Uczestnicy Campusu Polska wściekli na polityków PO. "Okazali się najsłabszym ogniwem imprezy"

– Uczciwa kara za to co się stało, musimy was opiłować z pewnych przywilejów, bo jeżeli nie to znowu podniesiecie głowę – mówił w niedzielę, na Campusie Polska polityk PO Sławomir Nitras na temat katolików. Po tych słowach wybuchła prawdziwa burza, a niektórzy politycy PO stwierdzili, że słowa te nie powinny nigdy paść. CZYTAJ WIĘCEJ
Z kolei była wicepremier Elżbieta Bieńkowska, przekonywała podczas jednej z debat, że Unia Europejska powinna ostrzej karać Polskę. – Unia nie ma wyjścia. Unia musi, logicznie patrząc, albo nałożyć dzienne kary finansowe, albo wstrzymać finansowanie. To jest okropne co ja mówię i ja to mówię o moim kraju, dlatego ja bardzo delikatnie się w tych sprawach wypowiadałam – tłumaczyła polityk. CZYTAJ WIĘCEJ
Sensacją stały się również wypowiedzi marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, który mówił o potrzebie zamknięcia kilkuset szpitali. CZYTAJ WIĘCEJ
Uczestnicy o politykach opozycji
„Wśród uczestników słychać, że politycy okazali się najsłabszym ogniwem imprezy zorganizowanej dla młodych ludzi” – relacjonuje nastroje na Campusie Polska serwis Wprost.pl.
– Co tu dużo gadać, dali pożywkę telewizji publicznej na wiele dni – komentuje jeden z uczestników imprezy.
– Wszyscy pilnowali się do tego stopnia, że nawet widząc pusty wóz TVP przy jednym z akademików starali się nie mówić głupot i nie wspominać o wieczornym piwie. Ludziom się udało, a tu Nitras przebrany za młodzieżówkę publicznie wyskakuje z jakimś "piłowaniem" – opisuje rozmówca Wprost.pl.
– Widocznie za dobrze szło. Wszyscy wokół starali się do nas przyczepić, szukali najdziwniejszych pretekstów i nie było to wiarygodne. Musiał przyjść ten dzień, że teraz nagłówki z TVP już nie będą śmieszyć, tylko staną się kłopotliwe – podkreśla natomiast osoba z kręgu organizatorów wydarzenia.