I prezes SN: "Nie zgadzam się z wyrokiem TSUE, ale..."

Osobiście nie zgadzam się z wyrokiem TSUE z 15 lipca ani postanowieniem wiceprezes TSUE z 14 lipca; jednak jako I prezes muszę zadbać o Sąd Najwyższy i całe sądownictwo, spróbować zakończyć tę wojnę polsko-polską w wymiarze sprawiedliwości - pisze dla "Dziennika Gazety Prawnej" Małgorzata Manowska.
 I prezes SN:
/ Krzysztof Sitkowski, prezydent.pl

"Osobiście nie zgadzam się z wyrokiem TSUE z 15 lipca ani postanowieniem wiceprezes TSUE z 14 lipca. Dla mnie to postanowienie jest ultra vires. Tak jak stwierdził Trybunał Konstytucyjny. Jest niebywałe, że TSUE mógł zawiesić funkcjonowanie sądu krajowego i to w ramach środka zabezpieczającego. Środek przymusu jest nieadekwatny do sytuacji. Jednak mój osobisty pogląd nie jest istotny, jako I prezes muszę zadbać o Sąd Najwyższy i całe sądownictwo. Spróbować zakończyć tę wojnę polsko-polską w wymiarze sprawiedliwości" - pisze Manowska w opinii zamieszczonej w "DGP".

"W tym kontekście stwierdzić należy, że — wbrew różnym wypowiedziom medialnym — ani wyrok, ani postanowienie nie są adresowane do mnie. TSUE wskazuje na cechy systemowe, ustrojowe. Nie mam mocy sprawczej do zmiany ustawy i nie mam takiej władzy nad prezesami izb, a tym bardziej sędziami, żeby zamrozić izbę, zakazać orzekania. Mogę tylko prosić o wstrzemięźliwość. Jeśli TSUE kwestionuje ustrój Izby Dyscyplinarnej, a ETPC sposób wyboru KRS, to decyzja w tej sprawie należy do polityków, do rządzących. To wynika właśnie z trójpodziału władzy" - podkreśliła I prezes SN.

Wskazała, że wydała dwa zarządzenia "tylko po to, by dać czas politykom, żeby spróbowali się dogadać i wyznaczyć jakiś kierunek zmian; po to, aby nie wisiała im nad głową groźba kar finansowych".

"Termin 15 listopada nie jest z niczym związany. Mogłabym równie dobrze powiedzieć, że jest uzależniony od pojemności szaf w gabinecie I prezes. Ma on przede wszystkim zmotywować polityków do pracy nad zmianami legislacyjnymi, bo w polityce niestety jest tak, że wiele rzeczy zostawia się na ostatnią chwilę" - podkreśliła Manowska.

Zaznaczyła, że rozmawiała z prezydentem, premierem i marszałek Sejmu o możliwych kierunkach zmian dotyczących Izby Dyscyplinarnej oraz KRS. Stwierdziła, że wybranie kierunku zmian i przygotowanie ich, to kompetencja organów władzy ustawodawczej i wykonawczej.

"Rozmawiałam nie z politykami, jak to się niekiedy sugeruje. Nie zawierałam żadnych kompromisów. Ja rozmawiałam z organami tych władz. Nie robiłam niczego po kryjomu i nie byłam w związku z tym narażona na jakieś pokrzykiwania czy nagrywanie filmików na ulicy. Niektórzy uważają, że najlepiej nic nie robić, tylko być zawsze na +nie+. Z takim podejściem daleko nie zajedziemy jako naród, co potwierdzają nasze doświadczenia historyczne" - napisała I prezes SN.

"Jeśli chodzi o Izbę Dyscyplinarną: moim zdaniem powinna działać nadal jako odrębna izba odpowiedzialności zawodowej w SN. Jednak jej członków mógłby wybierać np. prezydent spośród sędziów wylosowanych z innych izb np. na czteroletnią kadencję. Losowanie wyłoniłoby trzy- lub czterokrotnie liczniejszą grupę kandydatów niż liczba miejsc w izbie, by prezydent miał możliwość wyboru. Tacy sędziowie nadal mieliby obowiązek ograniczonego orzekania w swojej dotychczasowej izbie. Jednocześnie jestem zwolenniczką likwidacji aż tak daleko idącej odrębności Izby Dyscyplinarnej. Muszą być również mechanizmy zapobiegające możliwości wpływania czy naciskania na sędziów" - oceniła.

Zdaniem Manowskiej, "w przypadku zmiany mechanizmu wyboru KRS można zaproponować dwuetapowy system". "Najpierw kandydatów w powszechnych demokratycznych wyborach wybierałoby środowisko sędziowskie. Ich liczba byłaby odpowiednio większa niż miejsc w KRS, np. 15 osób na jedno miejsce. Następnie ostatecznego wyboru dokonywałby parlament. Taka koncepcja byłaby kompromisem, bo moim zdaniem powrót do poprzedniego rozwiązania byłby dużym błędem. Poprzednia organizacja KRS była obarczona istotnymi wadami. Obrady tego gremium nie były tak transparentne jak obecnie. Jeśli chodzi o dalsze kroki w reformie sądownictwa, na pewno ruchem w dobrą stronę byłoby spłaszczenie struktury sądów, co uprościłoby awanse i doceniło sędziów sądów rejonowych, na których spoczywa największy ciężar rozstrzygania spraw obywateli" - podkreśla I prezes SN. (PAP)


 

POLECANE
Pożar po ataku na Kurską Elektrownię Atomową. Zbadano poziom promieniowania z ostatniej chwili
Pożar po ataku na Kurską Elektrownię Atomową. Zbadano poziom promieniowania
Tragedia na autostradzie A2. Ciężarówka w ogniu na bramkach z ostatniej chwili
Tragedia na autostradzie A2. Ciężarówka w ogniu na bramkach

Na autostradzie A2 doszło do tragicznego wypadku. Samochód ciężarowy z niewyjaśnionych przyczyn, uderzył w biletomat w Punkcie Poboru Opłat Tarnawa. Kierowca pojazdu poniósł śmierć na miejscu.

Atrakcja dla fanów kosmosu. Już niedługo w Krakowie z ostatniej chwili
Atrakcja dla fanów kosmosu. Już niedługo w Krakowie

Międzynarodowe zawody łazików marsjańskich, 11. European Rover Challenge 2025, rozpoczną się za tydzień w Krakowie na specjalnie przygotowanym Marsyardzie – terenie imitującym powierzchnię Marsa. W prestiżowym konkursie wystartuje 25 zespołów studenckich z różnych krajów świata.

Polskie siatkarki pokonały Wietnam w swoim pierwszym meczu mistrzostw świata Wiadomości
Polskie siatkarki pokonały Wietnam w swoim pierwszym meczu mistrzostw świata

Polski siatkarki nie bez problemów pokonały w Phuket Wietnam 3:1 (23:25, 25:10, 25:12, 25:22) w swoim pierwszym meczu mistrzostw świata. Kolejne spotkanie podopieczne trenera Stefano Lavariniego rozegrają w poniedziałek z Kenią.

Niemieckie media prawnicze proponują Polsce nową konstytucję, a w niej landyzację kraju gorące
Niemieckie media prawnicze proponują Polsce nową konstytucję, a w niej landyzację kraju

Wizja konstytucji zbudowana na pogardzie, czyli krótka prezentacja tego jak w zachodniej prasie prawniczej (finansowanej za niemieckie pieniądze) pisze się o sytuacji prawnej w i co z tego wynika.

Antyimigranckie manifestacje w wielu miastach Wielkiej Brytanii Wiadomości
Antyimigranckie manifestacje w wielu miastach Wielkiej Brytanii

W kilkunastu miastach w całej Wielkiej Brytanii pod hotelami dla azylantów odbyły się w sobotę antyimigranckie manifestacje oraz kontrdemonstracje. Policja w Liverpoolu zatrzymała co najmniej 11 osób. W Bristolu doszło do starć między funkcjonariuszami a protestującymi.

Niebezpieczna sytuacja w Łodzi. Dwulatka opuściła żłobek bez opieki Wiadomości
Niebezpieczna sytuacja w Łodzi. Dwulatka opuściła żłobek bez opieki

W Łodzi doszło do groźnej sytuacji. Dwuletnia dziewczynka samodzielnie opuściła teren Żłobka Miejskiego nr 6 przy ul. Elsnera i znalazła się na ulicy. Do zdarzenia doszło w czwartek, 22 sierpnia, około godziny 11:00.

Gratka dla miłośników astronomii. Nie przegap tego zjawiska Wiadomości
Gratka dla miłośników astronomii. Nie przegap tego zjawiska

Na początku września czeka nas niezwykłe wydarzenie na nocnym niebie. 7 września będzie można z Polski obserwować całkowite zaćmienie Księżyca, podczas którego nasz naturalny satelita przybierze intensywnie czerwoną barwę. To efekt wejścia Srebrnego Globu w stożek cienia Ziemi. „Będzie okazja zobaczyć, jak Księżyc poczerwienieje w trakcie swojego całkowitego zaćmienia. Faza maksymalna zaćmienia całkowitego wyniesie 1,36, czyli Srebrny Glob będzie dość głęboko w cieniu Ziemi, a to oznacza, iż są szanse na intensywne kolory czerwone” - podkreślają specjaliści.

Tajlandia rozdaje darmowe bilety. Nowa akcja dla turystów zagranicznych z ostatniej chwili
Tajlandia rozdaje darmowe bilety. Nowa akcja dla turystów zagranicznych

Tajlandia szykuje nową kampanię, która ma zachęcić podróżnych do odkrywania kraju w mniej popularny sposób. Zamiast standardowych reklam i spotów w mediach, rząd postanowił zaoferować coś bardziej konkretnego - darmowe bilety lotnicze na podróże wewnątrz kraju.

Pierwsza dama RP w swoim pierwszym oficjalnym wystąpieniu z ostatniej chwili
Pierwsza dama RP w swoim pierwszym oficjalnym wystąpieniu

Wasza pasja, energia i waleczność udowadniają, że futbol to nie jest tylko domena męska - powiedziała w sobotę pierwsza dama RP Marta Nawrocka podczas IV Podkarpackiego Festiwalu Piłki Nożnej Kobiecej w Tarnobrzegu (woj. podkarpackie).

REKLAMA

I prezes SN: "Nie zgadzam się z wyrokiem TSUE, ale..."

Osobiście nie zgadzam się z wyrokiem TSUE z 15 lipca ani postanowieniem wiceprezes TSUE z 14 lipca; jednak jako I prezes muszę zadbać o Sąd Najwyższy i całe sądownictwo, spróbować zakończyć tę wojnę polsko-polską w wymiarze sprawiedliwości - pisze dla "Dziennika Gazety Prawnej" Małgorzata Manowska.
 I prezes SN:
/ Krzysztof Sitkowski, prezydent.pl

"Osobiście nie zgadzam się z wyrokiem TSUE z 15 lipca ani postanowieniem wiceprezes TSUE z 14 lipca. Dla mnie to postanowienie jest ultra vires. Tak jak stwierdził Trybunał Konstytucyjny. Jest niebywałe, że TSUE mógł zawiesić funkcjonowanie sądu krajowego i to w ramach środka zabezpieczającego. Środek przymusu jest nieadekwatny do sytuacji. Jednak mój osobisty pogląd nie jest istotny, jako I prezes muszę zadbać o Sąd Najwyższy i całe sądownictwo. Spróbować zakończyć tę wojnę polsko-polską w wymiarze sprawiedliwości" - pisze Manowska w opinii zamieszczonej w "DGP".

"W tym kontekście stwierdzić należy, że — wbrew różnym wypowiedziom medialnym — ani wyrok, ani postanowienie nie są adresowane do mnie. TSUE wskazuje na cechy systemowe, ustrojowe. Nie mam mocy sprawczej do zmiany ustawy i nie mam takiej władzy nad prezesami izb, a tym bardziej sędziami, żeby zamrozić izbę, zakazać orzekania. Mogę tylko prosić o wstrzemięźliwość. Jeśli TSUE kwestionuje ustrój Izby Dyscyplinarnej, a ETPC sposób wyboru KRS, to decyzja w tej sprawie należy do polityków, do rządzących. To wynika właśnie z trójpodziału władzy" - podkreśliła I prezes SN.

Wskazała, że wydała dwa zarządzenia "tylko po to, by dać czas politykom, żeby spróbowali się dogadać i wyznaczyć jakiś kierunek zmian; po to, aby nie wisiała im nad głową groźba kar finansowych".

"Termin 15 listopada nie jest z niczym związany. Mogłabym równie dobrze powiedzieć, że jest uzależniony od pojemności szaf w gabinecie I prezes. Ma on przede wszystkim zmotywować polityków do pracy nad zmianami legislacyjnymi, bo w polityce niestety jest tak, że wiele rzeczy zostawia się na ostatnią chwilę" - podkreśliła Manowska.

Zaznaczyła, że rozmawiała z prezydentem, premierem i marszałek Sejmu o możliwych kierunkach zmian dotyczących Izby Dyscyplinarnej oraz KRS. Stwierdziła, że wybranie kierunku zmian i przygotowanie ich, to kompetencja organów władzy ustawodawczej i wykonawczej.

"Rozmawiałam nie z politykami, jak to się niekiedy sugeruje. Nie zawierałam żadnych kompromisów. Ja rozmawiałam z organami tych władz. Nie robiłam niczego po kryjomu i nie byłam w związku z tym narażona na jakieś pokrzykiwania czy nagrywanie filmików na ulicy. Niektórzy uważają, że najlepiej nic nie robić, tylko być zawsze na +nie+. Z takim podejściem daleko nie zajedziemy jako naród, co potwierdzają nasze doświadczenia historyczne" - napisała I prezes SN.

"Jeśli chodzi o Izbę Dyscyplinarną: moim zdaniem powinna działać nadal jako odrębna izba odpowiedzialności zawodowej w SN. Jednak jej członków mógłby wybierać np. prezydent spośród sędziów wylosowanych z innych izb np. na czteroletnią kadencję. Losowanie wyłoniłoby trzy- lub czterokrotnie liczniejszą grupę kandydatów niż liczba miejsc w izbie, by prezydent miał możliwość wyboru. Tacy sędziowie nadal mieliby obowiązek ograniczonego orzekania w swojej dotychczasowej izbie. Jednocześnie jestem zwolenniczką likwidacji aż tak daleko idącej odrębności Izby Dyscyplinarnej. Muszą być również mechanizmy zapobiegające możliwości wpływania czy naciskania na sędziów" - oceniła.

Zdaniem Manowskiej, "w przypadku zmiany mechanizmu wyboru KRS można zaproponować dwuetapowy system". "Najpierw kandydatów w powszechnych demokratycznych wyborach wybierałoby środowisko sędziowskie. Ich liczba byłaby odpowiednio większa niż miejsc w KRS, np. 15 osób na jedno miejsce. Następnie ostatecznego wyboru dokonywałby parlament. Taka koncepcja byłaby kompromisem, bo moim zdaniem powrót do poprzedniego rozwiązania byłby dużym błędem. Poprzednia organizacja KRS była obarczona istotnymi wadami. Obrady tego gremium nie były tak transparentne jak obecnie. Jeśli chodzi o dalsze kroki w reformie sądownictwa, na pewno ruchem w dobrą stronę byłoby spłaszczenie struktury sądów, co uprościłoby awanse i doceniło sędziów sądów rejonowych, na których spoczywa największy ciężar rozstrzygania spraw obywateli" - podkreśla I prezes SN. (PAP)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe