Cezary Krysztopa: To było nasze Powstanie
Tym którzy nie wiedzą wyjaśnię, że to jest to fragment odezwy Żydowskiej Organizacji Bojowej wydana podczas powstania w Getcie Warszawskim. Zwróćcie proszę uwagę na to ile jest w niej odwołań do polskości i braterstwa broni z polskimi współobywatelami. Warto o tym przypominać dzisiaj kiedy izraelska propaganda traktuje powstanie w Getcie prawie jakby to było powstanie izraelskie, nie wiedzieć czemu w stolicy okupowanej Polski.
A przecież to niejedyne dowody polskości warszawskiego Getta. Janusz Korczak, który nie aprobował oznaczania Żydów żółtą Gwiazdą Dawida, chodził po nim w polskim mundurze. Władysław Szpilman grywał w Cafe Capri polskie piosenki, Bojownicy ŻÓB walczyli pod polskimi flagami, a na Kwaterze Żydowskiego Związku Wojskowego powiewała, obok biało-niebieskiej, biało-czerwona flaga
Dlaczego żydowscy bojownicy odwoływali się do braterstwa broni z Polakami? Ano dlatego, że i Żydowska Organizacja Bojowa i skazany po wojnie na zapomnienie za prawicowość Żydowski Związek Wojskowy utworzony między innymi przez oficerów Wojska Polskiego, były dozbrajane przez polskie organizacje podziemne, które przecież również działały w bardzo trudnych warunkach. Żydowska Organizacja Bojowa podlegała Żydowskiemu Komitetowi Narodowemu, a pośrednio Delegaturze Rządu, a Żydowski Związek Wojskowy powstawał w kontakcie z polskim Związkiem Walki Zbrojnej. To nie byli Izraelczycy, państwo Izrael wtedy nie istniało (nawiasem mówiąc, dziś usiłujący czerpać z rzekomej obrony pamięci o nich amerykańscy Żydzi, byli wtedy zbyt zajęci jego budową, by zainteresować się losem swoich braci na terenach okupowanych przez III Rzeszę, o którym to losie usiłowali poinformować ich Polacy). To byli Polacy pochodzenia Żydowskiego.
- Plac Muranowski był najbardziej ufortyfikowaną redutą w getcie. "Plac Muranowski (...) był przez bojowców najbardziej uporczywie broniony. Placu bronił wysunięty budynek z betonu. Ogień pistoletów maszynowych i broni maszynowej uniemożliwił do niego dostęp – zeznawał po wojnie b. dowódca SS i policji dystryktu warszawskiego gen. Jurgen Stroop. To jedyne co wiemy na temat największej bitwy jaką stoczył Żydowski Związek Wojskowy z niemieckim okupantem. Żaden z bojowników tej bitwy nie przeżył i nie mógł przekazać potomnym jej opisu. Opisy obrony bramy przy Nalewkach przez Niemcami i kolaborującymi z nimi Ukraińcami, niestety nieudanej próby wsparcia powstania przez Armię Krajową, walk na Placu Muranowskim, obrony szopu szczotkarzy przez oddziały ŻOB pod dowództwem Marka Edelmana i ŻZW pod dowództwem Chaima Łopaty i wiele innych, znamy już z opisów tych którzy przeżyli.
[Felieton był odczytany po raz pierwszy w Polskim Radio 24]