pracowitych od przybyszów z Bliskiego Wschodu i Afryki, Ukraińców otworzy się przed nimi strefa Schengen, ale przecież nie dla prawa do pracy na tzw. oświadczenia.

Jeden przykład dlaczego. Na niemieckim rynku pracy dojdzie wkrótce do dramatycznego deficytu pracowników, co nadweręży gospodarkę tego kraju. Analiza danych demograficznych wskazuje, że Niemcy mają bodaj najniższy na świecie wskaźnik urodzeń (nie licząc migrantów którzy nawet ten poziom wydajnie podnoszą).

Jednak jak mają temu zaradzić rzesze niewykształconych i nieasymilujących się migrantów wiedziała do niedawna tylko Angela Merkel, ogłaszając pod koniec lipca 2015 roku politykę otwartych drzwi (po jednym z programów telewizyjnych, w którym nastoletnia Palestynka rozpłakała się w jej obecności). Zachwiała tym samym zarówno przepisami osiedleńczymi, złamała układ z Schengen i sprowadziła niebezpieczeństwo na współobywateli. W końcu musiała swoją wiedzę i optykę zweryfikować.

Jednak u naszych zachodnich sąsiadów od lat zwraca się uwagę na kluczowe zagrożenia dla miejsc pracy i dynamiki wzrostu wynagrodzeń oraz zasad uczciwej konkurencji poprzez pracę „na czarno”. Przekonało się o tym wielu naszych rodaków.

Za dobrą pracę należy się dobra, godziwa zapłata. Czy 88 proc. robotników cudzoziemców ma na nią szansę skoro fala pracowników „na oświadczenia” nie podlega de facto żadnej kontroli? Zatem praca dla cudzoziemców, a jest na ich trud zapotrzebowanie, jest „na plus”. Ale praca na warunkach cywilizowanych, na umowy o pracę.

Do rządzących, po zmianie opcji, też dociera przekonanie, że nie mamy konkurować tanią siłą roboczą, ale jakością, wydajnością pracy, innowacyjnością. Nie możemy tolerować sytuacji, w której Polska konkuruje na rynku niską płacą.

Artur S. Górski

/ Źródło:
www.solidarnosc.gda.pl


#REKLAMA_POZIOMA#


 

POLECANE
Ekspert o wyroku TSUE ws. Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN: To zamach na polską suwerenność gorące
Ekspert o wyroku TSUE ws. Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN: To zamach na polską suwerenność

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał orzeczenie ws. Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. TSUE stwierdził w czwartek, że "sąd krajowy jest zobowiązany uznać za niebyły wyrok wydany przez sąd wyższej instancji, który nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem". Sprawę komentuje sędzia Kamila Borszowska-Moszowska.

Wpadka Arłukowicza w programie na żywo. Padło proste pytanie z ostatniej chwili
Wpadka Arłukowicza w programie na żywo. Padło proste pytanie

Dziennikarz Radia Plus postanowił zapytać prominentnego polityka PO o to, kto jest ministrem zdrowia w nowym rządzie Donalda Tuska. Odpowiedź była zaskakująca.

Szef Sztabu Generalnego: Naruszono polską przestrzeń powietrzną z ostatniej chwili
Szef Sztabu Generalnego: Naruszono polską przestrzeń powietrzną

Szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła poinformował, że w nocy z wtorku na środę dwukrotnie naruszono polską przestrzeń powietrzną. Dodał, że sytuacja była pod pełną kontrolą służb.

TSUE wydał wyrok ws. Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Ekspert: Polacy są robieni w konia z ostatniej chwili
TSUE wydał wyrok ws. Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Ekspert: Polacy są "robieni w konia"

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził w czwartek, że "sąd krajowy jest zobowiązany uznać za niebyły wyrok wydany przez sąd wyższej instancji, który nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem".

Lizbona w żałobie po katastrofie kultowej kolejki. Są ofiary wśród obcokrajowców Wiadomości
Lizbona w żałobie po katastrofie kultowej kolejki. Są ofiary wśród obcokrajowców

W Lizbonie doszło w środę do katastrofy popularnej kolejki linowo-terenowej Elevador da Gloria. W wyniku wypadku zginęło 15 osób, a 18 zostało rannych. Wśród ofiar znajdują się obcokrajowcy. W Portugalii ogłoszono żałobę narodową.

Biedroń wywołał skandal. Stanowski nie przebierał w słowach z ostatniej chwili
Biedroń wywołał skandal. Stanowski nie przebierał w słowach

Nie milkną echa skandalicznego wpisu europosła Roberta Biedronia, w którym zadrwił z uczczenia pamięci tragicznie zmarłego polskiego pilota. Do sprawy odniósł się założyciel Kanału Zero Krzysztof Stanowski.

ZUS wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
ZUS wydał pilny komunikat

ZUS wypłaca "czternastki". Do piątku świadczenie dostanie ponad milion osób. Wysokość 14. emerytury w 2025 r. to 1878,91 zł brutto.

Wiceszef MSZ o wizycie prezydenta w USA: Bardzo ładnie to załatwił z ostatniej chwili
Wiceszef MSZ o wizycie prezydenta w USA: Bardzo ładnie to załatwił

Władysław Teofil Bartoszewski, wiceszef MSZ, skomentował wizytę prezydenta Karola Nawrockiego w Stanach Zjednoczonych. Jak stwierdził w Radiu ZET, był to „oczywiście, sukces prezydenta”, który „bardzo ładnie to załatwił w Waszyngtonie i należą mu się gratulacje”.

Echa wizyty prezydenta Nawrockiego w zagranicznych mediach z ostatniej chwili
Echa wizyty prezydenta Nawrockiego w zagranicznych mediach

Dobiega końca wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Stanach Zjednoczonych, podczas której spotkał się z Donaldem Trumpem w Białym Domu. Rozmowa polskiego przywódcy z amerykańskim prezydentem odbiła się szerokim echem w mediach międzynarodowych, które zwracają uwagę na jej polityczne konsekwencje.

Macron złożył deklarację ws. Ukrainy. Również w imieniu Polski z ostatniej chwili
Macron złożył deklarację ws. Ukrainy. Również w imieniu Polski

W czwartek w Paryżu odbędzie się spotkanie „koalicji chętnych” państw wspierających Ukrainę. Donald Tusk zapowiedział udział w rozmowach w formule online. – Będziemy rozmawiać o tym, co jeszcze możemy zrobić na rzecz pokoju w Ukrainie i zatrzymania rosyjskiej agresji – podkreślił. Jednak kluczową deklarację w imieniu Europy, w tym Polski, ogłosił już dzień wcześniej prezydent Francji Emmanuel Macron. Jego słowa mają być sygnałem dla Donalda Trumpa.

REKLAMA

Już w czerwcu Ukraińcy przyjadą do nas bez wiz. Nastąpi ucywilizowanie rynku pracy?

W czerwcu niemal cała Unia Europejska otworzy się na obywateli Ukrainy. 17 maja br. Antonio Tajani, przewodniczący Parlamentu Europejskiego i przedstawiciel Malty, która przewodniczy w tym półroczu Unii Europejskiej, podpisali w Strasburgu w obecności prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, porozumienie o zniesieniu wiz dla obywateli tego kraju. Kończąc tym samym etap znoszenia ograniczeń w ruchu bezwizowym. Czy wraz ze zniesieniem wiz dla obywateli Ukrainy nastąpi ucywilizowanie rynku pracy?
 Już w czerwcu Ukraińcy przyjadą do nas bez wiz. Nastąpi ucywilizowanie rynku pracy?
/ Pixabay.com/CC0

Wątpliwe. Przez lata nie uporaliśmy się z patologiami, które rodzi tzw. praca na oświadczenia, czyli zanizane stawki płac, unikanie składek na ubezpieczenia społeczne, praca na czarno. Jedno jest pewne, ze jak mówi prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zniesienie przez Unię wiz dla Ukraińców to nie tylko uproszczenie podróży zagranicznych, ale to również gigantyczny krok do Europy.

Przedstawiciele państw Rady Unii Europejskiej zatwierdzili już 11 maja br.  zniesienie przez Unię wiz dla obywateli Ukrainy. Był to ostatni formalny krok otwierający dla Ukraińców możliwość łatwiejszego podróżowania do państw UE.

Zniesienie wiz krótkoterminowych do strefy Schengen może doprowadzić do przeorientowania się części ekonomicznych migrantów ukraińskich z Polski na inne kraje,  takie jak RFN i Czechy oraz Italia, gdzie są duże potrzeby rynku pracy szczególnie w rolnictwie.

Przypomnijmy, że sprawa otwarcia się na Ukrainę gości na agendzie unijnej od roku. Nabrała zaś przyspieszenia, gdy 26 kwietnia Rada Unii Europejskiej zatwierdziła rezolucję Parlamentu Europejskiego z 6 kwietnia o wpisaniu Ukrainy na listę państw, których obywatele nie potrzebują wiz na pobyt do 90 dni bez prawa do pracy czy nauki w państwach strefy Schengen. Zniesienie przez Unię Europejską wiz dla obywateli Ukrainy Rada zatwierdziła 11 maja.

17 maja z kolei przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani i przedstawiciel Malty w obecności prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki podpisali w siedzibie Parlamentu Europejskiego w Strasburgu porozumienie o zniesieniu wiz.

Przepisy wejdą w życie 20 dni po ich opublikowaniu w oficjalnym dzienniku urzędowym Unii Europejskiej, czyli najpewniej w połowie czerwca. Ukraińcy, którzy mają paszporty biometryczne, będą mogli wjechać do krajów Unii (za wyjątkiem Wielkiej Brytanii i Irlandii) bez wizy na 90 dni w ciągu pół roku w celach biznesowych, turystycznych czy rodzinnych.

Umożliwi im to nowelizacja rozporządzenia wymieniającego państwa trzecie, których obywatele muszą posiadać wizy podczas przekraczania granic zewnętrznych, oraz te, których obywatele są zwolnieni z tego wymogu.

Decyzja ta mogła zostać podjęta dzięki reformom wdrożonym przez władze w Kijowie, a dotyczącym migracji, porządku publicznego i bezpieczeństwa. Wcześniej decyzja była blokowana w Radzie UE ze względu na stanowisko Niemiec i Francji.

Zawieszanie porozumień o ruchu bezwizowym z krajami trzecimi może nastąpić w sytuacji znacznego napływu nielegalnych migrantów z danego kraju, wzrostu liczby nieuzasadnionych wniosków o azyl, pogorszenia współpracy z krajem trzecim w dziedzinie readmisji oraz poważnego ryzyka dla porządku publicznego lub bezpieczeństwa wewnętrznego.

Przypomnijmy, że z kierunku wschodniego Gruzini już mogą jeździć do UE bez wiz od 28 marca.

I jeszcze jedna istotna kwestia – praca. Decydując się na zatrudnienie obcokrajowca z kraju spoza Unii Europejskiej musimy zwrócić uwagę na fakt, że aby obcokrajowiec mógł podjąć pracę bez negatywnych konsekwencji dla siebie i pracodawcy musi posiadać prawo upoważniające go do pobytu w celu wykonywania pracy (nie każda wiza upoważnia do podjęcia pracy) oraz zezwolenie na wykonywanie pracy u danego pracodawcy.

Jednak dla obywateli Republiki Armenii, Republiki Białorusi, Republiki Gruzji, Republiki Mołdawii, Federacji Rosyjskiej i Ukrainy, którzy nie pracowali w Polsce w ciągu poprzednich dwunastu miesięcy ustawodawca umożliwił procedurę uproszczoną przy zatrudnieniu do sześciu miesięcy.
Warunkiem jest wypełnienie i złożenie przez pracodawcę w Powiatowym Urzędzie Pracy właściwym ze względu na siedzibę pracodawcy oświadczenia o zamiarze powierzenia cudzoziemcowi wykonywania pracy.

By ograniczyć nadużycia resort rodziny i pracy chce, by zamiast oświadczeń obowiązywały dwa   typy zezwoleń na pracę – krótkoterminową i sezonową. Jednak nie wystarczy, że powiatowy urząd pracy zarejestruje cudzoziemca. PUP będzie musiał przeprowadzić procedurę sprawdzającą. Tak wynika z projektu nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy ze względu na unijne wymogi, które powinniśmy implementować do końca września br. To też ma ograniczyć traktowanie przez cudzoziemców Polski jak kraj tranzytowy.

Sytuacja na rynku pracy w perspektywie narastających problemów migracyjnych i demograficznych niepokoi. I to nie od dzisiaj. Jednak wiodącą kwestią forma zatrudnienia, czyli praca cudzoziemców na tzw. oświadczenia.

Na tej nieczytelnej formule pracuje w Polsce już ponad milion Ukraińców, Białorusinów, Mołdawian, Ormian. Większość, i to zdecydowana, z tak zatrudnionych to Ukraińcy. Bo język podobny, a kultura nieodległa.

Jednak brak kontroli to możliwość czarnego rynku pracy i nadużyć ze strony agencji pracy np. na Ukrainie pobierających haracz w euro za „załatwienie roboty na oświadczenie”.

#REKLAMA_POZIOMA#
#NOWA_STRONA#

Według danych za 2016 rok spośród ponad 900 tys. cudzoziemców „wychwyconych” w statystykach i wykonujących u nas jakieś zajęcie tylko 178 tys. odprowadzało składki na ZUS. To i tak o 70 tys. więcej niż w np. w 2015 roku. 88 procent cudzoziemców zza wschodniej granicy pracuje na „umowach śmieciowych”, a jedynie 12 proc. ma umowę o pracę.

Korzystający z owoców pracy robotników-gości zza wschodniej granicy mają swoisty handicap – mniejsze koszty pracy. Ale to sukces krótkotrwały. Ten kto stawia tylko na tanią siłę roboczą raczej wcześniej niż później poszuka tańszych opcji. I powstaną nowe miejsca pracy – w Kambodży, Laosie, Wietnamie, Indiach, Birmie. W Chinach, po sukcesie komunizmu wojennego ożenionego z wolnym rynkiem o tanich pracowników coraz trudniej.

I tutaj kłania się tak cywilizowany rynek pracy, jak i zasada uczciwej konkurencji.

Fakt, że wkrótce z racji zapotrzebowania na bliższych kulturowo i bardziej pracowitych od przybyszów z Bliskiego Wschodu i Afryki, Ukraińców otworzy się przed nimi strefa Schengen, ale przecież nie dla prawa do pracy na tzw. oświadczenia.

Jeden przykład dlaczego. Na niemieckim rynku pracy dojdzie wkrótce do dramatycznego deficytu pracowników, co nadweręży gospodarkę tego kraju. Analiza danych demograficznych wskazuje, że Niemcy mają bodaj najniższy na świecie wskaźnik urodzeń (nie licząc migrantów którzy nawet ten poziom wydajnie podnoszą).

Jednak jak mają temu zaradzić rzesze niewykształconych i nieasymilujących się migrantów wiedziała do niedawna tylko Angela Merkel, ogłaszając pod koniec lipca 2015 roku politykę otwartych drzwi (po jednym z programów telewizyjnych, w którym nastoletnia Palestynka rozpłakała się w jej obecności). Zachwiała tym samym zarówno przepisami osiedleńczymi, złamała układ z Schengen i sprowadziła niebezpieczeństwo na współobywateli. W końcu musiała swoją wiedzę i optykę zweryfikować.

Jednak u naszych zachodnich sąsiadów od lat zwraca się uwagę na kluczowe zagrożenia dla miejsc pracy i dynamiki wzrostu wynagrodzeń oraz zasad uczciwej konkurencji poprzez pracę „na czarno”. Przekonało się o tym wielu naszych rodaków.

Za dobrą pracę należy się dobra, godziwa zapłata. Czy 88 proc. robotników cudzoziemców ma na nią szansę skoro fala pracowników „na oświadczenia” nie podlega de facto żadnej kontroli? Zatem praca dla cudzoziemców, a jest na ich trud zapotrzebowanie, jest „na plus”. Ale praca na warunkach cywilizowanych, na umowy o pracę.

Do rządzących, po zmianie opcji, też dociera przekonanie, że nie mamy konkurować tanią siłą roboczą, ale jakością, wydajnością pracy, innowacyjnością. Nie możemy tolerować sytuacji, w której Polska konkuruje na rynku niską płacą.

Artur S. Górski

/ Źródło:
www.solidarnosc.gda.pl


#REKLAMA_POZIOMA#



 

Polecane
Emerytury
Stażowe