Demolka w Warszawie podczas Strajku Kobiet? Ależ skąd! Ratusz: "Dla miasta nie są to dodatkowe koszty"

W czasie ostatnich spontanicznych zgromadzeń nie odnotowaliśmy trwałych zniszczeń infrastruktury miejskiej, gdzie poprzez trwałe zniszczenia należy rozumieć powyrywane płyty chodnikowe, słupki, zniszczone stacje roweru publicznego
– zaznaczyła w rozmowie z portalem tvp.info Karolina Gałecka, rzeczniczka stołecznego ratusza.
Wskazała, że „w ramach bieżących prac są usuwane ewentualnie napisy, które pojawiły się po spontanicznych zgromadzeniach na obiektach miejskich”.
Dla miasta nie są to dodatkowe koszty, ponieważ jednostki miejskie mają podpisaną umowę z wykonawcą, w związku z tym usuwanie napisów odbywa się w ramach wydatków bieżących
– stwierdziła Gałecka.
Przedstawicielka władz Warszawy wskazała, że warto również podkreślić, iż na miejskiej infrastrukturze nie było jakichkolwiek zabrudzeń, które nie mogłyby zostać usunięte podczas rutynowego czyszczenia i mycia.