"Tak musiał wyglądać upadek Bizancjum". Szef francuskiej delegacji w EPL ostro o dekadencji UE

Odejście Fideszu z frakcji Europejskiej Partii Ludowej to bardzo zła wiadomość - ocenił w wywiadzie dla portalu Remix News Francois-Xavier Bellamy, szef francuskiej delegacji w EPL. Odpowiedzialnością za sytuację obarczył działaczy EPL, którzy "prowadzili krucjatę" przeciwko Viktorowi Orbanowi. Wymienił w tym kontekście Donalda Tuska.
Francois Xavier Bellamy
Francois Xavier Bellamy / Wikipedia CC BY-SA 4,0 Paralacre

"To oczywiście bardzo zła wiadomość" - stwierdził Bellamy, oceniając odejście węgierskiej delegacji z EPL. "Musimy jednak uważać, żeby nie wyciągać zbyt pochopnych wniosków(...): Fidesz jako taki jest na razie wciąż członkiem Europejskiej Partii Ludowej. Czeka nas wciąż debata nt. miejsca Fideszu w szeregach Europejskiej Partii Ludowej" - zastrzegł francuski europoseł, zapewniając, że będzie robił wszystko, by odbudować powiązania.

Wyraził jednocześnie zrozumienie dla decyzji węgierskich eurodeputowanych, by opuścić frakcję.

"Viktor Orban i Fidesz od lat byli na cenzurowanym. Po raz kolejny odbyło się głosowanie w ich sprawie, co ostatecznie przekonało ich, że pozostawanie w naszej grupie nie ma już sensu" - podkreślił Bellamy.

Ujawnił też, że wbrew powszechnej opinii, to nie Bawarczyk Manfred Weber był głównym zwolennikiem wykluczenia Fideszu z grupy parlamentarnej EPL.

"Mam wrażenie, że pomimo dość osobistego sporu między Manfredem Weberem i Viktorem Orbanem, Weber nigdy nie próbował prowadzić krucjaty przeciwko węgierskiemu premierowi. Mamy w grupie kolegów, którzy naprawdę prowadzą krucjatę przeciwko Węgrom. Niektórzy byli zdeterminowani, aby uzyskać wykluczenie Fideszu z ugrupowania i tak będzie też w przypadku wykluczenia partii. Na przykład Donald Tusk jako przewodniczący partii dał do zrozumienia, że chce wykluczyć Fidesz wbrew radom wielu członków EPL. W przypadku Donalda Tuska widać bardzo wyraźnie, że jest on uprzedzony do Fideszu. Manfred Weber nigdy się tak nie zachowywał" - powiedział szef francuskich europosłów w EPL.

Wyraził też ubolewanie, że w nagromadzonych nieporozumieniach jest niewiele istotnych sporów politycznych.

"Na przykład, jeśli chodzi o kwestię migracji, dziś w grupie nie ma już debaty. Perspektywa zaproponowana przez Viktora Orbana w 2015 roku jest dziś bardzo szeroko podzielana w EPL. Odrzucenie przymusowej relokacji migrantów jest dziś wyrażane przez przewodniczącą Komisji Europejskiej i komisarza Margaritisa Schinasa. (...) W sposobie działania instytucji europejskich występuje oczywiście skandaliczna instrumentalizacja idei państwa prawa w celu ukarania państw członkowskich upierających się przy konserwatywnej polityce. Jednak w ramach EPL, jeśli pominiemy niektórych posłów do PE lub pewne partie, które zawsze były bardzo wrogie wobec Fideszu, to wydaje mi się, że po prostu brakowało komunikacji i dialogu" - ocenił eurodeputowany.

Dopytywany, w jaki sposób konkretnie instytucje europejskie instrumentalizują zasadę praworządności, zwrócił uwagę na ostatnią debatę w sprawie tzw. "strefy wolności LGBTQI".

"Mówiąc o praworządności, sami ją nieustannie ignorujemy. PE głosuje nad tekstami, które w żaden sposób nie wchodzą w zakres kompetencji Unii Europejskiej. W ten sposób łamiemy prerogatywy państw członkowskich. Taka postawa jest absurdalna w świetle tego, o co toczy się gra. Musimy stawić czoła wzrostowi islamizmu w naszych społeczeństwach, wielkim mocarstwom, które opanowują coraz bardziej zaawansowane technologie, globalnej epidemii o ogromnych konsekwencjach geopolitycznych. A my w tym czasie zastanawiamy się, czy w budżetach uwzględnić perspektywę płci, ustalać kwoty etniczne w zarządach przedsiębiorstw i instytucjach publicznych. Nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością, o którą toczy się gra. Kiedy omawiamy takie kwestie, to wyobrażam sobie, że tak musiało wyglądać Bizancjum, (...)gdy upadało" - spuentował Bellamy.

Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)

 


 

POLECANE
Tadeusz Płużański: Kibicom Maccabi Hajfa tylko u nas
Tadeusz Płużański: Kibicom Maccabi Hajfa

15 sierpnia 1940 r. do Auschwitz przybył pierwszy transport ludności z Warszawy. To głównie więźniowie Pawiaka oraz Polacy schwytani podczas ulicznych łapanek. Razem około 1600 osób. W nocy z 21 na 22 września 1940 r., w drugim transporcie z Warszawy, Niemcy przywieźli do obozu Auschwitz kolejnych więźniów.

Trump i Putin przy jednym stole. Trwa spotkanie przywódców z ostatniej chwili
Trump i Putin przy jednym stole. Trwa spotkanie przywódców

Na terenie bazy wojskowej Elmendorf-Richardson na Alasce rozpoczęło się spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem oraz ich najbliższych doradców.

Spotkanie Trump-Putin. Prezydenci ruszyli na rozmowy Wiadomości
Spotkanie Trump-Putin. Prezydenci ruszyli na rozmowy

Prezydent USA Donald Trump i przywódca Rosji Władimir Putin przywitali się na płycie lotniska bazy Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce.

Samolot Putina wylądował na Alasce z ostatniej chwili
Samolot Putina wylądował na Alasce

Rosyjski samolot rządowy z Władimirem Putinem na pokładzie wylądował w piątek w bazie Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce. To pierwsza wizyta rosyjskiego prezydenta na amerykańskiej ziemi od 10 lat.

Tȟašúŋke Witkó: Za kilka miesięcy Polska znajdzie się w strefie zgniotu tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Za kilka miesięcy Polska znajdzie się w strefie zgniotu

Komunistka z Niemieckiej Republiki Demokratycznej, Angela Dorothea Merkel, rozłożyła Niemcy – i, praktycznie, również Europę – w ciągu, raptem, 16 lat i 16 dni; misję zniszczenia rozpoczęła 22 listopada 2005 roku, a zakończyła 8 grudnia roku 2021. Kolejny kanclerz, Olaf Scholz, na pozostawionych przez nią gruzach zdołał wysiedzieć nieco ponad trzy lata, po czym – chcąc ratować resztki poparcia dla własnego ugrupowania – doprowadził do rozpisania nowych wyborów.

Trump i Putin spotkają się w większym gronie Wiadomości
Trump i Putin spotkają się w większym gronie

Zamiast planowanej na początku szczytu na Alasce rozmowy Donalda Trumpa i Władimira Putina w cztery oczy w pierwszym spotkaniu przywódców udział wezmą również sekretarz stanu Marco Rubio i specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff. Nie jest jasne, kto będzie w składzie rosyjskiej delegacji.

Air Force One Trumpa wylądował na Alasce z ostatniej chwili
Air Force One Trumpa wylądował na Alasce

Prezydent USA Donald Trump przybył na pokładzie Air Force One do bazy wojskowej Elmendorf-Richardson w Anchorage na Alasce.

Znana dziennikarka wyszła ze szpitala gorące
Znana dziennikarka wyszła ze szpitala

- Miejsce dzikuski jest w lesie. Pa, pa szpitalu, oczywiście: tfu, tfu, żeby nie zapeszać. Mówiłam, że ciężko jest się mnie pozbyć. Dzięki, że dodawaliście mi otuchy - napisała Agnieszka Burzyńska w mediach społecznościowych.

Zmiany w „M jak miłość” po wakacjach Wiadomości
Zmiany w „M jak miłość” po wakacjach

Serial „M jak miłość” od lat cieszy się ogromną popularnością na TVP2. Już od 25 lat przyciąga przed ekrany kolejne pokolenia widzów, którzy śledzą losy rodziny Mostowiaków i ich bliskich. Po wakacyjnej przerwie fani zastanawiają się, kiedy znów zobaczą swoje ulubione postacie.

Ks. Janusz Chyła: Dogmat o Wniebowstąpieniu proroczym znakiem dla czasów kwestionowania godności człowieka tylko u nas
Ks. Janusz Chyła: Dogmat o Wniebowstąpieniu proroczym znakiem dla czasów kwestionowania godności człowieka

Prawda o wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny została przez Kościół dogmatycznie potwierdzona dopiero przez papieża Piusa XII w 1950 roku.

REKLAMA

"Tak musiał wyglądać upadek Bizancjum". Szef francuskiej delegacji w EPL ostro o dekadencji UE

Odejście Fideszu z frakcji Europejskiej Partii Ludowej to bardzo zła wiadomość - ocenił w wywiadzie dla portalu Remix News Francois-Xavier Bellamy, szef francuskiej delegacji w EPL. Odpowiedzialnością za sytuację obarczył działaczy EPL, którzy "prowadzili krucjatę" przeciwko Viktorowi Orbanowi. Wymienił w tym kontekście Donalda Tuska.
Francois Xavier Bellamy
Francois Xavier Bellamy / Wikipedia CC BY-SA 4,0 Paralacre

"To oczywiście bardzo zła wiadomość" - stwierdził Bellamy, oceniając odejście węgierskiej delegacji z EPL. "Musimy jednak uważać, żeby nie wyciągać zbyt pochopnych wniosków(...): Fidesz jako taki jest na razie wciąż członkiem Europejskiej Partii Ludowej. Czeka nas wciąż debata nt. miejsca Fideszu w szeregach Europejskiej Partii Ludowej" - zastrzegł francuski europoseł, zapewniając, że będzie robił wszystko, by odbudować powiązania.

Wyraził jednocześnie zrozumienie dla decyzji węgierskich eurodeputowanych, by opuścić frakcję.

"Viktor Orban i Fidesz od lat byli na cenzurowanym. Po raz kolejny odbyło się głosowanie w ich sprawie, co ostatecznie przekonało ich, że pozostawanie w naszej grupie nie ma już sensu" - podkreślił Bellamy.

Ujawnił też, że wbrew powszechnej opinii, to nie Bawarczyk Manfred Weber był głównym zwolennikiem wykluczenia Fideszu z grupy parlamentarnej EPL.

"Mam wrażenie, że pomimo dość osobistego sporu między Manfredem Weberem i Viktorem Orbanem, Weber nigdy nie próbował prowadzić krucjaty przeciwko węgierskiemu premierowi. Mamy w grupie kolegów, którzy naprawdę prowadzą krucjatę przeciwko Węgrom. Niektórzy byli zdeterminowani, aby uzyskać wykluczenie Fideszu z ugrupowania i tak będzie też w przypadku wykluczenia partii. Na przykład Donald Tusk jako przewodniczący partii dał do zrozumienia, że chce wykluczyć Fidesz wbrew radom wielu członków EPL. W przypadku Donalda Tuska widać bardzo wyraźnie, że jest on uprzedzony do Fideszu. Manfred Weber nigdy się tak nie zachowywał" - powiedział szef francuskich europosłów w EPL.

Wyraził też ubolewanie, że w nagromadzonych nieporozumieniach jest niewiele istotnych sporów politycznych.

"Na przykład, jeśli chodzi o kwestię migracji, dziś w grupie nie ma już debaty. Perspektywa zaproponowana przez Viktora Orbana w 2015 roku jest dziś bardzo szeroko podzielana w EPL. Odrzucenie przymusowej relokacji migrantów jest dziś wyrażane przez przewodniczącą Komisji Europejskiej i komisarza Margaritisa Schinasa. (...) W sposobie działania instytucji europejskich występuje oczywiście skandaliczna instrumentalizacja idei państwa prawa w celu ukarania państw członkowskich upierających się przy konserwatywnej polityce. Jednak w ramach EPL, jeśli pominiemy niektórych posłów do PE lub pewne partie, które zawsze były bardzo wrogie wobec Fideszu, to wydaje mi się, że po prostu brakowało komunikacji i dialogu" - ocenił eurodeputowany.

Dopytywany, w jaki sposób konkretnie instytucje europejskie instrumentalizują zasadę praworządności, zwrócił uwagę na ostatnią debatę w sprawie tzw. "strefy wolności LGBTQI".

"Mówiąc o praworządności, sami ją nieustannie ignorujemy. PE głosuje nad tekstami, które w żaden sposób nie wchodzą w zakres kompetencji Unii Europejskiej. W ten sposób łamiemy prerogatywy państw członkowskich. Taka postawa jest absurdalna w świetle tego, o co toczy się gra. Musimy stawić czoła wzrostowi islamizmu w naszych społeczeństwach, wielkim mocarstwom, które opanowują coraz bardziej zaawansowane technologie, globalnej epidemii o ogromnych konsekwencjach geopolitycznych. A my w tym czasie zastanawiamy się, czy w budżetach uwzględnić perspektywę płci, ustalać kwoty etniczne w zarządach przedsiębiorstw i instytucjach publicznych. Nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością, o którą toczy się gra. Kiedy omawiamy takie kwestie, to wyobrażam sobie, że tak musiało wyglądać Bizancjum, (...)gdy upadało" - spuentował Bellamy.

Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe