Owsiak wziął udział w Strajku Kobiet. Podszedł do policjanta i powiedział mu, żeby się wstydził

W sobotę ulicami Warszawy przeszła kolejna demonstracja zorganizowana przez Ogólnopolski Strajk Kobiet pod hasłem „W imię matki, córki i siostry”. Manifestacja odbyła się w 102. rocznicę wywalczenia przez Polki praw wyborczych.
Podczas protestów doszło do kilku starć z policją, podczas których funkcjonariusze użyli pałek oraz gazu. Ucierpiała także posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka, wobec której zastosowano gaz, kiedy ta prezentowała prawdopodobnie legitymację poselską.
– Komendant Stołeczny Policji postawił jedno, główne zadanie po wczorajszych wydarzeniach - dokładnie wyjaśnić sytuację z panią poseł, jakie były okoliczności i dlaczego został użyty gaz – podkreślił rzecznik warszawskiej policji nadkom. Sylwester Marczak.
Podczas sobotnich demonstracji zatrzymano łącznie 11 osób. Jak podkreślił rzecznik, duża część z nich to „osoby, które odmówiły podania swoich danych”. – Są trzy przypadki, gdzie doszło do naruszenia nietykalności – dodał.
Owsiak komentuje
W jednym z protestów wziął udział także lider Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak, który potem skomentował wydarzenie w mediach społecznościowych. Szef WOŚP opisał sytuację związaną z zatrzymaniem przez policję dwóch młodych osób, a następnie ukarania ich mandatami.
„Jaki powód dały dwie bardzo młode dziewczyny, moim zdaniem ciągle nastolatki, spisywane z dowodu osobistego do zatrzymania , a następnie wystawienia mandatu? Wiedziały o tym i dopytywały, czy ten mandat muszą otrzymać. Jedna z nich z pudełkiem ciastek, nie miały ze sobą żadnych symboli, żadnych tablic, żadnych flag, nawet żadnych znaczków, czegokolwiek. Stały wraz z grupą protestujących, których policja zatrzymała kordonem” – napisał na Facebooku szef WOŚP.
Owsiak dodał, że w podszedł do spisujących kobiety policjantów, przedstawił się, a następnie spytał jaki jest powód zatrzymania osób.
„Milczenie, milczenie, milczenie, więc wyraziłem swoją opinię - czy nie jest Wam wstyd? Są niewiele starsze od mojej wnuczki. Czy wyglądają na mocarzy? Czy wyglądają na awangardę tego strajku? Czy wyglądają na te, które emanują największą energią w tym proteście? Czy nie jest Wam wstyd, tu w tym momencie, teraz, jeszcze egzekwować mandat w wysokości 100zł od każdej z nich?” – stwierdził.
„Dzisiaj przeczytałem super zdanie wypowiedziane przez Gandhiego: mówienie, żebyś się nie zajmował polityką to tak jakbyś tonął w wodzie i o niej nie mówił. To wyjaśnia wszystko. Także i ja, Jurek Owsiak, jestem obywatelem tego kraju i boli mnie wiele, wiele rzeczy, a najbardziej to, że w sposób nieprawdopodobnie oczywisty rządzący chcą nas wyrzucić z Unii Europejskiej. Nie, nie, nie - po trzykroć nie zgadzam się z tym i będę przeciwko temu walczył do upadłego. Przejawem tych wszystkich niepokojów jest także niekonstytucyjne zachowanie się rządzących. I to właśnie te sytuacje powodują, że jestem świadkiem zdarzenia, którego można się wstydzić, które jest szokujące i które zapada w pamięć i w żaden sposób nie wyrzuci tego atmosfera świąt i nowego roku. To się stało - 4 barczystych, ogromnych, okutych w niesamowitą ilość sprzętu, 4 mocarzy wypisywało mandat dwóm nastoletnim dziewczynom. W Polsce, w 2020 roku” – dodał.