[Tylko u nas] Ks. Marcin Sobiech: Kościół był, jest i będzie ratunkiem dla świata

Kościół jest ciągle tym sakramentem, który uzdrawia i podnosi. To wspólnota ludzi grzesznych, którzy wciąż upadają i dlatego są sakramenty, które mają nas podnosić do góry. Znamy wiele historii, gdy sakrament pojednania pomógł komuś wejść na zupełnie nowe tory, zacząć na nowo żyć i znaleźć siły do wali ze swoimi słabościami. Eucharystia, która jest największym cudem prostuje nasze życie duchowe w stopniu, którego nie jesteśmy sobie nawet w stanie wyobrazić. Nie ma takiego kryzysu, takiego upodlenia, którego Chrystus by się brzydził lub nie mógł czemuś podołać. Tym narzędziem do budowania osobistej relacji z Jezusem jest właśnie Kościół i jego wspólnota - mówi ks. dr Marcin Sobiech w rozmowie z Jakubem Pacanem
 [Tylko u nas] Ks. Marcin Sobiech: Kościół był, jest i będzie ratunkiem dla świata
/ Pixabay.com

Kościół w Polsce ma coraz bardziej negatywny odbiór, wielu ludziom kojarzy się z aferami pedofilskimi, a przecież Kościół ma swoją piękną twarz. Papież Franciszek mówi, „Widzę Kościół jako szpital polowy po bitwie”, miliony ludzi ciągle znajduje w nim ratunek.

Ks. dr Marcin Sobiech: Z tą wypowiedzią papieża możemy się zgadzać lub nie, ale Kościół faktycznie jest miejscem uzdrowienia człowieka. Nade wszystko jednak Kościół jest miejscem doświadczenia Pana Boga. Na Kościół należy patrzeć tak, jak powołał Go Chrystus, czyli Mistyczne Ciało. Jeżeli widzimy Kościół jako zwykłą instytucję, to rzeczywiście możemy postrzegać go jako miejsce pełne brudu. Wielu chce postrzegać Kościół jedynie jako organizację charytatywną lub instytucję wychowawczą. To patrzenie z perspektywy ludzkiej. My, wierzący patrzymy na Kościół, który nie jest instytucją świecką i ludzką, lecz Mistycznym Ciałem Chrystusa. Jedynie przez pryzmat wiary możemy odczytywać Kościół takim, jaki on rzeczywiście jest.


Spotkałem ludzi, dla których Kościół stał się miejsce rozwoju nie tylko duchowego, ale też psycho-emocjonalnego, przystankiem gdzie poobijani przez życie mogli liczyć na opatrzenie ran.

Kościół jest ciągle tym sakramentem, który uzdrawia i podnosi. To wspólnota ludzi grzesznych, którzy wciąż upadają i dlatego są sakramenty, które mają nas podnosić do góry. Znamy wiele historii, gdy sakrament pojednania pomógł komuś wejść na zupełnie nowe tory, zacząć na nowo żyć i znaleźć siły do wali ze swoimi słabościami. Eucharystia, która jest największym cudem prostuje nasze życie duchowe w stopniu, którego nie jesteśmy sobie nawet w stanie wyobrazić.


Nie ma chyba takiego obszaru ludzkiej nędzy, która nie byłaby zaopiekowana przez Kościół i jego ludzi. Uzależnienia, traumy, choroby, kryzysy mają swoją odpowiedź w organizacjach charytatywnych, grupach wsparcia, nawet w charyzmatach różnych zgromadzeń zakonnych.

Dokładnie tak, bo Kościół jest absolutnie dla wszystkich, dlaczego? Ponieważ Chrystus przyszedł do wszystkich. Do każdego człowieka podchodzi indywidualnie. Mówimy często, że Chrystus przyszedł do ludzkości, tak to prawda. Ale w tej ludzkości każdy, kto tylko chce być uzdrowiony przez Jego miłość musi sam wejść z nim w osobiste relacje. I tutaj otwiera się nieograniczona przestrzeń do budowania z Nim więzi dla każdego człowieka. Nie ma takiego kryzysu, takiego upodlenia, którego Chrystus by się brzydził lub nie mógł czemuś podołać. Tym narzędziem do budowania osobistej relacji z Jezusem jest właśnie Kościół i jego wspólnota. Kiedy mówimy o powrotach do Kościoła warto przypominać rzecz bardzo często pomijaną, czyli nawrócenie Św. Augustyna. Często sprowadzamy jego nawrócenie do modlitwy jego matki, wpływu nauki Św. Ambrożego, a bardzo rzadko omija się najistotniejszy element jego nawrócenia, czyli wspólnotę Kościoła mediolańskiego. Augustyn tak się nią zachwycił, że postanowił zmienić swoje życie i wejść w tę wspólnotę. To wywarło największy wpływ na jego powrót na łono Kościoła.


Kościół posyła swoich ludzi tam, gdzie nikt inny już nie chce iść. Czytając relacje misjonarzy np., ze slumsów Nairobi, czy z obozu dla uchodźców w Sudanie Południowym ma się wrażenie, że dla nich nie ma przegranych ludzi, nie ma takiej nędzy, na którą Bóg nie miałby pomysłu.

Tak, ponieważ dla Boga nie ma ludzi straconych. Skoro Jezus przyszedł do wszystkich, to Jego naśladowcy także są posłani do wszystkich, dosłownie do wszystkich, bez żadnego wyjątku.


Znakiem naszych czasów jest pustka egzystencjalna, wypalenie zawodowe. Szukamy mówców motywacyjnych, chcemy się ratować, a przecież Kościół właśnie od tych spraw jest ekspertem, od ludzkiej biedy.

Byłbym daleki od dramatyzowania nad naszymi czasami. To, co my teraz odkrywamy, czego się boimy, co wzbudza nasz niepokój nie jest niczym nowym. Kiedy spojrzymy dogłębnie na historię Kościoła to zobaczymy, że pewne zjawiska nieustannie się powtarzają. My nic nowego nie odkrywamy, a Kościół był, jest i będzie ratunkiem dla świata. Zgadzam się z twierdzeniem, że Kościół będzie miejscem leczenia ludzkiej emocjonalność.


Chyba jednym z najbardziej antykryzysowych pakietów, bądź też pakietem na trudne momenty są psalmy. Żydzi uwielbiali się nimi posługiwać, rozmawiali psalmami między sobą, często znali wszystkie 150 na pamięć.

Księga Psalmów nie bez kozery została zaliczona do ksiąg mądrościowych. Psalmy doskonale odzwierciedlają ludzką kondycję. Człowiek zawsze znajdzie tam coś dla siebie, w każdej trudnej, ale i radosnej sytuacji życiowej można się tam odnaleźć i zobaczyć swoją aktualną sytuację życiową w świetle Bożego Słowa zawartego w psalmach. Dlatego i Żydzi i chrześcijanie modlą się nimi co dzień. Psalmy są bowiem w liturgii godzin Kościoła.


Bo te wyznania w psalmach są niesamowite, „Stół dla mnie zastawiasz wobec mych przeciwników” (Ps23), „Pan częścią dziedzictwa i kielicha mego, To właśnie Ty mój los zabezpieczasz. Sznur mierniczy wyznaczył mi dział wspaniały i bardzo mi jest miłe to moje dziedzictwo” (Ps16).

One są na tyle piękne i poruszające dla tych, którzy zaczynają je czytać, że nawet niewierzący zaczynają przybliżać się do Pana Boga. Takim doskonałym przykładem był nasz niedoceniany wieszcz narodowy Czesław Miłosz. Nasz noblista tłumacząc psalmy z oryginału przesiąkł ich przesłaniem. Proszę zwrócić uwagę, że od momentu przetłumaczenia i wydania Księgi Psalmów jego literatura bardzo mocno się zmieniła i stała się do głębi religijna.


W Piśmie Świętym jest mnóstwo ratunkowych historii, samo imię Jezus oznacza „Bóg ocala”, które dla księdza są szczególnie bliskie?

Tym, co najbardziej mnie zaskakuje to opis Bożego Narodzenia z Ewangelii Św. Łukasza i w ogóle Ewangelia dzieciństwa. Ten opis za każdy razem nie zachwyca, Bóg stał się tak bliski ludziom, że sam stał się jednym z nas.


W Biblii wezwanie do wyzbycia się lęku występuje aż 365 razy, tak jakby Bóg na każdy dzień chciał nam powiedzieć „nie lękaj się!”. To wezwanie jest nakazem?

To prawda, Biblia jest tekstem Bożego natchnienia, w odróżnieniu od wszystkich innych tekstów ma moc wypełniania się w życiu każdego człowieka. Tak samo jest z tym wezwaniem, by się nie lękać. To słowo ma w sobie moc, by uwalniać nas od lęku. Ja takie słowa traktuję jako zaproszenia Pana Boga do tego, by się nie lękać, by uwierzyć Jego słowom i przyjąć je jak od przyjaciela.
 

Kiedy ja myślę o skarbach Kościoła przychodzi mi na myśl czytanie z Izajasza, „O, wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy! Kupujcie i spożywajcie, bez pieniędzy i bez płacenia za wino i mleko! Czemu wydajecie pieniądza na to, co nie jest chlebem? I waszą pracę - na to, co nie nasyci? Słuchajcie Mnie, a jeść będziecie przysmaki i dusza wasza zakosztuje tłustych potraw”. Często zamiast smakować najlepszą strawę duchową wolimy pić wodę z kałuży i płacić za to ogromne pieniądze.

Tak się dzieje, ponieważ Pan Bóg bardzo szanuje naszą wolną wolę. Bez tego nie jest w stanie dać nam nawet najlepszych łask dla nas przewidzianych. Bez spojrzenia duchowego na te skarby wiary nie jesteśmy w stanie ich docenić i twórczo z nich korzystać. Do korzystania z tych darów potrzebne jest też dostrzeganie tego, co daje Pan Bóg. Ludzie potrafią żyć całe lata ułudą, za którą płacą ogromne pieniądze, by odkryć w końcu prawdziwe źródło siły płynące z zawierzenia się Bogu. Św. Faustyna pisała w „Dzienniczku”, że każda łaska stracona nigdy już nie powróci.


Kiedyś sobie pomyślałem, może naiwnie, czytając wyjście Izraelitów z Egiptu, który ojciec tak dba o swoje dzieci jak Bóg o naród żydowski, który ojciec byłyby w stanie tyle poświęcić dla dobra swoich dzieci, aż do wytracenia nieprzyjaciół?

To wszystko zawarte jest w jednym zdaniu, o którym pisze Św. Jan,  „Bóg jest miłością”. Te słowa wyjaśniają wszystko, jeżeli On jest miłością to znaczy, że nie tylko się dla nas poświęca i nas chroni, ale też daje ponad miarę.


 

POLECANE
Nawrocki odpowiada na tweety Sikorskiego: Proszę poprawić zbroję i zachować powagę pilne
Nawrocki odpowiada na tweety Sikorskiego: "Proszę poprawić zbroję i zachować powagę"

"Nasze relacje z USA to naprawdę kwestia zasadnicza dla Polski. Minister SZ, cykający selfie pod budynkami administracji naszego partnera, to nie jest dobra droga" - napisał Karol Nawrocki nawiązując do serii wpisów szefa polskiej dyplomacji na platformie X.

Ziobro wciąż walczy z nowotworem: Miałem 10 proc. szans na przeżycie Wiadomości
Ziobro wciąż walczy z nowotworem: "Miałem 10 proc. szans na przeżycie"

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro opowiedział w rozmowie z "SE" o walce z rakiem przełyku. Guz miał aż sześć centymetrów i dawał mniej niż 10 procent szans na przeżycie. Polityk przeszedł wyczerpujące leczenie i dziś zmaga się z powikłaniami po operacji.

Nie będzie Bundeswehry na Ukrainie. Merz puszcza innych przodem polityka
Nie będzie Bundeswehry na Ukrainie. Merz puszcza innych przodem

Kanclerz Friedrich Merz jeszcze niedawno mówił o konieczności wysłania Bundeswehry do wsparcia Ukrainy, dziś wycofuje się ze swoich deklaracji - donosi „Sueddeutsche Zeitung”.

Wiatraki ponad wszystko. Hennig-Kloska chce obejść prezydenckie weto pilne
Wiatraki ponad wszystko. Hennig-Kloska chce obejść prezydenckie weto

Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska nie rezygnuje z liberalizacji zasad budowy wiatraków. Zapowiada rozporządzenia i ustawy, które mają umożliwić rozwój energetyki wiatrowej mimo sprzeciwu prezydenta. Rząd stawia na turbiny, a nie na energetykę opartą na węglu.

Fitch: perspektywa ekonomiczna dla Polski negatywna. Resort finansów wskazuje winnego z ostatniej chwili
Fitch: perspektywa ekonomiczna dla Polski negatywna. Resort finansów wskazuje winnego

Polska znalazła się pod lupą agencji ratingowej. Fitch ocenił perspektywę dla Polski jako negatywną. Ministerstwo Finansów bije na alarm, że to prezydenckie weto staje się jednym z powodów pogorszenia prognozy.

Oddaj medal Jolanto Gontarczyk/ Lange tylko u nas
Oddaj medal Jolanto Gontarczyk/ Lange

Jolanta Gontarczyk (obecnie Lange), tajny współpracownik komunistycznej bezpieki o pseudonimie "Panna", która razem z ówczesnym mężem Andrzejem Gontarczykiem, TW "Yon" rozpracowywała środowiska solidarnościowe w RFN, w tym Ruch Światło-Życie księdza Franciszka Blachnickiego, ma tydzień na oddanie Srebrnego Krzyża Zasługi.

NFZ wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
NFZ wydał pilny komunikat

Fałszywe SMS-y i e-maile o zwrocie składek wyłudzają dane – ostrzega NFZ. Sprawdź, jak nie dać się oszukać.

Gala MMA w Białym Domu. Amerykańskie media podają szczegóły z ostatniej chwili
Gala MMA w Białym Domu. Amerykańskie media podają szczegóły

W czerwcu 2026 roku na południowym trawniku Białego Domu ma odbyć się gala mieszanych sztuk walki federacji UFC – informują amerykańskie media. Ważenie zawodników, dzień przed galą, planowane jest na schodach Mauzoleum Lincolna.

Tȟašúŋke Witkó: potrzebny militarny system immunologiczny państwa i Korpus Obrony Pogranicza tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: potrzebny militarny system immunologiczny państwa i Korpus Obrony Pogranicza

„Trzy rzeczy trzeba przygotować, Panie, do prowadzenia wojny – pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze” – te słowa wyrzekł Gian Giacomo Trivulzio, żyjący na przełomie XV i XVI wieku włoski arystokrata, najemnik i marszałek Francji do króla Ludwika XII, kiedy monarcha ów planował kampanię przeciwko księstwu Mediolanu.

Rafał Ziemkiewicz dla Tysol.pl: Sierpień był największym polskim zwycięstwem XX wieku obok Bitwy Warszawskiej Wiadomości
Rafał Ziemkiewicz dla Tysol.pl: Sierpień był największym polskim zwycięstwem XX wieku obok Bitwy Warszawskiej

Podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu gościem studia „Tygodnika Solidarność” był redaktor, pisarz i publicysta Rafał Ziemkiewicz.

REKLAMA

[Tylko u nas] Ks. Marcin Sobiech: Kościół był, jest i będzie ratunkiem dla świata

Kościół jest ciągle tym sakramentem, który uzdrawia i podnosi. To wspólnota ludzi grzesznych, którzy wciąż upadają i dlatego są sakramenty, które mają nas podnosić do góry. Znamy wiele historii, gdy sakrament pojednania pomógł komuś wejść na zupełnie nowe tory, zacząć na nowo żyć i znaleźć siły do wali ze swoimi słabościami. Eucharystia, która jest największym cudem prostuje nasze życie duchowe w stopniu, którego nie jesteśmy sobie nawet w stanie wyobrazić. Nie ma takiego kryzysu, takiego upodlenia, którego Chrystus by się brzydził lub nie mógł czemuś podołać. Tym narzędziem do budowania osobistej relacji z Jezusem jest właśnie Kościół i jego wspólnota - mówi ks. dr Marcin Sobiech w rozmowie z Jakubem Pacanem
 [Tylko u nas] Ks. Marcin Sobiech: Kościół był, jest i będzie ratunkiem dla świata
/ Pixabay.com

Kościół w Polsce ma coraz bardziej negatywny odbiór, wielu ludziom kojarzy się z aferami pedofilskimi, a przecież Kościół ma swoją piękną twarz. Papież Franciszek mówi, „Widzę Kościół jako szpital polowy po bitwie”, miliony ludzi ciągle znajduje w nim ratunek.

Ks. dr Marcin Sobiech: Z tą wypowiedzią papieża możemy się zgadzać lub nie, ale Kościół faktycznie jest miejscem uzdrowienia człowieka. Nade wszystko jednak Kościół jest miejscem doświadczenia Pana Boga. Na Kościół należy patrzeć tak, jak powołał Go Chrystus, czyli Mistyczne Ciało. Jeżeli widzimy Kościół jako zwykłą instytucję, to rzeczywiście możemy postrzegać go jako miejsce pełne brudu. Wielu chce postrzegać Kościół jedynie jako organizację charytatywną lub instytucję wychowawczą. To patrzenie z perspektywy ludzkiej. My, wierzący patrzymy na Kościół, który nie jest instytucją świecką i ludzką, lecz Mistycznym Ciałem Chrystusa. Jedynie przez pryzmat wiary możemy odczytywać Kościół takim, jaki on rzeczywiście jest.


Spotkałem ludzi, dla których Kościół stał się miejsce rozwoju nie tylko duchowego, ale też psycho-emocjonalnego, przystankiem gdzie poobijani przez życie mogli liczyć na opatrzenie ran.

Kościół jest ciągle tym sakramentem, który uzdrawia i podnosi. To wspólnota ludzi grzesznych, którzy wciąż upadają i dlatego są sakramenty, które mają nas podnosić do góry. Znamy wiele historii, gdy sakrament pojednania pomógł komuś wejść na zupełnie nowe tory, zacząć na nowo żyć i znaleźć siły do wali ze swoimi słabościami. Eucharystia, która jest największym cudem prostuje nasze życie duchowe w stopniu, którego nie jesteśmy sobie nawet w stanie wyobrazić.


Nie ma chyba takiego obszaru ludzkiej nędzy, która nie byłaby zaopiekowana przez Kościół i jego ludzi. Uzależnienia, traumy, choroby, kryzysy mają swoją odpowiedź w organizacjach charytatywnych, grupach wsparcia, nawet w charyzmatach różnych zgromadzeń zakonnych.

Dokładnie tak, bo Kościół jest absolutnie dla wszystkich, dlaczego? Ponieważ Chrystus przyszedł do wszystkich. Do każdego człowieka podchodzi indywidualnie. Mówimy często, że Chrystus przyszedł do ludzkości, tak to prawda. Ale w tej ludzkości każdy, kto tylko chce być uzdrowiony przez Jego miłość musi sam wejść z nim w osobiste relacje. I tutaj otwiera się nieograniczona przestrzeń do budowania z Nim więzi dla każdego człowieka. Nie ma takiego kryzysu, takiego upodlenia, którego Chrystus by się brzydził lub nie mógł czemuś podołać. Tym narzędziem do budowania osobistej relacji z Jezusem jest właśnie Kościół i jego wspólnota. Kiedy mówimy o powrotach do Kościoła warto przypominać rzecz bardzo często pomijaną, czyli nawrócenie Św. Augustyna. Często sprowadzamy jego nawrócenie do modlitwy jego matki, wpływu nauki Św. Ambrożego, a bardzo rzadko omija się najistotniejszy element jego nawrócenia, czyli wspólnotę Kościoła mediolańskiego. Augustyn tak się nią zachwycił, że postanowił zmienić swoje życie i wejść w tę wspólnotę. To wywarło największy wpływ na jego powrót na łono Kościoła.


Kościół posyła swoich ludzi tam, gdzie nikt inny już nie chce iść. Czytając relacje misjonarzy np., ze slumsów Nairobi, czy z obozu dla uchodźców w Sudanie Południowym ma się wrażenie, że dla nich nie ma przegranych ludzi, nie ma takiej nędzy, na którą Bóg nie miałby pomysłu.

Tak, ponieważ dla Boga nie ma ludzi straconych. Skoro Jezus przyszedł do wszystkich, to Jego naśladowcy także są posłani do wszystkich, dosłownie do wszystkich, bez żadnego wyjątku.


Znakiem naszych czasów jest pustka egzystencjalna, wypalenie zawodowe. Szukamy mówców motywacyjnych, chcemy się ratować, a przecież Kościół właśnie od tych spraw jest ekspertem, od ludzkiej biedy.

Byłbym daleki od dramatyzowania nad naszymi czasami. To, co my teraz odkrywamy, czego się boimy, co wzbudza nasz niepokój nie jest niczym nowym. Kiedy spojrzymy dogłębnie na historię Kościoła to zobaczymy, że pewne zjawiska nieustannie się powtarzają. My nic nowego nie odkrywamy, a Kościół był, jest i będzie ratunkiem dla świata. Zgadzam się z twierdzeniem, że Kościół będzie miejscem leczenia ludzkiej emocjonalność.


Chyba jednym z najbardziej antykryzysowych pakietów, bądź też pakietem na trudne momenty są psalmy. Żydzi uwielbiali się nimi posługiwać, rozmawiali psalmami między sobą, często znali wszystkie 150 na pamięć.

Księga Psalmów nie bez kozery została zaliczona do ksiąg mądrościowych. Psalmy doskonale odzwierciedlają ludzką kondycję. Człowiek zawsze znajdzie tam coś dla siebie, w każdej trudnej, ale i radosnej sytuacji życiowej można się tam odnaleźć i zobaczyć swoją aktualną sytuację życiową w świetle Bożego Słowa zawartego w psalmach. Dlatego i Żydzi i chrześcijanie modlą się nimi co dzień. Psalmy są bowiem w liturgii godzin Kościoła.


Bo te wyznania w psalmach są niesamowite, „Stół dla mnie zastawiasz wobec mych przeciwników” (Ps23), „Pan częścią dziedzictwa i kielicha mego, To właśnie Ty mój los zabezpieczasz. Sznur mierniczy wyznaczył mi dział wspaniały i bardzo mi jest miłe to moje dziedzictwo” (Ps16).

One są na tyle piękne i poruszające dla tych, którzy zaczynają je czytać, że nawet niewierzący zaczynają przybliżać się do Pana Boga. Takim doskonałym przykładem był nasz niedoceniany wieszcz narodowy Czesław Miłosz. Nasz noblista tłumacząc psalmy z oryginału przesiąkł ich przesłaniem. Proszę zwrócić uwagę, że od momentu przetłumaczenia i wydania Księgi Psalmów jego literatura bardzo mocno się zmieniła i stała się do głębi religijna.


W Piśmie Świętym jest mnóstwo ratunkowych historii, samo imię Jezus oznacza „Bóg ocala”, które dla księdza są szczególnie bliskie?

Tym, co najbardziej mnie zaskakuje to opis Bożego Narodzenia z Ewangelii Św. Łukasza i w ogóle Ewangelia dzieciństwa. Ten opis za każdy razem nie zachwyca, Bóg stał się tak bliski ludziom, że sam stał się jednym z nas.


W Biblii wezwanie do wyzbycia się lęku występuje aż 365 razy, tak jakby Bóg na każdy dzień chciał nam powiedzieć „nie lękaj się!”. To wezwanie jest nakazem?

To prawda, Biblia jest tekstem Bożego natchnienia, w odróżnieniu od wszystkich innych tekstów ma moc wypełniania się w życiu każdego człowieka. Tak samo jest z tym wezwaniem, by się nie lękać. To słowo ma w sobie moc, by uwalniać nas od lęku. Ja takie słowa traktuję jako zaproszenia Pana Boga do tego, by się nie lękać, by uwierzyć Jego słowom i przyjąć je jak od przyjaciela.
 

Kiedy ja myślę o skarbach Kościoła przychodzi mi na myśl czytanie z Izajasza, „O, wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy! Kupujcie i spożywajcie, bez pieniędzy i bez płacenia za wino i mleko! Czemu wydajecie pieniądza na to, co nie jest chlebem? I waszą pracę - na to, co nie nasyci? Słuchajcie Mnie, a jeść będziecie przysmaki i dusza wasza zakosztuje tłustych potraw”. Często zamiast smakować najlepszą strawę duchową wolimy pić wodę z kałuży i płacić za to ogromne pieniądze.

Tak się dzieje, ponieważ Pan Bóg bardzo szanuje naszą wolną wolę. Bez tego nie jest w stanie dać nam nawet najlepszych łask dla nas przewidzianych. Bez spojrzenia duchowego na te skarby wiary nie jesteśmy w stanie ich docenić i twórczo z nich korzystać. Do korzystania z tych darów potrzebne jest też dostrzeganie tego, co daje Pan Bóg. Ludzie potrafią żyć całe lata ułudą, za którą płacą ogromne pieniądze, by odkryć w końcu prawdziwe źródło siły płynące z zawierzenia się Bogu. Św. Faustyna pisała w „Dzienniczku”, że każda łaska stracona nigdy już nie powróci.


Kiedyś sobie pomyślałem, może naiwnie, czytając wyjście Izraelitów z Egiptu, który ojciec tak dba o swoje dzieci jak Bóg o naród żydowski, który ojciec byłyby w stanie tyle poświęcić dla dobra swoich dzieci, aż do wytracenia nieprzyjaciół?

To wszystko zawarte jest w jednym zdaniu, o którym pisze Św. Jan,  „Bóg jest miłością”. Te słowa wyjaśniają wszystko, jeżeli On jest miłością to znaczy, że nie tylko się dla nas poświęca i nas chroni, ale też daje ponad miarę.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe