[Felieton "TS"] Cezary Kryszopa: Krysztopa zwariował do reszty
![[Felieton "TS"] Cezary Kryszopa: Krysztopa zwariował do reszty](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/49822.jpg)
Potem interesowały mnie zupełnie inne rzeczy, długo by opowiadać, ale Lego odkryłem na nowo, kiedy trochę podrósł nasz Starszy i okazało się, że lubi klocki. Siadaliśmy razem i budowaliśmy. Kilkulatek i Tata. Budowaliśmy statki kosmiczne, roboty, a kiedy miałem więcej czasu, zbudowałem mu żaglowiec czy duży motocykl. Trochę kłóciliśmy się o klocki, ale znajdowaliśmy jednocześnie doskonałą płaszczyznę porozumienia. Również, nieco ponad księgowym punktem widzenia Żony, która zżymała się na tę naszą niechęć do instrukcji.
Mam nadzieję, że nie zdradzę jakiejś szczególnej tajemnicy Starszego, jeśli powiem, że choć jest już dość zaawansowanym nastolatkiem, którego dziś, całkiem poważnym hobby, w zakresie którego odnosi spore sukcesy, jest strzelanie ze strzelby trapowej do rzutków, to ciągle układa klocki. Różnica polega na tym, że dziś efekty stawia na półce i czeka, aż kompletnie zarosną kurzem.
Dlatego trochę mniejsze pole do popisu ma dziś Młodszy. Zwyczajnie trochę mu już brakuje klocków, pewnie trzeba mu będzie dokupić. Wyraźnie jednak się tym nie zraża. – Co to jest? – zapytałem go ostatnio, kiedy zaprezentował mi czerwono-niebieską grudkę klocków z kwiatkiem na szczycie. – To krew, żyły i kwiatek – odpowiedział. Aha.
Nie dajcie się jednak zwieść pewnemu makabrycznemu konceptowi. Wbrew pozorom, nie on jest tu najważniejszy. Najważniejsze jest to, że chłopak idzie w poprzek schematom, że już w wieku kilku lat szuka własnych form wyrazu. A właściwie to i sam nieco makabryczny koncept świadczy o kreatywności wykraczającej ponad domki, rakiety i ogródki. Oglądamy też razem filmy o postaciach z klocków Lego, które wyraźnie podkreślają wyższość budowania z głowy nad budowaniem według instrukcji, więc coś czuję, że niedługo znowu będę budował żaglowce.
Szkoda tylko, że Lego poszło jak wiele innych koncernów w ideolo LGBT, ale to już oddzielna historia.
