Wiceszef MSZ: Nie uważam, że przedstawiciele UE są od wygłaszania gorzkich słów

Na antenie Radia ZET wiceszef MSZ odniósł się m.in. do spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z komisarz ds. praworządności Verą Jourovą. (CZYTAJ WIĘCEJ)
"Prawo UE jest ważne dopóki nie ingeruje w Konstytucję"
– Nie uważam, że przedstawiciele UE są od wygłaszania gorzkich słów. Premier pokazuje swoją otwartość na dialog. Rząd polski jest skłonny do rozmowy np. o reformie sądownictwa – tłumaczył Marcin Przydacz.
.@marcin_przydacz w #GośćRadiaZET o spotkaniu premiera @MorawieckiM z komisarzami UE: Nie uważam, że przedstawiciele UE są od wygłaszania gorzkich słów. Premier pokazuje swoją otwartość na dialog. Rząd polski jest skłonny do rozmowy np. o reformie sądownictwa.
— Radio ZET NEWS (@RadioZET_NEWS) August 30, 2021
– Prawo Unii Europejskiej jest ważne dopóki nie ingeruje w Konstytucję. Konstytucjonaliści cały czas o tym dyskutują i to od wielu lat. Nie może być rozbieżności, poczekajmy na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego – dodał wiceszef MSZ.
Wiceminister został też zapytany o „wojnę hybrydową” prowadzoną – według ministra Zbigniewa Ziobry – przez UE z Polską. CZYTAJ WIĘCEJ
– Codziennie spotykam się z działaniami hybrydowymi, ale ze strony wschodniej. To są słowa ministra Ziobry (o wojnie hybrydowej – red.). Ja tych działań w swojej "działce" nie widzę – stwierdził Przydacz.