[Tylko u nas] Cezary Krysztopa: Nie jest dobrze

- Nałożenie sankcji w tym momencie byłoby szkodliwe dla naszych relacji z Europą - powiedział pytany przez korespondenta Polskiego Radio Marka Wałkuskiego o to "dlaczego pozwala Niemcom i Rosji dokończyć Nord Stream 2" Joe Biden. A mnie przypomniał się 17 września 2009 roku kiedy to Barack Obama ogłosił rezygnację z budowy Tarczy Antyrakietowej w Polsce. I wtedy i teraz Rosja dostała mocny sygnał, że opłaca się "być twardym", robić swoje, a Wujek Sam w końcu się na wszystko zgodzi i da wolną rękę. 17 września, jakże symboliczna to była data...
burza [Tylko u nas] Cezary Krysztopa: Nie jest dobrze
burza / Pixabay.com

Jak znaleźliśmy się w tym miejscu? Oczywiście głównym powodem jest, prawdziwa, czy nie, ale mająca realne skutki, przegrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Ale to nie cała prawda.

Istotnym tłem tej sytuacji jest, wydaje się błędna, decyzja strategiczna, o tym by wszystkie nasze geopolityczne jajka włożyć do amerykańskiego koszyka. To oczywiście była piękna wizja, strategiczny sojusz, nadzwyczajne stosunki z najpotężniejszym mocarstwem na świecie i tak dalej. W praktyce jednak i mniej piękna i ryzykowna. 

Co się bowiem stało? Oczywiście dzięki wyjątkowym stosunkom, również bliskiej relacji prezydentów, udało się parę spraw załatwić. Z drugiej strony jednak, sądząc z profilu bezczelnie ingerującej w polskie sprawy wewnętrzne ambasador Mosbacher, nie udało nam się zasłużyć na podmiotową pozycję z tym tandemie. Nic dziwnego, skoro Amerykanie dostali od nas wszystko bez wysiłku, to zagospodarowali nas takimi jakimi sami chcieliśmy się widzieć. I być może, gdyby Donald Trump wygrał wybory, moglibyśmy nawet tę pozycję wykorzystać, choćby w regionie, ale przegrał i zostaliśmy z niczym.

Przez krótki okres, w pierwszej części rządów Prawa i Sprawiedliwości, mieliśmy szansę wziąć udział w realnej grze międzynarodowej. Pukał do nas i Waszyngton i Pekin. Pukały widząc w nas realne przecięcie szlaków komunikacyjnych o strategicznym znaczeniu. Wydaje się jednak, ze to okienko geostrategiczne, przynajmniej w przewidywalnym czasie się zamknęło. Pekin uznał, że nie jesteśmy partnerami do rozmów, ponieważ jesteśmy już własnością Amerykanów, a Amerykanie właśnie tracą zainteresowanie nami. Dziś chińskim partnerem w Europie są Niemcy. Amerykańskim też.

Tak, wiem, Chiny to krwawy czerwony reżim, ale szczególnie wobec słabej prezydentury Bidena, wszystko wskazuje na to, że to Chiny, o ile nie stanie się coś gwałtownego, będą rozdawały karty w światowej grze. I kilka lat temu nie chodziło o to żeby się temu czerwonemu reżimowi bez reszty oddawać, ale o to by nie odżegnywać się od prowadzenia z nimi interesów, czy zachować kanały komunikacji. Choćby po to żeby Amerykanom chciało się chcieć.

A to nie jest tak, że Amerykanom nie mieliśmy nic do zaoferowania. Osobiście uważam, że jedyną metodą zachowania jakiejś formy niezależności Polski, jest Międzymorze/ Trójmorze, czy jak je tam kto woli nazywać. To tutaj zbiegały się interesy Polski i USA. A również Chin. Polska potrzebowała wsparcia potęgi USA do budowy regionalnej struktury, a Stany Zjednoczone potrzebowały rynku zbytu dla swoich surowców energetycznych. Rosyjski pech, że linie komunikacyjne biegły tu przez środek Europy, w poprzek od lat linii rosyjskich. Dziś kiedy Stany Zjednoczone zwijają pomysł na eksport surowców i pozwalają Rosji i Niemcom skończyć Nord Stream 2, co będzie motorem napędowym Trójmorza? No może częściowo wspólne interesy i wspólnota kulturowa, ale... to zapewne za mało. Mechanizm, który mógł być jakim takim gwarantem samodzielności środkowoeuropejskich średniaków i maluchów, zostanie zapewne rozebrany przez Rosję i Niemcy.

Co gorsza mamy jeszcze na głowie brukselski psychiatryk, który mając coraz mniej do powiedzenia w światowej rozgrywce, zajmuje się problemami coraz bardziej wydumanymi i nie mogąc udowodnić swojej wyimaginowanej "siły" na zewnątrz, kieruje ją do wewnątrz, pastwiąc się nad takimi krajami jak Węgry czy Polska w myśl zasady (copy right mój ś.p. Tata) "bij swój swego żeby cudzy bał się".

Jest oczywiście jakaś szansa żeby Europa się zmieniła. We Włoszech pewnie wygra Salvini, być może wybory prezydenckie we Francji wygra Le Pen, a i w Hiszpanii się dzieje. Tylko co my z tym robimy? Rosja bardzo pilnuje żeby ta zmiana odbyła się po jej myśli, a my? Salviniego się brzydzimy, w zmieniającej się z dnia na dzień Francji nas nie ma (nasz bliźniaczy Tysol.fr nie może oczekiwać żadnego wsparcia, bo po co?), a w Hiszpanii z konserwatystami rozmawia głównie "Solidarność", oczywiście mam na myśli rozmowę z "Solidaridad" hiszpańskim związkiem zawodowym związanym z konserwatywnym VOXem.

Jakąś próbą wyjścia z tej matni jest próba nawiązania ściślejszych kontaktów z Turcją. Szybka lekcją polityki wielowektorowej. Że kolejny krwawy reżim? Tak, słusznie. Piszę to bez entuzjazmu, mając wyrzuty sumienia wobec Ormian, wobec Kurdów, wobec chrześcijan na Bliskim Wschodzie, ale jakie mamy teraz wyjście? Nasza armia, która ciągle daleko nie wystarcza naszym aspiracjom, nie daje nam, choć mogłaby w wypadku gdyby wystarczała, oparcia dla poczucia samodzielności. A zanim zbawimy świat musimy zadbać o własne bezpieczeństwo.

Ba, musimy niezależnie od tego czy sytuacja jest bardziej czy mniej sprzyjająca. I choćby była najtrudniejsza, trzeba zakasać rękawy i działać. Nasze dzieci będą żyły w świecie, który im zbudujemy.

A na razie pozostaje nam wiara w to, że może istnieje jakiś tajny "Polski Ład", który zdaje sobie z tego wszystkiego sprawę i próbuje coś z tym zrobić, bo jawnego nie widać.

 

 

 


 

POLECANE
Z ogromnym żalem. Smutne wieści dla fanów Roxie Węgiel Wiadomości
"Z ogromnym żalem". Smutne wieści dla fanów Roxie Węgiel

To miał być wyjątkowy wieczór dla fanów Roxie Węgiel.. Koncert w Toruniu miał być ostatnim przystankiem jej trasy "Break Tour". Niestety, występ został odwołany dosłownie w ostatniej chwili. Powodem są "nagłe, osobiste powody artystki" - poinformowała agencja DM Agency w oficjalnym komunikacie.

Niemcy w kłopocie. Nowe zagrożenie przybiera na sile pilne
Niemcy w kłopocie. Nowe zagrożenie przybiera na sile

Kokaina staje się w Niemczech coraz powszechniejszym narkotykiem. Jak alarmuje szef Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) Holger Muench, Europę - a w szczególności Niemcy - zalewa fala kokainy, ponieważ „rynek w Ameryce Północnej jest już nasycony, a handel narkotykami koncentruje się w większym stopniu na Europie”.

Barcelona zdobyła Puchar Króla. Zdjęcie Lewandowskiego robi furorę w sieci Wiadomości
Barcelona zdobyła Puchar Króla. Zdjęcie Lewandowskiego robi furorę w sieci

FC Barcelona ma kolejne powody do radości. W sobotę drużyna ze stolicy Katalonii po emocjonującym meczu pokonała Real Madryt 3:2 i sięgnęła po Puchar Króla. To już drugie trofeum Barcelony w tym sezonie - wcześniej, na początku roku, wygrała Superpuchar Hiszpanii.

Ukraina zaprzecza Rosji. Walki w obwodzie kurskim wciąż trwają z ostatniej chwili
Ukraina zaprzecza Rosji. "Walki w obwodzie kurskim wciąż trwają"

- Siły ukraińskie "kontynuują operacje" w obwodzie kurskim w Rosji - powiedział Wołodymyr Zełenski. Tym samym zaprzeczył doniesieniom rosyjskim na temat działań w tym rejonie. Prezydent Ukrainy wysłuchał w niedzielę sprawozdania naczelnego dowódcy sił ukraińskich, generała Ołeksandra Syrskiego, na temat sytuacji w poszczególnych rejonach frontu. 

Pogoda na najbliższe dni. IMGW wydał komunikat Wiadomości
Pogoda na najbliższe dni. IMGW wydał komunikat

IMGW wydał nowy komunikat. Jaka pogoda nas czeka?

Pożar przedszkola w Koszalinie. Służby zarządziły ewakuację Wiadomości
Pożar przedszkola w Koszalinie. Służby zarządziły ewakuację

W niedzielę rano w zabytkowej willi przy ulicy Piłsudskiego w Koszalinie wybuchł pożar. Wiadomo, że na parterze budynku działa niepubliczne przedszkole "Zaczarowany Pałacyk", a wyżej znajdują się mieszkania na wynajem.

Niemcy wahają się, czy umieścić polski napis w Dachau. Skomplikowana sprawa Wiadomości
Niemcy wahają się, czy umieścić polski napis w Dachau. "Skomplikowana sprawa"

Niemcy zastanawiają się, czy umieścić polską wersję napisu „Nigdy więcej” na Pomniku Narodów w byłym niemieckim obozie koncentracyjnym Dachau. Sprawę uznają za tak "skomplikowaną", że kolejne władze nie potrafiły jej rozwiązać przez dziesiątki lat. Polacy stanowili największą grupą narodowościową w obozie.

Nie żyje były trener mistrzów Polski z ostatniej chwili
Nie żyje były trener mistrzów Polski

Środowisko koszykarskie z wielkim smutkiem przyjęło wiadomość o śmierci Jana Lewandowskiego - wieloletniego zawodnika i trenera Górnika Wałbrzych. Miał 80 lat. O jego odejściu poinformował portal walbrzych24 oraz klubowe media społecznościowe.

Szczyt Inicjatywy Trójmorza w Warszawie. 20 delegacji, 12 prezydentów z ostatniej chwili
Szczyt Inicjatywy Trójmorza w Warszawie. 20 delegacji, 12 prezydentów

W poniedziałek w Warszawie odbędzie się 10. Szczyt Inicjatywy Trójmorza z udziałem ponad 20 delegacji najwyższego i wysokiego szczebla. Gospodarzem wydarzenia będzie prezydent Andrzej Duda; na szczycie będzie obecny też m.in. amerykański sekretarz ds. energii Chris Wright.

Wpis Stanowskiego wywołał burzę w sieci. Odpowiedział mu... prezydent Duda z ostatniej chwili
Wpis Stanowskiego wywołał burzę w sieci. Odpowiedział mu... prezydent Duda

Andrzej Duda niespodziewanie zareagował na wpis Krzysztofa Stanowskiego, który stwierdził, że prezydent "rozpykałby te wybory po raz trzeci, gdyby było to możliwe".

REKLAMA

[Tylko u nas] Cezary Krysztopa: Nie jest dobrze

- Nałożenie sankcji w tym momencie byłoby szkodliwe dla naszych relacji z Europą - powiedział pytany przez korespondenta Polskiego Radio Marka Wałkuskiego o to "dlaczego pozwala Niemcom i Rosji dokończyć Nord Stream 2" Joe Biden. A mnie przypomniał się 17 września 2009 roku kiedy to Barack Obama ogłosił rezygnację z budowy Tarczy Antyrakietowej w Polsce. I wtedy i teraz Rosja dostała mocny sygnał, że opłaca się "być twardym", robić swoje, a Wujek Sam w końcu się na wszystko zgodzi i da wolną rękę. 17 września, jakże symboliczna to była data...
burza [Tylko u nas] Cezary Krysztopa: Nie jest dobrze
burza / Pixabay.com

Jak znaleźliśmy się w tym miejscu? Oczywiście głównym powodem jest, prawdziwa, czy nie, ale mająca realne skutki, przegrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Ale to nie cała prawda.

Istotnym tłem tej sytuacji jest, wydaje się błędna, decyzja strategiczna, o tym by wszystkie nasze geopolityczne jajka włożyć do amerykańskiego koszyka. To oczywiście była piękna wizja, strategiczny sojusz, nadzwyczajne stosunki z najpotężniejszym mocarstwem na świecie i tak dalej. W praktyce jednak i mniej piękna i ryzykowna. 

Co się bowiem stało? Oczywiście dzięki wyjątkowym stosunkom, również bliskiej relacji prezydentów, udało się parę spraw załatwić. Z drugiej strony jednak, sądząc z profilu bezczelnie ingerującej w polskie sprawy wewnętrzne ambasador Mosbacher, nie udało nam się zasłużyć na podmiotową pozycję z tym tandemie. Nic dziwnego, skoro Amerykanie dostali od nas wszystko bez wysiłku, to zagospodarowali nas takimi jakimi sami chcieliśmy się widzieć. I być może, gdyby Donald Trump wygrał wybory, moglibyśmy nawet tę pozycję wykorzystać, choćby w regionie, ale przegrał i zostaliśmy z niczym.

Przez krótki okres, w pierwszej części rządów Prawa i Sprawiedliwości, mieliśmy szansę wziąć udział w realnej grze międzynarodowej. Pukał do nas i Waszyngton i Pekin. Pukały widząc w nas realne przecięcie szlaków komunikacyjnych o strategicznym znaczeniu. Wydaje się jednak, ze to okienko geostrategiczne, przynajmniej w przewidywalnym czasie się zamknęło. Pekin uznał, że nie jesteśmy partnerami do rozmów, ponieważ jesteśmy już własnością Amerykanów, a Amerykanie właśnie tracą zainteresowanie nami. Dziś chińskim partnerem w Europie są Niemcy. Amerykańskim też.

Tak, wiem, Chiny to krwawy czerwony reżim, ale szczególnie wobec słabej prezydentury Bidena, wszystko wskazuje na to, że to Chiny, o ile nie stanie się coś gwałtownego, będą rozdawały karty w światowej grze. I kilka lat temu nie chodziło o to żeby się temu czerwonemu reżimowi bez reszty oddawać, ale o to by nie odżegnywać się od prowadzenia z nimi interesów, czy zachować kanały komunikacji. Choćby po to żeby Amerykanom chciało się chcieć.

A to nie jest tak, że Amerykanom nie mieliśmy nic do zaoferowania. Osobiście uważam, że jedyną metodą zachowania jakiejś formy niezależności Polski, jest Międzymorze/ Trójmorze, czy jak je tam kto woli nazywać. To tutaj zbiegały się interesy Polski i USA. A również Chin. Polska potrzebowała wsparcia potęgi USA do budowy regionalnej struktury, a Stany Zjednoczone potrzebowały rynku zbytu dla swoich surowców energetycznych. Rosyjski pech, że linie komunikacyjne biegły tu przez środek Europy, w poprzek od lat linii rosyjskich. Dziś kiedy Stany Zjednoczone zwijają pomysł na eksport surowców i pozwalają Rosji i Niemcom skończyć Nord Stream 2, co będzie motorem napędowym Trójmorza? No może częściowo wspólne interesy i wspólnota kulturowa, ale... to zapewne za mało. Mechanizm, który mógł być jakim takim gwarantem samodzielności środkowoeuropejskich średniaków i maluchów, zostanie zapewne rozebrany przez Rosję i Niemcy.

Co gorsza mamy jeszcze na głowie brukselski psychiatryk, który mając coraz mniej do powiedzenia w światowej rozgrywce, zajmuje się problemami coraz bardziej wydumanymi i nie mogąc udowodnić swojej wyimaginowanej "siły" na zewnątrz, kieruje ją do wewnątrz, pastwiąc się nad takimi krajami jak Węgry czy Polska w myśl zasady (copy right mój ś.p. Tata) "bij swój swego żeby cudzy bał się".

Jest oczywiście jakaś szansa żeby Europa się zmieniła. We Włoszech pewnie wygra Salvini, być może wybory prezydenckie we Francji wygra Le Pen, a i w Hiszpanii się dzieje. Tylko co my z tym robimy? Rosja bardzo pilnuje żeby ta zmiana odbyła się po jej myśli, a my? Salviniego się brzydzimy, w zmieniającej się z dnia na dzień Francji nas nie ma (nasz bliźniaczy Tysol.fr nie może oczekiwać żadnego wsparcia, bo po co?), a w Hiszpanii z konserwatystami rozmawia głównie "Solidarność", oczywiście mam na myśli rozmowę z "Solidaridad" hiszpańskim związkiem zawodowym związanym z konserwatywnym VOXem.

Jakąś próbą wyjścia z tej matni jest próba nawiązania ściślejszych kontaktów z Turcją. Szybka lekcją polityki wielowektorowej. Że kolejny krwawy reżim? Tak, słusznie. Piszę to bez entuzjazmu, mając wyrzuty sumienia wobec Ormian, wobec Kurdów, wobec chrześcijan na Bliskim Wschodzie, ale jakie mamy teraz wyjście? Nasza armia, która ciągle daleko nie wystarcza naszym aspiracjom, nie daje nam, choć mogłaby w wypadku gdyby wystarczała, oparcia dla poczucia samodzielności. A zanim zbawimy świat musimy zadbać o własne bezpieczeństwo.

Ba, musimy niezależnie od tego czy sytuacja jest bardziej czy mniej sprzyjająca. I choćby była najtrudniejsza, trzeba zakasać rękawy i działać. Nasze dzieci będą żyły w świecie, który im zbudujemy.

A na razie pozostaje nam wiara w to, że może istnieje jakiś tajny "Polski Ład", który zdaje sobie z tego wszystkiego sprawę i próbuje coś z tym zrobić, bo jawnego nie widać.

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe