Redaktorzy niemieckiego "Berliner Zeitung” pod koniec 2015 roku kompletnie nie docenili ISIS. Większe zagrożenie dla Europy upatrywali w działaniach Węgier i Polski. Prognozy te okazały się wyjątkowo nietrafione, co potwierdzają coraz częstsze zamachy terrorystyczne w Europie. Bojownicy państwa islamskiego zapowiadają, że to dopiero początek. Mieszkańcy Europy faktycznie bardziej niż terrorystów boją się Orbana i Kaczyńskiego?
W listopadzie 2015 roku dziennikarze niemeickiej gazety ostrzegali, że Wiktor Orban i Jarosław Kaczyński chcą podkopać fundamenty europejskiej demokracji. Od tamtego czasu praktycznie co kilka miesięcy jesteśmy informowani o kolejnym zamachu, w którym giną dziesiątki niewinnych obywateli UE. Wczoraj doszło do kolejnego - w Manchesterze zginęły 22 osoby, w tym dwoje Polaków. Terroryści obrali sobie za cel koncert, na którym były głównie dzieci i młodzież.
Polski rząd, jak i węgierski, sprzeciwiaja się regulacjom w sprawie przyjmowania uchodźców. Próbuje je narzucać Unia Europejska, bo Niemcy, Włochy, Francja i Wielka Brytania nie radzą sobie z wciąż rosnącą falą imigrantów. W ubiegły wtorek Komisja Europejska zagroziła rozpoczęciem procedury o naruszenie prawa UE, jeśli Polska, Węgry i Austria do czerwca nie przystąpią do relokacji uchodźców. Jarosław Kaczyński odpowiedział zdecydowanie: - My po prostu nie możemy w to wchodzić.
Czy mieszkańcy UE faktycznie bardziej drżą przed Obranem i Kaczyńskim niż przed zamachowcami spod czarnej flagi ISIS?
/ Źródło: niezlomni.com
#REKLAMA_POZIOMA#