Zdrada Polski – towarzyszka narodowych dziejów ...

Niestety, zdrada narodowa – czy to się komuś podoba czy nie – jest pojęciem , które w Polsce ma tradycje setek lat, a nie kilku dekad komunizmu. PPR, PKWN, UB, itd. narodziły się przecież z SDKPiL (Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy)  i KPP). Gdy poseł Leszek Moczulski, przywódca KPN, w Sejmie I kadencji  rozszyfrował skrót PZPR jako „Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji” mówił o politycznych dzieciach i wnukach tych, którzy działali na rzecz Polski - a raczej „Polszy” –  jako 17 republiki Związku Sowieckiego.
A przecież zanim powstał „czerwony carat” był „biały carat” (by użyć określenia Jana Kucharzewskiego), któremu służyli na różnych szczeblach zdrajcy, którzy szansę osobistej kariery w imperium Romanowów przedkładali nad lojalność wobec wspólnoty narodowej, z której pochodzili. To byli zdrajcy, oddający Polskę Wschodowi (Rosji)  w różnych jego odmianach: carskiej czy potem komunistycznej.
Od strony zachodu Polski zdrajcami byli ci, którzy sami się germanizowali i gorliwie germanizowali własnych rodaków. Hakata (od nazwisk ideologów zniemczania Polaków: Hansemanna, Kennemanna i Tiedemanna miała przecież zastępy usłużnych Polaków  z krwi , ale już zniemczonych, którzy wybierali silne państwo istniejące i choć obce, ale przyjmowane za swoje, lepsze dla nich od państwa własnego, ale nie istniejącego na mapie. To wiek XX, XIX, ale przecież w XVIII narodziło się złowrogie pojęcie Targowicy – Konfederacji Targowickiej stworzonej przez Polaków, a nawet polskich arystokratów, którzy wybrali służbę Rosji i rwali Sienkiewiczowskie sukno Rzeczpospolitej, tak, jak ich antenaci sto parędziesiąt lat wcześniej sprzedawali Polskę Szwedom.
Polska historia to dzieje heroizmu, poświęcenia, oddawania własnego życia i zdrowia, a także majątku na rzecz Najjaśniejszej Rzeczpospolitej, dzieje cierpień i tortur, niewoli i wygnania – ale ten bohaterski awers miał swój rewers. Rewers zdrady. Rewers sprzedawania Ojczyzny za Judaszowskie srebrniki. Rewers służenia obcym. Nie przypadkiem Józef Piłsudski mówił : „Idźcie swoją drogą, służąc tylko Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym”.  W jednym wezwaniu, apelu Komendanta, który kochał Słowackiego - ale musiał znać słowa innego wieszcza, Norwida, który wzywał, by „Nie kłaniać się okolicznościom, a prawdom kazać by za drzwiami stały” – pojawiał się jednocześnie i wątek służby Ojczyźnie (i tylko Ojczyźnie!), miłości do niej i jednocześnie pogardy dla tych wśród nas, którzy dla własnych korzyści obcym służą.
A przecież tradycja zdrady w Polsce – i zdrady Polski -  sięga czasów dawniejszych, niż szwedzki Potop i rosyjska Targowica czy wysługiwanie się Prusom germanizującym rodaków w Wielkopolsce, na Kujawach i Pomorzu. To przecież także okres średniowiecza – i to wczesnego, gdy  przegrywający na ziemiach polskich wewnętrzną walkę o władzę książęta czy możnowładcy antyszambrowali na obcych dworach, aby zewnętrzne ośrodki państwowe, obce trony i dynastie uczynić arbitrami polskich spraw i polskich porachunków. Tak było.
Gdy dzisiaj widzimy tych, którzy wykorzystują demokratyczny mandat, aby opluwać własny kraj i aby sprzymierzać się przeciwko niemu na arenie międzynarodowej ,ba, żądać dla niego kar finansowych, zabierania funduszy, okładania sankcjami, ingerencji z zewnątrz – to przecież tez wiemy, iż „to wszystko już było”.
Można rzec, że żyjemy w nieustającym „deja vu”. Zmieniają się granice Polski, władza i ustroje, przemijają wieki i dynastie, ale zdrada narodowa jest częścią polskich dziejów, kartą czarną, przez to krwawą, kartą rozgrywaną przez obcych, czymś realnym. Skoro cytowałem Norwida, to zacytuję również współczesnego wieszcza Zbigniewa Herberta, który przecież nie przypadkiem pisał: „I niech cię nie opuszcza siostra twa pogarda – oni zwyciężą”. Tak, szpicle, zdrajcy – to widmo krąży nad Polską tak, jak widmo komunizmu, zdaniem Marksa, krążyło nad Europą. Pozostaje mieć nadzieję, że wielki poeta Herbert nie miał racji: ONI jednak nie zwyciężą…

*tekst ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo” (marzec 2020)
 

 

POLECANE
Polacy ocenili rząd Tuska. Tak źle jeszcze nie było z ostatniej chwili
Polacy ocenili rząd Tuska. Tak źle jeszcze nie było

W sierpniu poparcie dla rządu Donalda Tuska wyniosło tylko 30 proc., czyli o 2 pkt proc. mniej niż w lipcu. To najsłabszy wynik od co najmniej półtora roku.

Co naprawdę obiecał Tusk w Paryżu? Taka ma być rola Polski z ostatniej chwili
Co naprawdę obiecał Tusk w Paryżu? Taka ma być rola Polski

Podczas rozmów w Paryżu premier Donald Tusk ujawnił, jakie zadanie ma pełnić Polska w kontekście wojny na Ukrainie.

Rosja grozi NATO? Szef Sojuszu: atak może nastąpić w ciągu 6 lat z ostatniej chwili
Rosja grozi NATO? Szef Sojuszu: atak może nastąpić w ciągu 6 lat

Alarmujące słowa z Pragi - szef NATO Mark Rutte ostrzegł, że Rosja może uderzyć w państwa Sojuszu już w tej dekadzie. – Musimy dopilnować, aby nawet nie próbowali – powiedział stanowczo, apelując o pilne wzmocnienie armii i produkcji uzbrojenia.

Stopy procentowe. Szef NBP: Nie ma mowy o podwyżkach z ostatniej chwili
Stopy procentowe. Szef NBP: Nie ma mowy o podwyżkach

Obecnie Rada Polityki Pieniężnej nie rozważa możliwości podwyższenia stóp procentowych – przekazał w czwartek podczas konferencji prasowej szef NBP prof. Adam Glapiński.

Prezydent żąda zwrotu odznaczenia przez Jolantę Lange. Dawna agentka SB ma na to 7 dni pilne
Prezydent żąda zwrotu odznaczenia przez Jolantę Lange. Dawna agentka SB ma na to 7 dni

Jolanta Lange, znana wcześniej jako Gontarczyk, która jako TW "Panna" inwigilowała ks. Franciszka Blachnickiego, dostała od prezydenta ultimatum. Ma tydzień na oddanie odznaczenia przyznanego jej w 1997 roku przez Aleksandra Kwaśniewskiego. Jeśli tego nie zrobi – sprawa trafi do sądu, a koszty obciążą ją samą.

Niemieccy rolnicy obawiają się, że ich gospodarstwa nie przetrwają. Ukraina planuje jeszcze zwiększyć produkcję tylko u nas
Niemieccy rolnicy obawiają się, że ich gospodarstwa nie przetrwają. Ukraina planuje jeszcze zwiększyć produkcję

W ostatnich miesiącach ceny pszenicy i innych zbóż znacząco spadły. W Niemczech, według danych portalu rolniczego agrarheute.com, ceny pszenicy osiągnęły w Niemczech najniższy poziom od lat, co potwierdzają raporty z bawarskich giełd rolnych.

Nie żyje Giorgio Armani z ostatniej chwili
Nie żyje Giorgio Armani

W wieku 91 lat zmarł w czwartek światowej sławy włoski kreator mody Giorgio Armani, założyciel imperium o globalnym zasięgu.

Powołany przez Bodnara neorzecznik dyscyplinarny sędziów złożył rezygnację. Nawet on nie chciał w tym tkwić z ostatniej chwili
Powołany przez Bodnara neorzecznik dyscyplinarny sędziów złożył rezygnację. "Nawet on nie chciał w tym tkwić"

W najbliższym czasie minister sprawiedliwości Marcin Żurek ma powołać dwóch nowych rzeczników dyscyplinarnych – dla sędziów oraz dla prokuratorów. Jak podało OKO.press, dotychczasowi rzecznicy, mimo że pełnili funkcję w trakcie kadencji, złożyli rezygnacje. Wszystko dzieje się przed zapowiadanym rozliczaniem sędziów i prokuratorów przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. "Będą mieli dyscyplinarki. Zajmą się tym nowi rzecznicy" – pisze OKO.press.  

Berlin: Kierowca wjechał w tłum. Wśród rannych dzieci  z ostatniej chwili
Berlin: Kierowca wjechał w tłum. Wśród rannych dzieci 

W czwartek 4 września w Berlinie doszło do dramatycznych zdarzeń. kierowca wjechał autem w tłum ludzi. Jak poinformował niemiecki dziennik ''Bild'', kilka osób zostało rannych, w tym dzieci.

Prezydent Karol Nawrocki odwiedzi Niemcy. Padła data z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki odwiedzi Niemcy. Padła data

Prezydent Karol Nawrocki odwiedzi 16 września 2025 r. stolicę Niemiec – Berlin, gdzie spotka się z prezydentem Frankiem-Walterem Steinmeierem – informuje w czwartek niemiecka agencja dpa.

REKLAMA

Zdrada Polski – towarzyszka narodowych dziejów ...

Niestety, zdrada narodowa – czy to się komuś podoba czy nie – jest pojęciem , które w Polsce ma tradycje setek lat, a nie kilku dekad komunizmu. PPR, PKWN, UB, itd. narodziły się przecież z SDKPiL (Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy)  i KPP). Gdy poseł Leszek Moczulski, przywódca KPN, w Sejmie I kadencji  rozszyfrował skrót PZPR jako „Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji” mówił o politycznych dzieciach i wnukach tych, którzy działali na rzecz Polski - a raczej „Polszy” –  jako 17 republiki Związku Sowieckiego.
A przecież zanim powstał „czerwony carat” był „biały carat” (by użyć określenia Jana Kucharzewskiego), któremu służyli na różnych szczeblach zdrajcy, którzy szansę osobistej kariery w imperium Romanowów przedkładali nad lojalność wobec wspólnoty narodowej, z której pochodzili. To byli zdrajcy, oddający Polskę Wschodowi (Rosji)  w różnych jego odmianach: carskiej czy potem komunistycznej.
Od strony zachodu Polski zdrajcami byli ci, którzy sami się germanizowali i gorliwie germanizowali własnych rodaków. Hakata (od nazwisk ideologów zniemczania Polaków: Hansemanna, Kennemanna i Tiedemanna miała przecież zastępy usłużnych Polaków  z krwi , ale już zniemczonych, którzy wybierali silne państwo istniejące i choć obce, ale przyjmowane za swoje, lepsze dla nich od państwa własnego, ale nie istniejącego na mapie. To wiek XX, XIX, ale przecież w XVIII narodziło się złowrogie pojęcie Targowicy – Konfederacji Targowickiej stworzonej przez Polaków, a nawet polskich arystokratów, którzy wybrali służbę Rosji i rwali Sienkiewiczowskie sukno Rzeczpospolitej, tak, jak ich antenaci sto parędziesiąt lat wcześniej sprzedawali Polskę Szwedom.
Polska historia to dzieje heroizmu, poświęcenia, oddawania własnego życia i zdrowia, a także majątku na rzecz Najjaśniejszej Rzeczpospolitej, dzieje cierpień i tortur, niewoli i wygnania – ale ten bohaterski awers miał swój rewers. Rewers zdrady. Rewers sprzedawania Ojczyzny za Judaszowskie srebrniki. Rewers służenia obcym. Nie przypadkiem Józef Piłsudski mówił : „Idźcie swoją drogą, służąc tylko Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym”.  W jednym wezwaniu, apelu Komendanta, który kochał Słowackiego - ale musiał znać słowa innego wieszcza, Norwida, który wzywał, by „Nie kłaniać się okolicznościom, a prawdom kazać by za drzwiami stały” – pojawiał się jednocześnie i wątek służby Ojczyźnie (i tylko Ojczyźnie!), miłości do niej i jednocześnie pogardy dla tych wśród nas, którzy dla własnych korzyści obcym służą.
A przecież tradycja zdrady w Polsce – i zdrady Polski -  sięga czasów dawniejszych, niż szwedzki Potop i rosyjska Targowica czy wysługiwanie się Prusom germanizującym rodaków w Wielkopolsce, na Kujawach i Pomorzu. To przecież także okres średniowiecza – i to wczesnego, gdy  przegrywający na ziemiach polskich wewnętrzną walkę o władzę książęta czy możnowładcy antyszambrowali na obcych dworach, aby zewnętrzne ośrodki państwowe, obce trony i dynastie uczynić arbitrami polskich spraw i polskich porachunków. Tak było.
Gdy dzisiaj widzimy tych, którzy wykorzystują demokratyczny mandat, aby opluwać własny kraj i aby sprzymierzać się przeciwko niemu na arenie międzynarodowej ,ba, żądać dla niego kar finansowych, zabierania funduszy, okładania sankcjami, ingerencji z zewnątrz – to przecież tez wiemy, iż „to wszystko już było”.
Można rzec, że żyjemy w nieustającym „deja vu”. Zmieniają się granice Polski, władza i ustroje, przemijają wieki i dynastie, ale zdrada narodowa jest częścią polskich dziejów, kartą czarną, przez to krwawą, kartą rozgrywaną przez obcych, czymś realnym. Skoro cytowałem Norwida, to zacytuję również współczesnego wieszcza Zbigniewa Herberta, który przecież nie przypadkiem pisał: „I niech cię nie opuszcza siostra twa pogarda – oni zwyciężą”. Tak, szpicle, zdrajcy – to widmo krąży nad Polską tak, jak widmo komunizmu, zdaniem Marksa, krążyło nad Europą. Pozostaje mieć nadzieję, że wielki poeta Herbert nie miał racji: ONI jednak nie zwyciężą…

*tekst ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo” (marzec 2020)
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe