[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Mit, percepcja, rzeczywistość

Mit „żydokomuny” wyrósł z zupełnie realnego strachu przed wszechogarniającą rewolucją. Mit powstał, gdyż starano się zrozumieć zjawisko rewolucji w najbardziej redukcjonistyczny sposób.
 [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Mit, percepcja, rzeczywistość
/ wikipedia
 I stawiano sobie pytanie: cui bono? No jasne, że nie chrześcijan, uspokajano się, no bo jak to możliwe, że chrześcijanie chcieliby rozwalić swój własny ład. Naturalnie, że możliwe, na tym przecież polega samobójcza furia rewolucji. Ale odrzucano taką logikę. W związku z czym pytano dalej: dla kogo dobra ta rewolucja? I odpowiedź nasuwała się sama: dla „Żydów”. Rozumiano rewolucję jako podburzanie dołów społecznych do wyrżnięcia tradycyjnych elit i zburzenia historycznego ładu, aby zaprowadzić krwawą utopię. Nad nowym systemem miały wtedy zapanować elity rewolucyjne. I tutaj funkcjonowało kilka teorii, kim te elity są. Jedną z najbardziej popularnych z nich niestety jest chora fantazja „żydokomuny”.
„Żydokomuna” to mit napędzany fałszywą, a czasami wręcz paranoiczną interpretacją percepcji myśli i działań rewolucjonistów, którym niekiedy zdarzyło się być pochodzenia żydowskiego. Mit wpływa na percepcje, które wybiórczo czerpią z rzeczywistości. Obecność wąskiego marginesu patologicznego o żydowskich korzeniach odbierano jako rzeczywistą forpocztę całej tej społeczności. Tak krótko można scharakteryzować historię kognitywną pojęcia „żydokomuny”. Jest to pokrewne fałszywemu przekonaniu o „globalnym spisku żydowskim”. W tym widzeniu rzekoma, wszechogarniająca konspiracja żydowska łączyła jej autorów mistyczno-rasistowską siecią jako „Żydów”. Część z nich udawała, że jest socjalistami, a inna część, że są kapitalistami. W rzeczywistości jednak działali w perfekcyjnie zsynchronizowanej zgodzie. Rzekomo chcieli tego samego: przejęcia władzy nad światem w imię ludu Izraela. I tutaj zwykle następuje zilustrowanie tego stwierdzenia kilkoma nazwiskami dzieci bogatych rodziców, które zostały komunistami, takich jak e.g. socjalista Meir Henoch Wallach-Finkelstein vel Maxim Litwinow (1876-1950), syn żydowskiego bankiera z Białegostoku i sowiecki minister spraw zagranicznych.

Zilustrujmy te mechanizmy krótko antyżydowskimi oskarżeniami nestora rosyjskiego anarchizmu, Michaiła Bakunina (1814-1876) wobec swoich przeciwników w I Międzynarodówce. Jak podaje Erich Haberer, „Bakunin ulokował Żydów w «marksistowskim obozie» europejskiego socjalizmu w przeciwieństwie do swego populistycznego obozu», a ulokował ich tam z powodu ich żydowskości... Bakunin zdefiniował «żydowskość» w formie antysemickich klisz, gdzie Żydzi qua marksiści byli zjednoczeni z [żydowskimi finansistami] Rotszyldami, aby zdobyć władzę w państwie burżuazyjnym w celu służenia żydowskim interesom”. Istnieją jeszcze bardziej skandaliczne cytaty z Bakunina, choćby ze wstępniaka napisanego w 1872 r.:

„ten żydowski świat jest w większości do dyspozycji, z jednej strony Marksa, a z drugiej Rotszylda. Jestem przekonany, że Rotszyldowie ze swojej strony doceniają zasługi Marksa, a Marks ze swojej strony czuje odruchową sympatię oraz wielki szacunek dla Rotszyldów. To może się wydać dziwne. Co może istnieć wspólnego między socjalizmem a wielkim bankiem? Chodzi o to, że komunizm Marksa pożąda silnej centralizacji państwa, a gdzie centralizacja państwa, to koniecznie musi istnieć bank centralny, a gdzie taki bank istnieje, pasożytniczy naród Żydów, spekulujący na pracy ludu, będzie zawsze prosperował”. 


Bakunin dalej twierdził, że robotników „dezorientują ich przywódcy: politycy, literaci, Żydzi”. I większość z nich to po prostu nie dość, że „burżuje”, to jeszcze Niemcy. A jest to „śmiertelnym” zagrożeniem dla Słowian. Marksistowskie państwo oparte na „socjalizmie naukowym” to otumanianie ludu, aby za takim parawanem wprowadzić tyranię mniejszości, czyli w tym wypadku Żydów niemieckich, takich jak Marks, udających „naukowców”. To właśnie całkiem podręczny opis rzekomych mechanizmów „spisku żydowskiego” przez czołowego teoretyka anarchizmu drugiej połowy XIX w.
Takie fałszywe rozumienie nowoczesności stało się stopniowo notoryczne na całym świecie. Początkowo funkcjonowało na radykalnych, w tym lewicowych, marginesach. Wylansowane zostało szerzej za sprawą krwawej rewolucji w Rosji, począwszy co najmniej od 1905 r., a skończywszy na 1917 r., oraz wynikającej z niej wojny domowej. Największą karierę robiło po bolszewickim przewrocie szczególnie w latach dwudziestych, trzydziestych i czterdziestych. Przeświadczenie o prawdzie wyobrażeń o „żydokomunie” było powszechne, i nie tylko na prawicy, ale właściwie wszędzie, nawet w tzw. eleganckim towarzystwie (polite company). Na przykład, jak podaje Victor Davis Hanson, „Alianci nie bojkotowali Olimpiady w Berlinie w 1936 r.; w rzeczywistości prezes Komitetu Olimpijskiego USA Avery Brundage, na przykład, określił usiłowania zapobieżenia uczestnictwu w tym wydarzeniu jako «spisek żydowsko-komunistyczny»”.

O „żydokomunie” można niekiedy usłyszeć nawet dziś. Co to słowo znaczy? O co w nim chodzi? Gdzie kończy się w nim mit? A gdzie zaczyna rzeczywistość? Czy w ogóle w jakikolwiek sposób można odnosić się tutaj do jakiejkolwiek rzeczywistości? Zanim zastanowimy się nad tym szczegółowo, spójrzmy krótko na samą kwestię rewolucji. Gdzie są jej korzenie? Skąd się wywodzi?

Skoncentrujemy się głównie na Imperium Rosyjskim, w tym Intermarium, ziemiach między Bałtykiem a Morzem Czarnym. Były one nie tylko głównym obszarem osadnictwa żydowskiego do połowy XX w., ale również tam inkubowało się, powstawało i stamtąd rozszerzało się na cały świat wiele mitów, percepcji, idei i zjawisk, w tym dotyczących „żydokomuny”. Była to również wylęgarnia rewolucji. Intelektualna inspiracja do niej przede wszystkim przyszła z Zachodu (socjalizm, szczególnie w marksistowskiej formie). Jednak wplotły się w to rozmaite miejscowe koncepcje teoretyczne, jak również pionierskie tubylcze rozwiązania techniczne, które do dziś dominują w świecie rewolucjonistów, terrorystów i innych radykałów.
 
Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 15 czerwca 2020 r.
Intel z DC

 

POLECANE
Pilny komunikat dla miejscowości nadmorskich pilne
Pilny komunikat dla miejscowości nadmorskich

Główny Inspektor Sanitarny wydał ostrzeżenie dla kilkudziesięciu nadmorskich miejscowości.

Zdecydowana odpowiedź rzecznika prezydenta na krytykę prezesa Związku Ukraińców w Polsce z ostatniej chwili
Zdecydowana odpowiedź rzecznika prezydenta na krytykę prezesa Związku Ukraińców w Polsce

Decyzja prezydenta Karola Nawrockiego o zawetowaniu ustawy dotyczącej pomocy obywatelom Ukrainy wywołała impulsywną reakcję Mirosława Skórki, prezesa Związku Ukraińców w Polsce. Jego wypowiedź w TVP Info zdecydowanie skomentował Rafał Leśkiewicz, rzecznik prezydenta, nazywając ją bezczelnymi manipulacjami, obrażającymi Prezydenta RP.

Ranny żołnierz. Kosiniak-Kamysz: To ataki szkolonych bandytów z ostatniej chwili
Ranny żołnierz. Kosiniak-Kamysz: To ataki szkolonych bandytów

– Znów wzrasta liczba incydentów na granicy z Białorusią, wojsko jest cały czas do dyspozycji – mówił we wtorek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył, że stan żołnierza, który w poniedziałek został ranny na tej granicy, jest stabilny, a sprawę wyjaśnia Żandarmeria Wojskowa.

Ruchniewicz prosi Niemców o pomoc w zwolnieniu Hanny Radziejowskiej z Instytutu Pileckiego Wiadomości
Ruchniewicz prosi Niemców o pomoc w zwolnieniu Hanny Radziejowskiej z Instytutu Pileckiego

Hanna Radziejowska, kierowniczka berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego, nie tylko została odwołana ze stanowiska, ale grozi jej również dyscyplinarne zwolnienie. Powodem ma być wysłanie poufnego listu do minister kultury Marty Cienkowskiej, w którym zgłosiła nieprawidłowości w funkcjonowaniu instytucji.

Pogoniliśmy alkopatusów. Wojewódzki i Palikot skazani, zapłacą gigantyczne kary gorące
"Pogoniliśmy alkopatusów". Wojewódzki i Palikot skazani, zapłacą gigantyczne kary

Janusz Palikot i Jakub Wojewódzki złamali ustawę o wychowaniu w trzeźwości. Wyrok, który z tego powodu nakładał na nich finansowe kary, się uprawomocnił.

Sting został pozwany. Chodzi o hit „Every Breath You Take” z ostatniej chwili
Sting został pozwany. Chodzi o hit „Every Breath You Take”

Andy Summers i Stewart Copeland, byli członkowie zespołu The Police, skierowali do sądu pozew przeciwko Stingowi. Domagają się od niego wielomilionowego odszkodowania za tantiemy, które – według nich – niesłusznie im odebrano, szczególnie w związku z utworem „Every Breath You Take”.

Ukraińcy wściekli na Woody’ego Allena: „To hańba i zniewaga” z ostatniej chwili
Ukraińcy wściekli na Woody’ego Allena: „To hańba i zniewaga”

Ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy oświadczyło, że udział amerykańskiego reżysera Woody’ego Allena w Moskiewskim Tygodniu Filmowym to hańba i zniewaga wobec wszystkich ukraińskich filmowców zabitych przez rosyjskie wojska.

Niemcy mówią o porażce. Readmisje nie funkcjonują Wiadomości
Niemcy mówią o porażce. "Readmisje nie funkcjonują"

Jak donosi niemiecka prasa, specjalne ośrodki dla migrantów, które miały usprawnić odsyłanie osób nielegalnie wjeżdżających do Niemiec, w praktyce nie działają.

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka Wiadomości
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

Na przeważającym obszarze kraju pogoda z umiarkowanym zachmurzeniem i przeważnie słabym wiatrem będzie sprzyjała spacerom i innym formom rekreacji na świeżym powietrzu, choć w Polsce północno-wschodniej dobrze mieć ze sobą parasol.

Pilny komunikat wojska. Ranny został polski żołnierz pilne
Pilny komunikat wojska. Ranny został polski żołnierz

Do niebezpiecznej sytuacji doszło na granicy polsko-białoruskiej, gdzie w wyniku ataku migrantów ranny został polski żołnierz.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Mit, percepcja, rzeczywistość

Mit „żydokomuny” wyrósł z zupełnie realnego strachu przed wszechogarniającą rewolucją. Mit powstał, gdyż starano się zrozumieć zjawisko rewolucji w najbardziej redukcjonistyczny sposób.
 [Tylko u nas] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: Mit, percepcja, rzeczywistość
/ wikipedia
 I stawiano sobie pytanie: cui bono? No jasne, że nie chrześcijan, uspokajano się, no bo jak to możliwe, że chrześcijanie chcieliby rozwalić swój własny ład. Naturalnie, że możliwe, na tym przecież polega samobójcza furia rewolucji. Ale odrzucano taką logikę. W związku z czym pytano dalej: dla kogo dobra ta rewolucja? I odpowiedź nasuwała się sama: dla „Żydów”. Rozumiano rewolucję jako podburzanie dołów społecznych do wyrżnięcia tradycyjnych elit i zburzenia historycznego ładu, aby zaprowadzić krwawą utopię. Nad nowym systemem miały wtedy zapanować elity rewolucyjne. I tutaj funkcjonowało kilka teorii, kim te elity są. Jedną z najbardziej popularnych z nich niestety jest chora fantazja „żydokomuny”.
„Żydokomuna” to mit napędzany fałszywą, a czasami wręcz paranoiczną interpretacją percepcji myśli i działań rewolucjonistów, którym niekiedy zdarzyło się być pochodzenia żydowskiego. Mit wpływa na percepcje, które wybiórczo czerpią z rzeczywistości. Obecność wąskiego marginesu patologicznego o żydowskich korzeniach odbierano jako rzeczywistą forpocztę całej tej społeczności. Tak krótko można scharakteryzować historię kognitywną pojęcia „żydokomuny”. Jest to pokrewne fałszywemu przekonaniu o „globalnym spisku żydowskim”. W tym widzeniu rzekoma, wszechogarniająca konspiracja żydowska łączyła jej autorów mistyczno-rasistowską siecią jako „Żydów”. Część z nich udawała, że jest socjalistami, a inna część, że są kapitalistami. W rzeczywistości jednak działali w perfekcyjnie zsynchronizowanej zgodzie. Rzekomo chcieli tego samego: przejęcia władzy nad światem w imię ludu Izraela. I tutaj zwykle następuje zilustrowanie tego stwierdzenia kilkoma nazwiskami dzieci bogatych rodziców, które zostały komunistami, takich jak e.g. socjalista Meir Henoch Wallach-Finkelstein vel Maxim Litwinow (1876-1950), syn żydowskiego bankiera z Białegostoku i sowiecki minister spraw zagranicznych.

Zilustrujmy te mechanizmy krótko antyżydowskimi oskarżeniami nestora rosyjskiego anarchizmu, Michaiła Bakunina (1814-1876) wobec swoich przeciwników w I Międzynarodówce. Jak podaje Erich Haberer, „Bakunin ulokował Żydów w «marksistowskim obozie» europejskiego socjalizmu w przeciwieństwie do swego populistycznego obozu», a ulokował ich tam z powodu ich żydowskości... Bakunin zdefiniował «żydowskość» w formie antysemickich klisz, gdzie Żydzi qua marksiści byli zjednoczeni z [żydowskimi finansistami] Rotszyldami, aby zdobyć władzę w państwie burżuazyjnym w celu służenia żydowskim interesom”. Istnieją jeszcze bardziej skandaliczne cytaty z Bakunina, choćby ze wstępniaka napisanego w 1872 r.:

„ten żydowski świat jest w większości do dyspozycji, z jednej strony Marksa, a z drugiej Rotszylda. Jestem przekonany, że Rotszyldowie ze swojej strony doceniają zasługi Marksa, a Marks ze swojej strony czuje odruchową sympatię oraz wielki szacunek dla Rotszyldów. To może się wydać dziwne. Co może istnieć wspólnego między socjalizmem a wielkim bankiem? Chodzi o to, że komunizm Marksa pożąda silnej centralizacji państwa, a gdzie centralizacja państwa, to koniecznie musi istnieć bank centralny, a gdzie taki bank istnieje, pasożytniczy naród Żydów, spekulujący na pracy ludu, będzie zawsze prosperował”. 


Bakunin dalej twierdził, że robotników „dezorientują ich przywódcy: politycy, literaci, Żydzi”. I większość z nich to po prostu nie dość, że „burżuje”, to jeszcze Niemcy. A jest to „śmiertelnym” zagrożeniem dla Słowian. Marksistowskie państwo oparte na „socjalizmie naukowym” to otumanianie ludu, aby za takim parawanem wprowadzić tyranię mniejszości, czyli w tym wypadku Żydów niemieckich, takich jak Marks, udających „naukowców”. To właśnie całkiem podręczny opis rzekomych mechanizmów „spisku żydowskiego” przez czołowego teoretyka anarchizmu drugiej połowy XIX w.
Takie fałszywe rozumienie nowoczesności stało się stopniowo notoryczne na całym świecie. Początkowo funkcjonowało na radykalnych, w tym lewicowych, marginesach. Wylansowane zostało szerzej za sprawą krwawej rewolucji w Rosji, począwszy co najmniej od 1905 r., a skończywszy na 1917 r., oraz wynikającej z niej wojny domowej. Największą karierę robiło po bolszewickim przewrocie szczególnie w latach dwudziestych, trzydziestych i czterdziestych. Przeświadczenie o prawdzie wyobrażeń o „żydokomunie” było powszechne, i nie tylko na prawicy, ale właściwie wszędzie, nawet w tzw. eleganckim towarzystwie (polite company). Na przykład, jak podaje Victor Davis Hanson, „Alianci nie bojkotowali Olimpiady w Berlinie w 1936 r.; w rzeczywistości prezes Komitetu Olimpijskiego USA Avery Brundage, na przykład, określił usiłowania zapobieżenia uczestnictwu w tym wydarzeniu jako «spisek żydowsko-komunistyczny»”.

O „żydokomunie” można niekiedy usłyszeć nawet dziś. Co to słowo znaczy? O co w nim chodzi? Gdzie kończy się w nim mit? A gdzie zaczyna rzeczywistość? Czy w ogóle w jakikolwiek sposób można odnosić się tutaj do jakiejkolwiek rzeczywistości? Zanim zastanowimy się nad tym szczegółowo, spójrzmy krótko na samą kwestię rewolucji. Gdzie są jej korzenie? Skąd się wywodzi?

Skoncentrujemy się głównie na Imperium Rosyjskim, w tym Intermarium, ziemiach między Bałtykiem a Morzem Czarnym. Były one nie tylko głównym obszarem osadnictwa żydowskiego do połowy XX w., ale również tam inkubowało się, powstawało i stamtąd rozszerzało się na cały świat wiele mitów, percepcji, idei i zjawisk, w tym dotyczących „żydokomuny”. Była to również wylęgarnia rewolucji. Intelektualna inspiracja do niej przede wszystkim przyszła z Zachodu (socjalizm, szczególnie w marksistowskiej formie). Jednak wplotły się w to rozmaite miejscowe koncepcje teoretyczne, jak również pionierskie tubylcze rozwiązania techniczne, które do dziś dominują w świecie rewolucjonistów, terrorystów i innych radykałów.
 
Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 15 czerwca 2020 r.
Intel z DC


 

Polecane
Emerytury
Stażowe