Profesor Lech Morawski przeprasza
Wobec nieporozumienia, jakie powstało wokół mojego wystąpienia podczas debaty naukowej w Oxfordzie, odnosząc się do krytycznych głosów, aby zakończyć dalszą dyskusję na ten temat, tych, którzy czują się urażeni albo zgłaszają wątpliwości co do formy i treści mojej wypowiedzi, przepraszam
- napisał w środę Morawski w oświadczeniu przesłanym PAP i opublikowanym na stronie internetowej TK.
Sprawa dotyczy wykładu, który profesor Lech Morawski, Sędzia Trybunału Konstytucyjnego, wygłosił na konferencji "Polski kryzys konstytucyjny, a samoobrona instytucji" na Oksfordzie. Podczas swojego wykładu, według Onet.pl, Morawski stwierdził, że "Sędziowie są skorumpowani, włącznie z członkami Trybunału Konstytucyjnego i sędziami Sądu Najwyższego". Ponadto miał przekonywać, iż obecne reformy służą zwalczaniu panoszącej się korupcji, że rząd jest przeciwny „homoseksualistom i takim rzeczom”, oraz zadeklarował, że podczas dyskusji prezentuje stanowisko "tak krytykowanego" rządu.
We wcześniejszym oświadczeniu, który opublikował portal wpolityce.pl, prof. Morawski zastrzegł m.in., że "w żadnym kontekście" wystąpienia nie stwierdził, że "Sędziowie TK czy SN przyjmują łapówki", gdyż użyty przez niego termin "corruption" odnosił się nie do "łapownictwa", ale do "zepsucia, demoralizacji, upadku etosu elit politycznych, prawniczych i ekonomicznych w naszym kraju".
Jednocześnie, nawiązując do oskarżeń kierowanych wobec mojej osoby o rzekome nawoływanie do prześladowania homoseksualistów, to oświadczam, że w moim wystąpieniu prezentowałem jedynie tezę opartą na postanowieniach obecnie obowiązującej Konstytucji, z której zapisów wprost wynika, że związki homoseksualne nie są traktowane jako małżeństwa.
- powiedział.
Ponadto stwierdził, że "absurdalny i wręcz groteskowy" jest zarzut, że występował w Oksfordzie jako "rzecznik rządu".
"Mówiąc o reprezentowaniu rządu, miałem na myśli oczywiście to, że w wielu sprawach prezentuję stanowisko zbliżone do PiS"
– napisał Morawski.
źródło: onet.pl