[Tylko u nas] T. Terlikowski: Jej życie miało być jednym wielkim cierpieniem. Cud życia niedoskonałego

Jej życie miało być jednym wielkim cierpieniem, pozbawionym jakiegokolwiek sensu. A jednak ofiarowała ona nie tylko wiele miłości swoim adopcyjnym rodzicom, ale też prowadziła szczęśliwe - jak mało kto - życie.
 [Tylko u nas] T. Terlikowski: Jej życie miało być jednym wielkim cierpieniem. Cud życia niedoskonałego
/ Pixabay.com
Seraphina Harrell, dziewczynka, która osiem lat temu trafiła na czołówki medialne, kiedy kobieta wynajęta do jej urodzenia przez parę bogatych Amerykanów, odmówiła jej abortowania z przyczyn zdrowotnych, zmarła kilkanaście dni temu w Bostonie. W 2013 roku badanie USG wykazało, że obarczona jest ona poważnymi wadami rozwojowymi, i wtedy „zamawiający” dziecko zaoferowali surogatce Crystal Kelley 10 tysięcy dolarów za jej uśmiercenie przez aborcję. Gdy kobieta odmówiła prawnik zlecających narodziny wystosował list z pogróżkami. „Marnujesz cenny czas rodziny” - pisał i domagał się natychmiastowej aborcji. Kobieta nadal odmawiała, a potem przeniosła się do innego stanu, by tam zostać uznaną za legalną matkę dziecka, któremu uratowała życie.

Po narodzinach dziewczynka została adoptowana przez inną parę, państwa Harrellów, którzy mieli już siódemkę własnych dzieci, ale którzy zdecydowali się obdarzyć niechciane przez świat dziecko, miłością. A nie była to prosta decyzja. Dziewczynka urodziła się z zespołem heterotaksji. Wiele z jej organów wewnętrznych, m.in. żołądek i wątroba, znajdowało się w nieprawidłowych miejscach. Miała kilka wad serca i dwie śledziony, z których żadna nie działała prawidłowo. Ale to nie wszystko. Dziewczynka miała także wadę mózgu nazywaną holoprosencefalią, w jej efekcie mózg nie dzieli się całkowicie na odrębne półkule. Jednym słowem dziewczynka była dzieckiem ciężko chorym i głęboko upośledzonym, takim, o którym w świecie mówi się, że jej jakość życia jest niska, a jej istnienie pozbawione sensu. Tyle, że to nie była prawda. Choć dziecko w swoim życiu przeszło wiele operacji, i nigdy nie nauczyło się mówić więcej niż kilku słów, to jednocześnie nauczyła się amerykańskiego języka migowego, a najczęściej pokazywanym przez nią znakiem było… „kocham Cię”. Nie umiała chodzić, ale… świetnie poruszała się na wózku inwalidzkim. I obdarzała, nie tylko swoją rodzinę, miłością. - Smutek nie jest dominującą cechą historii Seraphiny - podkreślała jej rodzina w nekrologu. - Jest nią miłość! - dodali. - Od wielu lekarzy słyszałam, że nigdy nie wyobrażali sobie, że ktoś tak ciężko dotknięty chorobami może być równie radosny, jak ona - podkreślała jej matka Rene Harrell.

Dlaczego o tym piszę? Odpowiedź jest prosta. Jednym z argumentów za aborcją jest rzekome cierpienie, które czekać ma niepełnosprawne dzieci, troska o ich jakość życia. Tyle tylko, że ta (i wiele innych historii) rozbija ten argument w pył. Jakość życia Seraphine, w porównaniu do innych dzieci, była - z perspektywy czysto utylitarnej - zapewne niższa, ale w niczym nie zmienia to faktu, że prowadziła one szczęśliwe, spełnione życie, w którym poza niewątpliwym cierpieniem (obecnym w życiu każdego z nas) było również szczęście, radość i miłość. Argument, że powinna ona umrzeć, bo nie będzie szczęśliwa, może cokolwiek znaczyć tylko jeśli za godnych życia uznamy wyłącznie zdrowych, pełnosprawnych i chcianych. Tyle, że w takiej sytuacji każdy z nas może nagle obudzić się w sytuacji, w której chciany, zdrowy i pragmatycznie potrzebny już nie będzie. Czy wtedy można go zabić? Czy jego życie, gdy będzie chory i cierpiący przestanie być znaczące? Te pytania stawia przed nami życie Seraphine. Odpowiedź jest, dla każdego, kto ceni miłość bardziej niż korzyść i wygodę, oczywista. 

Tomasz Terlikowski

cyk

 

POLECANE
Porażka likwidatorów publicznego Radia Poznań. Sąd zdecydował gorące
Porażka likwidatorów publicznego Radia Poznań. Sąd zdecydował

Dziennikarz został zwolniony w zeszłym roku z poznańskiej rozgłośni w konsekwencji wprowadzonej przez rząd likwidacji mediów publicznych. Decyzją poznańskiego sądu Bartosz Garczyński ma zostać przywrócony do pracy w Radiu Poznań.

Donald Trump zamierza negocjować ws. umów handlowych. Wydał polecenie polityka
Donald Trump zamierza negocjować ws. umów handlowych. Wydał polecenie

- Prezydent USA Donald Trump polecił swojemu zespołowi negocjowanie "szytych na miarę" umów handlowych z każdym z prawie 70 krajów, które zgłosiły chęć zawarcia układu - powiedziała we wtorek rzecznik Białego Domu Karoline Leavitt. Dodała, że Trump byłby "niesamowicie łaskawy", jeśli na układ pójdą też Chiny.

Ambasador USA przy ONZ do Rosji: Stany Zjednoczone nie będą miały cierpliwości Wiadomości
Ambasador USA przy ONZ do Rosji: Stany Zjednoczone nie będą miały cierpliwości

Stany Zjednoczone nie będą miały cierpliwości do negocjacji prowadzonych w złej wierze ani do łamania zobowiązań w czasie, gdy Waszyngton dąży do zakończenia wojny na Ukrainie - powiedziała we wtorek pełniąca obowiązki ambasador USA przy ONZ, Dorothy Shea, w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Rosja z Iranem. Co na to Donald Trump? tylko u nas
Rosja z Iranem. Co na to Donald Trump?

Rosyjska Duma ratyfikowała dzisiaj umowę o partnerstwie strategicznym z Iranem, zaś w Moskwie spotkali się przedstawiciele Rosji, Chin i Iranu, aby rozmawiać na temat programu atomowego Teheranu. Kilka dni temu Moskwa potępiła amerykańską presję na Iran w sprawie rzeczonego programu.

W Polsce miał powstać najgłębszy na świecie odwiert geotermalny. Ale nie powstanie Wiadomości
W Polsce miał powstać najgłębszy na świecie odwiert geotermalny. Ale nie powstanie

Decyzją wspólnych specjalistycznych komisji działających w Ministerstwie Klimatu i Środowiska zaniechano dalszego przegłębiania otworu. Podczas prac napotkano na liczne niebezpieczeństwa i problemy techniczne. Odwiert w Szaflarach miał być najgłębszy na świecie. Planowano osiągnięcie głębokości 7 km i dotarcie do źródła o temperaturze powyżej 150 stopni Celsjusza.

Redbad Klynstra-Komarnicki odwołany ze stanowiska dyrektora Teatru Osterwy w Lublinie Wiadomości
Redbad Klynstra-Komarnicki odwołany ze stanowiska dyrektora Teatru Osterwy w Lublinie

Redbad Klynstra-Komarnicki żegna się ze stanowiskiem dyrektora Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie. Oficjalna decyzja zapadła po miesiącach spekulacji i napięć między nim a władzami województwa lubelskiego. 

Karol Nawrocki: jako prezydent, będę ambasadorem polskich technologii Wiadomości
Karol Nawrocki: jako prezydent, będę ambasadorem polskich technologii

- Jako Prezydent RP będę ambasadorem polskich technologii - napisał w mediach społecznościowych kandydat na prezydenta Karol Nawrocki. Przedstawił on kilka punktów programu, które zamierza spełnić jako polski przywódca. Wśród nich znalazł się m.in. projekt ustawy ws. utworzenia Funduszu Rozwoju Technologii Przełomowych.

Niemiecki sąd skazał dziennikarza na więzienie za publikację mema z minister niemieckiego rządu Wiadomości
Niemiecki sąd skazał dziennikarza na więzienie za publikację mema z minister niemieckiego rządu

"Wyrok rodem z dyktatury" – komentuje niemiecki dziennik "Die Welt", opisując sprawę red. naczelnego pisma „Deutschland-Kurier”, który został skazany na siedem miesięcy więzienia w zawieszeniu za publikację mema z niemiecką minister.

Ministerstwo nie zdążyło: kompromitacja Polski na arenie międzynarodowej Wiadomości
Ministerstwo nie zdążyło: "kompromitacja Polski na arenie międzynarodowej"

- Kompromitacja Polski na arenie międzynarodowej - informuje portal SportoweFakty.wp.pl. Polska oficjalnie utraciła organizację Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim. Wszystko przez opóźnienia prac przy budowie obiektu w Zakopanem, który nie został jeszcze oddany do użytku.

Aborcja 9-miesięcznego Felka w Oleśnicy. Eksperci dopuszczają możliwość oskarżenia o zabójstwo Wiadomości
Aborcja 9-miesięcznego Felka w Oleśnicy. Eksperci dopuszczają możliwość oskarżenia o zabójstwo

"Zabite w szpitalu w Oleśnicy dziecko nienarodzone mogło urodzić się przez cesarskie cięcie i było zdolne do życia. Dlatego też Instytut Ordo Iuris złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa" – informuje we wtorek instytut Ordo Iuris. 

REKLAMA

[Tylko u nas] T. Terlikowski: Jej życie miało być jednym wielkim cierpieniem. Cud życia niedoskonałego

Jej życie miało być jednym wielkim cierpieniem, pozbawionym jakiegokolwiek sensu. A jednak ofiarowała ona nie tylko wiele miłości swoim adopcyjnym rodzicom, ale też prowadziła szczęśliwe - jak mało kto - życie.
 [Tylko u nas] T. Terlikowski: Jej życie miało być jednym wielkim cierpieniem. Cud życia niedoskonałego
/ Pixabay.com
Seraphina Harrell, dziewczynka, która osiem lat temu trafiła na czołówki medialne, kiedy kobieta wynajęta do jej urodzenia przez parę bogatych Amerykanów, odmówiła jej abortowania z przyczyn zdrowotnych, zmarła kilkanaście dni temu w Bostonie. W 2013 roku badanie USG wykazało, że obarczona jest ona poważnymi wadami rozwojowymi, i wtedy „zamawiający” dziecko zaoferowali surogatce Crystal Kelley 10 tysięcy dolarów za jej uśmiercenie przez aborcję. Gdy kobieta odmówiła prawnik zlecających narodziny wystosował list z pogróżkami. „Marnujesz cenny czas rodziny” - pisał i domagał się natychmiastowej aborcji. Kobieta nadal odmawiała, a potem przeniosła się do innego stanu, by tam zostać uznaną za legalną matkę dziecka, któremu uratowała życie.

Po narodzinach dziewczynka została adoptowana przez inną parę, państwa Harrellów, którzy mieli już siódemkę własnych dzieci, ale którzy zdecydowali się obdarzyć niechciane przez świat dziecko, miłością. A nie była to prosta decyzja. Dziewczynka urodziła się z zespołem heterotaksji. Wiele z jej organów wewnętrznych, m.in. żołądek i wątroba, znajdowało się w nieprawidłowych miejscach. Miała kilka wad serca i dwie śledziony, z których żadna nie działała prawidłowo. Ale to nie wszystko. Dziewczynka miała także wadę mózgu nazywaną holoprosencefalią, w jej efekcie mózg nie dzieli się całkowicie na odrębne półkule. Jednym słowem dziewczynka była dzieckiem ciężko chorym i głęboko upośledzonym, takim, o którym w świecie mówi się, że jej jakość życia jest niska, a jej istnienie pozbawione sensu. Tyle, że to nie była prawda. Choć dziecko w swoim życiu przeszło wiele operacji, i nigdy nie nauczyło się mówić więcej niż kilku słów, to jednocześnie nauczyła się amerykańskiego języka migowego, a najczęściej pokazywanym przez nią znakiem było… „kocham Cię”. Nie umiała chodzić, ale… świetnie poruszała się na wózku inwalidzkim. I obdarzała, nie tylko swoją rodzinę, miłością. - Smutek nie jest dominującą cechą historii Seraphiny - podkreślała jej rodzina w nekrologu. - Jest nią miłość! - dodali. - Od wielu lekarzy słyszałam, że nigdy nie wyobrażali sobie, że ktoś tak ciężko dotknięty chorobami może być równie radosny, jak ona - podkreślała jej matka Rene Harrell.

Dlaczego o tym piszę? Odpowiedź jest prosta. Jednym z argumentów za aborcją jest rzekome cierpienie, które czekać ma niepełnosprawne dzieci, troska o ich jakość życia. Tyle tylko, że ta (i wiele innych historii) rozbija ten argument w pył. Jakość życia Seraphine, w porównaniu do innych dzieci, była - z perspektywy czysto utylitarnej - zapewne niższa, ale w niczym nie zmienia to faktu, że prowadziła one szczęśliwe, spełnione życie, w którym poza niewątpliwym cierpieniem (obecnym w życiu każdego z nas) było również szczęście, radość i miłość. Argument, że powinna ona umrzeć, bo nie będzie szczęśliwa, może cokolwiek znaczyć tylko jeśli za godnych życia uznamy wyłącznie zdrowych, pełnosprawnych i chcianych. Tyle, że w takiej sytuacji każdy z nas może nagle obudzić się w sytuacji, w której chciany, zdrowy i pragmatycznie potrzebny już nie będzie. Czy wtedy można go zabić? Czy jego życie, gdy będzie chory i cierpiący przestanie być znaczące? Te pytania stawia przed nami życie Seraphine. Odpowiedź jest, dla każdego, kto ceni miłość bardziej niż korzyść i wygodę, oczywista. 

Tomasz Terlikowski

cyk


 

Polecane
Emerytury
Stażowe